Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 22:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12  Następna strona
 Nowa Era 
Autor Wiadomość
Post 
Witam

Chcialem powiedziec swoje zdanie na temat "medytacji"
Jezeli chodzi o "bioenergoterapie" lub tez "radietezje"....nie bede sie na ten temat wypowiadal, gdyz jak dla mnie to traci zwyklym szralatanstwem.

Medytacja.....Czyms podobnym jest wlasnie modlitwa. Boga mozna uslyszec w ciszy. Zeby te cisze wewnetrzna uzyskac, trzeba sie nauczyc modlic. Zeby uslyszec Boga, trzeba sie calkowicie wyciszyc, przestac myslec o codziennych problemach, o tym co jutro bedziemy robic, o tym co robilismy dzisiaj.....trzeba SLUCHAC. To cala filozofia chrzescijanskiej medytacji. Trudna.....bardzo trudna, ale mozna sie postarac i dojsc do tego, chociazby czesciowo.
Niektore, oferowane nam przez roznego rodzaju "wschodnich mistrzow" techniki medytacji, moga byc pomocne w wyciszaniu sie. Zgubna jednak jest filozofia tych "medrcow".
Stosujmy zatem techniki, a wystrzegajmy sie zgubnej filozofii, ktora zamiast ukierunkowywac nas na Boga, skierowuje nas na wlasne "ego".

pozdrowka :)


Pt maja 28, 2004 14:33

Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09
Posty: 339
Post 
Belizariusz napisał(a):
(...)a wystrzegajmy sie zgubnej filozofii, ktora zamiast ukierunkowywac nas na Boga, skierowuje nas na wlasne "ego".

pozdrowka :)


Czy możesz rozwinąć tę myśl?
Chodzi mi o kierowanie się na własne "ego".

M.


Pt maja 28, 2004 15:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
PTRqwerty napisał(a):
Pilastrze opowiadaj :D Jak to było z tym zginaczem? :biggrin:
Czy on zginał sam? :lol:


Owszem sam. Brał do ręki :D , pocierał, coś tam mruczał i ...zginał (Drugą ręką :-D ). Wśród moich znajomych z tamtego okresu do dzisiaj kursuje powiedzonko "zginanie łyżeczek siłą woli (moja wola kazała mojej ręce zgiąć łyżeczkę :D ). Fakt, że był absolutnie przekonany, że czyni to tylko siłą umysłu.

erda napisał(a):
"Religia" mi bardziej pasuje, bo dotyczy Boga i człowieka, ale nie opiera się na wierze, a na doświadczaniu. Coś takiego istnieje.


Nie istnieje i nie może istnieć. Boga nie można poznać doświadczalnie, ponieważ nie jest On częścią naszego materialnego świata. Wiemy o Nim tylko tyle, ile sam o sobie objawił, oraz poznając Jego dzieło - Wszechświat (a moze i multiwszechświat) i prawa w nim rządzące.

Cytuj:
"Naukowość" - to także badanie przyczyn zjawiska. Czy różni różdżkarze i uzdrawiacze skupiają się na analizowaniu przyczyn, czy też na wykorzystaniu samego zjawiska? Myślę, że częściej to drugie.


Ani jedno, ani drugie. Żeby móc dociekac przyczyn i natury danego zjawiska, najpierw trzeba wykazać, że samo zjawisko w ogóle istnieje. Inaczej dostajemy coś w rodzaju ulubionej przez Puga krasnoludkologii. Szczegółowego opisu bytu hipostatycznego, czyli czegoś, czego nie ma. Tymczasem żadne ze zjawisk wykorzystywanych przez niuejdżowską propagandę nie doczekalo sie jak dotąd potwierdzenia swojej realności. Różdżkarze nie są w stanie wykryć niczego swoimi różdżkami, bioenergoterapeuci (a i egzorcyści) nie otrzymują w efekcie niczego więcej, niż efekt placebo, a o astrologii, czy wózeniu z fusów to już w ogóle nie ma czego wspominać. Nikomu też nie udała się lewitacja pod wpływem medytacji. Jednym słowem kompletna klapa.

Cytuj:
Jezus wypędzał złe duchy, więc był "egzorcystą".


Tego nie wiadomo. Takie twierdzenia maja tyle samo sensu, co dociekanie, kto był dziadkiem Józefa, męża Marii (w Ewangelich są dwie różne wersje. Z resztą wiarygodność Biblii, jako źródłą wiedzy o Bogu jest dla mnie mocno podejrzana. Za dużo tu "pierwiastka ludzkiego" Widać, że ludzcy autorzy za bardzo wyobrażali sobie Boga, jako kogoś podobnego do nich samych - strasznego prymitywa, tylko potężniejszego. A nawet, jeżeli, to Jezus był Bogiem, czego o p. Zbyszku Nowaku powiedzieć się w żaden sposób nie da :-D

Cytuj:
W Kościele egzorcyści istnieli jeszcze w średniowieczu. Chyba wtedy nie było niuejdż, od którego wzięto by ów pomysł?


Widac, że erda polemizuje z tekstami, których nie czyta. Przecież pisałem, że niuejdż istniał "od zawsze". Jest stary jak sama ludzkość. To po prostu pierwotny szamanizm. W średniowieczu, kiedy wpływy myślenia magicznego, które w każdym g... (piorunie, drzewie, kamieniu, rzece) widziało istoty obdarzone samoistnym, magicznym bytem, były bardzo silne, a świat duchów byl tuż obok, na wyciągnięcie ręki, siłą rzeczy część tych poglądów przeniknęła do chrześcijaństwa. Od średniowiecza wiele sie jednak zmieniło, i wiemy już, że np piorun nie jest jakimś tam duchem, czy krasnoludkiem, ale zjawiskiem naturalnym, doskonale przez nas opisanym i okiełznanym. A jednak są tacy, którzy nie przyjmują tego do wiadomości i dalej np czczą jakąś górę, protestując, przeciwko budowie na niej obserwatorium astronomicznego. Renesans myślenia życzeniowego (magicznego) spowodował, że ze swoich kryjówek powyłazili równiez egzorcyści. A ponieważ żaden rozsądny, inteligentny, wykształcony ksiądz egzorcystą nie zostanie (albo bedzie się tego wstydził), to egzorcystami zostawali i zostają najgorsi, do niczego innego się nie nadający nieudacznicy. Taki np Grefkowicz, który na katoliku twierdził, że opętania wynikają z winy za grzechy przodków !!! :oops: nie jest tu wyjątkiem.

ddv 163

Jesteż przeciwny niuejdż, ale uważasz, że cała ta magia realnie działa. To nieprawda. Nie będe Cię namawiał na powtórne używanie różdżki i wahadełka :-D , ale jeżeli taki ktoś się w Twoim otoczeniu pojawi, przeprowadź parę eksperymentów, np takich, jakie opisałem. Gwarantuję, że jeżeli zabezpieczysz sie odpowiednio przed oszustwem, nie wykryjesz żadnych efektów nadnaturalnych. Gdybyś takie znalazł, jestem gotów postawić Ci najdroższe wino dostępne na rynku :-)


erda napisał(a):
Jednak medycyny alternatywnej nie zaliczyłabym do sfery "magii". Równie dobrze za "magię" mógłby dawniej uważać człowiek nasze obecne pigułki i tabletki.


Istnieje pewna różnica. W międzyczasie dopracowaliśmy (świat chrześcijański) się metodyki naukowej (to własnie ona, a nie konkretne odkrycia, czy wynalzazki jest kwintesencją nauki), która pozwala nam na określenie, czy dane zjawisko zachodzi, czy też nie. I to nawet wtedy, kiedy o mechaniźmie danego zjawiska nie wiemy nic. Jednym z klasycznych przykładów jest opanowanie epidemii cholery w Edynburgu, jeszcze bodajże w XVIII wieku, nie przez lekarzy, ale przez ...matematyków. Zastosowali oni statystykę do opisu dynamiki zachorowań i po nałożeniu tego na plan miasta odkryli, że ogniskiem choroby była pewna studnia. Kiedy administracyjnie zakazano spożywania wody z zakażonych źródeł, (rzeczonej studni i sąsiednich) epidemia wygasła. A zrobiono to nie mając zielonego pojecia co powoduje cholerę! Do Kocha i jego przecinkowców była jeszcze kupa czasu. Oczywiście matematycy spotkali się z furiackimi atakami pewnych kręgów, które wypisz wymaluj przypominały dzisiejszych niuejdżowców i egzorcystów. Głosy, że porwano się na kompetencję przynależne Bogu (wywoływanie chorób) nie nalezały do rzadkości.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Pn maja 31, 2004 11:44
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Gdybyś takie znalazł, jestem gotów postawić Ci najdroższe wino dostępne na rynku

Tak :D Ja też :D Szczególnie, że potem poinformowałbym komisję Randiego ;] . Mogłoby mi się zwrócić za te wino :lol:


Pn maja 31, 2004 11:55

Dołączył(a): Śr cze 09, 2004 13:48
Posty: 97
Post 
Swoją opinię na temat magii umieściłem już w innym temacie:
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=973

Można to podsumować następująco:
Niektóre zjawiska, w tej tematyce, są po prostu zjawiskami czysto fizycznymi nie mającymi nic wspolnego ze światem niematerlialnym, ale większość spektakularnych "czarów" to albo OSZUSTWO, albo wykorzystywanie sił NIECZYSTYCH (cuda czynione w imię Boga raczej nie doczekają się rozgłosu, bo go nie szukają).
Modlitwa i wiara Bogu - od niego możemy dostać wszystko - nie potrzebujemy "czarów" innych ludzi lub czynionych własnoręcznie.

Jeżeli chodzi o New Age to po prostu wymieszanie wielu wierzeń, jest to ruch wewnętrznie nispójny (dla każdego coś dobrego). jest wiele ruchów podchodzących pod nurt New Age, nie mających ze soba nic wspólnego (a często nawet sprzecznych). Jedynymi wspólnymi cechami jest jedynie utwierdzanie się w potędze człowieka jako jednostki i w wiekszości przypadków robienie pieniędzy na naiwności innych.


Śr cze 16, 2004 15:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 10, 2004 9:09
Posty: 32
Post 
ale skąd oni wiedzą ze teraz jest era wodnika???

_________________
Nawet najmiejsza kałuża odbija niebo/ pysłowie Litewskie/


Pn sie 16, 2004 9:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post 
pustny kojot napisał(a):
ale skąd oni wiedzą ze teraz jest era wodnika???


Wskutek precesji osi ziemskiej (pod wpływem zaburzeń grawitacyjnych od innych ciał niebieskich, głównie Księżyca, zatacza dana oś koła w przestrzeni) punkt równonocy wiosennej (czyli miejsce na niebie, gdzie znajduje się Słońce w momencie wiosennego zrównania dnia z nocą) przemieszcza się na tle gwiazdozbiorów. W czasach, kiedy powstawała astrologia, punkt ten znajdował się w gwiazdozbiorze Barana (i dlatego nazywany jest czasami punktem barana), następnie zaś, około początku naszej ery przesunął sie do Ryb (był to jeden z powodów, dla którego pierwsi chrześcijanie używali ryby, jako symbolu nowej, chrześcijańskiej ery). Obecnie punkt barana zbliża sie do gwiazdozbioru Wodnika (stąd era wodnika), ale... jeszcze tam nie dotarł. Naprawdę do ery wodnika mamy jeszcze coś ze 300 lat! Niuejdżowcy podchodzą do prawdy lekceważąco, zarówno w tym, jak i w każdym innym przypadku.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Pn sie 23, 2004 20:58
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 25, 2004 15:57
Posty: 105
Post 
witam wszystkich serdecznie : )
uważnie przeczytałem ten wątek, w całości i mimo zauważenia wielu słusznych uwag mam też wiele zastrzeżeń, z których część pozwole sobie tu napisać.


"Naprawdę do ery wodnika mamy jeszcze coś ze 300 lat! Niuejdżowcy podchodzą do prawdy lekceważąco, zarówno w tym, jak i w każdym innym przypadku."

Niby tak. Ale nie do końca, gdyż Era Wodnika tak naprawde zaczyna sie dla każdego kiedy indziej - to stan wenętrznej dojrzałści i pewnego etapu świadomości. Ere wodnika należy rozpatrywać jako pewien symbol, st ąd niektórzy weszli w nią już wiele wieków temu, a inni wejdą w daaleekiej przyszłości... To sprawa indywidualna, i rozpatrywana tylko w ten sposób może być słuszna!

Mój drogi przedmówco - zastanów sie kto podszedł do sprawy lekceważąco, nie znając tematu, hę?

Nie należy wypowiadać sie na temat czegoś czego sie nie zna. Bo to prowadzi do nieporozumień i jest kłamstwem, a kłamstwo chrześcijaninowi nie przystoi! - to taka moja krótka refleksja na wiele Waszych komentarzy....


So wrz 25, 2004 18:14
Zobacz profil
Post 
Hmmmm

Cytuj:
Niby tak. Ale nie do końca, gdyż Era Wodnika tak naprawde zaczyna sie dla każdego kiedy indziej -


Dla mnie zaczela sie wczoraj, gdyz wychodzac z samochodu wlazlem w kaluze wody i o malo nie rozdeptalem Wodnika ................Szuwarka.

pozdrowka


So wrz 25, 2004 22:09

Dołączył(a): So wrz 25, 2004 15:57
Posty: 105
Post 
>>> Pozwole sobie jeszcze pokomentować pewne wypowiedzi, ot tak dla ogólnego dobra - bo ktoś nieobeznany z tematem gotów jeszcze w nie uwierzyć i sobie namieszać....

"Boga nie można poznać doświadczalnie, ponieważ nie jest On częścią naszego materialnego świata. Wiemy o Nim tylko tyle, ile sam o sobie objawił, oraz poznając Jego dzieło - "

a to dobre... Ja tam doświadczam Boga i znam wiele osób które również go doświadczają... Poza tym Bóg jest również częścią i tego naszego świata - świata materii. To dla mnie oczywiste. Dodam też że oba światy składają sie z energii - tyle że materia jest innym rodzajem energii (to tak dla ciekawostki, jakby kto nie wiedział).
O Bogu wiemy tyle na ile Go poznamy, czyli na ile jesteśmy na niego otwarci (bo to jest równoznaczne!). Sądze że łatwiej jest odnaleźć i poznać Boga w człowieku niźli szukać go bez końca w multiwszechświecie... Ale jak kto woli...

"Żeby móc dociekac przyczyn i natury danego zjawiska, najpierw trzeba wykazać, że samo zjawisko w ogóle istnieje. . Tymczasem żadne ze zjawisk wykorzystywanych przez niuejdżowską propagandę nie doczekalo sie jak dotąd potwierdzenia swojej realności"

Aby doświadczyć pewnych spraw trzeba sie wznieść ponad metody naukowe i zmysłowe. Bo inaczej ma sie taki właśnie problem że nie wie sie niczego ("bo nauka możliwa jest tylko dlatego że można powiedzieć coś nie wiedząc wszystkiego"). Polecam tu intuicje, bo ona jest jedynym sensownym wyjściem. Ale niestety Ty raczej nigdy nie doświadczysz potwierdzenia realności pewnych spraw, gdyż to przekracza Twoje możliwości, z tego co wiedze. Po prostu brakuje Ci "narzędzi"... hihi

"Różdżkarze nie są w stanie wykryć niczego swoimi różdżkami,"
dlaczego? bo Ty tak sądzisz?

"Nikomu też nie udała się lewitacja pod wpływem medytacji."
dlaczego? bo Ty tego nie widziałeś? w tej chwili posuwasz sie po metode zwaną kłamstwem - ... kompletna klapa......

"Tego nie wiadomo. Takie twierdzenia maja tyle samo sensu, co dociekanie, kto był dziadkiem Józefa, męża Marii "

nie wiadomo czy Jezus był egzorcystą??? ciekawostka..... : )
wysuwając takie twierdzenie zdajesz mi sie totalnym ignorantem.... jak można dywagować w ten sposób?
zgodze sie natomiast że w Piśmie Świętym jest za dużo pierwiastka ludzkiego... Ale niestety nie tam gdzie ty go widzisz. (Zadanie dla ambitnych: gdzie w Piśmie Św. jest ów pierwiastek ludzki za bardzo dostrzegalny?)

"A ponieważ żaden rozsądny, inteligentny, wykształcony ksiądz egzorcystą nie zostanie (albo bedzie się tego wstydził), to egzorcystami zostawali i zostają najgorsi, do niczego innego się nie nadający "
nieudacznicy."

bluźnisz! egzorcyści są bardzo potrzebni i zawsze byli. Trzeba mieć klapki na oczach by tego nie dostrzec. Mądrość goni mądrość w tych Twoich wypowiedziach...
a może boisz sie egzorcystów? ciekawe dlaczego... haha

"Taki np Grefkowicz, który na katoliku twierdził, że opętania wynikają z winy za grzechy przodków !!! " akurat Grefkowicz przesadził w tym momencie.... Walnął głupote, ooo - taką na Twoją miare! : )))

"ale jeżeli taki ktoś się w Twoim otoczeniu pojawi, przeprowadź parę eksperymentów, np takich, jakie opisałem. Gwarantuję, że jeżeli zabezpieczysz sie odpowiednio przed oszustwem, nie wykryjesz żadnych efektów nadnaturalnych. Gdybyś takie znalazł, jestem gotów postawić Ci najdroższe wino dostępne na rynku :-) "

no... ja znalazłem! Ale zrzekam sie nagrody. Przy okazji widać skąd u ciebie takie ograniczone widzenie rzeczywistości - czegóż mozna sie spodziewać bo człowieku upajającym sie wińskiem....
(skutki nader widoczne - wybacz)

"Istnieje pewna różnica. W międzyczasie dopracowaliśmy (świat chrześcijański) się metodyki naukowej (to własnie ona, a nie konkretne odkrycia, czy wynalzazki jest kwintesencją nauki), która pozwala nam na określenie, czy dane zjawisko zachodzi, czy też nie"

zauważyłeś ważną sprawe - dałeś znak równości mówiąc my a cghrześcijaństwo. I to jest nasz ból, gdyż cała nasza obecna cywilizacja opiera sie na podstawach chrześcijańskich - religia, ekonomia, stounki społeczne, seksualność, prawo, etyka etc.... Brakuje nam porównania z czymś innym, pewnej alternatywy. Świeżego spojrzenia.....


Jak sie nie wie nic na temat tego co sie pisze, to lepiej nic nie pisać.

Pozdrawiam!


N wrz 26, 2004 10:10
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 25, 2004 15:57
Posty: 105
Post 
Jeszcze coś wijaśnie - żeby potem nie było.... Nie jestem zwolennikiem New Age.

Zwyczajnie chodzi mi tylko o uczciwość.
Nie rozumiem jednego:

Chrześcijaninie, przecież powiedziano Ci - "zło dobrem zwyciężaj"

a tu jak uznajesz New Age za zło to chcesz je złem zwyciężyć - złem czyli kłamstwem!!!


Podobnymi pobudkami kierowali sie ci, którzy zapoczątkowali inkwizycje. A może coniektórym z Was chodzi o to aby stosy zapłonęły na nowo, co?


Zanim zaczyna sie coś komentować trzeba mieć na ten temat jakieś pojęcie, a nie powielać tylko jakieś zasłyszane plotki wyssane z palca. Wyraźnie widać też lęk - lęk wynikający z niewiedzy, lęk przed nieznanym - a to rodzi tylko agresje.

Jeśli chcecie zachować chrześcijaństwo to budujcie je na miłości, tolerancji, akceptacji, szacunku, mądrości.
Bo jeśli góre wezmą: agresja, kłamstwo, ignorancja, obłuda, strach, lęk i niewiedza - to wszystko rozsypie sie wam jak domek z kart zanim sie obejrycie.

Z Panem Bogiem!


N wrz 26, 2004 10:22
Zobacz profil
Post 
Guntz !
A możesz mi powiedzieć na jakiej podstawie próbujesz oskarżać mnie o kłamstwo - bądź (w domyśle) niezachowywanie zasad, które wyznaję ?


N wrz 26, 2004 10:33
Post 
Kłamstwo - lub (jak kto woli) brak uczciwości ?


N wrz 26, 2004 10:33

Dołączył(a): So wrz 25, 2004 15:57
Posty: 105
Post 
ddv163 napisał(a):
Guntz !
A możesz mi powiedzieć na jakiej podstawie próbujesz oskarżać mnie o kłamstwo - bądź (w domyśle) niezachowywanie zasad, które wyznaję ?



ddv163: Ciebie? Ciebie nie - chodziło mi o niektórych, o tych niektórych którzy wypwiadali jak najbardziej nieprawdziwe informacje na temat New Age.

Moim zamiarem nie jest oskarżać. Chyba rozumiesz - jak czytam głupoty z którymi zgodzić sie nie moge to interwniuje i wyjaśniam jak jest - proste.
A poza tym przyznaje poniosło mnie :) Ale nie żałuje ;)

I jeszcze raz - ja nie oskarżam, ja przestrzegam .


N wrz 26, 2004 17:08
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 25, 2004 15:57
Posty: 105
Post 
Ooo - ddv163 ale widze że Ty również przestrzegasz... A więc miałeś nieprzyjemne doświadczenia z bioterapią itd... Zanim sie wypowiem to poczytam linki które podałeś w jednej ze swoich wypowiedzi (ich akurat nie czytałem : )


Skomentuje tylko:
"Tak się składa, Erdo, że modna w latach 80 tych i 90 tych działalność wszelkiego rodzaju "radiestetów", bioenergoterapeutów", "różdżkarzy" " i wszelkiego rodzaju praktyk zakrawających na okultyzm przyporzyła tylko wiele dodatkowej pracy katolickim egzorcystom."

i nie tylko katolickim egzorcystom. Bo tak sie dziwnie składa że księża "partoczą" egzorcyzm i wielu z egzorcyzmowanych jest zmuszona szukać pomocy u świeckich egzorcystów.... (dlaczego tak jest? hym... jeśli chcesz to zgaduj... ja sie długo zastanawiałem i po wielu dyskusjach spędzonych na różnych portalach z różnymi egzorcystami i ich klientami doszedłem do sensownego wniosku.... Ale ciekawe co inni o tym myślą? Dlaczego niby tak sie dzieje?)


N wrz 26, 2004 17:27
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL