Stanowisko duchownych względem bioenergoterapii jest bez znaczenia. Chorzy chodzili i nadal będą korzystać z usług ze specjalistów od uzdrowień. Powód - bo tzw charyzmatycy kościelni nie maja nic lepszego do zaoferowania. Jako dowód to totalny brak uzdrowień. Na takich spędach jak działa, to tylko zbiorowa histeria. Zganianie braku uzdrowień na Pana Boga jest wielką ściemą i grzechem pychy. Oczernianie konkurencj w czasie mszy tzw. wstawienniczej przez rzekomych charyzmatyków stało sie już powszechne. Dopisywanie historyjek o zniewolenich to już norma.

"Co łaska - Bóg zapłać"

"Chciałem Karola ratować. Pomyślałem: Jeżeli nie skutkują lekarstwa, to może odniosą skutek metody niekonwencjonalne. Uprosiłem księdza biskupa Dziwisza o prywatną audiencję u Papieża dla znanego mi bioenergoterapeuty. Zgodził się. Przyjechałem z nim do Rzymu. Doprowadziłem do Pałacu Apostolskiego. Oddałem w ręce księdza biskupa."
Kim był dla ks. Malińskiego "Karol"
Przecież to oczywiste, że ks. Maliński był dla Karola kumplem obcy by nie użył publicznie samego imienia. Widać wyrażnie, ze troszczyl szczególnie się o jego zdrowie, a metody niekonwencjonalne były mu nie obce, użył też słowa znany mu bioenergoterapeuta.
A co robią najwyżsi hierarchowie w Polsce
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ks. arcybiskup Józef Michalik korzystał z wahadełka znanego arcybiskupa.

Mają. Życie wieczne.

Chyba w piekle.

Jest zaledwie garska uczciwych duchownych co prawdziwie się modli. Najczęściej są to zakonnicy.

Z tacą, to niby kto lata w czasie mszy i pod sam nos ją wymachuje.

Pytam Ciebie jako (rzekomo) katolika: czy ktoś w Kościele każe Ci płacić za uczestniczenie w modlitwie o uzdrowienie?
Ja piszę (kontynuując Twój wątek) o charyzmatycznych spotkaniach modlitewnych, Ty wyskakujesz z niedzielną tacą podczas Mszy świętej.
Moze pora przyznac się na tym forum, że jesteś antyklerykałem? a może ateistą? W każdym razie kimś pełnym złej woli

A może katolikiem uwikłanym w okultyzm w postaci bioenergoterapii, stąd amplituda ocen - od "bronienia" duchownych ponoć oskarżanych na forum, do napastliwego zarzucania charyzmatykom chęci zarobku.

stąd amplituda ocen - od "bronienia" duchownych ponoć oskarżanych na forum, do napastliwego zarzucania charyzmatykom chęci zarobku.

Skąd wiesz? Poza tym jaki jest związek pomiędzy uczciwością duchownych a moją czy Twoją modlitwą?

Sama masz przecież "swoich ulubionych" księży i biskipa o "których tak dobrze sie wyrażasz".

Przypomnę tylko, tu już ktoś wcześniej pisał, że przed i po mszach olejami handlują, to też śmierdzi biznesem.

Mam, ale traktuje je jednostkowo. Generalizowanie w każdym przypadku jest nonsensem.
Handlowanie olejami może dla jednych śmierdzieć biznesem, dla innych - tych potrzebujących - jest pochyleniem sie nad ich tragediami.
Przy czym prawdziwy charyzmatyk nie obiecuje uzdrowienia na skutek smarowania olejami, czy uzdrowienia podczas Mszy o uwolnienie.

Czy to znaczy, że są też nieprawdziwi charyzmatycy?

A smarowanie olejami jest przeciw "silnemu nasłonecznienu", "albo na trzaskające stawy"?
To wygląda na znachorstwo i biznes bo jest niezła kasa ze sprzedaży. Te oleje nie są tanie.

Niektórym może się wydawać iż i ono posiadają ten dar.
W pobliskiej parafii młody ksiądz obdarzony jest darem charyzmatu. Zdarzają się podczas nakładania przez niego rąk zaśnięcia w Duchu. Proboszcz chyba nie chciał pozostać gorszy i też zaczął nakładać ręce....bezskutecznie. Z czasem dał sobie spokój.