A to już nieprawda. Pewne chwyty działają nawet jak się je sprawdza bez cienia prób manipulacji. Można to zrobić świadomie i tyle. Tak zwyczajnie, na zajęciach na uczelni.

Pewne sposoby negocjacyjne są po prostu wynikiem obserwacji, jak w tej słynnej już anegdocie o siostrach i pomarańczy. Jeżeli ktoś ci mówi: oddziel człowieka od problemu (nie atakuj osoby, ale problem), pytaj o cele nie o rozwiązania (co chcesz osiągnąć, nie w jaki sposób, to sposoby się najczęściej kłócą, a nie cele), to uważam to za przejaw rozsądku. A to są podstawy zasad negocjacji w strategii NLP.

Niektóre w moim odczuciu są graniem na emocjach, pewnego rodzaju manipulacją, i te uważam za nieuczciwe, bez względu na cel który im przyświeca.

I to tyle.

Smutne, jak dużo zabiegów fermentacji prawdy można zaobserwować na tym forum.

Programowanie Neurolingwistyczne, uwielbiam tą nazwę, już w niej samej tkwi kłamstwo nr 1. NLP nie powinno nazywać się programowaniem, bo to nie jest programowanie, tylko deprogramowanie. Gdy opanujesz NLP jesteś zdeprogramowany ze społecznej mitomanii, podczas gdy cała reszta ludzi, którzy o NLP nigdy nie słyszeli, jest zaprogramowana, tkwi w "matriksie". Zabawne, gdy słucha się dyżurnych psychologów naukowców-krytykantów NLP, którzy zarzucają tej technice "nienaukowość", podczas gdy każda szanująca się służba specjalna świata, z naszymi rodzinnymi służbami włącznie, wydaje fortunę z pieniędzy podatników na curriculum z NLP dostępne dla każdego agenta/oficera. Przewaga, jaką zyskujesz nad "przeciętnym Kowalskim" jest PORAŻAJĄCA. Już nawet defensywne korzystanie z tej wiedzy rodzi masę pokus. Wiedza to potęga, ignorancja to słabość. Korzystajmy z potęgi odpowiedzialnie, by nie krzywdzić słabych.

Gdyby o tym czy cos jest dobre czy nie decydowała ilość pieniędzy które się przeznacza na zakup to mój sąsiad byłby najlepszym człowiekiem na świecie- cała kase na gorzałę przeznacza- dobre bo kosztowne zajęcie.
No i tez ma przewage nad innymi- jak sie nawali jak szpadel to nawet samochodem przez płot przejedzie.
Ja nawet na trzezwo nie mam takiej odwagi.
A rozwazanie : programowanie- deprogramowanie ....
czy programuję kompa czy mam go formatować - zdeprogramować to to samo tyle ze chodzi o inny efekt.
To że nawet rzad wydaje na to kasę to dla mnie zaden argument.ZNAM INNE RZECZY NA KTÓRE BEZ SENSU RZAD WYDEJE MOJE PODATKI WIEC CO DZIWNEGO ZE WYDAJE I NA TO ?
Argument ze się ma przewagę ?
a toż ja sam pisałem ze działa - trzeba tylko przeczytać .
Tylko to jest to samo co z bejzblolem czy giwerą. Ja mogę miec rację czy nawet prawo za sobą ale jak koles ma bejzbola w łapach czy giwerę to mimo opanowania sztuk walki lepiej niz Czak Noris ( czytaj Tschack Norrays ) i NLP lepiej niz najlepsi , czołowi działacze ,,amłeja " zwyczajnie wymiękam.
Więc argument ze ,,to działa " ( jak jakis ,,wizir ") tez na mnie nie działa.


komunały to trywiały
,,z kąt " przekonanie ze jak ktoś nie jest wielbicielem NLP lub uwaza je za szkodliwe to jest ignorantem ?
a ten kto przeczytał o tych technikach w internecie lub na jakichś forach to wykazuje ,,potęgę wiedzy "?

Kiedyś uśmiałem do do tak zwanego rozpuku jak dwóch konsumantów Clerasilu ( czytaj pryszczatych małolatów ) dyskutowało nad zastosowaniem technik NLP do ,,zdobywania " kobiet i ,,panowania " nad ich reakcjami.
Nie wiem za bardzo do czego mogło by im to posłuzyc ale mniejsza o to.
Moze jeszcze jak wielu pryszczatych nie wiedzą w czym tkwi tajemnica ze do zdobycia kobiety nie potrzeba zadnych specjalnych technik , za to do pozbycia się jej zadne technik nie zadziałają .
Oni jednak jeszcze tego nie wiedzą , na opakowani Clerasilu tego nie napisali .

Przytoczona wyzej opinia nie jest moją a jedynie znam ją ze słyszenia
cóz - to jest własnie potęga wiedzy - chce być potęzny ( heheh)

Drogi grawergift, oceniając stylistykę Twojej wypowiedzi, nigdy nie posądziłbym Cie o brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. A jednak. Nie jestem zwolennikiem NLP. Gdybym miał w tym temacie coś do powiedzenia, to nie uczyliby tego szajsu nigdzie. Fakt, że "to działa" nie jest w moim odczuciu argumentem na korzyść tego pożałowania godnego jutsu, lecz powinien być bodźcem do refleksji. Dlaczego działa? Co jest z nami nie tak, że takie przepakowane z ciemnego Nipponu do "amłeja" badziewie przynosi rezultaty? Kolego, zapewniam Cie, w rządzie jest masa kretynów, bo mamy demokracje. W służbach specjalnych nie ma demokracji. Tam się inwestuje w rozwiązania skuteczne - jak się okazują nieskuteczne to lecą głowy, względnie inne części ciała i niekiedy całkiem dosłownie.

W temacie trywiałów, cóż bracie, w moim odczuciu nie ma znaczenie jak trywialnie brzmi jakaś maksyma, liczy się tylko jej wartość logiczna. Zero albo jeden. Stan zgodny lub nie zgodny z rzeczywistością. Tak na przykład trywiał "każdy pijak to złodziej" to (censored) prawda. Natomiast trywiał "wiedza to potęga" to święta prawda.

Co do tych amatorów Clerasilu, kolego, skoro Ty uśmiałeś się słuchając ich rozmowy, to wyobraź sobie, że mnie chce się płakać jak widzę młodych adeptów Clerasilu praktykujących "NLS" po lokalach dla ludzi dorosłych. Tym bardziej chce mi się płakać jak widzę, na ile kobiet bywających w wyżej wspomnianych lokalach to świetnie działa.

Czytam i staram się rozumieć, a jak nie rozumiem to udaję

,,Ten stan rzeczy nie jest, sam w sobie, zły w kontekście chrześcijańskim."

Ja to rozumiem dosłownie - jeśli cos nie jest złe to oznacza ze ze jest dobre ?
Ja uwazam ze w kazdym kontekście , nie tylko chrześcijanskim wpływanie na ludzi , MANIPULOWANIE nimi czyli działanie moze nawet czasem wbrew ich woli DOBRE NIE JEST .
Jeśli jest inaczej , to oznacza ze zle cię zrozumiałem.
jeśli ktos stara się mnie namówic na kupno butów czerwonych zamiast moich ulubionych zielonych to juz sam ten fakt, powoduje ze mnie dobrze nie jest .
jesli ktos stara sie , w imie mojego dobra , wpływac na moje decyzje to juz to nie jest dla mnie dobre.
Osoby słabe psychicznie mogą się temu poddać i to nie tylko w kontekscie koloru butów ale i własnych działan równiez w dziedzinie moralności czy religii
To dobre tez nie bedzie
Bo za tym kryje się jakiś podtekst i to nie jest zadna teoria spiskowa
Jeśli ktoś zadaje sobie tyle trudu aby nauczyć sie tych technik i je stosuje aby zmienić czyjeś decyzje i robi to z ,,dobrego serca " to juz sama wiara w te ,,dobre intencje " tu nie wystarcza.
A to ze działa ....
Techniki NLP zwiazane sa z człowiekiem od początku jego historii , zanim jeszcze powstalo określenie NLP
Poniewaz dyskutujemy na forum wiara to pewnie przykła z tą wiara zwiazany bedzie najbardzij odpowiedni.
Pierwszą manipulacją była pewnie manipulacja której dopusciła się Ewa i zmanipulowała Adama
wczesniej pisałem ze kazdy manipulant musi byc sam zmaniplulowany wiec i tu jak wiadomo ktoś ja sama zmaniplulował
Jakie były skutki manipulacji to wiadomo
Teraz tez nie wychodzi to lepiej .

Nie jest sam w sobie zły w kontekście chrześcijańskim - już Ci tłumaczę. Stejdż łan: Opanowałem NLP, w swej naiwności nie wiedząc, w co jestem pakowany. Stejdż tu: Nie używam NLP, bo to zło, jak jasna cholera. Stejdż frii: Widzę, jak ktoś chce je zastosować na mnie lub na kimś z moich przyjaciół. Moi przyjaciele raczej nie wiedzą, bo - Bogu dzięki - nie zetknęli się z tą wiedzą. Ale ja widze, jak jakiś cwaniaczek-predator zapodaje bajerę. Stejdż foo: Uprzejmie staram się rzeczonego cwaniaczka przywołać do porządku, względnie wyprowadzić z błędu - jeżeli rokuje nadzieje.

Oczywiście masz rację w kwestii tego, że NLP to nic innego, jak tylko to, co towarzyszy nam od początku ludzkości, czyli podłe kłamstwo. Konkretnie jest to aktualnie produkt sprzedawany na zasadzie "same shit, new package". Old package to buddyjskie techniki świadomości-świadka.

Epatują nas tym wszędzie. Jedna z "lepszych" anglosaskich powieści fantasy ostatnich lat uczy tej techniki lepiej, niż każdy z tych polskich, łysiejących bubków, co targetują swoje reklamy w amatorów Clerasilu. Na szczęście polski przekład sprawia, że sporo niuansów pozostaje lost in translejszon. A oryginał jest nasmarowany tak ciężką angielszczyzną, że mało które dziecko sprosta, FCE nie styknie.

Pozdrawiam gorąco, niech Jezus Chrystus będzie z Wami wszystkimi.

jestesmy wiec zgodni ale tylko co do tego co wczesniej napisałem
na jednych działa , na innych nie
na ciebie nie działa , na mnie tez
tylko miałem zastrzezenia co do tego
Nie jest sam w sobie zły w kontekście chrześcijańskim
a dlaczego ?
bo mogą byc osoby ( własnie chrzescijanie ) na których to działa
a jak działa na buddystę ?
to mozemy uogolnic ze: Nie jest sam w sobie zły w kontekście buddyzmu ?
jesli NLP działa ( na kogos ) to chyba jest to złe
bez wzgledu na opcje polityczne czy religijne
bo słuzy do manipulowania cokolwiek przez to rozumiemy
czyli działaniu wbrew woli

jesli przez działanie handlowców robie zakupy 200 kg zelatyny albo karmy dla psów mimo ze nie mam psa , to jest to dobre ?
w kontekscie handlowców tak
tylko czy dla mnie , jako chrzescijanina , potrzeba mi 200 kg zelatyny ?
albo 500 par butów siedmiomilowych i to w kolorze rózowym ?
to kwestionowałem : uogólnienie
pozdrawiam

Buddyzm jest zły sam w sobie, bo nie ma nic wspólnego z Jezusem Chrystusem. To trucizna dla duszy. Logiczne jest więc, że techniki, które powstają na jego gruncie, są również dziełem zła. Jednak, zwróć uwagę, że mówiłem o "stanie rzeczy" jako wyzbyciu się odspołecznych odruchów. Ciężko mi dostrzec tu zło, w tym stanie samym w sobie. Inna sprawa, że od niego jest dużo bliżej i łatwiej do prawdziwego zła, ale to jednak do nas należy ostateczna decyzja - czy obieramy stronę prawdy czy kłamstwa. Samo posiadanie w domu miecza nie jest niczym złym. Szlachtowanie sąsiada za pomocą wyżej wymienionego ostrza już jak najbardziej.

Generalnie zgadzamy się
Moze jednak koleś który jezdzi samochodem a w bagazniku wozi bejzbola jest tylko miłośnikiem tego sportu. Moze tak a moze ma inny cel ?
Ktoś kto idzie na mecz, a zabiera ze sobą tasak czy siekierę to dopóki ich nie uzyje nie popełnia przestępstwa o grzechu nie wspominajac ?
A sam zamiar popełnienia ?
Naprawdę trudno mi sobie wyobrazic ze ktoś zadaje sobie trud opanowania technik manipulacji wyłacznie po to aby czynic dobro i to bezinteresownie.
Drwal jak idzie do pracy to zabiera ze sobą siekierę , bo to jego narzedzie pracy i nikt mu z tego powodu zarzutów nie robi ,ale jak ten sam drwal, udajac sie na mecz piłkarski bierze ze sobą te samą siekiere to juz bym nie bardzo wierzył w czystość intencji .
Ponoć kazdy ma wolna wolę wiec jesli ktos w jakikolwiek sposób chce nas tej wolnej woli pozbawic ( mniejsza jak te techniki nazwiemy ) to być ,,w porzo " to nie może .
Nawet jesli ktoś bedzie twierdził z uporem ze pozbawia nas wolnej woli (no bo wływa na nasze decyzje ) wyłacznie w dobrym celu to i tak pozbawia nas jej - no bo taki jest cel tego działania
Obojetne jest czy pozbawia wolnej woli niewierzacego po to aby zakupił 10 worków 25 kilowych zbednej dla niego karmy dla kanarków czy pozbawia wolnej woli wierzacego aby ten był bardziej skłonny do popełnienia grzechu , czy tez chce wpłynąc na wyborców zeby wybrali ,,własciwego " kandydata , bo on wie lepiej kto jest ten ,,własciwy "
Z obiektywnego punktu widzenia wpływanie na decyzje innych dobre nie jest - nie jest dobre dla tych którzy maja ulegac temu wpływowi .

Mógłbyś dać namiary na materiały o tych technikach?
Bo nie za bardzo wiem o czym mówisz...

Ja bym się odniósł moze do samego tematu
Współcześni szarlatani czyli kilka zdań o NLP
o pierwsze miało być kilka zdan a jest juz kilkaset
wiec juz mijamy sie z faktami
po drugie : dlaczego szarlatan wspólczesny ?


szarlatan mistyfikator, oszust, szalbierz, znachor udający lekarza; dawn. uliczny sprzedawca fałszywych leków.
Etym. - fr. charlatan 'wydrwigrosz, jw.' z wł. ciarlatano 'jw.; jp.' (pod wpływem ciarlare 'paplać') od cerretano 'mieszkaniec Cerreto (miejscowości pod Spoleto, której mieszkańcy bywali wędrownymi sprzedawcami fałszywych leków).

przeciez NLP działa ( jedni ulegaja manipulacji inni nie ale działa )
podobnie jak metoda da Silvy
gdyby to było jedynie oszustwo to byśmy mieli problem z tak zwanej ,,dyńki "
a czy jest to oszustwo ?
warto poczytac relacji ludzi którzy mieli z tym do czynienia
czytałem gdzieś relacje człowieka który potrafił czytac ludzkie mysli ( niezłe w handlowych negocjacjach ) przepowiadac przyszłośc , uzdrawiać , no super koleś , do czasu az nie chciał się od tego uwolnic
wtedy zaczeły sie problemy

Filippiarzu, prosisz mnie, bym reklamował te podłe techniki, zaraz po dobitnym wyrażeniu krytycznej opinii o nauczaniu tego szajsu gdziekolwiek? Polecam google.

Niech Jezus Chrystus będzie z Wami wszystkimi.

Prawdopodobnie chodzi o tkzw. "czysty umysł".

Praktycznie rzecz biorąc w buddyzmie nie funkcjonuje taki termin jak "świadomość świadka".

Tak mnie zastanawia, właśnie... co bardziej zbliża do Boga?

Czy bardziej zbliża do Boga epitetowanie np. buddyzmu "trucizną dla duszy" bo "jest zły sam w sobie", czy bardziej zbliża do Boga to, co robią tacy zakonnicy jak Ojciec Bereza, integrując "te podłe techniki" buddyjskie, określane przez Ciebie "logicznie dziełem zła" w repertuar swojego życia kontemplacyjnego. Bądź może jest tym to, co robią inni chrześcijańscy zakonnicy na świecie, kiedy stają się mistrzami zen, pozostając chrześcijańskimi zakonnikami albo kiedy prowadzą wspólnie z mistrzami zen odosobnienia chrześcijańsko-buddyjskie.

Z wzajemnością polecam google.