Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr cze 05, 2024 5:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka] 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
jo_tka napisał(a):
Czekajcie, ale nie w tym rzecz. Cokolwiek by nie wypowiedziała i z jaką intencją, zawsze może wrócić do Kościoła. Muzułmańskie przepisy nie mają tu żadnego znaczenia.

Ktoś już napisał: sprawa do rozwiązania w sakramencie pokuty, jeśli coś jeszcze będzie potrzebne, tam się na pewno dowiesz.

Tylko że tego typu stwierdzenia, że przecież zawsze może ona wrócić na łono Kościoła tak naprawdę niczego nie rozwiązują w jej przypadku i nie stwierdzałbym, że muzułmańskie przepisy nie mają tu znaczenia - nie mają dla Nas europejczyków znaczenia, ale mają znaczenie dla jej "chłopaka". To oznacza, że jeśli ona od niego odejdzie lub nie będzie chciała być muzułmanką mimo wypowiedzenia Szahady to On na 100% potraktuje to jako zniewagę (dla niego lub dla islamu - albo jedno i drugie) i może próbować ją "ukarać". Zamiast więc sypać stwierdzeniami typu "Jezus Cię kocha" powinniście się postarać o jakieś bardziej realne porady, bo to że "Jezus ją kocha" nie ochroni jej przed potencjalną zemstą jej "chłopaka".

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


Pn sty 10, 2011 14:04
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 08, 2011 16:29
Posty: 10
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
Calo to przejscie na Islam odbylo sie w meczecie( ps. mieszkam we francji)Moj chlopak tudziez byly chlopak jest urodzony we francji i tu ma cala rodzine nigdy nie slyszalam by cokolwiek chociaz wspominal o wyjezdzie... Chodzi o to ze spotykamy sie od 2lat. Caly czas wiedzielam i zdawalam sobie sprawe ze roznia nas nasze religie. Ale nie stanowilo to problemu dopoki sie w nim cos nie "przemienilo?" i pewnego dnia oznajmil mi sie wchodzi w "dine" cokolwiek to znaczy ale zaczal sie modlic, nie spotykamy sie we dwoje zawsze musi byc ktos z nami i wiecie z poczatku pomyslalam ze to moze chwilowe ale nie on wszedl w Ekstremizm i to wszystko zaczal przelewac na mnie, ze to taka piekna religia, prze pojde do nieba tylko dlatego ze na nia przeszlam, ze skoro sie kochamy to nic nam nie stanie na przeszkodzie, poprostu stal sie taki " zbyt mily?" i mi to totalnie zaslepilo oczy. jesli chodzi o pytania to 1. wypowiedzialam szahade w jez.arabskim. 2 staralam sie zrobic to z wiara ale jej poprostu nie mam, nie sadzilam ze to moze stanowic az taki problem ale nie wierze w zadnego Mahometa i lamie mi serce fakt ze mialabym nie wierzyc? wyrzec sie Pana Jezusa jako Syna bozego???? 3. po dokladniejszym zapoznaniu sie z tym co ja sama sobie narobilam przeczytalam dokladna tresc Szahady w jez polskimi nie nie wyrzeklam sie mej religi. ja nie potrafie tego wytlumaczyc to tak jakby cos mnie ciagnelo i wymazalo wszelke niepewnoscie wtedy gdy szlam do meczetu. 4. tak w obecnosci swiadkow ale kompletnie mi nie znanych siostr. 5nie nie otrzymalam zadnego certyfikatu, powiem wam tylko ze alarm wlaczyl mi sie tego samago dnia wieczorem, bo to naprawde zdumiewajace jak latwo w oczach Muzulmanow jest przejsc na ta religie!! zadnych chrztow, kaplanow, ceremoni... nawet nikt sie mnie nie spytal czy jestem pewna i zdecydowana. jedyne co slyszalam i widzialam to Siostry powtarzajace MachAllach. 6 jesli chodzi o dzialaania to posiadam Koran w jez polskim.Gdy rozmawialam z mym chlopakiem on mnie przekonywal ze nie ma na co czekac bo jesli chce byc muzulmanka to nie nalezy zwlekac, gdyz nie znasz dnia ani godziny a lepiej z tego swiata odejsc jako Muzulmanin gdyz oni od razu ida do nieba. Jest mi naprawde przykro i wstyd z tego ze wogile nie posluchalam wsego sumienia ani sie nie zastanowilam ani nie poczekalam chociazby . Ale ja go naprawde kocham, nie czuje sie zagrozona gdyz mu o niczym nie powiedzialam. w chwili obecnej jestesmy w tym punkcie w jego oczach ze kazde z nas wczuwa sie i wchodzi w islam i gdy bedziemy gotowi to allah zadecyduje czy sie "zenimy czy nie?" Jakie to wszystko jest dla mnie teraz chore... W dodatku ja nie spotkalam sie z takim przypadkiem jak moj. owszem ze kobiety sa zle traktowane itp ale ze tydzien po przejsciu chca sie nawracac i zostawiac narzeczonego??? bo mam nadzieje ze do tego dojdzie. ja sama sobie tego wybaczyc nie moge a co dopiero on(moj chlopak). wszystko mialo byc tak pieknie. ja nie chce absolutnie obrazac nikogo ani tej Religi, sama wiem ze jest piekna ale co sama religia robi z czlowiekiem to juz zupelnie inna historia.


Pn sty 10, 2011 20:40
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 08, 2011 16:29
Posty: 10
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
Ja poprostu nie potrafie wyrzec sie mej religi wyrzec sie wszystkiego w co wierze z calego serca. I teraz mozecie sobie wyobrazic tylko jaka ja jestem zrozpaczona gdyz miedzy mna a mym ukochanym przyszlosci nie ma. tydzien temu sobie nie wyobrazalam zycia bez niego a dzis mysle tylko o tym aby mi zostalo to wybaczone. Nie mozna wybierac miedzy miloscia mezczyzny a miloscia do swojego Pana. Urodzilam sie katoliczka wiec chyba mi i memu chlopcu nie jest dane, pisane..


Pn sty 10, 2011 21:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
Alia25 napisał(a):
Calo to przejscie na Islam odbylo sie w meczecie( ps. mieszkam we francji)
Czyli o ewentualną pomoc powinnaś być spokojna.
Alia25 napisał(a):
Moj chlopak tudziez byly chlopak jest urodzony we francji i tu ma cala rodzine
Dlaczego piszesz tudzież chłopak? Zerwałaś z nim, czy dopiero to planujesz?
Alia25 napisał(a):
Ale nie stanowilo to problemu dopoki sie w nim cos nie "przemienilo?"
i pewnego dnia oznajmil mi sie wchodzi w "dine" cokolwiek to znaczy
Takie coś znalazłem:
http://www.islamicposters.co.uk/forum/viewtopic.php?f=17&t=354
Alia25 napisał(a):
ale zaczal sie modlic, nie spotykamy sie we dwoje zawsze musi byc ktos z nami i wiecie
Ale jest tak dlatego, że de facto nie jesteście ze sobą, czy dlatego że się boisz zostać z nim sama?
Alia25 napisał(a):
z poczatku pomyslalam ze to moze chwilowe ale nie on wszedl w Ekstremizm
i to wszystko zaczal przelewac na mnie, ze to taka piekna religia, prze pojde do nieba tylko dlatego ze na nia przeszlam,
ze skoro sie kochamy to nic nam nie stanie na przeszkodzie, poprostu stal sie taki " zbyt mily?" i mi to totalnie zaslepilo oczy.
I to ostro zaślepiło, skoro mówiąc że nic nie stanie wam na przeszkodzie miał na myśli twoją konwersję,
a nie np. pozostanie przy swoich religiach, czy nawet jego konwersję na katolicyzm.
Bardzo to jednostronne i smutne, że tego wcześniej nie zauważyłaś (ach, ta orientalna uroda...).
Alia25 napisał(a):
1. wypowiedzialam szahade w jez.arabskim.
2 staralam sie zrobic to z wiara ale jej poprostu nie mam, nie sadzilam ze to moze stanowic az taki problem
ale nie wierze w zadnego Mahometa
Powinnaś skontaktować się z ichniejszym immamem - mi to wychodzi na brak spełnienia warunku uważniającego.
Alia25 napisał(a):
lamie mi serce fakt ze mialabym nie wierzyc? wyrzec sie Pana Jezusa jako Syna bozego????
3. po dokladniejszym zapoznaniu sie z tym co ja sama sobie narobilam przeczytalam dokladna tresc Szahady w jez polskimi
nie nie wyrzeklam sie mej religi.
(...)
5nie nie otrzymalam zadnego certyfikatu
Nie wiem, czy jest to u nich punkt niezbędny, czy nie, ale
powinnaś się zapytać tamtejszych specjalistów, a nie nas, którzy ani na prawie islamskim, ani francuskim się nie znamy.
Alia25 napisał(a):
powiem wam tylko ze alarm wlaczyl mi sie tego samago dnia wieczorem,
bo to naprawde zdumiewajace jak latwo w oczach Muzulmanow jest przejsc na ta religie!!
zadnych chrztow, kaplanow, ceremoni... nawet nikt sie mnie nie spytal czy jestem pewna i zdecydowana.
jedyne co slyszalam i widzialam to Siostry powtarzajace MachAllach.
(...)
Gdy rozmawialam z mym chlopakiem on mnie przekonywal ze nie ma na co czekac
bo jesli chce byc muzulmanka to nie nalezy zwlekac, gdyz
nie znasz dnia ani godziny a lepiej z tego swiata odejsc jako Muzulmanin gdyz oni od razu ida do nieba.
Zgadza się to z entuzjastycznym tonem glosariusza islamu:
http://www.muzulmanie.pl/wyd_br.php?id_br=pi&id_brpi=jpi
ISLAM, KIEDY?
1. Teraz, dzisiaj, nie jutro.
2. Posłuchaj głosu serca i wiary.
3. To jest twoja szansa, okazja, która może się już więcej nie powtórzyć.
4. Posłuchaj słowa Bożego:
Sura "pielgrzymka", w. 34
Bo Bóg wasz- to Bóg jeden!
Jemu więc poddajcie się całkowicie!
Obwieszczaj radosną wieść ludziom pokornym!

Alia25 napisał(a):
Ale ja go naprawde kocham, nie czuje sie zagrozona gdyz mu o niczym nie powiedzialam.
Skoro go kochasz, to dlaczego napisałaś o nim jako o tudzież chłopaku?
Nie czujesz się zagrożona, ale tylko dlatego, że mu nie powiedziałaś?
Czyli boisz się jego reakcji?
Alia25 napisał(a):
w chwili obecnej jestesmy w tym punkcie w jego oczach ze kazde z nas wczuwa sie i wchodzi w islam
i gdy bedziemy gotowi to allah zadecyduje czy sie "zenimy czy nie?"
A może on powinien wiedzieć jak to wygląda w twoich oczach?
Czy chcesz być dalej przez niego prowadzona, żeby obudzić się z dwójką dzieci?
Alia25 napisał(a):
Jakie to wszystko jest dla mnie teraz chore...
W dodatku ja nie spotkalam sie z takim przypadkiem jak moj.
owszem ze kobiety sa zle traktowane itp ale ze tydzien po przejsciu chca sie nawracac i zostawiac narzeczonego???
bo mam nadzieje ze do tego dojdzie.
Nadzieja matką głupich, a przykrych świadectw takich małżeństw jest niemało
(sam wiem o jednym - Polka z Pakistańczykiem).
Alia25 napisał(a):
ja sama sobie tego wybaczyc nie moge a co dopiero on(moj chlopak).
Skoro mu nie powiedziałaś, to dlaczego ma mu być przykro?
A może go to wcale nie rusza, bo zależy mu na twojej konwersji?

Moja rada:
1.Poradzić się prawnika/duchownego islamskiego w sprawie ważności twojej Szachady
(brak szczerej wiary w sercu, brak wyrzeczenia się innych religii).
2.(dopiero potem) Powiedzieć chłopakowi o swojej wierze i braku zamiaru porzucenia jej.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn sty 10, 2011 21:24
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 08, 2011 16:29
Posty: 10
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
Pisze o nim jako o swym bylym chlopaku gdyz dla mnie to juz jest skonczone. Moze faktycznie masz racje w tym ze hm byc moze ja sie boje rowniez i jego reakcji? Ja nie wiem czego sie moge spodziewac teraz po nim? i jestm na biezaco z doniesieniami o "karze smierci za konwersje". Slyszalam o historii w ktore maz pobil zone na smierc gdy chciala uciec. Tyle ze my mieszkamy tu we francjii, on i jego rodzina to francuzi, matka francuska zwyczajna pielegniarka jak by to nazwac wyznania muslim ale nie praktukujacy. Matka katoliczka ojciec pochodzenie Cape Verde. Najzwyczajniejsza rodzina na swiecie z tym ze moj chlopak postanowil zostac silnie praktykujacym M. i poprosil bym sie nawrocila gdyz inaczej nie mozemy byc razem. Jesli chodzi o Imama to byla nia kobieta. zwrocic sie do niej nie moge gdyz kilka dni po mym "nawroceniu" miala i wyjechala w jakiejs sluzbie do Izraela. i Szczerze sie obawiam tak naprawde tego ze mialabym isc do meczetu w sprawie uniewaznienia. Ja sie tego naprawde boje, przeciez wlasnie tego oni najbardziej nienawidza... Mam powiedziec memu chlopcu ze nie przeszlam na islam dla niego i tego zaluje? ze w niego nie wierze? Tu w tym momencie wlasnie ja sie zaczynam bac. Wpakowalam sie w cos naprawde nieprzyjemnego. Pisze do was moi mili gdyz szukam no sama nie wiem oparcia? Ta sprawe skoro nie jest oficjana, wole zalatwic sama ze swoim sumieniem. W dodatku gdy ogladam wiadomosci i slysze co sie dzieje na swiecie? Zabijanie katolikow w krajach muzulmanskich? przymusowe nawracanie? ja nie wiem czy to jest odpowiedni moment by rozwiazywac moj problem przechodzenia nie przechodzenia? sprawa z mym chlopakiem jest dla mnie drugorzedna. To czego sie najbardziej boje to to ,ze popelnilam ciezki grzech.


Pn sty 10, 2011 22:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
Alia25 napisał(a):
Pisze o nim jako o swym bylym chlopaku gdyz dla mnie to juz jest skonczone.
(...)
Mam powiedziec memu chlopcu ze nie przeszlam na islam dla niego i tego zaluje?
ze w niego nie wierze? Tu w tym momencie wlasnie ja sie zaczynam bac.
Wpakowalam sie w cos naprawde nieprzyjemnego.
(...)
sprawa z mym chlopakiem jest dla mnie drugorzedna.
Jeśli więc to jest skończone (choć napisałaś wyżej, że go kochasz...),
to musisz mu o tym powiedzieć.
Czy ty chcesz zostać z nim z litości, ze strachu, a dopiero po kilkudziesięciu latach starać się o rozwód?
Zastanów się.
Jeśli nie zrobisz tego teraz (bo nie jesteście jeszcze małżeństwem), to później może być tylko gorzej - trudniej.
Alia25 napisał(a):
Moze faktycznie masz racje w tym ze hm byc moze ja sie boje rowniez i jego reakcji?
Ja nie wiem czego sie moge spodziewac teraz po nim?
i jestm na biezaco z doniesieniami o "karze smierci za konwersje".
Slyszalam o historii w ktore maz pobil zone na smierc gdy chciala uciec.
(...)
Pisze do was moi mili gdyz szukam no sama nie wiem oparcia?
Ta sprawe skoro nie jest oficjana, wole zalatwic sama ze swoim sumieniem.
W dodatku gdy ogladam wiadomosci i slysze co sie dzieje na swiecie?
Zabijanie katolikow w krajach muzulmanskich? przymusowe nawracanie?
ja nie wiem czy to jest odpowiedni moment by rozwiazywac moj problem przechodzenia nie przechodzenia?
Jeśli nie odbyło się to w formie uroczystej (przy licznej "widowni"),
to apostazję powinnaś mieć ułatwioną.
Alia25 napisał(a):
Jesli chodzi o Imama to byla nia kobieta. zwrocic sie do niej nie moge gdyz kilka dni po mym "nawroceniu" miala i wyjechala w jakiejs sluzbie do Izraela.
i Szczerze sie obawiam tak naprawde tego ze mialabym isc do meczetu w sprawie uniewaznienia.
Ja sie tego naprawde boje, przeciez wlasnie tego oni najbardziej nienawidza...
Jeśli nie masz kontaktu z tamtą panią imam, to zgłoś się do jakiejś "innej parafii" i dowiedz jak twoja sytuacja wygląda.
Jest to o tyle prostsze, że żadnego dokumentu potwierdzającego konwersję nie dostałaś
(i jak rozumiem, w kartotekach meczetowych też tego nie odnotowano?).
Spotkaj się z duchownym jak najszybciej i powiedz, że nie porzuciłaś wiary katolickiej,
co powinno zaskutkować wydaniem decyzji o nieważności wcześniejszego wyznania wiary
(wypowiedzianego bez należytej wiary ).
Alia25 napisał(a):
To czego sie najbardziej boje to to ,ze popelnilam ciezki grzech.
Największy grzech popełnisz, jeśli przestaniesz wierzyć w boże miłosierdzie.
Będzie to niewybaczalny grzech przeciwko Duchowi Świętemu.
Drogi do Kościoła (i sakramentalnych łask) nie masz zamkniętej, bo nadal w nim jesteś.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn sty 10, 2011 22:15
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 08, 2011 16:29
Posty: 10
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
Byc moze dlatego napisalam na lamach forum, gdyz mialam nadzieje ze ktos mial lub slyszal o podobnym przypadku. Wyrzuty sumienia to jedno ale prawdopodobnie musze rowniez zalatwic ta sprawe formalnie mimo ze sie wlasnie tego bardzo obawiam teraz. Czy nie bedzie to dla Musulman zniewaga, obraza?lekkomyslne traktowanie ich religii? a jesli chodzi o Chrisa( moj chlopak) to moj problam polega na tym ze dla mnie nie ma na swiecie nic gorszego niz krzywdzenie drugiej osoby, w dodatku tak bardzo ci bliskiej. W chwili obecnej nie widyjemy sie( gdyz jest to wbrew religii apropos przebywanie w towarzystwie mezczyzny gdyz mimo ze chdzilismy((tak, chodzilismy gdyz dla niego to przeszlosc i teraz wszystko wyglada inaczej tak jakby nowy start?)) i dajmy na to grzeszylismy to teraz mamy szanse postepowac wedle Koranu i nakazow). Jestesmy razem ale z drugiej strony czuje ze sie oddalamy. wydaje mi sie ze przeszlosci nie da sie poprostu wymazac i Chris sobie z tego sprawe zdaje. Przeszlam w jego oczach na Islam gdyz Allah tak chcial, a ze to on mnie tak jakby nakierowal to jemu tez zostanie to wynagrodzone. i on w to wierzy.Powiedzcie mi teraz jak ja sierotka mam sie czuc z tym wszystkim, nagle tak jakby wszystko zalezalo od tego czy sie nawroce czy nie. Zrobilam to i teraz kolejna przeszkoda gdyz z sumieniem sie nie wygra. Czy ja naprawde musialam popelnic grzech tak lekkomyslnie by zrozumiec ze razem nie bedziemy? mam do samej siebie ogromne pretensje wlasnie o to, przeciez ja tego nie chcialam, nie chcialam nigdy zmieniac religii. Ale za swoje czyny kazdemu przyjdzie zaplacic i ja wlasnie to robie. I absolutnie nie mam do nikogo innego pretesji jak do samej siebie.


Pn sty 10, 2011 22:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
Alia25 napisał(a):
Czy nie bedzie to dla Musulman zniewaga, obraza?lekkomyslne traktowanie ich religii?
To co chcesz zrobić? Zostaniesz muzułmanką, żeby kogoś nie obrazić?
A co z twoimi uczuciami i twoją wiarą - masz to zaniedbać w imię źle pojmowanego szacunku?
Alia25 napisał(a):
a jesli chodzi o Chrisa( moj chlopak) to moj problam polega na tym ze
dla mnie nie ma na swiecie nic gorszego niz krzywdzenie drugiej osoby,
w dodatku tak bardzo ci bliskiej.
A co z krzywdzeniem ciebie?
Czy nie czujesz się źle z tego powodu, że on namówił cię do tego, czego w rzeczywistości nie chciałaś?
Czy życie wbrew własnym przekonaniom i krzywdzenie siebie ma budować wasz związek?
Dla mnie takie podstawy są chore i nietrwałe - nie widzę w tym miłości miłosiernej.
Alia25 napisał(a):
W chwili obecnej nie widyjemy sie( gdyz jest to wbrew religii apropos
przebywanie w towarzystwie mezczyzny gdyz mimo ze chdzilismy (...) i dajmy na to grzeszylismy
to teraz mamy szanse postepowac wedle Koranu i nakazow).
A co z twoimi przekonaniami religijnymi?
Czy mówiłaś mu, że równie dobrze możecie żyć po chrześcijańsku i według nakazów ewangelicznych Jezusa Chrystusa?
Alia25 napisał(a):
Jestesmy razem ale z drugiej strony czuje ze sie oddalamy.
wydaje mi sie ze przeszlosci nie da sie poprostu wymazac i Chris sobie z tego sprawe zdaje.
Przeszlam w jego oczach na Islam gdyz Allah tak chcial,
a ze to on mnie tak jakby nakierowal to jemu tez zostanie to wynagrodzone. i on w to wierzy.
I przez wzgląd na jakieś jego zasługi w Raju masz z nim zostać i być nieszczęśliwa w religii Boga którego nie uznajesz?
On mówi Allah tak chciał, a co ty mu mówisz? Czego chciał Jezus?
Alia25 napisał(a):
Powiedzcie mi teraz jak ja sierotka mam sie czuc z tym wszystkim,
nagle tak jakby wszystko zalezalo od tego czy sie nawroce czy nie.
Zrobilam to i teraz kolejna przeszkoda gdyz z sumieniem sie nie wygra.
Czy ja naprawde musialam popelnic grzech tak lekkomyslnie by zrozumiec ze razem nie bedziemy?
Może tak musiało być.
Lepiej późno niż później i warto ten dar otrzeźwienia wykorzystać na podjęcie właściwych kroków.
Alia25 napisał(a):
mam do samej siebie ogromne pretensje wlasnie o to, przeciez ja tego nie chcialam,
nie chcialam nigdy zmieniac religii.
Ale za swoje czyny kazdemu przyjdzie zaplacic i ja wlasnie to robie.
I absolutnie nie mam do nikogo innego pretesji jak do samej siebie.
Jeśli za tą całą sytuację obwiniasz tylko siebie, to nie wróży dobrze temu związkowi i szybkiemu rozwiązaniu tego problemu.

Oprócz wizyty u muzułmańskiego duchownego polecam poradzić się chrześcijańskiego kierownika duchowego lub psychologa.
Samej ciężko ci będzie sobie z tym poradzić, skoro próbę odejścia od religii i chłopaka
rozpatrujesz tylko w kwestiach skrzywdzenia drugiej osoby, a nie zaprzestania krzywdzenia siebie.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn sty 10, 2011 23:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
A ja ciągle nie rozumiem.

Alia - od "załatwiania" sprawy grzechów jest spowiedź. To zamyka problem, jakby nie był wielki. Nawet jeśli Twoje przyjęcie islamu było w ich oczach prawdziwe, zawsze możesz wrócić.

Pytanie o zdanie islamu może mieć znaczenie wyłącznie w kontekście ewentualnej reakcji chłopaka. Masz w zasadzie dwa wyjścia: zerwać z nim nic nie mówiąc o wierze (nikt ci nie każe się tłumaczyć) lub powiedzieć mu, że jesteś katoliczką i odrzucasz islam i poczekać na jego reakcję: zaakceptuje to lub nie.

Skoro mieszkacie we Francji to prawo Cię chroni. We Francji nie istnieje zakaz konwersji. Pozostaje pytanie o ewentualne działania chłopaka urażonego w osobistej i religijnej dumie, czy jak to nazwać. Tu trzeba się zwyczajnie przekonać, żeby wiedzieć. Bo może nie ma i nie będzie ŻADNEGO problemu?

A w razie powstania problemów (nękania, przemocy, etc.) trzeba się odwołać do francuskiego prawa.

Ogólnie: jeśli jesteś zdecydowana na zerwanie, ja bym nie mówiła słowa o religii tylko od niego odeszła. I w ogóle pominęła jakiekolwiek rozmowy z przedstawicielami islamu, wracając do Kościoła. Jeśli zależy Ci by chłopakowi dać szansę, musisz rozmawiać. Ale wtedy bym chyba poprosiła o asekurację jakąś bliska osobę. Pierwsze emocje mogą być trudne...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr sty 12, 2011 11:44
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Wt sty 11, 2011 13:17
Posty: 67
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
Ja bym ci radził jedno. Porozmawiać (ale w cztery oczy) z jakimś mądrym księdzem. Najpierw spowiedź, czyli wyznanie swego (grzechu? lub raczej błedu), a później prośba o realna pomoc w rozwiązaniu tej delikatnej sytuacji.
Co do Twojego (byłego?) chłopaka, to tutaj należałoby natychmiast z nim zerwać, kto wie co z nim się dzieje? Może to kolejny narybek do fanatycznych radykałów spod znaku Mahometa?


Śr sty 12, 2011 12:47
Zobacz profil

Dołączył(a): So gru 25, 2010 0:13
Posty: 17
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
Radzę tak jak moi przedmówcy skontaktować się z księdzem i to być może dobrze by było z polskim księdzem, z doświadczenia wiem że jezuici znają dość dobrze ten problem i oni mogą sporo pomóc


Śr sty 12, 2011 19:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Ja myślę, że Jotka wszystko ładnie wyjaśniła w viewtopic.php?p=576413#p576413 Nie wchodź w szczegóły, odejdź od człowieka. I miejmy nadzieję, że to żaden fanatyk, który po prostu da Ci spokój, a nie uzna za jakąś niewierną itp.

Co do przebaczenia - czeka na Ciebie zawsze, gdy go zapragniesz, Bóg cieszy się że zrozumiałaś błąd. CO musisz technicznie zrobić - powie Ci ksiądz.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr sty 12, 2011 20:54
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So sty 08, 2011 16:29
Posty: 10
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
Dziekuje wszystkim za dobre slowa, to troszku podnioslo mi morale. Zobaczymy jak wszystko sie ulozy. Czeka mnie spowiedz Zycia. Co do mojego chlopaka zdecydowalam zerwac bez mowienia mu o niczym zwiazanym z moja wiara. Czuje ze taka bedzie naprawde lepiej. Nie bedzie to latwe serce mi chyba peknie.. ale nie moge inaczej, nie da sie zyc z tym "uczuciem w sercu".


Śr sty 12, 2011 22:00
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Wt sty 11, 2011 13:17
Posty: 67
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
Nie będzie łatwo, ale po jakimś czasie przejdzie. Gorzej by było gdybyś odrzuciłą tę Najważniejsza i Najsilniejsza Miłość - Miłość Jezusa. To bolałoby stukrotnie mocniej.
Pamiętaj! Nie jesteś sama! :)


Cz sty 13, 2011 8:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:43
Posty: 805
Post Re: pomozcie. [zmiana wiary z miłości do chłopaka]
Alia25 napisał(a):
Popelnilam blad, z milosci do chlopaka, bez potrzebnego namyslu przeszlam na Islam. Znajac jedynie podstawy tej religii, wypowiedzialam Szahade nie rozumiejac nawet do konca co ona oznacza. Ale ja jestem katoliczka. Nia bylam i nia sie czuje.


Przejść na islam... To rzeczywiście błąd. Islam jest tak samo niedojrzały jak chrześcijaństow (a szczególnie katolicyzm), a może jeszcze bardziej...
Gdybyś z miłości do chłopka (albo ew. dziewczyny również) przeszła na buddyzm, to nie byłby błąd, lecz najlepsza sprawa jaką mogłabyś sobie uczynić. Może poszukaj jakiegoś chłopaka buddystę... Nie chcę się narzucać ale w sumie może ja, ten tego nie ważne z resztą... :oops:
W buddyzmie, w przeciwieństwie do Islamu kobiety są traktowane jak boginie... Tak więc mogła byś liczyć na poważny rozwój osobisty i duchowy. Miłość erotyczna nie jest potępiana lub tłamszona. Najważniejszą zasadą jest to żeby druga osoba czerpała szczęście, przyjemość i satysfakcję ze związku. Gdy obie osoby stosują tą zasadę i ją praktykują, dochodzi po pewnym czasie do nieustannej kumulacji poczucia szczęśliwości.
Naprawdę polecam...


Pt sty 21, 2011 13:12
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL