Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 14:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 233 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona
 Mama idzie do bioenergoterapeuty !!! 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So gru 23, 2017 19:49
Posty: 17
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
Z tego co czytam to spirytyzm może być ciekawą filozofią, ale stojącą w sprzeczności z chrześcijaństwem. A to jest forum chrześcijańskie (katolickie?), więc raczej nie ma tu miejsca na dyskusje zachęcające do spirytyzmu.

Wracając do tematu, bo był on związany z bioenergoterapeutą, to powiem o swoim doświadczeniu. Kiedyś moja babcia chorowała na nowotwór i jako, że ciężko było zaakceptować fakt tej śmiertelnej choroby, mój tata zaczął poszukiwania różnego rodzaju rozwiązań (tych z gatunku 'cudownych' również). Proponował dla mojej babci (swojej mamy) różnego rodzaju terapie niekonwencjonalne, w tym urynoterapię (picie moczu), czy stosowanie leków homeopatycznych. Prowadzał również babcię na spotkania do pewnego bioenergoterapeuty, który wykonywał dla niej jakiegoś rodzaju zabiegi wzmacniające. Mnie też czasem zabierał i zdarzało się, że korzystając ze swojej obecności tam, również ten bioenergoterapeuta zajmował się mną. Byłem wtedy dzieckiem, miałem mniej niż 10 lat. Tata nazywał tego bioenergoterapeutę czarodziejem i sam chyba do końca nie wierzył w jego zdolności, ale jednak korzystał z jego usług, zapewne na zasadzie, że tonący brzytwy się chwyta, z tym, że tonącym w tym przypadku była jego mama, moja babcia. Babcia w końcu zmarła z powodu nowotworu, choć tata twierdził, że jej życie zostało o kilka lat przedłużone dzięki temu bioenergoterapeucie. W późniejszym okresie, kiedy chodziłem do liceum był okres, kiedy bardzo źle się czułem i potrzebowałem wsparcia. Pomyślałem o tym bioenergoterapeucie, do którego kiedyś jeździłem przy okazji wizyt babci i poszedłem do niego. On przyjrzał mi się, stwierdził, że mam dużo klątw i użył jakiegoś swojego magicznego urządzenia, by te klątwy ze mnie zdjąć. Razem z rozmową i tym, nazwijmy to zabiegiem, moja wizyta trwała jakieś 15 minut a bioenergoterapeuta zainkasował za nią 100 zł. Wyszedłem od niego w dobrym nastroju i pełen nadziei, czułem jakby spadł ze mnie jakiś ciężar. Dawno tak dobrze się nie czułem. Lecz nie trwało to długo. Jakieś 2 dni po tej wizycie poszedłem z ciekawości na spotkanie z buddyjskimi mnichami, którzy byli akurat w moim mieście i usypywali tak zwaną mandalę. Będąc wtedy wśród ludzi stopniowo zaczynałem czuć się coraz gorzej. W pewnym momencie zabolała mnie głowa, zakuła, a później zacząłem czuć się dziwnie i doznawać różnego rodzaju niezrozumiałych emocji. Być może ktoś mógłby nazwać to opętaniem, ja jednak widziałbym w tym objawy nerwicy, bądź też innego rodzaju przyczyny natury emocjonalnej. Byłem wtedy w kiepskim stanie i byłem mocno zagubionym człowiekiem. Dochodząc do wniosków swej opowieści, stwierdzam, że bioenergoterapeuta nie pomógł mi w żaden sposób (poza krótką poprawą nastroju) a wręcz stwierdziłbym, że mi nieco zaszkodził. W jaki sposób mógł mi zaszkodzić? Nie tym co robił, bo było to raczej neutralne i traktowałbym to raczej w formie zabawy (może się mylę) ale uważam, że zaszkodził mi swoim nastawieniem. Miałem wrażenie, że uważa się za nieomylnego, że może pomóc wszystkim i że nie ma żadnych ograniczeń, trochę tak jakby traktował siebie jako jakiegoś boga (celowo piszę z małej litery). Mam na myśli to, że przychodząc do niego jako osoba zagubiona i potrzebująca pomocy natknąłem się na jego obietnice i cudowne rozwiązania, które dały mi nadzieję, jak się okazało fałszywą. Określiłbym jego postawę jako taką, w której brakuje pokory. Nie chcę go oceniać jako człowieka, lecz chcę ocenić jego postawę - to postawa toksyczna, manipulująca zaufaniem człowieka w potrzebie. Nie polecam bioenergoterapeutów, bo można popaść zbytnio w taką fałszywą i ślepą nadzieję, która sprawi, że nie będzie się już patrzyło na rozwiązania, które rzeczywiście mogłyby pomóc. Jeśli ktoś obiecuje cuda, to wiadomo, że kłamie. Cudów nie ma, jest rzeczywistość ze swymi ograniczeniami. takie jest moje zdanie.


So gru 23, 2017 22:18
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
Dzięki za podzielenie się.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


So gru 23, 2017 22:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 07, 2017 14:16
Posty: 32
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
medieval_man napisał(a):
Proszę nie zaśmiecać forum religijnego bajkami
Przecież z definicj religia to są właśnie bajki bo Bóg jest ateistą https://www.youtube.com/watch?v=uiDE0hnBCKI


Śr gru 27, 2017 11:52
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
horuss, najpierw spirytyzm a teraz promujesz kawały i filmiki niszczące wiarę?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr gru 27, 2017 12:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 07, 2017 14:16
Posty: 32
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
Słaba to wiara skoro można ją zniszczyć jakimś filmikiem.


Śr gru 27, 2017 13:06
Zobacz profil
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
Zapewne. Dlatego zacząłem się zastanawiać co zniszczyło Twoją wiarę, którą próbowali Ci przekazać rodzice.


Śr gru 27, 2017 13:11
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
horuss napisał(a):
medieval_man napisał(a):
Proszę nie zaśmiecać forum religijnego bajkami
Przecież z definicj religia to są właśnie bajki bo Bóg jest ateistą

Z jakiej definicji religia to są bajki?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Śr gru 27, 2017 14:33
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr cze 07, 2017 14:16
Posty: 32
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
medieval_man napisał(a):
horuss napisał(a):
medieval_man napisał(a):
Proszę nie zaśmiecać forum religijnego bajkami
Przecież z definicj religia to są właśnie bajki bo Bóg jest ateistą

Z jakiej definicji religia to są bajki?
Opowieści o gadających wężach to nie są bajki?


Cz gru 28, 2017 12:57
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
Nie myl religii jako postawy człowieka wobec Boga z powstającymi wokół tej religii środkami przekazu czasami wyrażanymi w formie mitów i przypowieści.

Podtrzymuję pytanie: Która definicja religii podaje, że religia to bajki?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz gru 28, 2017 14:16
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
picalm napisał(a):
. On przyjrzał mi się, stwierdził, że mam dużo klątw i użył jakiegoś swojego magicznego urządzenia, by te klątwy ze mnie zdjąć...... Wyszedłem od niego w dobrym nastroju i pełen nadziei, czułem jakby spadł ze mnie jakiś ciężar. Dawno tak dobrze się nie czułem. Lecz nie trwało to długo. Jakieś 2 dni po tej wizycie poszedłem z ciekawości na spotkanie z buddyjskimi mnichami, którzy byli akurat w moim mieście i usypywali tak zwaną mandalę. Będąc wtedy wśród ludzi stopniowo zaczynałem czuć się coraz gorzej. W pewnym momencie zabolała mnie głowa, zakuła, a później zacząłem czuć się dziwnie i doznawać różnego rodzaju niezrozumiałych emocji. .


Jesteś bardzo podatny na sugestię. Takie jest moje zdanie.
Swoją drogą, ten interesujący ciąg wizyt: najpierw u bioenergoxxx, potem u buddyjskich mnichów, powinien mieć swój finał w konfesjonale, a potem u egzorcysty.
Zaproszenie złego ducha jak nic, że już bardziej nie można.


Wt sty 02, 2018 14:59
Zobacz profil

Dołączył(a): So gru 23, 2017 19:49
Posty: 17
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
mareta napisał(a):
picalm napisał(a):
. On przyjrzał mi się, stwierdził, że mam dużo klątw i użył jakiegoś swojego magicznego urządzenia, by te klątwy ze mnie zdjąć...... Wyszedłem od niego w dobrym nastroju i pełen nadziei, czułem jakby spadł ze mnie jakiś ciężar. Dawno tak dobrze się nie czułem. Lecz nie trwało to długo. Jakieś 2 dni po tej wizycie poszedłem z ciekawości na spotkanie z buddyjskimi mnichami, którzy byli akurat w moim mieście i usypywali tak zwaną mandalę. Będąc wtedy wśród ludzi stopniowo zaczynałem czuć się coraz gorzej. W pewnym momencie zabolała mnie głowa, zakuła, a później zacząłem czuć się dziwnie i doznawać różnego rodzaju niezrozumiałych emocji. .


Jesteś bardzo podatny na sugestię. Takie jest moje zdanie.
Swoją drogą, ten interesujący ciąg wizyt: najpierw u bioenergoxxx, potem u buddyjskich mnichów, powinien mieć swój finał w konfesjonale, a potem u egzorcysty.
Zaproszenie złego ducha jak nic, że już bardziej nie można.


Zgodzę się z tym że jest u mnie duża podatność na sugestie. Co do złego ducha zgadzam się w przypadku bioenergoterapeuty (czarodzieja) ale dlaczego mnisi buddyjscy też? Buddyzm jest systemem duchowym, podobnie jak chrześcijaństwo, lecz pochodzi z innego rejonu kuli ziemskiej, z innej kultury.
W ogóle co to znaczy zły duch? Swoją drogą to też brzmi nieco magicznie a z tego co mi wiadomo spirytyzm czy magia jest odrzucane przez kościół. O co więc chodzi? Pytam się bardziej o ludzkie wyjaśnienie a nie rzucanie cytatami czy powoływaniem się na jakieś puste ogólno przyjęfe frazesy.


Pt sty 05, 2018 8:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 15, 2018 22:40
Posty: 57
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
medieval_man napisał(a):
Nie myl religii jako postawy człowieka wobec Boga z powstającymi wokół tej religii środkami przekazu czasami wyrażanymi w formie mitów i przypowieści.

Podtrzymuję pytanie: Która definicja religii podaje, że religia to bajki?


Czy grzech pierworodny to był środek przekazu w formie mitu? Jeśli tak/nie to na jakiej podstawie?
Co z opowieściami o chodzeniu po wodzie, zmianie wody w wino, wskrzeszaniu zmarłych i zmartwychwstaniu?


Cz mar 15, 2018 23:18
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
Grzech pierworodny nie jest żadnym "środkiem przekazu", ale rzeczywistością duchową.
Opowieść o tym jaka jest jego geneza to teodycea.
Tam nie było świadków, reportera, ukrytych kamer.

Przekazy o chodzeniu po wodzie, zamianie wody w wino, wskrzeszaniu zmarłych i zmartwychwstaniu to relacje świadków.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz mar 22, 2018 13:49
Zobacz profil WWW
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
Miałeś taki przedmiot- teodycea? Ja miałam. Twoja definicja jako opowieść o genezie grzechu pierworodnego mi nie pasuje.


Cz mar 22, 2018 21:55
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Mama idzie do bioenergoterapeuty !!!
Geneza grzechu pierworodnego wpisuje się w teodyceę, bo teodycea (filozofia Boga) zajmuje sie problemem pogodzenia dobrego, miłosiernego Boga z istnieniem zła.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Cz mar 22, 2018 22:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 233 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL