Re: Drzewo geneaologiczne religii
bramin napisał(a):
Wedlug mnie to taka "biblia pauperum" a wspolczesnie wersja dla niekumatych.
I przez niekumatego tworzona, co widać po tm co się odstawia przy okazji Celtów, Słowian i Germanów z kosmu wziętymi datowaniami "przed naszą erą". Bo w tych czasach ciężko nawet wydzielić kto byłby "protogermański", kto "protosłowiański", że już nie wspomnę o tym, że pewne ówczesne grupy ludów mogły być przodkami dla przynajmniej części kilku naraz. Ponadto jak widzę wbija się na dobrą sprawę niebardzo wiadomo dlaczego forsowany rosyjski termin "rodnovery" dla rodzimowierstwa, z datą z końca XIX wieku. Sam termin w Rosji został zaadoptowany dopiero gdzieś pod koniec lat 90tych pod wpływem ukraińskiego terminu "Ridna Vira". Od którego zresztą w mnie więcej w podobnym czasie powstał polski termin "rodzimowierstwo". Chociaż najpewniej chodzi o politykę i lansowanie stereotypów Rosji jako "najbardziej Słowiańskiej", chociaż ta ma akurat silne wpływy ugrofińskie.
Do tego jak już się bawić w oznaczanie powiązań za pomocą linii, to do katolicyzmu i wschodniej ortodoksji powinny być jakieś adnotacje o powiązaniach z pogaństwem Słowiańskim, Celtyckim, Germańskim, chociaż są to zdecydowanie słabsze niż z pogaństwem Imperium Rzymskiego. Tu zaś dziwi w sumie brak oznaczenia powiązania chrześcijaństwa z neoplatonizmem.
Dotego autor by mógł jakoś rozjaśnić znaczenie wykorzystanych kolorów i przejść tonalnyh między nimi, bo czasem trudno dojść o co z nimi chodzi.
Tyle z moich przemyśleń.