Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 16:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Trochę inne spojrzenie na sakramenty 
Autor Wiadomość
Post Trochę inne spojrzenie na sakramenty
Witam!
Zapewne większość z Was jest chrześcijanami i postrzegacie sakramenty jako kontakt z Bogiem. Ja postanowiłem wylać na Was kubeł zimnej wody :-) To w przenośni oczywiście. Poczytajcie, jak sakramenty wyglądają z punktu widzenia magii. Możliwe, że dla wielu z Was ten artykuł wyda się obrazoburczy [delikatnie mówiąc], ale może i komuś da do myślenia.
Jeśli ktoś z Was posiada wiedzę o czakrach, magii - będzie mu łatwiej zrozumieć.

[...]

Pozdrawiam :-)

W związku z wklejeniem całego artykułu przez vexa link jest niepotrzebny.
baranek


Pt lut 11, 2005 17:21
Post 
thetrip napisał(a):
Możliwe, że dla wielu z Was ten artykuł wyda się obrazoburczy [delikatnie mówiąc], ale może i komuś da do myślenia.


Myślę, że pomyliłeś działy. Miejscem odpowiednim dla Twojego postu na Forum jest dział Sekty :D

thetrip napisał(a):
Poczytajcie, jak sakramenty wyglądają z punktu widzenia magii.


Poczytaj Biblię... to znacznie lepsza lektura. Znajdziesz tam także zdanie Jezusa o praktykach magicznych.


Pt lut 11, 2005 19:11
Post 
Cytuj:
Myślę, że pomyliłeś działy. Miejscem odpowiednim dla Twojego postu na Forum jest dział Sekty


A niby dlaczego? Uzasadnij.

Cytuj:
Poczytaj Biblię... to znacznie lepsza lektura. Znajdziesz tam także zdanie Jezusa o praktykach magicznych.


Czytałem Biblię. Niestety nie doszukałem się, gdzie dokładnie Jezus coś mówił na temat magii. Zechcesz mi podpowiedzieć, albo zacytować?

Pozdrawiam


So lut 12, 2005 15:20

Dołączył(a): Wt lip 19, 2005 15:12
Posty: 39
Post 
Przepraszam ze odkopałem ten dość stary temat ale czemu nikt sie nie odezwał ? Czy nikt nie przeczytał ? :(


Wt lip 19, 2005 23:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 19, 2005 15:12
Posty: 39
Post 
no dobra ten link nie dziala :D dlatego pewnie nikt nie czytnął. Zacytuje caly tekst :P Oto on:

Cytuj:
Pieczęć
czyli jak ukraść człowiekowi duszę
Jest siedem sakramentów tzw. kościoła apostolskiego (są obecnie dwie denominacje kościoła posiadającego rzekomo tzw. sukcesję apostolską: kościół katolicki oraz prawosławny): chrzest, bierzmowanie, komunia, pokuta, małżeństwo, kapłaństwo oraz namaszczenie chorych (zwane również ostatnim namaszczeniem). Nauka o sakramentach zdaniem kapłanów kościelnych została przekazana w całości przez samego Jezusa, co jest historycznie rzecz ujmując nieprawdziwym twierdzeniem i nieuprawnioną nadinterpretacją, gdyż na przykład sakrament małżeństwa, jako odrębny rytuał ukształtował się dopiero w XI wieku. Przedtem uznawano po prostu lokalne tradycje ożenku, nie przypisując im charakteru sakramentalnego. Bywały okresy, gdy do sakramentów zaliczano pogrzeb oraz postrzyżyny zakonne.

Nie będę się rozwodził zbytnio nad tymi kwestiami i zanim przejdę do meritum, wspomnę tylko o rytuałach, które pochodzą z samego Nowego Testamentu aby czytelniej zobrazować problem.

Pierwszym jest chrzest przez zanurzenie w wodzie. W ten sposób chrzcił Jan Chrzciciel i uczniowie Jezusa. Ten obrzęd ma wymowną symbolikę - jest symboliczną śmiercią, powrotem do świata akwatycznego (prapoczątku) - i powrotem w odmienionej świadomości. Jest to klasyczny obrzęd przejścia. Drugim obrzędem opisanym w NT było przekazanie mocy Ducha Świętego przez nałożenie rąk na głowę adepta. Trzecim opisanym rytuałem jest nakładanie rąk na chorego i namaszczanie go olejem oraz zanoszenie zań modłów w intencji uzdrowienia. Czwartym jest obrzęd rytualnego posiłku z użyciem chleba oraz wina na pamiątkę śmierci Jezusa.

Obecnie kościół sprawuje siedem sakramentów, które nie mają nic wspólnego z nowotestamentowymi rytuałami żydowskiej sekty uczniów Jezusa. Mało tego, chrześcijaństwo ma w ogóle niewiele wspólnego z Jezusem gdyż założona przez jego bezpośrednich uczniów gmina jerozolimska, której przewodził rodzony brat Jezusa - Jakub zwany Sprawiedliwym, przestała istnieć w 70 roku n.e. gdy Żydów pogromili Rzymianie. Wtedy to kościół jerozolimski przestał definitywnie istnieć a prawdziwa sukcesja apostolska została przerwana i bezpowrotnie utracona.

Całe znane nam chrześcijaństwo instytucjonalne wywodzi się od Szawła z Tarsu, zwanego Pawłem, który pierwej będąc oprawcą chrześcijan, nawrócił się niespodziewanie podczas rzekomej wizji Jezusa i zaczął głosić jakoby jego naukę (nawet dla niewtajemniczonych nowotestamentowe pisma Pawła, pełne jurydyzmu, mizoginizmu, homofobii, jak i w ogóle fobii wszelakich, pozostają w jawnej sprzeczności z ewangelicznymi naukami Jezusa). Paweł pozostawał w permanentnym sporze z uczniami Jezusa i jego apostolstwo było samozwańcze i nigdy nie uznane przez gminę jerozolimską.

Obecnie kościół katolicki jest organizacją sprawującą magiczną kontrolę nad duszami swoich wiernych. Wierni są tylko owcami które się regularnie strzyże. Jedynym celem tej struktury jest gromadzenie (kradzież) energii i oddawanie się praktykom pieczętowania ludzi. Czynione jest tak od 1700 lat. Sobór nicejski w 325 roku był momentem ostatecznego zawarcia przez kościół paktu z diabłem, poprzez przyjęcie we władanie całej ekumeny, którą oddał kościołowi cesarz Konstantyn. Ta siła której oparł się Jezus, przemogła biskupów i patriarchów czyniąc ich swymi wasalami. (Mat 4.8-9: Jeszcze raz wziął go [Jezusa] diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do niego: Dam ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon. ) Tak oto chrześcijaństwo stało się swym cieniem.

Od wieków trwa pieczętowanie ludzi. Odbywa się to poprzez czarnomagiczne rytuały zwane sakramentami. System ten działa tak, że już nowonarodzone dziecko rodzice dobrowolnie przynoszą kapłanom aby ci dokonali pierwszego rytuału - chrztu. Jednak nie ma on nic wspólnego z obrzędem opisanym w Ewangeliach. Przede wszystkim nie jest aktem świadomym, dobrowolnym, pomijając inne kwestie. W czasie chrztu polewa się głowę niemowlęcia, przedtem wzywając szatana... Tak, szatana - już tłumaczę. Przed obrzędem chrztu następuje egzorcyzm, który ma sprawić aby szatan i inne demony opuściły dane dziecko. Ale dlaczego domniemywa się że to dziecko jest już nawiedzone przez szatana?! Skąd taki pogląd?... Magia działa tak, że jeśli coś wzywasz po imieniu to to przychodzi. Kontekst inwokacji jest wtórny. Jeśli cos wypędzasz, a tam tego czegoś w rzeczywistości nie ma, to to przyjdzie, bo usłyszy swe imię. Egzorcyzm przed chrztem jest wskazaniem demonicznym siłom, gdzie mają swoją nową ofiarę. Po egzorcyzmie, inwokacji szatana, kapłan namaszcza dziecko tzw. olejem katechumenów, następnie polewa dziecku wierzch głowy wodą i namaszcza ją tzw. świętym krzyżmem (specjalnym, poświęconym olejem) kreśląc na niej znak krzyża.


W starych tradycjach uznaje się, że na czubku głowy znajduje się ujście centralnego kanału energii, znanego jako czakram sahasrara. Przez ten czakram dusza opuszcza ciało w momencie śmierci lub też w momencie oświecenia przezeń następuje łączność z światem duchowym. Znam świadectwo pewnej osoby, która poddała się regresji hipnotycznej - kiedy doszła do momentu chrztu miała wizję zalewającej ją czarnej, śmierdzącej smoły, która wpływała weń przez czubek głowy...

Według mojego rozeznania kapłani w momencie chrztu kradną duszę dziecka, pieczętują ciało poprzez wykonanie wspomnianych czynności magicznych tak, aby ta dusza nie mogła swobodnie do ciała powrócić. Pisząc dusza mam na myśli szamańską wykładnię tego terminu. Zgodnie z szamańskimi doświadczeniami mamy wiele dusz, w tym jedną najważniejszą, którą można utracić i wtedy trzeba ją odzyskiwać. Po chrzcie człowiek nie ma kontaktu z najważniejszą częścią siebie, pozostając przez resztę życia tworem niekompletnym, nie zintegrowanym i pokawałkowanym. Nie ma kontaktu z Jaźnią i jest praktycznie rzecz biorąc martwą istotą. Zdarza się że wskutek różnych doświadczeń życiowych, determinacji, owa pieczęć się poluźnia i można odzyskać częściową łączność ze swą duszą. Ale są to przypadki sporadyczne. Aby w pełni odzyskać duszę i sprowadzić ją do ciała konieczne jest podjęcie trudnego procesu.

Następnym sakramentem, wykonywanym w Polsce ok. 15-16 życia jest bierzmowanie. W starym rycie formuła tego obrzędu wyglądała tak: biskup czynił palcem umoczonym w św. krzyżmie znak krzyża na czole adepta, wypowiadając formułę: pieczęć daru ducha świętego, uderzał adepta w policzek i dmuchał nań. W nowym rycie formuła brzmi: przyjmij znamię daru ducha świętego i biskup dotyka symbolicznie policzka delikwenta. W kościele prawosławnym bierzmuje się zaraz po chrzcie pieczętując czoło, dłonie, pierś, stopy św. krzyżem, wypowiadając formułę: pieczęć daru ducha świętego.

Pomiędzy brwiami znajduje się wg starych tradycji tzw. trzecie oko, zwane czakramem adżnia. Jest to wewnętrzny, duchowy narząd percepcji pozazmysłowej. Aktywny umożliwia przeżycie wizji, iluminacji, jasnowidzenie itd. Kapłani zamykają to trzecie oko, przystawiając na nim swą pieczęć, aby adept nie był zdolny do samodzielnego doświadczania wizji. Jedyna wersja ich doktryny jest przekazywana intelektualnie przez urząd nauczycielki kościoła. Nikt nie ma prawa samodzielnie poznawać tamtej strony. Wszyscy mistycy, którzy widzieli tamtą stronę, np. Ojciec Pio, byli szykanowani i dręczeni przez kościelnych funkcjonariuszy bezpieczeństwa. Jeśli udało się tym mistykom otworzyć trzecie oko działo się to wbrew polityce kościoła i oznaczało zwykle wielkie problemy dla widzącego. Kilka przypadków oficjalnego uznania wizji i objawień, np. we Fatimie, było w praktyce wymuszone przez miliony wiernych i zostawały one uznawane chociażby z tego powodu, że ich uznanie oznaczało kolosalne wpływy do kościelnej kasy.

Zdolność doświadczania wizji jest tym, co odróżnia nas od reszty ożywionej materii. Świadomość człowieka jest tak skonstruowana, że jest ona polem wizyjnym. Umysł człowieka to ocean możliwości. Jeśli adept ma dostęp do swego umysłu, swej Jaźni, jest wolną istotą. Jeśli traci prawo dostępu tam, jest jak martwa maszyna... Jest nie kreatywną masą mięsa i ścięgien, zaprzęgniętą do niewolniczej pracy na rzecz systemu i zasilania go swą energią. Taka osoba jest pokawałkowanym tworem policentrycznym - nie ma w nim centrum, nie ma duszy, nie masz nic oprócz tego co zwie się ego, które jest jedynie płytkim i nietrwałym wrażeniem transcendencji swego istnienia, nieustannie zagrożonym możliwością dezintegracji.

Kapłani karmią adepta ciałem i krwią zbawiciela. Rytualny posiłek, zamieniono w kolejny obrzęd magiczny. Najpierw mówią adeptowi że jest winny, że w mistyczny sposób brał udział w mordzie na Mesjaszu. Każą mu jeść jego ciało i pić jego krew. W ten sposób łamane jest tabu kanibalizmu. Eucharystia chrześcijańska, z konsumpcją ciała i krwi Jezusa, ma te same cechy, co rytualny kanibalizm, mimo że została przeniesiona do sfery symbolicznej. W magii coś jest tym, za co to coś uznajesz. Jeśli uznasz, że kawałek chleba jest ciałem Jezusa to w magiczny sposób on się nim staje. Działa to do tego stopnia, że odnotowano udokumentowane i zweryfikowane naukowo wypadki, że konsekrowana hostia zamieniała się w ustach adepta w kawałek skrwawionego, ludzkiego mięsa. [Tzw. Cud w Dubnej, Polska, rok 1867; Cud w Stich, Niemcy, rok 1970. Jedno z ostatnich tego rodzaju zdarzeń odnotowano w 1984 r. w Watykanie w czasie komunii , której Jan Paweł II udzielał w swej prywatnej kaplicy grupie pielgrzymów z Azji. Gdy Komunię przyjmowała pewna Koreanka, hostia stała się kawałkiem ciała ludzkiego. Znane są 132 udokumentowane przypadki podobnych wydarzeń. przyp. autora].

W ten sposób w miejsce własnej duszy, przyjmuje się jej substytut w postaci swoistego egregora. Mówiąc bardziej obrazowo instalowany jest w ciele i świadomości obcy byt o naturze metafizycznego wirusa, który potrafi przejąć stopniowo władzę nad całym człowiekiem. Egregor ten nie ma nic wspólnego z nowotestamentowym Jezusem, poza tym że nazwano go podobnym imieniem. Jego macki obejmują wszystkich uczestniczących w łamaniu tabu kanibalizmu podczas przyjmowania chleba i wina zmienionym poprzez dokonanie na nich magicznych operacji.


Kolejne sakramenty to: spowiedź i pokuta, zwana sakramentem pojednania, małżeństwo i kapłaństwo, których w tym tekście szerzej nie opiszę tylko nadmienię, że pokuta związana jest utrzymywaniem adepta w poczuciu winy aby kontrolować jego poczynania. Z kolei małżeństwo i kapłaństwo związane są po pierwsze z kontrolą nad popędem płciowym ale też pilnują ważnej w patriarchalnym społeczeństwie systemu dziedziczenia. Kapłan zachowuje celibat aby zgromadzony przez niego majątek kościelny nie był przez nikogo dziedziczony. Kontrola energii seksualnej daje kościelnemu egregorowi potężną moc. Małżonkowie katoliccy powinni uprawiać seks tylko w dniach niepłodnych kobiety. Wstrzemięźliwość seksualna powoduje że gromadzi się w ciele i świadomości potężna energia, którą karmi się zainstalowany egregor. Brak kontroli urodzin powoduje niekontrolowane płodzenie dzieci - nowych ofiar egregora, nowych źródeł energii.

Ostatnim sakramentem jest tzw. ostatnie namaszczenie, którego pierwowzorem było uzdrawianie przez nakładanie rąk. Dzisiaj nie ma nic wspólnego z uzdrawianiem, wykonuje się je głównie na człowieku w stanie agonii. Kapłan w czasie tego rytuału w praktyce zamyka umierającemu czakrę u podstawy kręgosłupa, gdzie drzemie najsilniejsza z mocy, zwana w sanskrycie jako kundalini. Jest to chtoniczna moc witalności, siły, oświecenia. W prawidłowym procesie w chwili śmierci kundalini powinna się przebudzić i wędrować wzdłuż kręgosłupa aż do czakry korony, na czubku głowy, i doprowadzić adepta do iluminacji. Ale adept ma zapieczętowaną czakrę korony, zapieczętowaną czakrę podstawy i kundalini zostaje przejęta przez kapłana i rytualnie przekazana egregorowi.

W ten sposób od wieków trwa proceder rabowania dusz niczego nie podejrzewającym ludziom. Pozostają one uwięzione i zasilają kościelną organizację, która nieprzerwanie przez 1700 lat pozostaje silna i niezłomna. Opiera się wszystkim wiatrom historii. Gromadzi bogactwa Ziemi i ludów, mając jednocześnie wszystko w pogardzie. Nie boi się ani bogów ani demonów. Ani królów ani rewolucji. Mało kto odważył się podnieść rękę na kościół. Kiedy rozmawiam z ludźmi wielu z nich przyznaje mi rację ale nigdy nie mieliby odwagi otwarcie się do tego przyznać. Podejrzewam, że niektórzy czytelnicy tego tekstu, o ile dotrą do tego miejsca, wyrażą swoje głębokie oburzenie na fakt targnięcia się na świętości. Im większa ich złość, tym silniej zainstalowany u nich ów egregor, o którym wspominałem. Im silniejszy protest, tym większa pewność, że mam rację. Im żarliwiej będą protestować, tym bardziej potrzebują pomocy.

Wielu przed nami poszło na zatracenie, wielu bezpowrotnie zaginęło w czeluściach mrocznych przestrzeni kościelnego egregora. Wielu już nie da się uratować. Kościół działa jak koń trojański - ludzie biorą go za coś, czym w rzeczywistości nie jest. Myślą, że spotkają tam Jezusa, miłość, przebaczenie i taki jest zewnętrzny pozór. W rzeczywistości jest to jedna z najniebezpieczniejszych organizacji, jakie kiedykolwiek nosiła ziemia. Jedynym sposobem na jej zlikwidowanie jest pozbawienie jej dopływu energii poprzez zaprzestanie chrzczenia ludzi i żerowania na ich energii.

Powyższy tekst jest wynikiem moich kilkuletnich obserwacji oraz przeprowadzonych działań. Zdaję sobie sprawę z tego, że dotykam tutaj materii bardzo delikatnej i (zwłaszcza w naszym kraju) moje poglądy mogą być bardzo kontrowersyjne, z czego zdaję sobie sprawę i na co jestem przygotowany, w tym na ewentualne ataki, ale uważam, że poznawszy ten problem nie mam prawa dłużej milczeć. Z uwagi na sytuację w naszym kraju, który stoi na krawędzi systemu państwa wyznaniowego, publikuję ten tekst anonimowo.

alhean@go2.pl



Cz lip 21, 2005 23:15
Zobacz profil
Post 
Heh ... fajnie, Vex, że odświeżyłeś ten wątek :biggrin: Rzeczywiście lepiej to wygląda jak ten artykuł jest tutaj, zamiast linka. Ciekaw jestem, czy po tej przerwie wywiąże się jakaś dyskusja.

Pozdrawiam :)


Pt lip 22, 2005 11:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Vex cos ty za cytat przytoczył? tego sie nawet skomentowac nie da - takie to jest smieszne, nieprawdziwe i irracjonalne. Nie wciskaj tak kiczowatego New Age - bo mi ześmiechu zajady popekają. :hahaha:

Mimo wszystko pozdrawiam i życzę więcej namysłu przed wysyłka postów

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Cz lip 28, 2005 11:10
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 16:39
Posty: 170
Post 
vex! Tak jak z pierwsza czescia sie zgadzam, tak dalej, to takie bajanie, bez zadnych naukowych podstaw. :?


Pt lip 29, 2005 15:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Bardzo dobrze ze tu zostala wspomniana magia.
Raz dlatego ze ten tekst ma w sobie cos magicznego, raz nie ma nic wspolnego z nauka, dwa jest elektryzyjacym temnatem, troche "niby" zakazanym, niby naukowym, niby prawdziwym.
Dzis nie bede mogl sie do wszytkiego ustosunkowac, postaram sie tez poszukac zrodel, ale tez nie da sie przejsc obojetnie wobec tej magii. :czarodziej:

Cytuj:
Pieczęć
czyli jak ukraść człowiekowi duszę


Jesli sie operuje pojeciem duszy zaklada sie jej istnieje.
Czyli przyjmuje sie chrzescianski punkt widzenia, ew filozoficzny, ktory jednak dotarl do nas przez zrodla chrzescianskie. Zakladanie kradziezy duszy jest wiec tylko negatywnym spojrzeniem na chrzescianstwo a nie pozytywnym spojrzeniem samo w sobie. Jesli ktos cos niszczy bez podania innej mozliwosci, nie ma nic do zaoferowania, chce tylko zniszczyc kogos myslacego inaczej, naogol taki proces zachodzi by wyniesc siebie poza prawo lub dogmat, bo nie jest w stanie tego wypelnic.

Cytuj:
Jest siedem sakramentów tzw. kościoła apostolskiego (są obecnie dwie denominacje kościoła posiadającego rzekomo tzw. sukcesję apostolską: kościół katolicki oraz prawosławny)

Przykro mi to stwierdzic pokazuje sie tu ignoracja piszacego, nie ma jednego Kosciola prawoslawnego, jest 15, sa tez Koscioly nie zaliczajace sie do prawoslawnych ktore zachowaly sukcesje, np Kosciol asyryjski.

"Rzekomo"
czy ktos udowodnil jakas przerwe w tej sukcesji??
Na dzis to tyle, jako wprowadzenie zanim przejdziemy do meritum.


So lip 30, 2005 2:19
Zobacz profil

Dołączył(a): So lip 09, 2005 14:43
Posty: 19
Post 
Ten tekst nie ma nic wspólnego z magią,wiedzą tajemną itd..
Są to fantazje autora, który chyba sam nie rozumie co pisze....
Wymieszał kilka nawet zanych mi zagadnień i wyszło Mu takie "cuuuś".


So lip 30, 2005 4:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
Przytoczony cytat po prostu "zalatuje" masonerią. Takie poglądy są typowe dla masońskich pism i z nimi zaprzyjaźnionych (nie przytaczam tytułów, bo chyba nie można). Jest to wzorcowa antychrześcijańska propaganda, zupełnie niczym nieuzasadniona.
Sakramenty mają całkowicie inne znaczenie niż by chciał autor. W Kościele działa Duch Święty, więc wszystko co się działo i dzieje ma swój ogromny, choć niezrozumiały i czesto niepojęty, sens w Bożym planie zbawienia rodzaju ludzkiego. Sakrament to niewidzialny znak niewidzialnej łaski. Wszystkie sakramenty pochodza od Jezusa, bo On działa i naucza cały czas, nie tylko 2 tysiące lat temu. Kościół wciąż się zmienia, a Jego nauka jest dostosowywana do czasów i ludzi. Nie można mówić, że to co było w pierwszych wiekach będzie dobre dla naszych czasów.
Odnośnie kradzieży duszy; Rzeczywiście - to co powinno nalezeć do Boga przez chrzest ponownie do Niego powraca. Kapłani kradną dusze dla Boga. To prawda. Człowiek przez chrzest rodzi się do nowego, lepszego życia.
Bierzmowanie to przyjęcie Ducha Świętego i jego darów zwyczajnych i nadprzyrodzonych. Ojciec Pio w pełni wykorzystał te dary.

Ja osobiście jestem przekonany, że czakry najlepiej się rozwijają dzieki żarliwym modlitwom, kontemplacji, chrześcijańskiej medytacji, wstrzęmiężliwości seksualnej i moralnemu postępowaniu. Święci, według mnie, doświadczyli podniesienia się kundalini, właśnie dzieki takiemu zyciu.

"Trawa za płotem zawsze wydaje się zieleniejsza". Mamy skarb u siebie, a szukamy go gdzie indziej.

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


Wt lut 07, 2006 15:24
Zobacz profil
Post 
Patataj napisał(a):
Sakrament to niewidzialny znak niewidzialnej łaski.


Jednak widzialny ;)

Cytuj:
Bierzmowanie to przyjęcie Ducha Świętego i jego darów zwyczajnych i nadprzyrodzonych. Ojciec Pio w pełni wykorzystał te dary.


Nie każdy otrzymuje dary nadzwyczajne.

Cytuj:
Ja osobiście jestem przekonany, że czakry najlepiej się rozwijają dzieki żarliwym modlitwom, kontemplacji, chrześcijańskiej medytacji, wstrzęmiężliwości seksualnej i moralnemu postępowaniu. Święci, według mnie, doświadczyli podniesienia się kundalini, właśnie dzieki takiemu zyciu.


Słusznie piszesz " Ja osobiście jestem przekonany", " wg mnie" .... Masz rację. To tylko Twoje zdanie. Zupełnie odmienne stanowisko ma nie tylko KK , ale szeroko rozumiane chrześcijaństwo.

To co piszesz, jest wewnętrznie sprzeczne. Wynika z tego, że święci dzięki wstrzemięźliwości seksualnej ( m.in.) doświadczyli podniesienia się kundalini , czyli ...pierwotnej, żeńskiej seksualnej siły stwórczej
Oprócz sprzeczności wewnętrznej tego dowodu jest także niezgodność z wiarą chrześcijańską- tylko Bóg jest stwórcą....


Śr lut 08, 2006 12:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13
Posty: 232
Post 
(Przepraszam za drobne pomyłki. Oczywiście, że widzialny.)

To nie jest tylko moje zdanie... Takie eklektyczne podejście ma wiele osób gleboko związanych z chrześcijaństwem. Nawet wielu księży, teologów, religioznawców dopatruje znaczących podobieństw pomiędzy różnymi religiami a chrześcijaństwem.
Dialog pomiędzy kulturami i religiami powinien odbywac się w sposób bardziej elastyczny bez nadmiernego nacisku na ortodoksje.

Nie widzę sprzeczności i niezgodności z wiarą chrześcijańską. Kościół nie zaprzecza istnieniu czakr i kundalini (i nie potwierdza), bo byłoby to podobne do trwania przy stanowisko np., że słońce krąży wokół ziemi lub że ziemia jest płaska. Niezgodne z wiarą są natomiast techniki wywodzące się z filozofii wschodnich, mające na celu podniesienie się kundalini i rozwój czakr. Sprzeczne z wiarą jest więc praktykowanie wschodnich medytacji i uprawianie jogi. Kościół nic nie mówi o czakrach i dobrze, bo to nie jest konieczne czlowiekowi do zbawienia. Wiedza o działaniu kundalini nie jest potrzebna chrześcijanom, ale byłoby naprawdę wielkim nieporozumieniem i niedorzecznością uparte zaprzeczanie temu, że jest coś takiego, bo dogłębnym zapoznaniu się z tym tematem. Nie bedę się rozwijał w szczegółach, bo to nie jest konieczne.

_________________
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus


Śr lut 08, 2006 14:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 21:07
Posty: 3
Post Re: Trochę inne spojrzenie na sakramenty
Witam!

thetrip napisał(a):
Zapewne większość z Was jest chrześcijanami i postrzegacie sakramenty jako kontakt z Bogiem.


Czyli wiesz, że pisząc tu o magii i innych bluźnierstwach z góry wiesz jaka będzie reakcja :)

thetrip napisał(a):
Ja postanowiłem wylać na Was kubeł zimnej wody :-)

:-)
thetrip napisał(a):
Poczytajcie, jak sakramenty wyglądają z punktu widzenia magii.

Wiesz, myślę, że rozumiem co masz na myśli. Sam kiedyś błądziłem i zahaczałem o te rejony. Sposób w jaki rozpocząłeś temat nakazuje sądzić, że nie jesteś człowiekiem zamkniętym w czterech ścianach racjonalizmu. Podzielę się z Tobą moją skromną opinią.

J 1,1 napisał(a):
Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.


Te słowa mówią, że jest tylko jedna istota, która ma prawo i moc tworzenia rzeczywistości. Człowiek jest elementem tego stworzenia i uzurpując sobie prawo do wpływania na rzeczywistość stawia siebie na pozycji "boga" - stąd już krótka droga do satanizmu. Lilith, kiedy przyjęła postać węża również "oferowała" swoim ofiarom możliwość stanięcia na piedestale i poznania tajemnicy o różnicy między dobrem a złem.
1 Mojż 3,5 napisał(a):
(...)i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło

To prawda, poznali tę tajemnicę, ale na co im to było skoro siedzieli po uszy w bagnie? (Może to był właśnie ten kubeł zimnej wody, którego się nie spodziewali, a o którym Ty wspomniałeś na początku ?)

thetrip napisał(a):
Czytałem Biblię. Niestety nie doszukałem się, gdzie dokładnie Jezus coś mówił na temat magii. Zechcesz mi podpowiedzieć, albo zacytować?

No pewnie! :)
Pwt 18,10 napisał(a):
niech nie znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoją córkę przez ogień, ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej, 11 ani zaklinacz, ani wywoływacz duchów, ani znachor, ani wzywający zmarłych; 12 gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwości Pan, Bóg twój, wypędza ich przed tobą.


Kpł 19,31 napisał(a):
Nie będziecie się zwracać do wywoływaczy duchów ani do wróżbitów. Nie wypytujcie ich, bo staniecie się przez nich nieczystymi; Ja, Pan, jestem Bogiem waszym.


Kpł 20,6 napisał(a):
Kto zaś zwróci się do wywoływaczy duchów i do wróżbitów, by naśladować ich w cudzołóstwie, to zwrócę swoje oblicze przeciwko takiemu i wytracę go spośród jego ludu.


Dz 8,9-20 napisał(a):
A był w mieście od jakiegoś czasu pewien mąż, imieniem Szymon, który zajmował się czarnoksięstwem i wprawiał lud Samarii w zachwyt, podając się za kogoś wielkiego. 10 A wszyscy, mali i wielcy, liczyli się z nim, mówiąc: Ten człowiek to moc Boża, która się nazywa Wielka. 11 Liczyli się zaś z nim dlatego, że od dłuższego czasu wprawiał ich w zachwyt magicznymi sztukami. 12 Kiedy jednak uwierzyli Filipowi, który zwiastował dobrą nowinę o Królestwie Bożym i o imieniu Jezusa Chrystusa, dawali się ochrzcić, zarówno mężczyźni, jak i niewiasty. 13 Nawet i sam Szymon uwierzył, gdy zaś został ochrzczony, trzymał się Filipa, a widząc znaki i cuda wielkie, jakie się działy, był pełen zachwytu. 14 A gdy apostołowie w Jerozolimie usłyszeli, że Samaria przyjęła Słowo Boże, wysłali do nich Piotra i Jana, 15 którzy przybywszy tam, modlili się za nimi, aby otrzymali Ducha Świętego. 16 Na nikogo bowiem z nich nie był jeszcze zstąpił, bo byli tylko ochrzczeni w imię Pana Jezusa. 17 Wtedy wkładali na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego. 18 A gdy Szymon spostrzegł, że Duch bywa udzielany przez wkładanie rąk apostołów, przyniósł im pieniądze 19 i powiedział: Dajcie i mnie tę moc, aby ten, na kogo ręce włożę, otrzymał Ducha Świętego. 20 A Piotr rzekł do niego: Niech zginą wraz z tobą pieniądze twoje, żeś mniemał, iż za pieniądze można nabyć dar Boży.


Dzj 16,16-18 napisał(a):
A gdyśmy szli na modlitwę, zdarzyło się, że spotkała nas pewna dziewczyna, która miała ducha wieszczego, a która przez swoje wróżby przynosiła wielki zysk panom swoim. 17 Ta, idąc za Pawłem i za nami, wołała mówiąc: Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego i zwiastują wam drogę zbawienia. 18 A to czyniła przez wiele dni. Wreszcie Paweł znękany, zwrócił się do ducha i rzekł: Rozkazuję ci w imieniu Jezusa Chrystusa, żebyś z niej wyszedł. I w tej chwili wyszedł.


Dz 19,19 napisał(a):
Dzieje Apostolskie 19:19 A niemało z tych, którzy się oddawali czarnoksięstwu, znosiło księgi i paliło je wobec wszystkich; i zliczyli ich wartość i ustalili, że wynosiła pięćdziesiąt tysięcy srebrnych drachm.


Natomiast co do otwierania czakr i uprawiania innego rodzaju cudzołóstwa:

Mk 8,33-38 napisał(a):
Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie».34 Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! 35 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. 36 Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? 37 Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę? 38 10 Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi».


A na koniec najważniejszy i zarazem najbardziej dobitny fragment:

J 10,1-5 napisał(a):
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. 2 Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. 3 Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. 4 A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. 5 Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych»


Pozdrawiam.


So cze 16, 2007 0:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 21:07
Posty: 3
Post Re: Trochę inne spojrzenie na sakramenty
kbhood napisał(a):
Lilith, kiedy przyjęła postać węża

Sprostowanie - powinno być samael zamiast lilith.

Pozdrawiam.


So cze 16, 2007 12:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL