Dobrze napisałaś, że niektórzy ludzie, cytuję "popadają w stan podniecenia religijnego", bo, cyt "mają zaburzenia psychiczne". I to jest odpowiedź, którą sama sobie dałaś. Nikt zdrowy na umyśle nie utożsamia się ze świętym.
Poza tym, nikt nikogo nie szczuje, tylko przestrzega. To różnica.
Co do księży - zapomniałaś, że to też ludzie? Może zdarzyć się wśród nich ktoś słabszy, co nie oznacza, że wszystkich można wrzucić do tego samego worka. Księża są najbardziej kuszonymi ludźmi.
"Kto jest bez grzechu, niech rzuci kamieniem..."

Dobre to. Ładnie napisałaś, że przestrzegają przed bioenergo... To co robią niektórzy księża to jest jawna kłamliwa kampania, to są podłe oszczerstwa nie poparte żadnymi badaniami przeciwko ludziom, którzy naprawdę coś robią aby ulżyć drugiemu człowiekowi w chorobach.

Oni się nie bawią w obiecanki o lepszym życiu w niebie. Nie namawiają ludzi przeciwko Bogu.

Miałam na myśli, że księża przestrzegają przed ewentualnym złem, w które może wplątać się człowiek, który bardziej wierzy innemu człowiekowi, niż prawdziwemu Lekarzowi, Jezusowi.
"....Zaufaj, a będzie ci dane..."

Jeśli jednak uważasz katolicką wiarę za, cytuję, "obiecanki", pozostawię to bez komentarza.
Jedyne, co moge dla Ciebie zrobić, Ewelinko, to modlić się za ciebie. I to właśnie będę czynić...

Życzę Ci wielu łask Bożych w Nowym Roku

Dziękuję Ci za życzenia i modlitwę i również się odwzajemniam.
Piszesz "prawdziwemu Lekarzowi, Jezusowi"
Oglądałam film w wigilię "Święta rodzina"
Zastanowiło mię w nim jedno, Syn Boży wskrzeszał, uzdrawiał różne osoby już w młodym wieku, ale dlaczego ten "prawdziwy lekarz, Jezus" jak piszesz nie uzdrowił Józefa, swojego oddanego bez reszty opiekuna.

Ponieważ boska logika nie jest naszą, ludzką. Często zdarza się, że modlimy się w jakiejś intencji i ona nie zostaje spełniona. Nie wiemy, dlaczego, ale w zamian otrzymujemy inną łaskę, bardziej nam potrzebną. Po pewnym czasie rozumiemy, dlaczego tak się stało. Jedno jest pewne: Bóg nas kocha i nikogo nie ma zamiaru skrzywdzić.
Może dla św Józefa byłoby lepiej, żeby odszedł? To tylko ludzkie "gdybanie".
Najważniejsze to - ZAUFAĆ.
Pozdrawiam

No właśnie.
Kto i na jakiej podstawie uważa, że trzeba życie człowieka, który zakończył swoją misję i umiera - podtrzymywać siłą i wbrew woli zainteresowanego????

Więcej szacunku dla umierających.
Oni potrzebują ciszy i życzliwej obecności, trzymania za rękę, wsparcia paroma słowami, uśmiechem.
Ci którzy chcą już odejść, nie potrzebują tego całego zamieszania z medykami, szpitalami, prochami, uzdrawiaczami.

Warto sobie to przemyśleć.

Czy ksiądz co przestrzega czy on sam nie jest pod wpływem zła, szatana. To właśnie duchowni są najczęściej atakowani.

Zapewne przyjdzie też taki czas taka chwila, że bioenergoterapeuci i nie tylko oni będą przestrzegać przed złem, a nawet zagrożeniem duchowym, które ofiarują, serwują nam współcześni kapłani, a jest tego naprawdę dużo.




Mas rację, ci którzy chcą już odejść, nie wolno im w tym przeszkadzać, ale ilu takich jest wkoło nas.

Są już badanie mojej mamy. Rewelacja. Lekarz w szoku.
Torbiele na wątrobie znikneły, zostały tylko lekkie blizny. Kamienie w obu nerkach zszły. Potwierdzają to badania USG. Migotanie przedsionków ustąpilo. Mama naprawdę jest szczęśliwa. W sumie była na 12 zabiegach.
A tak pisze o sobie pani bioenergoterapeutka.

opętanie od radiestezji i bioenergoterapii świadectwo
http://gloria.tv/?media=118031

Merkaba,
obejrzałem film. Dobrze zrobiony, bez chorej retoryki i promocji jedynie słusznej tezy.
Dziękuję.
Oczywiście fachowcy mogliby podyskutować o pewnych szczegółach tego filmu. Może najbardziej rażące jest posługiwanie się w filmie przywołanym incydentem próby zebrania wiedzy na temat bioenergii przed 30 laty. Przecież od tamtej pory ta wiedza ogromnie się rozwinęła, a sama bioenergoterapia, podobnie jak radiescezja, stały się w Polsce zawodami, czyli profesjonalnymi działalnościami, możliwymi do zweryfikowania.

Jak widać ze świadectwa TQu, w przypadku jego mamy, uzdrawiała ją osoba, która energię uzdrawiającą czerpie wprost z Mocy Boga. I chwała Bogu, że takie osoby są wśród nas.

Mam wspaniałą wiadomość. Mama nareszcie jest zdrowa Po szczegółowych badaniach medycznych lekarze są w szoku. Już dwano nie miała tak cudownych wyników. Mama powiedziała lekarzom, że wspomagała się bioterapią. Jeden z nich powiedział, że medycyna zna przypadki, ze pod wpływem takich pozytywnych oddzialywań organizm tak zareaguje.

Nie wierzę już Alus, Morio, merkabie, marioli z i innym. Robicie niepotrzebny zamęt, zabieracie nadzieję na zdrowe życie ludziom skrzywdzonym przez los.
Wciskacie kit o zniewoleniu i innch głupotach. Bóg osądzi wasz za te sprawki. Manipulujecie.

Wybacz im, bo nie wiedzą, co czynią.
Przecież nie wymyśliły tego, tylko gdzieś przeczytały i ze strachu powielają ten sam utarty schemat. Niektóre z całą mocą i przekonaniem.

Dodam może dla równowagi i prawdy, że zdarzają się w zawodzie bioenergoterapeuty, podobnie jak w zawodzie lekarza oszuści i ludzie niegodni uprawiania tych zawodów. Od czasu do czasu są takie sprawy i rozpatrują je, niezależnie od prokuratury, odpowiednie gremia zawodowe.
Tyle, że oszust nie może wpływać na opinię o całym zawodzie, a osoby zewnętrzne nie powinny kłamliwie przenosić opinii o oszuście na wszystkich uprawiających dany zawód. To właśnie jest manipulacja, jak słusznie zauważyłeś.

Przykład Twojej Mamy, i Twój jest godny zatrzymania się i refleksji nad nim.
Bo Ty przecież byłeś przeciwnikiem bioenergoterapii i stąd się wziął cały ten temat ?

Mamie życzę zdrowia a Tobie Bożego Pokoju.

Jestem w szoku . TQu ty jedź z matką do egzorcysty .
Mały kwiatek jestes katolikiem ?

Bóg ma osadzać ludzi za to , że strzegą I przykazania . Paranoja sie robi na tym forum .

Niech Bedzie Pochwalony JEZUS CHRYSTUS I MARYJA ZAWSZE DZIEWICA.
Wybaczam ci, bo nie wiesz co czynisz.
Odmówmy teraz 3 razy Zdrowaś Maryjo.
Dziękuję za modlitwę.
Pozdrawiam.