Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 3:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 190 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona
 Tarot i inne - czy należy uważać? 
Autor Wiadomość
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
@-Vi-
Czy korzystasz może z takich artystycznych Kart:
http://www.digart.pl/zoom/1142979/Tarot ... rkana.html
http://www.digart.pl/zoom/628105/-Tarot_deck-.html
http://www.digart.pl/zoom/3282601/-Krolowa_mieczy-.html
...
czy z bardziej tradycyjnych?


Cz cze 14, 2012 18:20
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?

A wiesz co, to różnie. Mam różne talie. Jedne bardziej tradycyjne, skupiające się na samej symbolice typowej dla Tarota, a inne artystyczne, poruszające wyobraźnię... Wszystko zależy od tego, w jakim jestem nastroju, na czym w danym momencie chcę się skupić itp.


Cz cze 14, 2012 18:30
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
-Vi- napisał(a):
@Kozioł:
Ale ja nie szukam takiego Boga w jakiego Wy wierzycie. Ja w ogóle nie szukam Boga, bo inaczej Go/to pojmuję. (...)


....To po prostu inny punkt patrzenia.

Tych róznych punktów widzenia, postrzegania Boga, różnych perspektyw jest masa.
Ostatnio poszukuję swojej drogi, dużo czytam itp...
Natrafiłam ostatnio na fragmenty książki Marcello Motty "Wzywając dzieci słońca" a tam takie słowa można wyczytać:

Cytuj:
Nie czcij Boga, ponieważ gdy tak czynisz, próbujesz zmusić Boga by czcił samego siebie w Tobie a nie różni sie to niczym od masturbacji. Czcij raczej swojego sąsiada lub jakis głaz lub też najdalszą z gwiazd "jako iż jestem podzielona w imię miłości, dla możliwości zjednoczenia".

Każdy prorok, każda księga, każdy bóg który rozbudziłby w tobie skłonność klękania przed czymkolwiek jest fałszywym prorokiem, jest głupią ksiegą, jest czarnym bogiem.


Cz cze 14, 2012 20:18
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
Martyna92 napisał(a):
Tych róznych punktów widzenia, postrzegania Boga, różnych perspektyw jest masa.
Ostatnio poszukuję swojej drogi, dużo czytam itp...

To tak samo było (i w sumie wciąż jest) ze mną.
Na początku przez to, że miałam chrześcijańskie, katolickie, wychowanie, byłam kompletnie ze sobą niepogodzona. Trochę tak jak w kajdanach... Bo nie wierzyłam w to, czego naucza ta religia, i do tego był mi zupełnie obcy światopogląd katolicki. A z drugiej strony, jak większość, podświadomie miałam wbite do głowy, że jest ta religia i nic innego. Odrzucałam to w co "powinnam" wierzyć, a z drugiej strony wciąż myślałam stereotypowo i czułam się winna biorąc np. Tarota do ręki.
A później, jak już przeskoczyłam ten problem, to rozglądałam się po innych religiach żeby zobaczyć, gdzie pasuję. Nie pasowałam nigdzie do końca :razz:
W końcu zaczęłam to robić w drugą stronę - myśleć o tym w co ja wierzę, jaka jest moja wizja itp. Sporo czytałam, jedne rzeczy odrzucałam, inne zgadzały się ze mną... I tak już zostało :) Wciąż czytam, poszukuję, dowiaduję się jakichś ciekawych rzeczy, przemyśliwuję. W niektórych religiach, czy filozofiach, znajduję jakąś część tego, w co ja wierzę, ale w żadną z nich się już nie próbuję wpisać i dopasować. Mam swoją drogę i tak mi najlepiej :) Dzięki temu jestem też otwarta na coś nowego, na inne "spojrzenie duchowe". Ciągle się jakoś rozwijam :)


Cz cze 14, 2012 20:44

Dołączył(a): Pn lip 04, 2011 11:29
Posty: 1541
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
przyjdź już Panie Jezu z Ostrzeżeniem, pokaż Prawdę Twoim owieczkom..
bo w strasznym dramacie szatana trwają..

_________________
Króluj nam Chryste !
http://www.duchprawdy.com
http://sacerdoshyacinthus.wordpress.com


Pt cze 15, 2012 8:59
Zobacz profil
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
Ja nigdy nie przejawiałam zainteresowania religią, duchowoscia i tego typu sprawami.
Zmieniło sie to ostatnio.
Zaczęło się od tego, że z jakichś powodów ciągneło mnie w kierunku chrześcijaństwa. Czasami odczuwałam taka chęć by wejść do koscioła i tam posiedzieć chwile. Zadne Msze tylko ta cisza jaka panuje wewnatrz pustego, wypełnionego półmrokiem koscioła. Nadal lubie sobie tak posiedzieć. Mieszkam w Poznaniu i niedaleko miejsca w którym mieszkam jest bardzo ładny kościoł, ma piekne wnetrze, ładne drewniane ławki, balkony i sklepienie równiez drewniane w sympatycznym odcieniu ciemnego brazu.
Gdy nie odbywają sie msze panuje tam półmrok a na ścianach w zalezności jak świeci słońce odbijają się kolorowe refleksy z witraży bocznych okien.

Staram się dowiadywac czegos nt. chrzescijaństwa jednak teraz juz wiem, ze wiele rzeczy mi nie pasuje. Taka podstawowa jest to, ze pomimo tego, ze historia o Jezusie jego śmierc i zmartwychwstanie maja swój urok to trudno mi przyjać, ze cos takiego wogóle miało miejsce. Nie zgadzam się też ze stanowiskim nt. mniejszości seksualnych i domagania sie od tych ludzi by żyli w czystości i celibacie. Nie mogłabym też byc częścią jakiegoś kościoła, być oddana papiestwu i wogóle wierzyc w jakies dogmaty, kult świetych... i kilka innych



Zastanawiam się nawet czy to nagłe zwrócenie mojej uwagi w tym kierunku nie wiaże się poprostu z tym, ze kiedys gdy byłam dzieckiem rózne rzeczy mi do głowy wkładano, kazano chodzic do koscioła itp a teraz jakos one sie wybijaja z podświadomości.

Stwierdziłam, ze najlepsze co moge obecnie zrobić to własnie szukać. Staram sie poznać rózne punkty widzenia, rózne religie, systemy łacznie z okultyzmem...
Mam przynajmiej taki plan by czytac ksiażki tego dotyczące. Ale nie wszystko naraz.
Mam taka strategię, że jak czytam powiedzmy o duchowości jednej religi to równocześnie czytam o jakieś innej by zachować swego rodzaju równowagę.
Na razie nie utozsamiam sie z żadnym systemem ani religią.


Pt cze 15, 2012 14:25
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
Martyna92 napisał(a):
Staram się dowiadywac czegos nt. chrzescijaństwa jednak teraz juz wiem, ze wiele rzeczy mi nie pasuje. Taka podstawowa jest to, ze pomimo tego, ze historia o Jezusie jego śmierc i zmartwychwstanie maja swój urok to trudno mi przyjać, ze cos takiego wogóle miało miejsce. Nie zgadzam się też ze stanowiskim nt. mniejszości seksualnych i domagania sie od tych ludzi by żyli w czystości i celibacie. Nie mogłabym też byc częścią jakiegoś kościoła, być oddana papiestwu i wogóle wierzyc w jakies dogmaty, kult świetych...

Delikatna uwaga: chrześcijaństwo to nie KK, papiestwo, dogmaty i kult świętych. To KK zawiera się w chrześcijaństwie a nie na odwrót.

Zmartwychwstanie Jezusa.
Wielu osobom trudno to przyjac do wiadomości pomimo wielu argumentom. Polecam Jezus więcej niż cieśla, w necie znajdziesz też w pdf. Zapoznaj się.


Pt cze 15, 2012 14:35
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
Kozioł napisał(a):
medieval_man napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Naszła mnie taka refleksja: dobrze, że coraz częściej pijemy herbatę parzoną z woreczka, w imbryku czy czasem (i ta jest najsmaczniejsza) w samowarze. Odpada problem pytań o zniewolenie poprzez wróżenie z fusów ;)

Faktycznie, odpada.
Pytane tylko mam jedno, a w zasadzie dwa: w ogóle nie wierzysz, że jakieś działania magiczne mogą prowadzić do zniewoleń? Czy kpina rozwiązuje wszystkie problemy?

Uważam, ze wiara w magie, w przedmioty magiczne, w symbole magiczne, w zaklęcia, rzucanie uroków, w zaklinanie jest sprzeczna z chrześcijaństwem. Jeden jest Bóg!
Przywiązywanie się do przesądów, jakiegoś Tarota, upatrywanie wiedzy tajemnej w symbolach, rytuałach i tym podobne w sposób oczywisty oddala od Pana, bo zastępuje/wypiera wiarę w Boga. Jeżeli to rozumiesz przez "zniewolenie" to tak, jest to zniewolenie podobnie jak alkoholizm, hazard, nikotynizm i inne

Przepraszam, że drążę, ale
- po pierwsze cenię sobie bardzo metodystów,
- po drugie, cenię sobie także Twoją obecność na tym forum i wielość bardzo przytomnych wypowiedzi

1. Dlaczego przez "zniewolenie" rozumiesz jedynie uzależnienie od alkoholu, hazardu czy nikotyny?
2. Czy w Twoim i Twojego Kościoła postrzeganiu rzeczywistości duchowej nie ma miejsca na możliwość zniewolenia przez Szatana? (dręczenie, posiadanie, nawiedzenie, opętanie diabelskie).
3. Czy tego typu przypadki występowały, według Ciebie i twojego Kościoła, tylko w Piśmie świętym (Jezus czy uczniowie uwalniający ludzi od złych duchów), a dzisiaj takie rzeczy w ogóle nie mają miejsca?
4. Jesli zaś mają, to jaka postawa człowieka może (nie chodzi mi o ogólne: grzech) doprowadzić do takiego uzależnienia od złego ducha?

-Vi- napisał(a):
Martyna92 napisał(a):
Tych róznych punktów widzenia, postrzegania Boga, różnych perspektyw jest masa.
Ostatnio poszukuję swojej drogi, dużo czytam itp...

To tak samo było (i w sumie wciąż jest) ze mną.
Na początku przez to, że miałam chrześcijańskie, katolickie, wychowanie, byłam kompletnie ze sobą niepogodzona. Trochę tak jak w kajdanach... Bo nie wierzyłam w to, czego naucza ta religia, i do tego był mi zupełnie obcy światopogląd katolicki. A z drugiej strony, jak większość, podświadomie miałam wbite do głowy, że jest ta religia i nic innego. Odrzucałam to w co "powinnam" wierzyć, a z drugiej strony wciąż myślałam stereotypowo i czułam się winna biorąc np. Tarota do ręki.
A później, jak już przeskoczyłam ten problem, to rozglądałam się po innych religiach żeby zobaczyć, gdzie pasuję. Nie pasowałam nigdzie do końca :razz:
W końcu zaczęłam to robić w drugą stronę - myśleć o tym w co ja wierzę, jaka jest moja wizja itp. Sporo czytałam, jedne rzeczy odrzucałam, inne zgadzały się ze mną... I tak już zostało :) Wciąż czytam, poszukuję, dowiaduję się jakichś ciekawych rzeczy, przemyśliwuję. W niektórych religiach, czy filozofiach, znajduję jakąś część tego, w co ja wierzę, ale w żadną z nich się już nie próbuję wpisać i dopasować. Mam swoją drogę i tak mi najlepiej :) Dzięki temu jestem też otwarta na coś nowego, na inne "spojrzenie duchowe". Ciągle się jakoś rozwijam :)


No cóż... powodzenia w rozwijaniu.
I nie jest to sarkazm. Tylko autentyczność poszukiwań w końu doprowadza ludzi do Boga nawet wtedy jeśli wydaje im się, że idą w przeciwnym kierunku...
8)
Trzymam kciuki, żebyś nie ustawała

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Ostatnio edytowano Pt cze 15, 2012 16:44 przez medieval_man, łącznie edytowano 1 raz



Pt cze 15, 2012 16:40
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
do usunięcia, sorry

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pt cze 15, 2012 16:43
Zobacz profil WWW
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
Dziękuję za miłe słowa.
medieval_man napisał(a):
1. Dlaczego przez "zniewolenie" rozumiesz jedynie uzależnienie od alkoholu, hazardu czy nikotyny?
To są przykłady zniewoleń, a nie jedyne zniewolenia.
medieval_man napisał(a):
2. Czy w Twoim i Twojego Kościoła postrzeganiu rzeczywistości duchowej nie ma miejsca na możliwość zniewolenia przez Szatana? (dręczenie, posiadanie, nawiedzenie, opętanie diabelskie).
3. Czy tego typu przypadki występowały, według Ciebie i twojego Kościoła, tylko w Piśmie świętym (Jezus czy uczniowie uwalniający ludzi od złych duchów), a dzisiaj takie rzeczy w ogóle nie mają miejsca?
4. Jesli zaś mają, to jaka postawa człowieka może (nie chodzi mi o ogólne: grzech) doprowadzić do takiego uzależnienia od złego ducha?

Mogę się wypowiadać w moim imieniu. Jak wiesz metodyści wielu rzeczy zdogmatyzowanych nie mają, więc nie mogę mówić ogólnie o nauce mojego Kościoła w tej sprawie.
Bardzo ostrożnie podchodzę do opętań, także do opętań opisanych w NT. Nie wierzę aby cokolwiek, ktokolwiek mógłby wyprzeć Boga/Ducha Świętego. Zawsze będziemy straszeni, kuszeni, zachęcani na rózne sposoby aby odwrócić się od Boga i zrobić trochę pustki. Ale wystarczy się zdystansować (nawet używając humoru;) ), zignorować aby nie miały nad nami mocy. Bo czym jest "Oko Proroka"? Szkiełkiem (chyba, ze chcesz wyszukiwać tu jakieś moce, wtedy jakie szukasz takie znajdziesz). Czym jest sylwetka kota? Rzeźba, odlewem, przedmiotem (chyba, ze będzie to dla ciebie czymś innym). Czym jest tarot? Kolorowymi kartonikami! (Pod warunkiem, ze nie będziesz szukał tu żadnych mocy). Zamiast więc szukać wszędzie diabła i kręcić głowa wybałuszając ślepia ze strachu lepiej się tym nie przejmować, nie zajmować i skierować się w stronę Pana, zaufać Jemu. To Bóg jest moim panem, nie szatan czy jakieś złe duchy. To Bogu należy się uwaga, reszta przy Jego potędze nie istnieje.
Po co po drodze zbaczać i szukać kleszcza po łące? Lepiej iść środkiem drogi świadomym celu.

Wierzę, ze Bóg wyprzedza nas we wszystkim: zachęca do siebie, juz jest przy nas gdy Go szukamy, juz nas obejmuje gdy Go przyjmujemy, już nas zmienia, juz nami kieruje gdy zmieniamy swoje życie, zawsze jest o krok przed nami. Ciągle jest skierowany do nas, z punktu widzenia "ziemskiego" bardziej jak sługa niz jak pan i w tym jest Jego niedościgła wielkość. Przy Jego majestacie niemożliwe jest aby ktokolwiek, cokolwiek miało do nas dostęp i nami zawładnęło jeżeli sami nie zrobimy na to miejsca.

Jakie jest twoje stanowisko? Uważasz, że szatan, diabeł czy inne licho może zawładnąć kimkolwiek bez jego zgody, bez wyparcia się Boga, bez zrobienia mu miejsca, bez zaproszenia? Czy uważasz, że może to zrobić za pomocą ignorowanego przedmiotu?


Pt cze 15, 2012 17:12
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
Rozumiem oczywiście, że podałes tylko przykłady zniewoleń, jednak wszystko dotyczy tak naprawde sfery somatyczno-psychicznej, podczas gdy zniewolenia, o ktorych mówię mają charakter duchowy (czasami także mający swoje odbicie w psyche i w somie).

Przyjmuję jednak słowa Pisma św. z Nowego Testamentu za opis rzeczywistości, a nie jakiejś tylko metafory czy nie wiadomo czego.
Przyjmuję także naukę chocby pierwszych Ojców Kościoła, czy Ojców Pustyni, którzy ataki diabelskie odczuwali jako namacalną rzeczywistość, a nie tylko jakąś metaforę czy personifikację grzechu.

Sądzę, ze zły duch nie może zawładnąć człowiekiem, ktory całkowicie oddał się Bogu i nie szuka niczego, co zastępowałoby mu tę wiarę.
Kościół (mój) swoje ostrzeżenia kieruje jednak do ludzi, którzy (jak uważa, a i ja w ślad za nim), swoją wiarę mieszają z magią, lub inaczej: których wiara, mimo trwania w Kościele Chrystusowym, zawiera w sobie jakieś sklonności do magicznego myslenia, lub po prostu do ludzi nieutwierdzonych w wierze.

Właśnie takie powierzchowne traktowanie wiary, ktore skutkuje tym, że gdzieś tak w głębi serca poza wiarą (nikłą czy formalną) w Boga przyjmujemy także za prawdziwe inne możliwości istnienia innego świata duchowego, może doprowadzić do zniewolenia.
Bo czym innym niż dopuszczaniem możliwości istnienia świata duchowego, a także akceptowaniem możliwości wpływu na nasze życie jest, choćby powierzchowna, wiara w horoskopy, wróżby (karty, tarot, chiromancja czy nawet śmieszne fusy)? Takie dopuszczenie jest jednoczesnym otwarciem naszego umysłu i naszego ducha na ten świat, takim nieświadomym zaproszeniem tego świata duchowego do naszego życia.
W myśl przestrogi jakiej udzielił nam Pan: Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku, ale nie znajduje. Wtedy mówi: "Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem"; a przyszedłszy zastaje go niezajętym, wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze z sobą siedmiu innych duchów złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I staje się późniejszy stan owego człowieka gorszy, niż był poprzedni. Mt 12,43-45

Słusznie piszesz : niemożliwe jest aby ktokolwiek, cokolwiek miało do nas dostęp i nami zawładnęło jeżeli sami nie zrobimy na to miejsca.

Dla mnie robieniem miejsca jest właśnie choćby częściowe dopuszczenie realności praktyk magicznych: uwierzenie w horoskop, kierowanie sie w życiu rozstrzygnięciem pasjansa. To sprawia, że przestajemy być nakierowani jedynie na Boga, ze znajdujemy się poza drogą do Niego, gdzie szatan nagle zaczyna nas zauważać i delikatnie (a czasami brutalnie) wnika w nasze życie.

Co do przedmiotów: wierzę, że obecność w moim domu pewnych przedmiotów wykonanych przez osoby zajmujące się magią i już w dużym stopniu należące do złego ducha, jest furtką dla złego ducha. Nie chcę w tym miejscu na ten temat się rozpisywać, ale nie sądzę też, ża należałoby takie poglądy interpretować jako szukanie wszędzie diabła i kręcenie głowa wybałuszając ślepia ze strachu lecz jako postawę roztropnej ostrożności wg zalecenia św. Piotra: Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć 1P 5,8
Nie uważam, żeby Piotr szukał wszędzie diabła. I chyba takiej jego postawy nie można wyśmiewać?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pt cze 15, 2012 18:01
Zobacz profil WWW
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
medieval_man napisał(a):
Słusznie piszesz: niemożliwe jest aby ktokolwiek, cokolwiek miało do nas dostęp i nami zawładnęło jeżeli sami nie zrobimy na to miejsca. Dla mnie robieniem miejsca jest właśnie choćby częściowe dopuszczenie realności praktyk magicznych: uwierzenie w horoskop, kierowanie sie w życiu rozstrzygnięciem pasjansa.
...oraz...
medieval_man napisał(a):
Co do przedmiotów: wierzę, że obecność w moim domu pewnych przedmiotów wykonanych przez osoby zajmujące się magią i już w dużym stopniu należące do złego ducha, jest furtką dla złego ducha.
Dla mnie to jest właśnie nic innego jak "choćby częściowe dopuszczenie realności praktyk magicznych". Wiara, że złe moce mogą się wyzwolić za pośrednictwem "powiązanego ze złem" przedmiotu, klasyczny przykład myślenia magicznego.


Pt cze 15, 2012 19:56
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
akruk napisał(a):
medieval_man napisał(a):
Co do przedmiotów: wierzę, że obecność w moim domu pewnych przedmiotów wykonanych przez osoby zajmujące się magią i już w dużym stopniu należące do złego ducha, jest furtką dla złego ducha.
Dla mnie to jest właśnie nic innego jak "choćby częściowe dopuszczenie realności praktyk magicznych". Wiara, że złe moce mogą się wyzwolić za pośrednictwem "powiązanego ze złem" przedmiotu, klasyczny przykład myślenia magicznego.

Nie zgadzam się...
Może źle się wyraziłem. Praktyki magiczne są czymś realnym. Dlatego Biblia potępia czary i magię. Pisząc o horoskopach czy kartach mialem na mysli to, że zaczynając w nie wierzyć, wchodzimy na obszar zagrożenia, bo otwieramy się na świat duchowy stworzony, niekoniecznie przyjazny.
Myślenie magiczne to, co innego. To na przykład (trywializujac) ściskanie kciuków za reprentację, czy wykonywaine całego szeregu czynności bez ktorych nie wyobrazamy sobie powodzenia jakichs dzialań.
Wiara w to, że przedmiot zawładniety przez złe istoty ze swiata duchowego, może stanowic zagrozenie, to z kolei przejaw przeswiadczenia o realnosci magii i czarów i realnosci swiata zlych bytów duchowych. Tego uczy też Biblia.
Biblia każe nam wierzyć w realność zla duchowego i zlo zwracania się do niego poprzez magię, ale nie zacheca do myślenia magicznego, a nawet je potepia.

Mog więc wierzyć w realność zła, nawet w przedmiotach, i strzec się ich, ale już posługiwanie się jakimiś przedmiotami w celach pozafizycznych jest mysleniem magicznym

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pt cze 15, 2012 20:45
Zobacz profil WWW
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
medieval_man napisał(a):
No cóż... powodzenia w rozwijaniu.
I nie jest to sarkazm. Tylko autentyczność poszukiwań w końu doprowadza ludzi do Boga nawet wtedy jeśli wydaje im się, że idą w przeciwnym kierunku...
8)
Trzymam kciuki, żebyś nie ustawała

Dziękuję. Nie zamierzam przestawać.
Niestety, muszę Cię rozczarować, ale większość osób rozwijających swoją duchowość, nie zbacza ze swojej ścieżki w kierunku jaki byś chciał. I ze mną będzie podobnie. Chcę się rozwijać a nie ograniczać, i chcę poznawać - również to, co Waszym zdanie złe. Do tego zamierzam pozostać wolnym człowiekiem, i takim który samodzielnie myśli :) Nie uznaję i nie lubię Waszej wizji Boga, i nie chcę mieć z nią nic wspólnego :)


Pt cze 15, 2012 21:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 17, 2012 9:05
Posty: 1335
Post Re: Tarot i inne - czy należy uważać?
-Vi- napisał(a):
Niestety, muszę Cię rozczarować, ale większość osób rozwijających swoją duchowość, nie zbacza ze swojej ścieżki w kierunku jaki byś chciał. I ze mną będzie podobnie.


A co by było, gdybyś (nieświadomie) zeszła z tej "swojej ścieżki"?

_________________
"Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, a unikajcie wszystkiego, co złe" (1 Tes 5, 21-22)


Pt cze 15, 2012 21:30
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 190 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL