http://www.youtube.com/watch?v=1zMInURs ... re=related


obejrzałam ten filmik. boję się , że mogłam otworzyć tzw, trzecie oko, czakrę czoła. zobaczyłam błysk, potem dziwne pulsowanie w czole. przerwałam oglądanie ok. 1:30 ....

filmik obejrzałam z ciekawości, wcześniej nigdy nie praktykowałam żadnych ezoterycznych metod....

błagam o radę, pomoc, opinię,

czy mogłam sobie tym jednym filmikiem zrobić krzywdę??

Na pewno po obejrzeniu jednego filmiku nie otworzyłaś trzeciego oka. Niektórym nie udaje się to przez całe życie usilnych prób .
Jest to proces bardzooooo, ale to bardzoooo długi i niezwykle trudny.Wymaga wielu godzin i lat poświęconych medytacji .

Nie oglądaj więcej tego typu filmików , przeproś Pana Boga , wyspowiadaj się z tego przy najbliższej spowiedzi.
Z całą pewnością nie ściągnęłaś na siebie żadnych złych mocy i nie otworzyłaś trzeciego oka . Nie stresuj się , ciekawość jest rzeczą ludzką,ale lepiej się tym nie interesuj
Tego typu filmy mają to do siebie, że oglądając je wprowadzamy się w jakiś dziwny trans , nie chcemy czasem patrzeć, ale to właśnie robimy.

To tak jakby mieć raka i pójść jako katolik do szamana i wybiec stamtad ze strachu ze nas uzdrowil.
Nie martw sie, trzeciego oka nie otworzylas, bo bys nie byla taka gł... ok nie bede obrazal. Po prostu... nie otworzylas.


Oglądanie animacji twarzy człowieka nazywasz ezoteryczna praktyką? A jak z kims rozmawiasz i patrzysz mu w twarz, tez sie z tego pojdziesz wyspowiadac i na forum napsizesz?

tomek92pl --- Nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz bladego pojęcia . Oglądanie tego typu animacji ----- UWAGA !zaskoczę Cię Jest EZOTERYCZNĄ PRAKTYKĄ .
Patrzenie komuś w twarz, a skupianie energii na tzw trzecim oku i wprowadzanie się w stan medytacji jest zupełnie czymś innym.

a-netka_S dodam jeszcze ,że uczucie towarzyszące osobie której uda się otworzyć trzecie oko jest to stan nie do opisania i nie jest to błysk ani uczucie pulsowania.
Lepiej będzie jeśli o tym zapomnisz.

Dlaczego uważasz, że niektóre praktyki ezoteryczne na pewno nie ściągają żadnych złych mocy?

Elbrus może źle się wyraziłam KAŻDE praktyki ezoteryczne niosą ze sobą ryzyko ,że coś się do nas "przypałęta" ,ale w opisanym przez a-netka_S przypadku do tego nie doszło .

Myślę ,że "ten zły" maczał w tym palce ,że dziewczynę w ogóle "coś "pchnęło do obejrzenia tego filmu mimo ,że nigdy wcześniej nie stosowała żadnych praktyk ezoterycznych .
Uważam,że modlitwa i ewentualna spowiedź wystarczy . Po co siać niepotrzebna panikę.

Mam również nadzieję ,że to był ten jeden jedyny raz i więcej do tego nie wróci , bo to niestety "wciąga"

Za to ty masz blade pojęcie?


Wprowadz sie w stan medytacji w poltorej minuty robiac to poraz pierwszy. To tu odzywa sie twoje 'blade pojecie'?


Widze ze znowu twoje 'blade pojecie' o 'ezoteryce' sie odzywa...

Nawet próba wprowadzania się w stan medytacji , nie ważne czy jest to godzina , minuta czy dziesięć sekund jest grzechem. A za pomocą oglądania takich filmów łatwo się wprowadzić w taki stan kpw ? I to pulsowanie w czole a-netka_S jest tego przykładem. Myślisz ,że trzeba być mnichem buddyjskim żeby móc medytować ? To jest proste jak konstrukcja cepa... I nie wymaga żadnych nie wiadomo jakich umiejętności.

Nie podajesz ,żadnych argumentów,atakujesz mnie próbując udowodnić że jesteś mądrzejszy

A skąd o tym wiadomo, że medytacja jest grzechem?

medytacja nie jest grzechem !
przedstawiając tutaj mój przypadek w żadnym razie nie myślałam w kategoriach grzechu i wiary w Boga.
wiem, co to znaczy medytacja, hipnoza. doświadczałam tego. nigdy jednak nie doprowadziło to mnie do takiego jak ten stanu. wiem, że ludzie praktykują "otwieranie czakry trzeciego oka" latami, ale tylko dlatego, żeby zachować równowagę i harmonię energetyczną, bo zbyt wczesne otwarcie (nie pobudzenie, bo to co innego) grozi niemiłymi skutkami. wiem, że wcale nie jest trudno wprowadzić się w stan hipnozy, czy głębokiego relaksu, zależy to od indywidualnych predyspozycji, podobnie do samego otwarcia trzeciego oka wielkiego doświadczenia nie potrzeba.
Mam nadzieję, że te pulsowanie i dziwny nieustanny ucisk w czole, trochę ponad brwiami jest wynikiem mojej nadwrażliwości i zwyczajnie się podświadomie wkręciłam.
Jestem jednak pewna tego, czego wczoraj doświadczyłam. Obraz zaczął się blurować i w pewnym momencie tracąc świadomość poczułam (bo trudno mi określić to słowem zobaczyłam) błysk silnego światła, który przenika przez moją głowę. czułam , że to się nasila. Nagle uświadomiłam sobie, że coś tu się dzieje nie na żarty i szybko zatrzymałam film.
Wiem, że dźwięki tak niskiej częstotliwości ustawiają nasz mózg na inne fale, pomagają np. w technikach oobe.
wczoraj dodatkowo byłam zmęczona całonocną nauką do egzaminu. ponadto wcześniej słuchałam dosyć długo muzyki poprawiającej koncentrację, stosowanej np. w metodzie sita. te czynniki mogły zwiększyć podatność na hipnotyczne doświadczenia. konkludując, nie było możliwości otwarcia tej czakry, a mój stan był czymś na kształt dziwnej hipnozy?

Według Nowego Testamentu czy według KRK? Czy moze wedlug ciebie?


Akurat przy pomocy 'takiego' filmu jak autor tematu podal wyzej, wcale nie jest latwiej. Jesli ma sie juz otwarte oczy podczas medytacji, radze skupic wzrok na jednym punkcie, najlepiej nieruchomym, a nie na czyms co ciagle zmienia kolory wygina sie i cos sie na ekranie rusza.


Oglądając ten filmik nawet 100 razy pod rzad, najwyzej sie zrelaksujesz, a to nie jest jeszcze medytacja. Co do medytacji zadnych umiejetnosci nie trzeba... no moze procz umiejetnosci skupienia, calkowitego rozluznienia ciala, umiejetnosc wstrzymania oddechu na dlugi czas (poprzez praktyki regulacji oddechu). No a procz umiejetnosci, trzeba tez wiedziec jak to zrobic. Jak znieczulic caly organizm, jak regulowac oddech w ten sposob by spowolnic prace serca etc etc.


Argumenty podalem powyzej (w tym poscie). U ciebie ich jakos nie widze. Tylko mowisz ze to jest tak i tak, lecz nie tlumaczysz tego.


Dolaczam sie do pytania (jak juz wyzej z reszta napisalem).

Przepraszam, że się wtrącę, ale ja myślę, że to pulsowanie które odczuwasz to Twój zmaterializowany strach, że mogłaś zgrzeszyć.
Filmem sobie krzywdy nie robisz, co najwyżejsz możesz skrzywdzić się sama poprzez poczucie winy, strach itd.
Na pocieszenie powiem ci, że cały ten ezoteryzm to bujda - niek nigdy nie udowodnił, że zjawiska ezotryczne czy paranormalne zdarzają się naprawdę. Tak naprawdę ezoteryzm to nic innego jak przeniesienie zjawisk kwantowych na znaną nam przestrzeń trójwymiarową.

Jeśli chcesz zneutralizować, bądź pozbyć się tego strachu, to wzbudź w sobie odczucie życzliwości w stosunku do samej siebie. Jak to zrobić? Najlepiej pomyśl o kimś do kogo żywisz bardzo ciepłe, zyczliwe odczucia. Następnie odczucia te przenieś na samą siebie. Po pewnym czasie tej praktyki wszelkich strach znika, a nawet znikają koszmary a sen staje się głęboki i ożywczy.

W takim razie trafiłaś chyba na złe forum.

O jakiej medytacji mówisz ? Nawet w katolicyzmie istnieje przecież medytacja (jako forma modlitwy).

Na samym początku napisałaś ,że nie stosowałaś żadnych metod ezoterycznych. To zdanie jakby temu przeczy albo się tak wyedukowałaś przez jeden wieczór



Mówię o medytacji która ma na celu zabawę z trzecim oczkiem ... Mówię o tym konkretnym filmiku jaki oglądała a-netka_S . Wiadomo że istnieją różne formy medytacji, ale ta akurat nie prowadzi nas w stronę Boga.

metody ezoteryczne to pojęcie nieostre i względne. medytacja niekoniecznie musi być jego desygnatem.