zohemi.To pokaż mie te fragmenty z Biblii o bioterapeutach.......
Ja swoją wiarę opieram nie tyklo na Biblii ale jeszcze nauce Kościoła.Jak u siebie zobacze depresję to zastosuję napar z dziurawca i parę ćwiczeń wpływających pozytywnie na równowage hormonalną.Z pokutą do Jezusa,to ja się do konfesjonału udaję w innych sprawach wagi duchowej.

Kolego Cyryl z tak piękną dyskusją to daleko nie zajedziemy.
Ja osobiście wyjaśniłem, jakie jest moje zdanie na problem postawiony w tym temacie, moje pojmowanie tego tak jak to naświetliłem wynika z nauczania KK, mego doświadczenia, mojej znajomości tematu oraz z wielu świadectw ludzi, którzy mieli tą nieprzyjemność mieć kontakt z szarlatanami twierdzącymi, że leczą.
Wiele tych świadectw było w Radiu Józef u Pana R. Tekielego w audycji o ile się nie mylę w Encyklopedii new age (audycja przestała istnieć po manewrach własnościowych przy tym radiu).
Teraz czasem podobne klimaty można znaleźć w tym radiu, ale w audycji "Pocieszenie i strapienie) p. Roberta.
W Biblii w paru miejscach te praktyki są potępiane przez Boga, może nie pod samą nazwą bioenergoterapii nazwa pewnie jest współczesna, ale mowa jest o takowych pod inna nazwą.
Znajdę, to z przyjemnością nie omieszkam przytoczyć, jest jak w banku.
Tyle o mnie a co do kolegi.
Widzę wyraźnie, że koledze idzie łatwiej mówić o osobie dyskutanta jednocześnie go obrażając niż zabierać głos na temat, jaki jest obecny w naszej dyskusji.
Czy to chamstwo wyłazi z butów czy tylko ignorancja połączona z zaangażowaniem osobistym ww. praktyki?
Z ukłonami.

A prosim bardzo. Jak wyżej pisałem słowo bioenergoterapia jest słowem młodym więc trudno szukać i znaleźć je w Biblii. Ale przez rozum i wiarę odnajdziemy te mechanizmy w słowach z Biblii.


Wyjścia 22:17
Nie pozwolisz żyć czarownicy.

Powtórzonego Prawa
07,25 Posągi ich bogów spalisz, nie będziesz pożądał srebra ani złota, jakie jest na nich, i nie weźmiesz go dla siebie, aby cię to nie uwikłało, gdyż Pan, Bóg twój, się tym brzydzi.
07,26 Nic obrzydłego nie wprowadzisz do twego domu, gdyż byłbyś przedmiotem klątwy jak ono. Będziesz uważał to za rzecz wstrętną, obrzydzisz to sobie, jest to bowiem obłożone klątwą.

11,16 Strzeżcie się, by serce wasze nie pozwoliło się omamić, abyście nie odeszli i nie służyli obcym bogom i nie oddawali im pokłonu,

18:10 niech nie znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoją córkę przez ogień, ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej, 11 ani zaklinacz, ani wywoływacz duchów, ani znachor, ani wzywający zmarłych; 12 gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwości Pan, Bóg twój, wypędza ich przed tobą.

Kapłańska
19:31 Nie będziecie się zwracać do wywoływaczy duchów ani do wróżbitów. Nie wypytujcie ich, bo staniecie się przez nich nieczystymi; Ja, Pan, jestem Bogiem waszym.

20:6 Kto zaś zwróci się do wywoływaczy duchów i do wróżbitów, by naśladować ich w cudzołóstwie, to zwrócę swoje oblicze przeciwko takiemu i wytracę go spośród jego ludu.

Dzieje Apostolskie
8:9 A był w mieście od jakiegoś czasu pewien mąż, imieniem Szymon, który zajmował się czarnoksięstwem i wprawiał lud Samarii w zachwyt, podając się za kogoś wielkiego. 10 A wszyscy, mali i wielcy, liczyli się z nim, mówiąc: Ten człowiek to moc Boża, która się nazywa Wielka. 11 Liczyli się zaś z nim dlatego, że od dłuższego czasu wprawiał ich w zachwyt magicznymi sztukami. 12 Kiedy jednak uwierzyli Filipowi, który zwiastował dobrą nowinę o Królestwie Bożym i o imieniu Jezusa Chrystusa, dawali się ochrzcić, zarówno mężczyźni, jak i niewiasty. 13 Nawet i sam Szymon uwierzył, gdy zaś został ochrzczony, trzymał się Filipa, a widząc znaki i cuda wielkie, jakie się działy, był pełen zachwytu. 14 A gdy apostołowie w Jerozolimie usłyszeli, że Samaria przyjęła Słowo Boże, wysłali do nich Piotra i Jana, 15 którzy przybywszy tam, modlili się za nimi, aby otrzymali Ducha Świętego. 16 Na nikogo bowiem z nich nie był jeszcze zstąpił, bo byli tylko ochrzczeni w imię Pana Jezusa. 17 Wtedy wkładali na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego. 18 A gdy Szymon spostrzegł, że Duch bywa udzielany przez wkładanie rąk apostołów, przyniósł im pieniądze 19 i powiedział: Dajcie i mnie tę moc, aby ten, na kogo ręce włożę, otrzymał Ducha Świętego. 20 A Piotr rzekł do niego: Niech zginą wraz z tobą pieniądze twoje, żeś mniemał, iż za pieniądze można nabyć dar Boży.

16:16 A gdyśmy szli na modlitwę, zdarzyło się, że spotkała nas pewna dziewczyna, która miała ducha wieszczego, a która przez swoje wróżby przynosiła wielki zysk panom swoim. 17 Ta, idąc za Pawłem i za nami, wołała mówiąc: Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego i zwiastują wam drogę zbawienia. 18 A to czyniła przez wiele dni. Wreszcie Paweł znękany, zwrócił się do ducha i rzekł: Rozkazuję ci w imieniu Jezusa Chrystusa, żebyś z niej wyszedł. I w tej chwili wyszedł.

19:19 A niemało z tych, którzy się oddawali czarnoksięstwu, znosiło księgi i paliło je wobec wszystkich; i zliczyli ich wartość i ustalili, że wynosiła pięćdziesiąt tysięcy srebrnych drachm.

Na zielono zaznaczyłam fragmenty z sympozjum psychotronicznego podanego przez Ewelinkę
Wszystkie prawa fizyki działają na każdego niezależnie czy w nie wierzy czy nie. Np. prawo grawitacji działa na wszystkich. Energia elektryczna, czy energia cieplna działa na każdego. Czy ten ktoś jest naukowcem, rozumie ją umie ją policzyć, czy też nic nie umie o niej powiedzieć z punktu widzenia nauki. Każdy, kto podejdzie do ogniska poczuje jego ciepło, każdy, kto dotknie gołego przewodu, przez który płynie prąd zostanie porażony. Nie jest to zjawisko odczuwalne i mierzalne tylko dla niektórych.
Natomiast, jeśli chodzi o bioenergię tak nie jest

czyszcząc aurę często czuję, że ręce już po paru ruchach staję się lepkie, jakby oblepione czymś brudnym. Zamykając aurę po zabiegu czuje, jakby ręce ześlizgiwały się po czymś, wprawdzie niewidocznym, ale materialnym. Podczas zabiegu też często czuję potrzebę wymycia rąk – mam wrażenie, że lepią się. To plazma z chorych narządów oblepia moją skórę.

Czy każdy może poczuć jak ręce ześlizgują mu się po czymś niewidocznym, czy każdemu brudzą się ręce od powietrza? Nie, takie coś jest udziałem tylko kogoś „wtajemniczonego”

W końcu uzgodniliśmy, że efekt oddziaływania uzdrowiciela zależy od stopnia jego rozwoju duchowego

Ktoś może mieć również wrodzone predyspozycje, lub je w sobie „wyrobić”

Ci, którzy mają naturalne, wrodzone predyspozycje, nie będą mieli z tym żadnych problemów – wystarczy akt woli: chcę, aby z moich rąk popłynęła do ciała pacjenta energia, która będzie go uzdrawiać. Ci, którzy takich predyspozycji nie mają, też mogą wyrobić w sobie zdolność emanowania energii

[color=#000000]Wolna wola jest czymś, danym człowiekowi przez Boga czego ani On sam ani diabeł nie może złamać. Dlatego ten akt woli jest mu potrzebny do tego żeby mógł przez nas działać.

Bioenergoterapii można nauczyć się. Każdy może być bioenergoterapeutą. Nie każdy osiągnie stopień pozwalający mu na zawodowe uprawianie healingu, nie każdy będzie uzdrawiać chorych na raka, nie pod rękami każdego będą goić się w ciągu godziny głębokie rany lub w ciągu kilku dni zrastać złamane kości ( te ostatnie dwa przypadki dotyczące uzdrowienia znanej warszawskiej wróżki pani Ireny Z. zostały udokumentowane medycznie)[/color]

Czy odczucia ciepła od ogniska, czucie prądu lub grawitację można w sobie wyrobić? Nie, gdyż jest to coś, co istnieje i działa na każdego. Są to prawa nadane przez Boga przy stwarzaniu świata.

W takim razie skoro taka energia istnieje, choć nie każdy ją odczuwa, czym ona jest.

W jodze, a także w teozofii i innych dziedzinach czerpiących wiedzę z nauk z Indii

Teozofia bazuje w znacznej mierze na neoplatonizmie i buddyzmie. Mottem teozofii jest "Nie ma religii wyższej niż prawda". Według Bławatskiej, teozofia nie jest religią lecz systemem myślowym możliwym do pogodzenia z niektórymi zorganizowanymi wyznaniami takimi jak buddyzm czy hinduizm.
Pod koniec XIX wieku silnie wpłynęła na wolnomularstwo, zwłaszcza loże Le Droit Humain. Ze sprzeciwu wobec teozofii Rudolf Steiner stworzył antropozofię. W uproszczonej wersji idee teozoficzne przeniknęły do masowej świadomości, dając początek ruchom New Age.
Termin "teozofia" wywodzi się z z greckich wyrazów θεóς "bóg" i σοφία "mądrość". Według Bławatskiej, oznacza dosłownie "mądrość bogów" i został po raz pierwszy użyty przez neoplatonika Amoniusza Sakkasa w III wieku n.e. na oznaczenie wiecznego systemu etyki godzącego wszystkie religie.
Widzimy, że korzenie tej metody wywodzą się z pogaństwa, z kultów bogów (czyli demonów). Jest przeciwna Bogu i Jego nauce.


Warunkiem powodzenia jest wejście bioenergoterapeuty w odpowiedni stan zmienionej świadomości

Bioenergoterapeuta w trakcie zabiegu często jest w zmienionym stanie świadomości. Ułatwia mu to działanie – ręce często same, bezwiednie, w sposób automatyczny zmieniają położenie, jakby szukały tych miejsc, które wymagają doenergetyzowania.

W jaki sposób ręce mogą automatycznie same się poruszać. Jest na to jedno wytłumaczenie. Stan zmienionej świadomości to jest nic innego jak przejęcie przez demona władzy nad ciałem. Podobnie zachowuje się medium przy seansie spirytystycznym. Kiedy wywołuje „duchy”, jej świadomość zostaje odsunięta a władzę nad ciałem przejmuje demon.

Pamiętam, jak przed wielu laty będąc obecny przy zabiegu uzdrawiania chorej na raka dokonywanym przez panią Maję Błaszczyszyn, zobaczyłem wyraźnie chorą tkankę – zdolności widzenia wewnętrznych narządów, zdolności Mai i moje skumulowały się dając wyraźny obraz chorego narządu.

Czym jest to widzenie jeśli nie czymś nadprzyrodzonym. Tego nie da się zbadać naukowo. Widzenia mogą pochodzić tylko od Boga albo od diabła.

Polega ona na tym, że uświadamiamy sobie, iż w otaczającym nas powietrzu, w przestrzeni wokół nas jest cudowna boska lub kosmiczna energia, która zdolna jest dokonywać cudów i jest posłuszna woli człowieka, który wie, iż ma nad nią władzę. A władze nad nią ma każdy, kto uwierzy w nią i uzna, że władzę tę ma. Biorąc głęboki wdech, mamy świadomość, iż wraz z powietrzem wciągnęliśmy do płuc tę energię. Następnie każemy jej uzdrawiać nasz chory organ, a wydychając powietrze, energie tę przesyłamy w chore miejsce.

Jak możemy kazać energii, która jest jedynie prawem fizyki uzdrawiać. Jeśli nas słucha to może to być jedynie jakaś osobowa „energia”. Jeśli ta energia pochodziłaby od Boga, czy Bóg pozwoliłby sobie rozkazywać a później spełniałby te rozkazy? Nie powinniśmy wierząc w Boga czerpać z innych źródeł, gdyż jak już pisałam na ziemi działają tylko dwie istoty dysponujące nadprzyrodzoną mocą: Chrystus oraz diabeł. Wierzę, że większość z tych ludzi, którzy zajmują się tą praktyką nie zdaje sobie sprawy ze źródła, z którego pochodzi ta „energia”. Diabeł jest doskonałym zwodzicielem. Prawda jest tylko jedna, a jest nią Słowo Boże i tylko w Jego świetle możemy rozsądzać czy coś jest dobre czy złe. Teraz decyzja należy do nas czy chcemy ufać Bogu czy zaufamy diabłu.

A wracając jeszcze do tych spalonych książek. Widocznie coś musiało w nich być takiego że sąd zdecydował o spaleniu ich. Nie jest to jednak potwierdzenie tego, że nauka zawarta w nich była udowodniona. Nie jest to jedyny przypadek palenia książek. Nawet Biblia opisuje taką rzecz.

Dz.Ap.19:18-19"Wielu też z tych, którzy uwierzyli, przychodziło, wyznawało i ujawniało uczynki swoje. A niemało z tych, którzy się oddawali czarnoksięstwu, znosiło księgi i paliło je wobec wszystkich; i zliczyli ich wartość i ustalili, że wynosiła pięćdziesiąt tysięcy srebrnych drachm"

Myślę osobiście że sędzia był chrześcijaninem, znał Słowo Boże i wiedział co robi się z książkami do magii, stąd taki wyrok.

Atryda.Bioterapeuta to nie mag ani czarnoksiężnik i tyle,te fragmenty z Biblii nie mają nic wspólnego z tematem.Ciemni ludzie jak nie rozumieją jakichś zjawisk w przyrodzie to od razu diabła wszędzie widzą.Dodatkowo zacytowane sa jakieś staromodne tłumaczenia Biblii,czy aby nie protestanckie?Słowo znachor co mogło znaczyć w czasach kiedy nie było dyplomowanych lekarzy?
Zohemi.Sędzia może był chrzescijanienem ale nie Katolikiem przypuszczam.W USA można zakupic tysiące książek o magii i ich nikt nie pali.Twoje tłumaczenie jest na poziomie mniej bystrego przedszkolaka.Z reszta banialuków,ktore piszesz rozprawię się wkrótce.....
jot_kajak w swoim racjonalistyczno-ksartezjańskim umyśle możesz logicznie wytłumaczyć fakt,że w kraju ,gdzie rocznie publikuje się tysiące bzdur raz na stulecie sąd orzekł spalenie prac jakiegoś autora?Można tam legalnie wydać "Mein Kampf" i nikomu to nie szkodzi.

Kolego Cyrylu ja przedstawiłem swe stanowisko i stanowisko KK, którego jestem członkiem. To, że mnie osobiście nazwał ciemniakiem to jeszcze wytrzymam ale nazwanie ciemnotą naukę i wiedzę Kościoła, a w tym wielu jego nauczycieli i pasterzy ciemnogrodem, no to już za wiele.
Co tam kolega napisał, że chodzi do spowiedzi, ja osobiście podejrzewam, że kolega sam jest uwiązany w te praktyki i tak trudno jest koledze o tym dyskutować w pokorze.
Ale jeśli przyjmiemy punkt patrzenia kolegi, to gdzie kolega stawia granicę przed tym co podoba się jeszcze Bogu, a gdzie już służymy szatanowi?
Moim zdaniem to co jest pozbawione Ducha Świętego a manifestuje jakąś dziwną moc już jest ohydą dla Boga, jeśli do damy do tego świadectwa ludzi, którzy otarli się o ezoterykę w tym o bioenergoterapię mamy pełny obraz zła, które za tym stoi.

Słowo znachor dokładnie znaczyło to co znaczy, bo właśnie od momentu rozprzestrzenienia się filozofii new age, zanika słowo znachor pojawia się słowo bioenergoterapeuta.
Cytaty zostały wyłapane z wikipedi, po wpisaniu magia w Biblii.
Może dodam, że w angielskich tłumaczeniach katolickich występuje słowo rozwód, zaś w polskich jest użyte słowo "kto oddala żonę swą", więc jak wielką radość muszą mieć te osoby, które ze Słowem Boga mogą spotykać czytając teksty Biblii w oryginale.

Cyryl - nie mam pojęcia. I kompletnie mnie to nie interesuje. Jeśli zjawisko istnieje, niech je ktoś powtórzy i wyniki opublikuje. W czym problem? Skoro wiadomo, co tam było...

Ja osobiście uważam, że bioenergoterapeuta jest magiem, gdyż korzysta z mocy diabelskiej, ale wiadomo jak się upierasz to nikt Cię do tego nie przekona. Każdy argument będzie dobry.

Zachowujesz się jak dziecko, które nie mogąc znaleźć argumentów w dyskusji wyśmiewa się z rozmówców. Nie jest to na pewno na poziomie dorosłego człowieka, no chyba że z takim nie mamy do czynienia.

A czy wydawanie takich książek jak "Mein Kampf" nikomu nie szkodzi to bym się nie zgodziła. Nawet ktoś kto nie wierzy zdaje sobie sprawę do czego czytanie tego może doprowadzić.

Atryda.Nie przedstawiłeś żadnego stanowiska Koscioła bo go nie znasz.Nie istnieje żaden dokument kościelny na temat bioterapii napisany przez papieża lub Kongregację Nauki i Wiary.A to są dla mnie poważne dokumenty wykładajace nauke Koscioła,nie broszurki napisane przez paru nawiedzonych ludzi.Nie wszystcy duchowni są wrogo nastawieni do bioterapii,radzę sobie przeczytać "Poznawać w świetle wiary" abp.Bolesława Pylaka,a nie kompromitować się twierdzeniami,ze zna się wiedzę i nauke Koscioła.Sam mam zaprzyjaznionego proboszcza,który przestawił sobie łóżko na plebanii wg.wskazań różdżkarza,i co na to?.Najbardziej kompromituje Cię cytowanie jakichś heretyckich tłumaczeń Biblii,w poznańskim tłumaczeniu i w Biblii Tysiąclecia słowo znachor w tej ksiedze nie wystepuje.Zaopatrz sie w porządne Pismo Świete katoliku.

zohemi,uważaj sobie co chcesz,mozesz nawet uważać,ze bioterapeuci są Marsjanami,ja w protestanckie bajeczki nie wierzę.

Ale jak staniesz przed Bogiem to nie będziesz się tłumaczył że był proboszcz, który też to robił bo Boga nie będzie to obchodziło, każdy będzie odpowiadał za siebie. Dla mnie najważniejsza jest nauka Słowa Bożego a nie jakiejś denominacji. Biblia mówi:

2Tym.3:16 "Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,"

Więc jeśli jakaś nauka, lub artykuł (choćby pisał go biskup lub papież) są niezgodne z Pismem Świętym nie przyjmuję tego. Bo tylko prawda może nas wyzwolić. Nawet sam Paweł apostoł wyrażał się na ten temat:

Gal. 1:8 "Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty!"

Jak już wcześniej pisałam, że to czy wierzysz czy nie, nie ma znaczenia. Bo i tak ma wpływ na tego kto się tego dotyka. A czy dobry, czy zły to już się sam przekonasz.

Kolego cyrylu KK poprzez swych pasterzy i znawców tego tematu (np o. Posacki) jednoznacznie wypowiadają się o bioenergoterapii umieszczając ją w kulturze new age tuż obok reiki.
Praktykowanie tego jest idolatrią i jako grzech łamie I, najważniejsze przykazanie "Nie będziesz miał bogów cudzych ....." i w zasadzie inteligentna osoba powinna to pojąć i zrozumieć.
Więc dalsza dyskusja jest zbędna.
Co do Biblii, proszę się wczytać i zrozumieć, skąd pochodzą cytaty.
Trzeba by tylko się zastanowić, że jak to się stało, że kolega znając tak dobrze nawyki swego proboszcza, dysponując tak doskonałą Biblią, idzie jako ten głuchy prowadzony przez ślepego?

nie ma nic w Biblii na temat bioterapii ,wszystkie te cytaty są naciaganą interpretacją.Papieże sa w sprawach wiary nieomylni.