Jemu chodziło o bioenergoterapeutów:

To ten człowiek skończył tyle klas i nie wie , że cudowne uzdrowienie są tylko w kościele.

Fakty - patrzenie po owocach - są nagie i nieubłagane. To faktycznie rzuca na kolana.

Charyzmatycy - zero wyleczeń
Bioenergoterapeuci - zero wyleczeń
Lekarze - 30 tysięcy wyleczeń


Czyli leczenie bez Boga daje najlepsze owoce ?

Bo charyzmatycy nie leczą.
Charyzmatycy - nie uzdrawiają, bo uzdrawia jedynie Bóg.
Nikt zatem nie będzie czynił statystyk uzdrowień dokonanych przez Boga we wspólnotach modlitewnych pod przewodnictwem charyzmatyków.

Chcesz dodać do tych statystyk profesora Wronkowskiego dodatkową rubrykę?

Bóg - x wyleczeń

Bądź w tym ostrożna, bo biała księga Wronkowskiego nie zawiera ani jednego uzdrowienia ręką Boga.
Tak czy owak, onkolodzy maja 30 tysięcy, a wszyscy pozostali według tej statystyki - zero.
I nawet jeśli są w tym jakieś błędy i pominięcia, to wypada upaść na kolana przez onkologami, oni naprawdę leczą, a wszyscy inni - w granicach błędu - nie.

Znalazłem to na forum
Mały kwiatku ty jako autorytet napisz co o tym sądzisz

Nie usiłuje "robić za autorytet" na forum. Nie po to tu jestem.
Pani z opowiadania, prawdopodobnie intuicyjnie wpadła na sposób autoterapii metodą tzw. operacji fantomowej, czyli pracy na eterycznym fantomie chorego narządu, w tym wypadku nerki.
Polega to właśnie na wizualizacji narządu i kontakcie z jego eterycznym fantomem (każde żywe ciało i każdy narząd posiada taki eteryczny fantom). Operacja fantomowa polega na uzupełnianiu brakującej energii tego narządu, energią pochodzącą ze zdrowych części ciała tego samego człowieka. Przy dużej determinacji i woli zdrowia i życia, efekty są dość szybko, czasem po kilku zabiegach.
Ważne jest, by dołączać do tych zabiegów naprawę tych obszarów psychiki, duszy, które były źródłem choroby.
Louise Hay w swej epokowej książce "LECZ SWOJE CIAŁO" -
PSYCHICZNE PODŁOŻA FIZYCZNYCH DOLEGLIWOŚCI I METAFIZYCZNE SPOSOBY ICH PRZEZWYCIĘŻANIA, podpowiada, że choroby nerek mogą mieć następujące źródło:


Hay podaje, że w przypadku chorób nerek trzeba pracować z następującymi obszarami:


To tylko fragment wiedzy na temat uzdrawiania metoda fantomową czy na temat duchowych przyczyn różnych chorób.

Terapia fantomowa jest bardzo wartościowa i przydatna przy schorzeniach wewnętrznych - narządowych - takich, gdzie z różnych przyczyn inwazja medyczna jest obarczona bardzo dużym ryzykiem i nie rokuje pomyślnie dla powrotu do zdrowia po operacji, zwłaszcza, gdy operacja ma być amputacją.

Dziękuję za odpowiedz.

Trzy dni temu byłem na tak zwanej "mszy uzdrawiającej". Półgodzinne kazanie to tylko o diable i piekle. Co drugie słowo z ust kaznodzieji to diabeł. To istny horror. Nie trzeba chodzić do kina. Czy przypadkiem nie jest to terapia metodą tzw. operacji fantomowej w sensie negatywnym. Nie wiem czy takie kazanie pozytywnie wpłynie na psychikę obecnych w kościele. Na już dotkniętych chorobami ludzi "nakładał niezdrowy obraz"

Liee - byłeś na Mszy Świętej z modlitwą o uzdrowienie. Nie na zbiorowej sesji psychoterapeutycznej, bo czegoś takiego nie ma.

Przepraszam, że źle się wyraziłem bo była to Msza Św. z modlitwa o uzdrowienie.
Tylko, że po takim kazaniu można zostać opętanym nieznaną mocą.

Jeśli opętany, to znaną mocą - nienawiścią do wszystkiego co Boże.

Tego nawet nie może być pewny sam egzorcysta.

Opętanie, obsesja zdarza się ludziom, wydawałoby się, pobożnym.
Przykład:
viewtopic.php?p=630576#p630576
viewtopic.php?p=631807#p631807

Ciekawe, ze w tym przypadku chodzi o osobę, chętnie uczestniczącą w Mszach Świętych z prośbami o uzdrowienia.

Rozumiem, że próbujesz ośmieszyć lekarzy!?
Księga dotyczy tylko Twojego fachu. Więc dopis o charyzmatykach jest nadużyciem i fałszowaniem. Przedstawiasz się jako wierzący, więc zważ co piszesz o Bogu.



Liee, po co tam byłeś?

Na marginesie, zawsze mnie zastanawia fakt ściągania na miejsce modlitw ludzi zniewolonych i opętanych.

Lekarzy otaczam szacunkiem i życzyłbym sobie by dla tych, którzy wybierają profesje związane ze służbą wobec ludzi ogół miał też szacunek.
Księga Wronkowskiego jest wymyślonym przez niego żartem. Lekarze nie powołują się na Boga w swoich dokonaniach zawodowych. Nikt nie twierdził, że Księga Wronkowskiego jest Bożą Księgą. Więc i Ty nie otaczaj jej bałwochwalczym kultem.


Zauważyłem, że to zjawisko dotyczy też katolickich i chrześcijańskich for internetowych i czatów.