Kobieta, która postanowiła urodzić chore dziecko.
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kobieta, która postanowiła urodzić chore dziecko.
gacjan a czemu to małżeństwo się rozpadło?
|
Śr kwi 18, 2012 14:32 |
|
|
|
|
gacjan
Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37 Posty: 604
|
Re: Kobieta, która postanowiła urodzić chore dziecko.
wiesz, to nie są moi znajomi, więc to z drugiej ręki wiem. Ale chyba chodziło o to, że facet chciał dalej żyć, kobieta się zamknęła, z jednej strony. Z drugiej - facet nakłaniał do aborcji, kobieta chciała urodzić. Pewnie wszyscy i nikt są winni, niestety. Oni mają też starsze dziecko i summa summarum, najbardziej na tym ucierpi. Ciężkie są te tematy...
|
Śr kwi 18, 2012 14:38 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Re: Kobieta, która postanowiła urodzić chore dziecko.
jesienna napisał(a): Tak sobie czasem myślę, jakby się czuł, gdyby był w stanie zrozumieć, że jego uposledzenie jest wystarczającym powodem, by uznać, że jego życie nie przedstawia wartości i można było tak, po prostu nie dopuścić do tego żeby się urodził Pomieszanie z poplątaniem Nie dopuścić do urodzenia można (w znaczeniu "istnieją techniczne możliwości") nie dopuścić zawsze, na zdrowych płodach też przeprowadza się aborcje. W sensie prawnym wiele zależy od kraju, ale i w Polsce legalna jest aborcja na zdrowych płodach w przypadku gwałtu. I w żadnym przypadku nie można tak po prostu wykonać aborcji, zawsze decyduje o tym matka/ rodzice.
|
Śr kwi 18, 2012 15:22 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Kobieta, która postanowiła urodzić chore dziecko.
Mam w rodzinie dziewczynę z zespołem Turnera. Ojciec dziecka najpierw stracił żonę zostając z dwójką małych dzieci, w tym niepełnosprawną córką. Następnie zmarła jego droga żona. Wreszcie sam zmarł nagle. Dziećmi zajmuje się trzecia żona i jej rodzina. Jestem dla niej pełna podziwu.
|
Śr kwi 18, 2012 15:58 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Kobieta, która postanowiła urodzić chore dziecko.
SweetChild napisał(a): jesienna napisał(a): Tak sobie czasem myślę, jakby się czuł, gdyby był w stanie zrozumieć, że jego uposledzenie jest wystarczającym powodem, by uznać, że jego życie nie przedstawia wartości i można było tak, po prostu nie dopuścić do tego żeby się urodził Pomieszanie z poplątaniem Nie dopuścić do urodzenia można (w znaczeniu "istnieją techniczne możliwości") nie dopuścić zawsze, na zdrowych płodach też przeprowadza się aborcje. W sensie prawnym wiele zależy od kraju, ale i w Polsce legalna jest aborcja na zdrowych płodach w przypadku gwałtu. I w żadnym przypadku nie można tak po prostu wykonać aborcji, zawsze decyduje o tym matka/ rodzice. Nie mam pojęcia w jaki sposób to miałaby być polemika ze mną. Nie mówiłam o technicznych mozliwościach tylko o stanie prawnym w Polsce. Prawo daje ojcu i matce decydowanie w tych konkretnych przypadkach. czyli istnieje możliwość dana rodzicom niedopuszczenia do urodzenia dlatego napisałam "można nie dopuścić do urodzenia" a nie "nie dopuszcza się..." czytaj uważnie! Tak, prawo też pozwala na aborcję zdrowych płodów. Ale ja pisałam o abor
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Śr kwi 18, 2012 17:49 |
|
|
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Re: Kobieta, która postanowiła urodzić chore dziecko.
jesienna napisał(a): Prawo daje ojcu i matce decydowanie w tych konkretnych przypadkach. czyli istnieje możliwość dana rodzicom niedopuszczenia do urodzenia dlatego napisałam "można nie dopuścić do urodzenia" a nie "nie dopuszcza się..." Czyli nie tyle "można nie dopuścić do urodzenia", a rodzice mogli nie dopuścić do urodzenia. Istotna różnica, szczególnie w kontekście wartościowania życia... Upośledzenie nie jest wystarczającym powodem, by uznać, że czyjeś życie nie przedstawia wartości, jest chronione tak jak każde inne życie przed milionami współobywateli i nikt z tych milionów nie ma prawa o nim decydować, za wyjątkiem dwojga szczególnych osób - rodziców. I to tylko na początkowym etapie tego życia. Jeśli więc pokusić się to o jakieś wartościowanie życia w oparciu o stopień jego prawnej ochrony, to życie osoby upośledzonej na początkowym etapie faktycznie jest minimalnie niżej wyceniane "prawnie" niż życie osoby zdrowej. Ale w żadnym wypadku nie można stwierdzić, że życie to nie przedstawia wartości. jesienna napisał(a): czytaj uważnie! Czytam może zbyt uważnie
|
Cz kwi 19, 2012 10:42 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Kobieta, która postanowiła urodzić chore dziecko.
SweetChild napisał(a): jesienna napisał(a): Prawo daje ojcu i matce decydowanie w tych konkretnych przypadkach. czyli istnieje możliwość dana rodzicom niedopuszczenia do urodzenia dlatego napisałam "można nie dopuścić do urodzenia" a nie "nie dopuszcza się..." Czyli nie tyle "można nie dopuścić do urodzenia", a rodzice mogli nie dopuścić do urodzenia. Istotna różnica, szczególnie w kontekście wartościowania życia... Upośledzenie nie jest wystarczającym powodem, by uznać, że czyjeś życie nie przedstawia wartości, jest chronione tak jak każde inne życie przed milionami współobywateli i nikt z tych milionów nie ma prawa o nim decydować, za wyjątkiem dwojga szczególnych osób - rodziców. I to tylko na początkowym etapie tego życia. Jeśli więc pokusić się to o jakieś wartościowanie życia w oparciu o stopień jego prawnej ochrony, to życie osoby upośledzonej na początkowym etapie faktycznie jest minimalnie niżej wyceniane "prawnie" niż życie osoby zdrowej. Ale w żadnym wypadku nie można stwierdzić, że życie to nie przedstawia wartości. W pewnym sensie masz rację. Ale pociągnę temat dalej. Jak dla mnie między "ktoś" (nawet rodzice) ma prawo decydowa a "nikt nie ma prawa decydować" jest ogromna przepaść. To, że rodzice mogą decydować jest jak dla mnie tym samym równoznaczne z tym, że życie człowieka uposledzonego/chorego jest tyle warte, ile jest warte dla jego rodziców. A ustawodawca załozył, że w związku z chorobą/uposledzeniem może być cenione nisko przez rodziców lub wręcz nic nie warte. Zaznaczam, że wiem, że upraszczam sprawę. Nie dla każdego, kto decyduje sie na aborcję płodu chorego/uposledzonego jego zycie jest nic nie warte (motywy mogą być rózne a sytuacje złożone) jesienna napisał(a): czytaj uważnie! Czytam może zbyt uważnie
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz kwi 19, 2012 18:17 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Re: Kobieta, która postanowiła urodzić chore dziecko.
jesienna napisał(a): Zaznaczam, że wiem, że upraszczam sprawę. Nie dla każdego, kto decyduje sie na aborcję płodu chorego/uposledzonego jego zycie jest nic nie warte (motywy mogą być rózne a sytuacje złożone) Otóż to. Dawno temu ktoś na forum napisał, że współczucie podąża za cierpieniem, nie za śmiercią. Mnie bliskie jest takie podejście i podejrzewam, że wielu ludziom również. Dlatego uważam, że przypisywanie wszystkim decydującym się na aborcję w przypadku upośledzenia niskich pobudek jest krzywdzące. Jestem przekonany, że w zdecydowanej większości przypadków decyzja rodziców nie wynika z wartościowania życia płodu. Podobnie jest w przypadku ustawodawcy (czyli m.in. moim, jako wyborcy, który popiera obecne regulacje prawne): pozostawienie decyzji rodzicom w szczególnych przypadkach wcale nie wynika z jakiejś wyceny życia. Nie chcę siłą bronić tego życia przed rodzicami nie dlatego, że jest ono mniej warte, ale dlatego, że nie jestem przekonany co do słuszności takich działań.
|
Pt kwi 20, 2012 10:03 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Kobieta, która postanowiła urodzić chore dziecko.
SweetChild napisał(a): jesienna napisał(a): Zaznaczam, że wiem, że upraszczam sprawę. Nie dla każdego, kto decyduje sie na aborcję płodu chorego/uposledzonego jego zycie jest nic nie warte (motywy mogą być rózne a sytuacje złożone) Otóż to. Dawno temu ktoś na forum napisał, że współczucie podąża za cierpieniem, nie za śmiercią. Mnie bliskie jest takie podejście i podejrzewam, że wielu ludziom również. Dlatego uważam, że przypisywanie wszystkim decydującym się na aborcję w przypadku upośledzenia niskich pobudek jest krzywdzące. Jestem przekonany, że w zdecydowanej większości przypadków decyzja rodziców nie wynika z wartościowania życia płodu. Podobnie jest w przypadku ustawodawcy (czyli m.in. moim, jako wyborcy, który popiera obecne regulacje prawne): pozostawienie decyzji rodzicom w szczególnych przypadkach wcale nie wynika z jakiejś wyceny życia. Nie chcę siłą bronić tego życia przed rodzicami nie dlatego, że jest ono mniej warte, ale dlatego, że nie jestem przekonany co do słuszności takich działań. Nikomu nie przypisuję niskich pobudek. Ani nie wypowiadam się na temat aborcji jako takiej. (na ten temat już się wypowiadałam nie raz na tym forum) Moje posty trzeba czytać w sposób dosłowny. Myslę, że dokonałeś nadinterpretacji. Zastanawiałam się jesynie co czułaby/czuje osoba uposledzona gdy dowiedziałaby się/dowiaduje się, że ustawca założył (pewnie realistycznie), że rodzice wielu takich osób nie będą chcieli ich urodzenia. w tym nie było żadnego podtekstu to nie była wypowiedź krypto-antyaborcyjna
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Pt kwi 20, 2012 22:14 |
|
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Re: Kobieta, która postanowiła urodzić chore dziecko.
jesienna napisał(a): Zastanawiałam się jesynie co czułaby/czuje osoba uposledzona gdy dowiedziałaby się/dowiaduje się, że ustawca założył (pewnie realistycznie), że rodzice wielu takich osób nie będą chcieli ich urodzenia. Ale napisałaś, że jeśli rodzice nie będą chcieli urodzenia, to widocznie życie upośledzonego dziecka jest dla nich niewiele warte. Moim zdaniem do dość niefortunnie domniemanie. Co samego zastanawiania - moim zdaniem czułaby się mniej więcej tak jak czuje się osoba z nieplanowanej ciąży. Czy to ma aż tak wielkie znaczenie? Co z tego, że dziecko było planowane i wyczekiwane, ale rodzice szybko się nim zmęczyli czy wręcz znudzili? I odwrotnie, co z tego, że ciąża była nieplanowana czy wręcz niechciana, jeśli potem rodzice pokochali niemowlaka? Można nawet dojść do wniosku, że skoro mnie nie planowali/ nie chcieli, a teraz kochają, to znaczy, że jestem super
|
Pn kwi 23, 2012 11:17 |
|
|
ala1
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 5:36 Posty: 22
|
Re: Kobieta, która postanowiła urodzić chore dziecko.
Piękne, trudne.... i tylko ci wiedzą coś o tym, którzy to przeżyli www.ikonografia.pl
|
So cze 02, 2012 16:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|