Poczytałem. Jezus rzeczywiście tak powiedział.
Zamyśliłem się.

Dlaczego dowiaduję się o tym od Was na forum, a nie od kapłanów w moim Kościele?
I dlaczego nie widać w Kościele, za bardzo, ani uzdrowień, ani mówiących nowymi językami, ani odpornych na trucizny, ani wskrzeszania umarłych ...

Hmm...

Sam sobie odpowiedziałeś - dlatego że:
Cuda czynione po śmierci świętego są liczne - co z tymi za życia?

A jakie ma znaczenie, czy święty żyje czy umarł?
Z lektury Pisma zrozumiałem, że wokół chrześcijan powinny pojawiać się znaki, wymienione wyżej. Oczywiście chrześcijan naprawdę wierzących w Jezusa Chrystusa.

Jakoś smutno teraz ....

Pisze to do wszystkich a nie tylko do Elbrusa . Zalozmy taka sytuacje ze ja potrafie wyrzucac zle duchy i wlasnie przed chwila wyrzucilem zlego ducha np. z Elbrusa . Po czym poznacie ze to ja wyrzucilem zlego ducha ?

Co to znaczy wyrzucic zlego ducha ?

Jak "wyglada" zly duch ? Kto to ?

Kwiatku, czego nie widać?

Uzdrowień? Egzorcyzmów? Skutecznej walki z szatanem? Daru mówienia obcymi językami? Uprzejmie informuję, że z każdym z tych faktów spotkałam się osobiście lub w moim najbliższym otoczeniu. I co, mam o tym krzyczeć? Po co? To żaden ewenement. Dzieje się codziennie.

Ogólnie: Jezus nie robił znaków dla samych znaków. Ich celem zawsze była większa Boża chwała. Publiczne wskrzeszanie umarłych może by napędziło widzów, ale czy przysporzyłoby Bogu chwały?

Znasz ten cytat?



A skoro tak, to nie będę prosić Boga o coś, co byłoby porównywalne z kuglarską sztuczką.

Jo-tka, masz rację i przywracasz mi wiarę.
Bóg zapłać !

Takie ma znaczenie, że w czasach apostołów cudów dokonywali ludzie. ŻYWI.
Takie coś jak cuda za wstawiennictwem osób zmarłych to raczej późniejszy wynalazek, bo
nie znalazłem żadnego śladu opisującego wcześniej podobne praktyki.Nie wiem czy przez internet się liczy (chociaż - "wystarczy tylko słowo...").
Po owocach, a że na odległość nie da się tego sprawdzić, to nikt nie powinien ci uwierzyć.Sprawdź w Biblii.

NIGDY nie dokonywali i nie dokonują cudów ludzie.
ZAWSZE dokonuje TYLKO BÓG.
A dla BOGa wszyscy są żywymi...ci w doczesności i w wieczności, bez różnicy.
I Bóg posługuje się zawsze żywymi.

Proszę zatem o jakiś przykład posłużenia się przez Boga osobą żywą w wieczności (zmarłym na ciele) do dokonania cudu.
//nie opierając się na "T"radycji

Proszę bardzo
http://www.gloriamaria.pl/swiadectwo_ciaza.html

Co to znaczy nie opierając się na Tradycji?
Modlitwy wstawiennicze i cuda odbywające się za ich przyczyna są opisane w niejednej książce i gazecie.
Pytanie jak to sklasyfikować, bo przecież cały kult świętych opiera sie na Tradycji Kościoła.

Podam świadectwo osobiste.

Od blisko 3 lat staraliśmy się z żoną o ciąże. Lekarze kiwając głowami, coś wspominali o szczególnych technikach lub o adopcji.
Bywałem wówczas w Warszawie często w kościele św. Stanisława Kostki, gdzie pracował ks. Jerzy Popiełuszko. Któregoś razu zauważyłem wśród ogłoszeń w kościele informację o pielgrzymce autokarowej do siostry Faustyny do Krakowskich Łagiewnik.
Nie znałem siostry wówczas i nie byłem przesadnie religijny. Na pielgrzymki nie chodziłem i nie jeździłem. Coś mnie tknęło i po powrocie do domu zaproponowałem żonie, że pojedziemy tam zobaczyć o co chodzi z tą siostrą.

To była Niedziela Miłosierdzia Bożego, kwiecień roku 1984.
Wpadłem tam w niezwykły zachwyt, kult siostry był wówczas zakazany, jej pisma zakazane, święto nie było ogłoszone i wszystko było tam niemal tajne. A jednak było tysiące ludzi, wspaniała atmosfera i w ciągu kilku godzin pojąłem kim jest Faustyna i jej przesłanie. Chciałem się koniecznie dowiadywać o Jezusie i o Święcie Miłosierdzia od niej. Kupiłem spod lady Dzienniczek. Był zakazany...
W zachwycie wróciliśmy do domu.
Po kilkunastu dniach, na podstawie obliczeń i obserwacji, zorientowaliśmy się że tego dnia wieczorem żona zaszła w ciążę.
Ileś lat później, dzieciaki, bo poczęły się wówczas bliźnięta, pojechały osobiście podziękować Siostrze Faustynie za wstawiennictwo. A Ona się tylko uśmiechała.

Nie podkreślajcie, że to Bóg czyni cuda.
Chyba każdy wie, że bez Bożej Mocy cuda się nie wydarzą.
Warto podkreślać coś innego.
Bóg, zazwyczaj, realizuje cuda naszymi rękami i na nasza prośbę lub za naszą zgodą.
Cud jest więc często efektem współdziałania Boga i człowieka.
I to jest też cudowne.

viewtopic.php?f=24&t=24323&p=527174#p527174 (Na czym polega kult świętych ?)