Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 8:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 leczenie alternatywne (?) [ talizmany, pierścienie ] 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
Hinduizm nie jest religia politeistyczną i raczej politeizm jest krytykowany przez jego wyznawców. Hinduiści to raczej moniści, w głębi wierzą w jednego boga, to tak jak chrześcijanie wierzący w Jezusa, Ducha Świętego i Boga Ojca. W gruncie rzeczy to jeden bóg. Tylko hinduiści dzielą to bóstwo na dwa: męskie i żeńskie, które w gruncie i tak są jednym. To oczywiście tylko uproszczona definicja. Może przeciętny hinduista wierzy, że jest wielu bogów, ale religia hinduistyczna tego nie naucza.

Uuups... OT.


Pn sty 05, 2009 17:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post 
Cyryl, mi nie zależy na tym aby zyć wiecznie na tym świecie dlatego joga mi nie jest potrzebna do szczęścia. Widziałem film dokumentalny BBC o hinduizmie i wystarczy mi wrażeń.
joga jest niebezpieczna dla Ciebie, człowieka wychowanego w kulturz chrześcijańskiej.
Mówisz że ćwiczenie jogi samo w sobie jest OK. że nie trzeba angażować się duchowo, a przecież wiele technik jogi sprowadza się właśnie do pracy nad oddechem, umysłem, nie da się inaczej ćwiczyć to tak jakbyś powiedział komuś kto chciałby śpiewać tylko religijne pieśni katolickie, że śpiewanie ich nie będzie miało żadnego znaczenia dla ich życia, albo że czytanie Słowa z Pisma Świętego nie mają żadnego wpływu na umysł czytającego.

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Wt sty 06, 2009 18:07
Zobacz profil WWW
Post 
AHAWA napisał(a):
joga jest niebezpieczna dla Ciebie, człowieka wychowanego w kulturz chrześcijańskiej.


A dla ludzi wychowanych w innych kulturach jest bezpieczna ? :roll:


Wt sty 06, 2009 20:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post 
baranek, trzeba by bylo zapytac np. muzulmanina co o tym sadzi , moze jest tu ktos taki i powie co o tym mysli, w kazdym badz razie dla chrzescijanina to jest niebezpieczne.

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Wt sty 06, 2009 20:54
Zobacz profil WWW
Post 
AHAWA- to było pytanie retoryczne ... takie praktyki są niebezpeczne dla każdego, bez względu na wyznanie.


Wt sty 06, 2009 21:45
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post 
baranek, dla mnie nie było retoryczne - bo np. hinduistów obejmuje inna ekonomia zbawienia, to że hinduiści uprawiają jogę nie koniecznie świadczy o tym że zostaną doprowadzeni do stanu śmierci duchowej, obejmuje ich inna ekonomia zbawienia, co równocześnie nie oznacza, że nie mamy dążyć do tego aby każdy poznał kim jest JEZUS CHRYSTUS.

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Wt sty 06, 2009 22:08
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
W jodze pracujesz nad pozycją,póżniej nad oddechem.Oddech zaś pozwala opanować umysł i dzięki temu osiąga się stan koncentracji podczas ćwiczenia.Pracę nad umysłem można porównać do pochwycenia i związania wewnętrznej małpy jaką jest umysł.Zastanów się ile minut dziennie kontrolujesz swoje myśli i czy wykonyjąc najprostszą czynność jak np. obieranie kartofli ,potrafisz skoncentrować się na obieraniu kartofli,a nie myślisz w tym czasie np. o ładnej siąsiadce z góry.Nie widzę w tym nic zdrożnego ani niebezpiecznego,a wręcz przeciwnie.Nie będziemy żyć wiecznie,ale długie zycie i zdrowie są bożym błogosławieństem,ciało zaś jest darem o który należy dbać.Jeśli chodzi zas o techniki pracy nad oddechem i umysłem ,to zastosowano je również w Chrześcijańswie Wschodnim na górze Atos.Chodzi konkretnie o modlitwę Jezusową,której odmawaianie synchronizowano z oddechem lub rytmem serca,znano również techniki wstrzymywania oddechu.Większą wagę również tam przykłada sie do postawy ciała.Ten psychosomatyczny aspekt modlitwy niestety w Chrześcijaństwie Zachodnim pratycznie zatracono,na skutek fałszywych doktryn pogardy dla własnego ciała.Spory doktrynalne pomiędzy Hinduizmem,Buddyzmem czy Chrześcijaństwem można toczyc przez najbliższe 100 lat i dłużej.Zastanawiające jest natomiast wyciągnięcie podobnych wniosków na temat pracy z ciałem i umysłem w różnych kulturach.Monopolu na pracę z oddechem i umysłem nie maja wyłącznie jak widzisz Hinduiści.Co to za slogan śmierć duchowa?


Śr sty 07, 2009 13:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post 
Cyryl, niezmiernie cieszy mnie to że interesujesz się medytacją chrześcijańską i fakt trochę została zapomniana, i sam widzisz że można medytować nie sięgając po treści z obcych kultur skoro nie znamy bogactwa własnej.

co do tego "sloganu" - śmierć duchowa, jest to tzw. śmierć druga polegająca na całkowitym oderwaniu się od Miłości Boga. Wejdź na tą stronę: http://online.biblia.pl/index.php i potem wpisz w wyszukiwarce na stronie hasło: śmierć druga.

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Śr sty 07, 2009 16:36
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
Jesli chodzi o sieganie do obcych tradycji,to bywa z tym różnie.Przykładem jest życiorys irlandzkiego benedyktyna o.Johna Maina, który medytacji nauczył się od hindusa jeszcze przed wstąpieniem do zakonu.Sama technika jakiej się nauczył podobna jest do krytykowanej obecnie w mediach przykościelnych medytacji transcendentalnej /moim zadaniem technika jest techniką i sama w sobie zła nie może być,a stosować można ją do celów różnych,podobnie jak ćwiczenia jogistyczne/.
Póżniej wspomniany o.Main wstąpił do benedyktynów i studiując pisma wczesnochrześcijańskie ,w szczególności Kasjana odkrył na nowo dawne metody medytacji chrześcijańskiej.Angażował się potem w rozwój ruchu medytacji chrześcijańskiej na świecie ,współpracował również ze św.Teresą z Kalkuty.Jak wcześniej wspomniałem techniki złe same z siebie nie są i nie ma nic szkodliwego jeśli potrafisz usiąść w lotosie wyciszając swój umysł , a jest to pozycja wybitnie sprzyjająca skupieniu i nie jest sprzeczna z zasadami wiary chrześcijańskiej i możesz tak uprawiać medytacje równiez chrześcijańską.Natomiast pozycję na klęczniku uważam za mało fizjologiczną i sprzyjająca skupieniu aczkolwiek jak ktoś się uprze...


Cz sty 08, 2009 12:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post 
Technika nie jest tylko techniką bo za nią kryje się jakiś konkretny cel, w jodze jest to otwarcie się na świat bliżej nieokreślonych "energii" i bogów. o. John Main był wychowany przez Benedektynów w Anglii co nie oznacza że od początku był głęboko wierzącą osobą, myśle że właśnie podróż do Indii była etap poszukiwań co nie oznacza że zapożyczył z hinduizmu cokolwiek, On poprostu odkrył medytację chrześcijańską po tym jak się powrócił. Czytałem zalecenia jego medytacji, zapewne też ma wielką wartość, zaleca wymawiać słow Maranatha na głos i oddawać się Bogu zmierzając do spotkania się z Bogiem, zjednoczeniem się z Nim i napewno jest to forma bardzo dobra jednak medytacji chrześcijańskiej nikt nie odrywa od moralności chrześcijańskiej i rzeczywistości, modlitwa jest bardzo ważnym elementem w życiu Katolika, ale musi ona przenikać się z życiem prowadzonym zgodnie z wytycznymi nauki JEZUSA CHRYSTUSA, nikt kto żyje wbrew Tej Nauce, nie medytuje prawdziwie dlatego św. Mateusz w rozdziale 7 swojej Ewangelii mówi: 21 Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. 22 Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" 23 Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!"

osobiście polecam bardziej medytacje z Pismem Świętym np. proponowaną przez Jezuitów, link poniżej:

http://www.jezuici.pl/nowicjat/tworczos ... ewski.html

Namiot Spotkań, będący elementem medytacji we wspólnocie Ruchu-Światło Życie też jest wspaniałą droga do rozmowy z Bogiem.
Dla chrześcijanina który chce prawdziwie żyć swoją wiarą jest wiele możliwości medytacji, nie musi uciekać się do jakichkolwiek technik jogistycznych ani innych.

Co do klęczenia: na pewnym etapie rozwoju duchowego, człowiek lepiej przeżywa spotkanie z Bogiem w tej postawie, zapomina o bólu i trwa na modlitwie, jednak na początek wystarczy aby wogóle zacząć medytować razem z JEZUSEM. Z serca polecam opracowanie pt."Powrócić do źródeł" na ten temat, pana Aleksandra Bańki, którego fragment można pobrać w formacie pdf: www.centrumduchowosci.pl/pliki/sow/s01.pdf

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Pt sty 09, 2009 16:00
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post 
Technika nie jest tylko techniką bo za nią kryje się jakiś konkretny cel, w jodze jest to otwarcie się na świat bliżej nieokreślonych "energii" i bogów. o. John Main był wychowany przez Benedektynów w Anglii co nie oznacza że od początku był głęboko wierzącą osobą, myśle że właśnie podróż do Indii była etap poszukiwań co nie oznacza że zapożyczył z hinduizmu cokolwiek, On poprostu odkrył medytację chrześcijańską po tym jak powrócił z podrózy. Czytałem zalecenia jego medytacji, które zapewne też ma wielką wartość, zaleca wymawiać słow Maranatha na głos i oddawać się Bogu zmierzając do spotkania z Nim, zjednoczenia się z Nim i napewno jest to forma bardzo dobra jednak trzeba pamietac ze medytacji chrześcijańskiej nikt nie odrywa od moralności chrześcijańskiej i rzeczywistości, modlitwa jest bardzo ważnym elementem w życiu Katolika, ale musi ona przenikać się z życiem prowadzonym zgodnie z wytycznymi nauki JEZUSA CHRYSTUSA, nikt kto żyje wbrew Tej Nauce, nie medytuje prawdziwie dlatego św. Mateusz w rozdziale 7 swojej Ewangelii mówi: 21 Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. 22 Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" 23 Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!"

osobiście polecam bardziej medytacje z Pismem Świętym np. proponowaną przez Jezuitów, link poniżej:

http://www.jezuici.pl/nowicjat/tworczos ... ewski.html

Namiot Spotkań, będący elementem medytacji we wspólnocie Ruchu-Światło Życie też jest wspaniałą droga do rozmowy z Bogiem.
Dla chrześcijanina który chce prawdziwie żyć swoją wiarą jest wiele możliwości medytacji, nie musi uciekać się do jakichkolwiek technik jogistycznych ani innych.

Co do klęczenia: na pewnym etapie rozwoju duchowego, człowiek lepiej przeżywa spotkanie z Bogiem w tej postawie, zapomina o bólu i trwa na modlitwie, jednak na początek wystarczy aby wogóle zacząć medytować razem z JEZUSEM. Z serca polecam opracowanie pt."Powrócić do źródeł" na ten temat, pana Aleksandra Bańki, którego fragment można pobrać w formacie pdf: www.centrumduchowosci.pl/pliki/sow/s01.pdf

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Pt sty 09, 2009 16:01
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 16:57
Posty: 69
Post 
Cytuj:
w jodze jest to otwarcie się na świat bliżej nieokreślonych "energii" i bogów


W której z odmian jogi zakłada się taki cel?


So sty 10, 2009 17:06
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post 
Martii_reiki, joga jest elementem hinduizmu a wiec kazda forma prowadzi do takiego otwarcia.

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


So sty 10, 2009 20:54
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
Nie mierz wszystkich swoją miarą.John Main właśnie dlatego zainteresował się medytacją chrześcijańską ponieważ wcześniej praktykował wschodnią medytację i poszukiwał odpowiedników w kulturze chrześcijańskiej.Jescze raz powtórzę, technika przez niego stosowana niczym nie różni się od TM.Podczas takiej formy medytacji nie należy zastanawiać się nad jakimkolwiek zjednoczeniem gdyż jest to przeszkodą w medytacji.Spodziewałem się,że zaproponujesz formę medytacji polegającą na zaangażowaniu zmysłów czy uczuć ponieważ ta forma nie wymaga przekroczenia własnego ego.Czyli świata własnych przekonań,wyobrażeń i uprzedzeń.


So sty 10, 2009 22:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post 
Cyryl napisał(a):
John Main właśnie dlatego zainteresował się medytacją chrześcijańską ponieważ wcześniej praktykował wschodnią medytację i poszukiwał odpowiedników w kulturze chrześcijańskiej.


Szukałem w biografii Ojca Johna tych informacji o których piszesz i niestety nic takiego nie znalazłem, jeśli możesz podać źródło z którego czerpiesz te informacje to będę wdzięczny. Natomiast znalazłem w internecie coś takiego:

Urodził się w Londynie 21 stycznia 1926 roku. Jego rodzice byli Irlandczykami. Zanim został benedyktyńskim mnichem studiował prawo w Dublinie, pod koniec wojny służył w armii, był dziennikarzem, pracował w Brytyjskiej służbie na Malajach jako tłumacz języka chińskiego. Podczas pobytu na Malajach poznał hinduskiego mnicha, który nauczył go praktyki medytacji. Mając 33 lata i zapewnioną karierę prawniczą wstąpił do benedyktynów w Londynie do Opactwa Ealing. Teologię studiował w Rzymie podczas II Soboru Watykańskiego. Uroczyste śluby monastyczne złożył i przyjął święcenia kapłańskie 1963 r. W tradycji Ojców Pustyni odkrył praktykę medytacji, przekazaną Zachodowi przez Jana Kasjana, mistrza św. Benedykta. Praktyka ta podobna była do tej, jakiej nauczył się na Malajach. Od tego czasu poświęcił się całkowicie nauczaniu medytacji chrześcijańskiej. W 1975 roku wraz z ojcem Laurencem Freemanem OSB założył istniejące do dziś Centrum Medytacji Chrześcijańskiej w Londynie a w 1997 klasztor benedyktyński w Montrealu, który zainspirował odnowę kontemplacyjną w Kościele. Ojciec John Main zmarł w Montrealu 30 grudnia 1982 roku. Zapoczątkowane przez niego dzieło kontynuuje ojciec Laurence Freeman OSB. Ojciec John Main, podkreślał, że kontemplacja nie jest zarezerwowana dla wąskiego grona wybranych, lecz każdy jest wybrany, aby nią podążać. W swym ostatnim publicznym wystąpieniu, na dwa miesiące przed śmiercią, w przeczuciu swojej śmierci, mówił do ludzi opiekujących się umierającymi o medytacji jako umieraniu dla tego, co ja i moje, dla naszego egoizmu i egotyzmu przypominając słowa Jezusa: “Kto straci swoje życie, ten je zachowa”. W swoim ostatnim wykładzie powiedział m. in: “Musimy przeżyć nasze życie w miłości. By nauczyć się kochać, musimy nauczyć się umierać dla samych siebie”.
źródło: http://medytacja.szczecin.pl/main.html



Także, jak możesz przeczytać powyżej, Ojciec John nie namawiał ludzi do praktykowania medytacji hinduistycznej, czyli np. jogi ale odkryła na nowo opracowaną już metodę kontemplacji chrześcijańskiej przez Ojców Pustyni, wiele wieków zanim się urodził, napisane jest również że to co nauczył go ten mnich na malajach, jest podobne do medytacji chrześcijańskiej ale nie jest tą medytacją którą uczył Ojciec John. Zabawa w joge jest jak zabawa z brzytwą, wkońcu się delikwent przetnie i będzie bardzo bolało, tylko że to porównanie odnosi się do fizyczności, a to co będzie działo się z duchowością takiego człowieka to można przeczytać np. tutaj: http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index. ... ing=newest

Dla człowieka ochrzczonego w Kościele Katolickim jakakolwiek medytacja oderwana od JEZUSA jest niebezpieczna.

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


N sty 11, 2009 11:06
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL