Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 18:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 12  Następna strona
 Nowa Era 
Autor Wiadomość
Post 
pilaster napisał(a):
Nie będzie, ale też i nie ma takiej religii w obrębie niuejdż

Rozumiem. Jeśli jakaś religia opiera się na doświadczeniu, to pomimo innych niuejdżowych cech nie kwalifikuje się do tego nurtu.
Czy medytacje, jak te praktykowane na Zachodzie, są niuejdżowe? Niektórzy tak je kwalifikują, ale one są właśnie doświadczaniem.
Podaj mi, proszę, jakiś niuejdżowy przykład, który jest przeciwny empirii.

pilaster napisał(a):
Weźmy na warsztat taką astrologię.

Co tu jest sprzecznością? Czy "nauka" i "model geocentryczny"? Bezkrytycznym zachwytem to pewnie reagują czytelnicy gazetek z horoskopami - wszystko się sprawdza, nawet gdy się przez pomyłkę przeczyta inny znak zodiaku ;)
To już raczej rozrywka niż astrologia. A rozrywka to chyba raczej nie New Age :-)
Masz jeszcze jakieś ciekawe sprzeczności?

pilaster napisał(a):
zwodnicy nie mają zielonego pojęcia, co to jest energia, polaryzacja, wibracja, czy promieniowanie

A ja ich chyba rozumiem. Te słowa często najlepiej odzwierciedlają pewne fizyczne odczucia. Jeśli w ręce "napływa" ciepło, to jak to nazwać? Aż się nasuwa słowo "energia". A jak się czasem czuje wewnętrzny dreszcz, który "wibruje" gdzieś w środku, bez zewnętrznych drgawek, to jak to opisać jednym słowem? Słowa może są "naukowe", ale i w potocznym języku się je stosuje. Nawet jak się nie jest "zwodnikiem".

pilaster napisał(a):
Oddzielnie. Bioenergoterapeutyka nie wiąże się w żaden sposób z radiestezją, ta z astrologią, a ta z wróżbiarstwem, i wywoływaniem duchów.

Specjalizacja zawodowa istnieje tu jak w wielu dziedzinach. Ale to tylko praca, a nie "analizowanie świata".

pilaster napisał(a):
New Age jest(...) Przede wszystkim jest bezsensowna. Jest to po prostu brednia.

Cóż, staram się coś dokładnie poznać zanim wydam podobny wyrok. Najczęściej takie wrażenie wynika z niezrozumienia.

pilaster napisał(a):
Co prawda pewne elementy ery zwodnika się do KrK usiłują wcisnąć, co jest widoczne np w działalności tzw egzorcystów, ale generalnie jest to prad chrześcijaństwu obcy.

Na egzorcystów to wyświęcał kościół księży. Kościół chrześcijański... Może w tej sprawie akurat New Age sobie coś pożyczyło od KrK?
Prąd jest, rzeczywiście, obcy chrześcijaństwu. Czy to oznacza, że zakazany dla katolika?
Składanie samochodów też jest obce chrześcijaństwu, ale można być dobrym chrześcijaninem i zajmować się czasem naprawą silnika.

ddv163,
Czy "korzystanie" z New Age musi się wiązać z mieszaniem zasad religii?
Czy bioenergoterapeuta może być katolikiem? (Bioenergoterapeutykę podał pilaster jako przykład z New Age)
A medytacja - czy może być odpowiednikiem modlitwy?
Czy można wybrać "lepsze kawałki", jeśli pozwalają one lepiej zrozumieć Boga i człowieka, zbliżyć się do Boga. "Lepsze kawałki" nie jako coś, co jest dla mnie wygodne, ale co pobudza do rozwijania się, pracy nad sobą.
Chyba brakuje mi u Ciebie przykładów, bo sama je zaczynam komponować...

jo_tka,
Z czym się kojarzy katolikowi stwierdzenie (przez człowieka) "ja jestem bogiem"? Chyba z władzą, dumą, wyższością. "Nie uważaj siebie za boga" brzmi jak "nie wywyższaj sie, za kogo ty się uważasz?". Dlatego nie jest i nie może być to częścią religii chrześcijańskiej. To się sprawdza w innych warunkach, wśród ludzi o innej kulturze. U nich "bycie bogiem" mobilizuje do pracy nad sobą, a nie powoduje "spoczywania na laurach". Trudno jest chrześcijanowi zaakceptować hinduską ideę boskości.
A jednak jesteśmy dziećmi naszego Ojca...
"Bóg nie jest tu już Osobą, tylko niejasnym czymś co wypełnia świat i istnieje w jego częściach... W tym momencie pogląd New Age jest herezją"
Czy hinduizm jest herezją?


Śr maja 26, 2004 13:45
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Dziecko nie jest fragmentem ojca czy matki. Bez względu na materiał genetyczny jest osobnym człowiekiem.
Człowiek jest stworzeniem, choćby stworzonym na obraz i podobieństwo, to jednak nie Bogiem tylko Jego dziełem... Dzieckiem - bo tak zechciał nas nazwać... Ale nigdy - mimo nadanej godności - nie równym Bogu.

Nie wiem czy można nazwać hinduizm - herezją.
Ale teoria, ktora twierdzi, że hinduistyczna koncepcja Boga jest chrześcijańska lub że nie jest z chrześcijaństwem sprzeczna w kwestiach dogmatycznych jest błędna...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr maja 26, 2004 14:24
Zobacz profil
Post 
erda napisał(a):


pilaster napisał(a):
New Age jest(...) Przede wszystkim jest bezsensowna. Jest to po prostu brednia.

Cóż, staram się coś dokładnie poznać zanim wydam podobny wyrok. Najczęściej takie wrażenie wynika z niezrozumienia.


Na egzorcystów to wyświęcał kościół księży. Kościół chrześcijański... Może w tej sprawie akurat New Age sobie coś pożyczyło od KrK?
(...)
ddv163,
Czy "korzystanie" z New Age musi się wiązać z mieszaniem zasad religii?
Czy bioenergoterapeuta może być katolikiem? (Bioenergoterapeutykę podał pilaster jako przykład z New Age)
A medytacja - czy może być odpowiednikiem modlitwy?
Czy można wybrać "lepsze kawałki", jeśli pozwalają one lepiej zrozumieć Boga i człowieka, zbliżyć się do Boga. "Lepsze kawałki" nie jako coś, co jest dla mnie wygodne, ale co pobudza do rozwijania się, pracy nad sobą.
Chyba brakuje mi u Ciebie przykładów, bo sama je zaczynam komponować...



Tak się składa, Erdo, że modna w latach 80 tych i 90 tych działalność wszelkiego rodzaju "radiestetów", bioenergoterapeutów", "różdżkarzy" " i wszelkiego rodzaju praktyk zakrawających na okultyzm przyporzyła tylko wiele dodatkowej pracy katolickim egzorcystom.
Pamiętaj o tym , że Pismo Św, mówi wyraźnie:
"A oto znów przemówił do nich Jezus tymi słowami: Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia.
(Ew.Jana 8:12)

A On rzekł do nich: Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata.
(Ew.Jana 8:23)

Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że Ja jestem, pomrzecie w grzechach swoich.
(Ew.Jana 8:24)

Rzekł więc do nich Jezus: Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył.
(Ew.Jana 8:28)

Rzekł do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie.
(Ew.Jana 11:25)


Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: Ty jesteś Syn Boży.
(Ew.Marka 3:11)
Następnie przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi
(Ew.Marka 6:7)

Wyrzucali też wiele złych duchów oraz wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali.
(Ew.Marka 6:13)

Zatem - nasi biskupi mają uprawnienia dane bezpośrednio od Jezusa do wyrzucania złych duchów ...
O tym, że nie warto bawić się w "magię" - sam doświadczyłem, bawiąc się niegdyś w "radiestezję i bioenergoterapię" ...

I Bogu dziękuję, że udało mi się z tym zerwać ...
Poczytaj sobie :
Wysłany: Pon Maj 24, 2004 8:54
http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php ... c&start=30
Oraz moje świadectwo na "Katoliku":
http://katolik.pl/dyskusje/viewtopic.php?p=53539#53539

Zauważ, że nawzajem się uzupełniają ...


Śr maja 26, 2004 16:50
Post 
ddv163,
Okultyzm rzeczywiście może tylko przysporzyć pracy egzorcystom.
Różdżkarstwo natomiast wydaje się całkiem niegroźne: można się od takiego różdżkarza dowiedzieć, gdzie najzdrowiej ustawić w domu łóżko, gdzie kopać studnię, które organy ciała może mamy chore i należałoby przebadać. Nie ma tu znaczenia, czy on ma rację czy nie. Na nikogo tu nic źle nie wpłynie.
Bioenergoterapeuta też raczej nie zaszkodzi (co najwyżej sobie), bo tylko "przekazuje energię", a nie pobiera ją. A przy takim leczeniu opętanie na szczęście nie grozi.
A co z innymi alternatywnymi metodami leczenia? Kwalifikowane są one do New Age, a na Wschodzie były powszechnie stosowane z dobrym skutkiem. Nie powinno zaszkodzić, jeśli się człowiek ponakłuwa igłami (oczywiście przez specjalistę), a potem pójdzie do zwykłego lekarza. Jedno leczenie z drugim się nie kłóci.
Miałeś jakieś złe doświadczenia z radiestezją i bioeneroterapią? Chętnie się więcej o tym dowiem.

jo_tka,
"Dziecko nie jest fragmentem ojca czy matki."
I to jest piękne. Dziecko jest całkowicie indywidualną istotą. A jednocześnie jest w nim jakaś cząstka pochodząca od rodziców. Nawet nie mówiąc o fizycznym podobieństwie, jest też często jakieś podobieństwo duchowe, więź.
Nie jest istotne, czy się uważa samego siebie za boga, czy nie, ale co się z takim przeświadczeniem robi. Nie jest istotne, czy się jest równym Bogu, czy nie. Ważne, żeby mieć z Nim bliską więź.
Z innych religii można przejąć dużo pożytecznych cząstek. Nie muszą one nawet dotyczyć spraw wiary, ale raczej spraw praktycznych. Na przykład, jak można walczyć ze swoimi ułomnościami, źródłami grzechu, jak można patrzeć na drugiego człowieka, na czym może polegać tolerancja.
Można nawet "wizualizować" teorię swojej boskości:
"To nie ja cały jestem bogiem, ale jest we mnie czysta, boska cząstka, mała iskierka. Dokoła tej iskierki narastają brudy moich grzechów, przywiązań, przyziemnych upodobań. Teraz muszę te skorupy brudu zeskrobać, oczyścić, wyrzucić. Bez tego ta iskierka nie zaświeci. Każde oczyszczenie uwalnia cząstkę światła."
Czy to jest "niuejdżowe"? Czy to jest złe?


Cz maja 27, 2004 0:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
erda napisał(a):
Jeśli jakaś religia opiera się na doświadczeniu, to pomimo innych niuejdżowych cech nie kwalifikuje się do tego nurtu.

W ogóle nie ma takiej religii. Religia nie opiera się na doświadczeniu. Jednak religie niuejdżowskie twierdzą, że z ich wierzeń wynikają jakieś efekty empirycznie sprawdzalne, np że za pomocą medytacji można sobie polewitować. Fakt, że nikomu to jeszcze się nie udało, w niczym wyznawców nie zniechęca. Podobnie jest z różdżkarzami. Wiele doswiadczeń przeprowadzono, a żadne nie potwierdziło jakichkolwiek radiestezyjnych zdolności. Astrologia zaś, w przeciwieństwie do radiestezji, która teoretycznie, choć na innych, niż sobie to wyobrażają wyznawcy podstawach fizycznych, mogłaby funkcjonować (ale NIE FUNKCJONUJE), nie tylko nie działa, ale działać wręcz nie ma prawa! To co wiemy obecnie o planetach, gwiazdach i ich wzajemnych oddziaływaniach, implikuje prosty fakt, że nie ma absolutnie żadnego znaczenia, czy planety widzimy na tle tych, czy innych gwiazdozbiorów, same zaś gwiazdozbiory de facto nie istnieją inaczej, niż tylko jako kreski na ziemskich mapach nieba. Gwiazdy w obrębie danego gwiazdozbioru nie sa w żaden sposób ze sobą związane! Ale wyznawcy astrologii są nadal nader liczni. Pogarda dla empirii widoczna w pełni. Weźmy z kolei wszelakiej maści wróżbitów. Załóżmy, że potrafię, wszystko jedno jak, przewidzieć przyszłość. Oczywiste, że w takiej sytuacji, zamiast robić cyrkowe popisy za 20 PLN od klienta, zagrałbym na giełdzie, albo skreślił właściwe numery w totolotku. To, że żaden wróż tego nie robi powinno dać coś do zrozumienia ich klientom. Jednak nie daje.


Cytuj:
pilaster napisał(a):
zwodnicy nie mają zielonego pojęcia, co to jest energia, polaryzacja, wibracja, czy promieniowanie

A ja ich chyba rozumiem. Te słowa często najlepiej odzwierciedlają pewne fizyczne odczucia. Jeśli w ręce "napływa" ciepło, to jak to nazwać? Aż się nasuwa słowo "energia". A jak się czasem czuje wewnętrzny dreszcz, który "wibruje" gdzieś w środku, bez zewnętrznych drgawek, to jak to opisać jednym słowem? Słowa może są "naukowe", ale i w potocznym języku się je stosuje. Nawet jak się nie jest "zwodnikiem".


Ale skoro rości się sobie pretensje do "naukowości", to powinno się tych terminów używać precyzyjnie.

Cytuj:
Jeśli w ręce "napływa" ciepło, to jak to nazwać? Aż się nasuwa słowo "energia".
Owszem ciepło jest formą energii. Wypływa też z każdego żywego człowieka w sposób naturalny. Czy komukolwiek udało się zmierzyć strumień ciepła wypływający z bioenergoterapeuty i porównać go ze strumieniem cieplnym wyplywającym z przeciętnego człowieka? Nie widać nie słychać. Poza tym w jaki nadzwyczajny sposób owo ciepło miałoby być lepsze leczniczo np od wygrzania kości przy piecu, nie wiadomo. A zwodnik twierdzący, ze jego energia jest porównywalna z energią supernowej po prostu bredzi i nie można tego nazwać inaczej.

Cytuj:
pilaster napisał(a):
New Age jest(...) Przede wszystkim jest bezsensowna. Jest to po prostu brednia.

Cóż, staram się coś dokładnie poznać zanim wydam podobny wyrok. Najczęściej takie wrażenie wynika z niezrozumienia.


Więc mnie oświeć :-D Jakie elementy niuejdż dają JAKIEKOLWIEK realne, mierzalne rezultaty?

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz maja 27, 2004 9:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
ddv163 napisał(a):
Tak się składa, Erdo, że modna w latach 80 tych i 90 tych działalność wszelkiego rodzaju "radiestetów", bioenergoterapeutów", "różdżkarzy" " i wszelkiego rodzaju praktyk zakrawających na okultyzm przyporzyła tylko wiele dodatkowej pracy katolickim egzorcystom.


Wart Pac pałaca. Jest to przykład, jak jedna bzdura napędza inną bzdurę. Zwracam uwagę, że egzorcyści stanowią niechlubny dowód na to, że w polemice z niuejdż Kościół posługuje się językiem terminologią i aparatem pojęciowym przeciwnika, czyli mówiąc prosto, tańczy jak mu zagrają. To smutne.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz maja 27, 2004 10:12
Zobacz profil
Post 
W to, co napisałem na podstawie WŁASNYCH doświadczeń może ktoś wierzyć, lub nie ... To były moje przeżycia, Pilastrze ...

Jednak polecam przeanalować tę dyskusję, do której podałem link do końca ...
A jako ripostę na słowa Erdy o 'różdżkarstwie' - pozwolę sobie przytoczyć fragment pewnego materiału, jaki otrzymałem w "PW" ...

"Jedna z teorii Próby wyjaśnienia opierają się na fakcie tzw. "efektu elektrokinetycznego", gdzie płynąca woda wytwarza pole elektryczne. Ma to wpływać na potencjał pola magnetycznego ziemi. Badania laboratoryjne faktycznie wykazują takie zjawisko, jednak jedynie w wodzie destylowanej. Już znikome domieszki powodują całkowite zanikanie tego zjawiska poprzez kompensowanie go przez prąd zwrotny."

Zatem - radiestezja i różdżkarstwo nie miałyby żadnego naukowego uzasadnienia ...
Jeżeli zaś ktoś ma rzeczywiście "dobre wyniki" - to jakie siły kierują ruchami wahadełka czy różdżki ??
A prawda jest taka, że "dobre wyniki" z czasem się kończą a pozostaje ...
Uzależnienie i coraz silniejsza chęć pracy z "wahadełkiem" ... :(

Czy zatem warto bawić się w to, co niepoznane ?


Cz maja 27, 2004 19:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
ddv163 napisał(a):
W to, co napisałem na podstawie WŁASNYCH doświadczeń może ktoś wierzyć, lub nie ... To były moje przeżycia, Pilastrze ...


No cóż. W czasach szkolnych również próbowałem posługiwać się różdżką i wahadełkiem. Było to wówczas niesłychanie modne i wielu moich kolegów twierdziło, że to rzeczywiście daje wyniki. Ja jednak wziąłem sie do sprawy systematycznie. Próbowałem np za pomoca wahadełka zgadywać odgatywać karty z talii, albo znajdować ukryte przedmioty. Miałem też piramidkę do "ostrzenia żyletek". Niestety okazało się, że procent zgadnietych kart był całkowicie losowy, a żyletki nie ostrzyły sie w piramidce bardziej, niż w zwykłym pudełku. Sądziłem początkowo, że to tylko ja nie mam magicznych zdolności, i spróbowałem moich metod badawczych na kilku kolegach - samochwałach. I cóż? Rzeczywiście byli tylko samochwałami, a raczej oszukiwali nawet samych siebie, bo swiadomi kanciarze nigdy by sie na moje eksperymenty nie zgodzili. Juz na studiach miałem do czynienia ze zginaczem łyżeczek i telepatką. Byli tak przekonani o swoich zdolnościach, że zgodzili się poeksperymentować. Zginacz nie potrafił jednak zgiąć łyżeczki umieszczonej w oklejonym scotchem przeźroczystym pudełku, a telepatka nie potrafiła zgadnąć kart wyciąganych ze zwykłej talii. Tak to już się dzieje z ta magią, że jeżeli zabrać się za to z odrobiną systematyczności to wszystko okazuje sie złudzeniem lub oszustwem. Nagroda Randiego dla kogoś, kto rzeczywiście wykaże się jakimiś zdolnościami paranormalnymi nadal czeka.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz maja 27, 2004 20:47
Zobacz profil
Post 
Pilastrze opowiadaj :D Jak to było z tym zginaczem? :biggrin:
Czy on zginał sam? :lol:


Cz maja 27, 2004 20:57
Post 
pilaster,
"W ogóle nie ma takiej religii."
Może "religia" to nie najwłaściwsze słowo. Lepsze byłoby: poglądy, poznawanie, nauka (jako "dociekanie, poznawanie", a nie jak "fizyka" czy "chemia"), ideologia. "Religia" mi bardziej pasuje, bo dotyczy Boga i człowieka, ale nie opiera się na wierze, a na doświadczaniu. Coś takiego istnieje. Nazywa się "modern gnosis", nowoczesna gnoza.
W skrócie powiem, że efekty widzi się w niej przy poważnym i stałym stosowaniu w praktyce nauk takich, jakie głosił m.in. Jezus.
Rezultatem jest w niej np. rozumienie tego, co dotąd się widziało jako sprzeczności.

Wróżby i horoskopy będą się sprawdzać, jeśli dotyczą człowieka i jego postępowania. Ludzie powtarzają w ciągle te same błędy, te same zachowania. One prowadzą do przewidywalnych skutków. Wystarczy "wejrzeć" w przeszłość osoby, aby móc "przewidzieć" jej przyszłość.

"Naukowość" - to także badanie przyczyn zjawiska. Czy różni różdżkarze i uzdrawiacze skupiają się na analizowaniu przyczyn, czy też na wykorzystaniu samego zjawiska? Myślę, że częściej to drugie. Może "nauka" w ich przypadku to bardziej "poznawanie", a nie zmierzenie i opisanie faktów.

"Więc mnie oświeć (...)"
Rozumienia nie można przekazać drugiej osobie. To trzeba w sobie rozwinąć. A żeby to móc zrobić, trzeba założyć, że może coś jednak nie jest całkowitą bzdurą, może ma jakiś maleńki, ukryty sens.
Jeśli stwierdzisz, że coś jest brednią, to zamykasz sobie drogę do poznania tej sprawy. Masz już wyrobioną opinię i nie masz potrzeby jej weryfikowania, nie potrzebujesz nic więcej poznawać.

"egzorcyści stanowią niechlubny dowód na to, że w polemice z niuejdż Kościół posługuje się językiem terminologią i aparatem pojęciowym przeciwnika"
Jezus wypędzał złe duchy, więc był "egzorcystą". :-D
W Kościele egzorcyści istnieli jeszcze w średniowieczu. Chyba wtedy nie było niuejdż, od którego wzięto by ów pomysł?

ddv163,
"Uzależnienie i coraz silniejsza chęć pracy z "wahadełkiem" "
Nie spodziewałabym się, że można się od tego uzależnić. Dobrze wiedzieć, na co trzeba uważać.
Uzależnić się można i od horoskopów, a nawet od pasjansów ;) - to też bywa taka forma wróżby, prawda?
Hm, człowiek jest w stanie się uzależnić od wszystkiego... :( New Age do tego nie jest potrzebna...


Pt maja 28, 2004 0:17

Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33
Posty: 732
Post 
erda napisał(a):
motek,
"bóg jest wszystkim, a wszystko jest bogiem "
A co z określeniem "Bóg jest we wszystkim"? Czy też jest niuejdżowe?

jest to coś zgoła innego...

erda napisał(a):
Czy "wszystko jest bogiem" nie jest takim znajdywaniem Stwórcy w Jego stworzeniu?

no właśnie chyba nie tylko

erda napisał(a):
Nie zauważyłam, żeby wyznawcy New Age powszechnie bili pokłony przed motylkiem czy kamykiem. Więc chyba nie uznają "boga we wszystkim" w taki sam sposób jak chrześcijanie uznają np. Boga w Jezusie?

oczywiście, że w inny - nie czczą kamyków, ale nie jestem pewien, czy by Boga uczcili, gdyby sie im objawił we własnej osobie - to po prostu całkiem inny posób myślenia o bogu

Cytuj:
Skoro "Bóg jest wszędzie" (tak uczą na religii), to dlaczego go nie ma być we wszystkim?

może, ale nie o tym mowa, zauważ zasadniczą różnice między: "jest wszystkim", a "jest we wszystkim"- niby tylo dwie literki, ale....

Cytuj:
Czy można być katolikiem a jednocześnie uznawać lub praktykować pewne elementy z New Age?

moim zdaniem nie powinno się...
ale nie jestem katolikiem, więc nie jestem pewien co "można" będąc nim


Pt maja 28, 2004 5:48
Zobacz profil
Post 
Erdo !

Chciałbym przypomnieć kilka ważniejszych fragmentów tej dyskusji ...
Pytałaś się m.in.

erda napisał(a):
Na egzorcystów to wyświęcał kościół księży. Kościół chrześcijański... Może w tej sprawie akurat New Age sobie coś pożyczyło od KrK?


Może i pożyczyło sobie ...Tyle tylko, że bez należytych uprawnień.
A "uprawnienia" do egzorcyzmowania otrzymał Kościół od samego Chrystusa - o tym już wspomniałem powyżej.
erda napisał(a):
Prąd jest, rzeczywiście, obcy chrześcijaństwu. Czy to oznacza, że zakazany dla katolika?


A powiedz mi, po co wchodzić w sprawy takie jak magia, czary (nie tylko bioenergoterapiia i radiestezja), kulty vooodoo, itp. ?
Czy ma to najmnieszy sens ?
Przecież - na seanse "bioenergoterapii" np. Clive Harrisa bilety były rozporowadzane niegdyś przez parafie. Z czasem Kościół się zupełnie od tego odciął .... PO tym, jak okazało się, że ta "pomoc" bioenegoterapeuty bywa najczęciej bardzo ułudna. Dolegliwości z czasem powracają, a nawet się zaostrzają ...
Udzrowienia mocą Boga mają nieodwracalny, trwały charakter ...
Jaka więc "moc" przyczynia się do tych "pozornych" uleczeń ?
erda napisał(a):
Składanie samochodów też jest obce chrześcijaństwu, ale można być dobrym chrześcijaninem i zajmować się czasem naprawą silnika.


Jesteś w błędzie, Erdo :):):):)
Bowiem po to, by mógł powstać samochód niezbędny był odpowiedni rozwój nauki i techniki ...
Samochód jest dobrem, wykorzystwanym dla dobra człowieka ...
A na dobru człowieka właśnie zależy Kościołowi.

erda napisał(a):
ddv163,
Czy "korzystanie" z New Age musi się wiązać z mieszaniem zasad religii?


Niestety,tak.

erda napisał(a):
Czy bioenergoterapeuta może być katolikiem? (Bioenergoterapeutykę podał pilaster jako przykład z New Age)

"bioenergoterapia" i "radiestezja", to droga w ślepy zaułek.
erda napisał(a):
A medytacja - czy może być odpowiednikiem modlitwy?

Modlitwa to rozmowa z Bogiem ... Po co więc szukać obcych bożków ?

erda napisał(a):
"Lepsze kawałki" nie jako coś, co jest dla mnie wygodne, ale co pobudza do rozwijania się, pracy nad sobą.


Mnie do pracy nad sobą wystarczająco pobudza katolicyzm :):):)


Erdo, Piastrze !

Proszę nie zapomninać, że Chrystus wygonił wiele złych duchów, a pierwszymi chrześcijańskimi egzorystami byli Apostołowie, którzy moc do wyganiania złych duchów otrzymali od samego Chrystusa.
O tym mówi wyraźnie Pismo Święte.
Na odpowiednie fragmenty Pisma już się powoływałem.

Pozdr.


Pt maja 28, 2004 7:23
Post Podsumowanie
Podsumowanie do tego, co napisałem w poprzednim swym póscie oraz w temacie
http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php ... c&start=30

oraz w swoich następnych postach dotrczących spraw "bioenergoterapii i radiestezji"
posty:
http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=15707#15707
http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=15765#15765
http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=15794#15794
http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=15877#15877
http://www.forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=15888#15888

A szczególnie we fragmencie:
"Zważ rówież na to, że kilka osób, z którymi miałem styczność, a które "wierzyły w horoskopy", "parały się radiestezją i okultyzmem" a które ciepiały na "niewytłumaczalne", niemożliwe do leczenia śrdkami farmakologicznymi choroby - po zaniechaniu swych działań - choroby stanęły w miejscu.
Nie wiem na ile może to być wynikiem działnia "sił nadprzyrodzonych" a na ile destruktywnym działaniem ich własnej psychiki ...
Nie wiem. :( "

W moim przekonaniu - zerwanie z "białą magią" przychodzi stosunkowo dośc łatwo dlatego, że jest to jednak działanie z chęcią pomocy innym.
Jednak - niebezpieczeństwo tkwi w tym, że kto raz zaznał pozornie łatwej drogi jaką jest "praca z wahadełkiem" bardzo często ulega pokusie dalszej pracy z nim w trudnej chwili.
I niezależnie od tego, czy ktoś uzna to za "działanie magii" czy też tylko za "destruktywne działanie ich własnej psychiki" fakt jest taki, że wrózenie sobie w jakikolwiek sposób jest podyktowane po prostu chęcią "wyłączenia się" i ucieczki w "inny świat", a nie działaniem czysto rozumowym i zawierzeniu mocy Boga dla Chrześcijan ...
A właśnie takie działaniw wpływa destruktywnie na ich własną psychkę ...
Zatraca się poczucie rzeczywistości ...
A przez to właśnie bardzo często można nie znaleźć właściwego rozwiązania dotykających nas problemów ...
I w tym właśnie widzę tą ogromną niechęć do "białej magii", o której to mówi Kościół.
Ostrzega przed tym Kościół - i bardzo słusznie.
Natomiast "czarna magia" jest oczywistym działaniem przeciwko Bożej woli ... I - z tego co mi wiadomo - rzeczywiście następowały przypadki opętania ... Przy których musiał interweniować egzorcysta.
Pozdr.


Pt maja 28, 2004 8:28
Post 
motek,
"czy by Boga uczcili, gdyby sie im objawił we własnej osobie "
Masz rację, że jest tu zupełnie inny sposób myślenia o Bogu. Katolik kojarzy objawienia z "osobą" Boga, wizją postaci człowieka (Jezusa). Natomiast inni mogą odczuwać "objawienia" innymi zmysłami. A kiedy tak się "odczuje" chociaż minimalnie obecność Boga, to nie sposób Go nie uczcić.

ddv163,
"A "uprawnienia" do egzorcyzmowania otrzymał Kościół od samego Chrystusa "
Tak, właśnie to starałam się przekazać pilasterowi.
"A powiedz mi, po co wchodzić w sprawy takie jak magia, czary (nie tylko bioenergoterapiia i radiestezja), kulty vooodoo, itp. ?"
W te sprawy akurat nie warto. Ale New Age to nie tylko okultyzm.
Nie dziwię się Kościołowi, że neguje praktycznie wszystko co dotyczy New Age. Są w niej niebezpieczeństwa. A szukając tego, co wartościowe można łatwo wpaść w pułapkę tego, co wymieniłeś.
Jednak medycyny alternatywnej nie zaliczyłabym do sfery "magii". Równie dobrze za "magię" mógłby dawniej uważać człowiek nasze obecne pigułki i tabletki. Nie mówiąc nawet o naświetlaniach laserem czy innymi promieniami. Jeśli ktoś się czuje dobrze po wizycie u bioenergoterapeuty, akupunkturze czy jakichś specjalnych masażach, to niech to stosuje. Zdrowsze to od indywidualnego stosowania podejrzanych lekarstw z bazaru. Byle tylko nie oczekiwać cudów od tych terapii. Chociaż... może i wtedy ich "wiara uleczy"?...
"Udzrowienia mocą Boga "
To Bóg leczył? Przecież Jezus zawsze powtarzał: "twoja wiara cię uleczyła". Może trzeba mieć wiarę jak się idzie to bioenergoterapeuty? Na pewno nie zaszkodzi...
"Samochód jest dobrem, wykorzystwanym dla dobra człowieka ... "
Ech, to "dobro" akurat nie najlepiej wyszło człowiekowi...
""bioenergoterapia" i "radiestezja", to droga w ślepy zaułek."
Droga? A dokąd miałyby prowadzić? Równie dobrze można powiedzieć, że korzystanie z sauny to "droga w ślepy zaułek". Chyba za bardzo "magicznie" ludzie podchodzą do tych spraw. A to jest takie naturalne jak herbatka ziołowa.
"Modlitwa to rozmowa z Bogiem ... Po co więc szukać obcych bożków ?"
Uważasz medytację za bożka? Medytacja jest modlitwą. Przynajmniej taka medytacja, w której chodzi o uciszenie myśli i wsłuchaniu się w głos Boga. Skoro w tradycyjnej modlitwie mówimy do Niego, wymieniamy prośby, dziękczynienia, hymny pochwalne, to może czasem warto posłuchać, co On ma nam do powiedzenia? Medytacja jest w tym bardzo przydatna. Można nawet zamiast całkowitego wyciszenia (to jest dość trudne) skoncentrować się na jednej myśli - myśli o Bogu. Chyba w chrześcijaństwie nawet stosowano takie "modlitwy" - milczenia.
"Mnie do pracy nad sobą wystarczająco pobudza katolicyzm "
Super! I o to chodzi - mieć zapał do pracy nad sobą.
""kilka osób, (...) które "wierzyły w horoskopy", "parały się radiestezją i okultyzmem" a które ciepiały na "niewytłumaczalne", niemożliwe do leczenia śrdkami farmakologicznymi choroby (...).Nie wiem na ile może to być wynikiem działnia "sił nadprzyrodzonych" a na ile destruktywnym działaniem ich własnej psychiki ... "
Wiara w horoskopy - traci się zapał do pracy, bo czeka się aż "się spełni".
Radiestezja, bioenergoterapia, różdżkarstwo - co może zaszkodzić korzystanie z usług specjalisty? Jeśli samemu się bawić w leczenie energią, to można się rzeczywiście pochorować (ale nie przez opętanie). A z wahadełkiem, jak wspomniałeś, można wpaść w nałóg. No i jeszcze narazić się na działanie cieków wodnych, które się często "odwiedza".
Okultyzm - fe, paskudztwo. Od tego lepiej się trzymać z dala. Tu najprędzej można wpaść w jakieś "dziwne choroby". Dobrze jak ustąpią po zaniechaniu tej "zabawy".
Magia - lepiej tego nie ruszać. Nawet ta "biała" (magia, nie leczenie energią czy wahadełko) może przynieść negatywne skutki.
Harry Potter - fajna bajka. Chyba lepsza dla dzieci niż baśnie braci Grimm. Jeśli zabronić czytania jej, to trzeba by też ocenzurować Królewnę Śnieżkę (zaczarowane jabłko!), Tomcia Palucha (zaczarowane buty!) i wiele innych bajek.
Moje dzieci w wyniku filmów o Harry Potterze zaczęły... same kręcić te filmy! Życie jest dla nich dosyć ciekawe, że nie czują potrzeby czarowania jak Harry. Zresztą zapytały mnie, czy takie czary są możliwe, to odpowiedziałam, że nawet jeśli tak, to mogą im one zaszkodzić. Posłuchały i przyjęły.
"Próbowałem też "ściągać" choroby z ciepiącej osoby."
... no to nie dziwię się, że miałeś kłopoty ze zdrowiem... :(

P.S.
Przez parę tygodni nie będę miała internetu. Mam nadzieję, że potem będziemy mogli kontynuować tę rozmowę. Podoba mi się. :-D


Pt maja 28, 2004 9:30
Post 
Jeśli się mogę wtrącić do tej dyskusji?
Nie rozumiem dlaczego takie zjawiska jak radiestezję i bioenergoterapeutykę zalicza się tu do religii? Bo mnie się zawsze wydawało, że to zwyczajne fizyczne zjawiska, których czynników jednak dotąd nie poznano a w związku z tym fikcja miesza się tu z rzeczywistością. Jestem przekonany, że każdy z nas doświadczal czegoś, czego nie był w stanie zrozumieć i czego nikt nie był w stanie wyjaśnić.
O. Klimuszko np. twierdził, że rośliny do niego jakby "przemawiały", jakby same "reklamowały" swoje własciwości lecznicze i to już wtedy, kiedy był on małym dzieckiem. Po prostu gdy mu coś dolegało, trafnie dobierał którąs z roślin, jako anti dotum na doraźne dolegliwości. Pisze o tym w swojej autobiografii.
I naprawdę to nie ma nic wspólnego z religią.
Pax et bonum!


Pt maja 28, 2004 13:07
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL