Informacje o zbliżającym się wydarzeniu, które zmieni losy Ziemi, powtarzają się w dziesiątkach przepowiedni i proroctw. Wydarzenie takie zapowiadał Nostradamus, według którego po tym nastąpi nowy okres w dziejach ludzkości. Wielu interpretatorów jego centurii uważa, że wielki jasnowidz przewidywał zmianę biegunów ziemskich, co ma spowodować katastrofalne wręcz skutki. Słynny amerykański śpiący prorok Edgar Cayce w swoich readingach mówił wprost, że przebiegunowanie Ziemi będzie związane z ponownym pojawieniem się Atlantydy, która ma wynurzyć się z oceanu. Mówił on wyraźnie, że czasy tych wydarzeń są bardzo bliskie, a wszystko wydarzy się na przełomie nowego tysiąclecia. I wreszcie musimy wspomnieć o proroctwie Majów, które także przewiduje wydarzenie, które "zmieni oblicze świata". "W przepowiednie nie trzeba wierzyć, ale znać powinni je wszyscy" - mawiał najsłynniejszy polski astrolog .Amerykanie złamali starożytne szyfry gwiezdne sprzed 10000 lat, jak choćby tajemniczy znak z Dendery. Ma tam być zawarte ostrzeżenie o zjawisku związanym ze Słońcem, które było znane starożytnym ludom, a którego nie są świadomi współcześni naukowcy. Polegać ma ono na tym, że co 12 tysięcy lat nasza gwiazda przeżywa stan hiperaktywności, co w katastrofalny sposób wpływa na naszą planetę. Słońce zaczyna bowiem emitować tak potężne promieniowanie elektromagnetyczne, że jądro Ziemi zaczyna pełnić funkcję cewki elektromagnetycznej, w efekcie czego dochodzi do zmiany ziemskich biegunów. Zapiski pozostawione przez Majów czy Egipcjan pozwoliły precyzyjnie określić datę ostatniej hiperaktywności Słońca, a miało to miejsce w roku 9792 p.n.e. Niepokojące jest to, że data ta idealnie pokrywa się z ustaleniami geologów, którzy podejrzewają, że właśnie wtedy na Ziemi doszło do gigantycznego potopu. Majowie wiedzieli, że tego typu zjawisko jest czymś normalnym dla gwiazd wielkości naszego Słońca i w dziejach Ziemi powtarza się cyklicznie - właśnie co 11.5 tysiąca lat.

Wiem,że jest to sprzeczne z wiarą kościoła,ale "coś wisi w powietrzu" te wszystkie kataklizmy to jest tylko kropla w morzu co nas jeszcze czeka.

Piszcie co sadzicie na ten temat, moze cos o tym wiecie?

Yyy... ja sie tym nie przejmuję i w to nie wierzę. Może zaraz powiesz jeszcze, że Cthulhu i miasto R'lyeh się wynurzą z oceanu?

Poza tym przydałby się pożądny kataklizm dla naszej "cywilizacji"

Próba odczytania "przepowiedni" Nostradamusa to: "na dwoje babka wróżyła", gdyż są one tak pojemne, że można w to włożyć cokolwiek, co się nawinie pod rękę. Sam zainteresowany przestrzegał przed pochopnymi interpretacjami swoich "wizji" i nawet na tych pochopnych analityków rzucił swoistą klątwę.

Mit roku 2012 ostatnio krąży sobie po świecie i przybiera różnorakie konfiguracje. Zaproponowana interpretacja jest uwikłana w typowy newage'owski sposób myślenia. Jest Atlantyda, Egipt, Majowie, jakieś siły. Swoisty misz-masz różnych często luźno powiązanych ze sobą koncepcji światopoglądowych. Dla mnie nic nowego pod słońcem. To tak jakbym czytał dzieła różokrzyżowców z Lectorium Rosicrucianum.

Pewien człowiek zapytany co by robił gdyby jutro skończył się świat odpowiedział:
"dalej łowiłbym ryby"...
Ot i całe zamieszanie...

Ziemia jest obecnie zagrozona ze strony komety ktora ma zachaczyc swoim "ogonem"o Ziemie.wiem ,ze to brzmi na z jakiegos filmu ,ale ludzie nie rozumieja .ale juz zostały podjete odpowiednie srodki aby zapobic temu wydarzeniu.Dokładnie chodzi o ukryty labirynt w Egipcie.On jest kluczem a własciwie faraon, ktory sie w nim znajduje.

Jest pewien zonk- 9792 lata pne nie było Egipcjan. Majów zresztą też. O jakimkolwiek piśmie to już wogóle można zapomnieć.
A co do zmiany biegunów- co to za kataklimz to ja nie wiem- będzie trzeba przemalować igły kompasów i lecim dalej.

Byli tylko nie nazywali sie Egipcjanie tylko Atlantowie (Atlanyda) oni przekazali cała wiedze egiptowi to, oni wyliczyli ze ich wyspa zatonie i oni wyliczyli ze nastapi koniec dziejow.A jesli chodzi o zmiane przebiegunow to kedy to nastapi historia zatoczy koło i bedziemy znow w epoce lodowcowej.Ale spokojnie mamy jeszcze 6 lat i mozemy temu zapobiedz.

A czemu chcesz zapobiegać? Chcesz być lepszy od bogów czy co? Jak nie natura to sami siebie zniszczymy...

R-O-T-F-L.
Jak wiadomo istnienie atlantydy nie jest nigdzie potwierdzone. Co więcej- potwierdzony jest rozwój ludzi, później budowa państwa egipskiego i jego rozwój.
Problem też w tym, że w ciągu 6 lat nie wejdziemy nagle w epoke lodowcową. Pomijając aktualne ocieplenie klimatu spowodowane m.in. dziurami w ozonie. To to wszystko nie działa tak pstryk i już. Tak samo jak za 6 lat się obudzisz i nie zobaczysz nagle lodowca, który w nocy podstępnie zakradł się ze skandynawii.
Poza tym pleistocen trwał prawie 900 lat- to czas ostatniego zlodowacenia. To tak jakby kilkadziesiąt cykli 12 tysięcznych- więc znów coś się nie zgadza.

Sluchajcie hmm jak wam to wyjasnic.Nie wiem czy znacie Projekt Cheops, ktorego zadaniem jest ochrona Ziemi przed globalna katastrofa.Apokalipsa mowi o roku 2012 a dokładnie odwołuje sie do Wielkiej Piramidy Cheopsa, ktora posiada w sobie ogromna moc, ktora trzeba uwolnic aby powstała wokol ziemi siatka energetyczna.Ona wlasnie ma stanowic ochrone dla planety.Powiem jeszcze cos w tym projekcie uczestnicza Polacy i to oni maja doprowadzic do otwarcia piramidy a co wtedy sie stanie to zobaczymy.Ma to nastapic do roku 2012 bo jesli nie nastapi to sa to nasze ostatnie lata.

To teraz co sądzę na ten temat- po prostu śmieszne. Większość z tego(jeśli nie wszystko) co tutaj napisałeś, albo mija się z naukową prawdą, albo jest wzięte gdzieś z kosmosu, albo nie trzyma się kupy...
Co do otwarcia piramidy- jasne, słyszałem. Chodzi o jeden z bocznych tuneli, żeby mógł robot wjechać i zobaczyć co jest dalej. I bynajmniej żadnej mocy nie uwolni.

Spodziewałem sie śmiechu ze strony innych, ale ok.To co mowisz o robocie w piramidzie to jest nic w porownaniu co tak naprawde kryje piramida.Wiesz co napisze ci tak.Pod Sfinksem sa tunele jakies 2 pietra ponizej tam znajdje sie sarkofag do ktorego trzeba sie dostac i włozyc tam Faraona i to wzasadzie cała filozofia.
No własnie kto nie jest troszke w temacie to nie zna pewnych faktow
Jesli ktos chce moge podac pare odnosnikow do tego projektu jesli to koos interesje.
Nie chce tu głosic nie wiem czego, ale porozmawiac na ten temat poniewaz ostatnio głosno sie o tym zrobiło.

U mnie na instytucie prahistorii jakoś niezbyt głośno o tym. I nadal nie wiem skąd się nagle taka dziwna chęć noszenia faraona gdziekolwiek wzięła. Poza tym wątpie, żeby egipcjanie byli z tego zadowoleni. Poza tym wątpie, żeby to miało jakikolwiek sens- skoro zmiana bieguna niesie za sobą- no właśnie co za sobą niesie oprócz zmiany bieguna magnetycznego i potrzeby przemalowania kompasów? Jak wiadomo wspomniana epoka lodowcowa nie nachodzi cyklicznie co 12 tysięcy lat- więc ona nie jest skutkiem.
Poza tym- siatka energetyczna, pomijając jak bardzo głupio to brzmi, skąd niby wiesz, że coś da? Biegun to sprawa jądra ziemi, a nie rzeczy pozaziemskich to raz. Dwa- zwiększenie temperatury może spowodować topienie pozostałych lodowców i gwałtowne powodzie. Z kolei ochłodzenie klimatu, poprzez odbicie promieni słonecznych, naprawde może spowodować zlodowacenia- więc w sumie to zaszkodzi.

heh.Powiem ci tak,ze na instytucie tego raczej nigdy nie powiedza bo poprostu nie znaja tego o czym ja mowie pewnie.Widzisz jak trodno jest przekonac kogos kto sie uczy suchych faktow (bez obrazy ). Ja to mowie co wiem na ten temat a wiem nie mało. Jeśli to wszystko sie wydarzy to nie bedzie kolorowo.Faraon jest kluczem ktory musi byc włozony do sarkofgu znajdujacego sie pod Sfinksem.Tylko jest jeden problem trzeba to wszystko odkopac. I ja ci mowie ,ze tak sie stanie .Co do tego przebiegunowienia biegunow to moze nastapic (to jest skutek) wynikajacy z przelotu komety w 2012 roku. A z ta siatka to chodzi mi o siatke nie dosłownie ,ze bedzie siatka i my bedziemy ja widziec ale o siatkę duchową(ergetyczna) bardziej szczegołowych informacji narazie nie bede pisał bo bys pomyslał,ze wymyslam i tyle.