Zielonoświątkowcy a baptysci
Autor |
Wiadomość |
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
wkradł się chochlik gdy mowa o Ariuszu to chodzi nie o monofizytyzm ale o monoteizm.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
So paź 07, 2006 18:56 |
|
|
|
|
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
Marcinie- toż rozumiem co piszesz, ale w i e m, że Zielonoświątkowcy, mimo że uznają dwie natury Chrystusa, nie uznają tytułu "MAtka Boska", bo też wcale nie trzeba było tworzyć takiego dziwadła, żeby wierzyć w Chrystusa-człowieka i Chrystusa-Boga zarazem!
Jasne, że masz więcej wiedzy ode mnie na temat soborów i pewnie w ogóle historii kościoła, jasne, że masz rację co do tego , kto i o co się kłócił w Efezie- ale byłam zielonoświątkowcem przez lata całe i w i e m, że od nauki wyznającej w Marii "Matkę boską" się odżegnywano!!!
A jak jest naprawdę , wie tylko Bóg.
|
N paź 08, 2006 14:40 |
|
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Tytuł Theotokos jest konsekwencją wiary w JEDNEGO CHRYSTUSA, jednoczesnie Boga i Człowieka, jesli odrzucasz ten tytuł BOGURODZICA dajesz świadectwo wierze w dwóch Chrystusów, Jednego człowieka zrodzonego jako człowiek z Maryi i drugiego Boga - Logosa nigdy nie zrodzonego z człowieka a jedynie z Boga!
Z całą stanowczością albo wierzysz w JEDNEGO Chrystusa który jako Bóg i Człowiek został zrodzony z Maryi dziewiczy oraz został ukrzyżowany i zmartwychwstał! Na krzyżu umarł Bóg, mimo że Bóg jest niesmiertelny, z ciała kobiety zrodził się Bóg! Ja już nie wiem jak to tłumaczyć. Niestety taki jest poziom protestantów, wydaje im się ze pozjadali wszystie rozumy i traktują wiarę jak ciuch, dostosowują do włąsnych upodobań. Smutne ale prawdziwe.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
N paź 08, 2006 15:39 |
|
|
|
|
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
MArcinie- nie chcę powtarzać 10 razy w kółko tego samego.
Nie uważam , ze zjadłam wszystkier rozumy, ale też nie chcesz zrozumieć mojego punktu widzenia- wierzę w Chrystusa-Boga i człowieka zarazem, ale weirzę w to, że Maria dała Mu ciało, natomiast pierwiastek boski jest od Ojca. Stąd dla mnie- jako protetsantki- termin "Matka boska" jest nie do przyjęcia.
Z ciała kobiety zrodził się Bóg- ale On jest tym, który jest, nie ma początku ani końca. Ona nie jest matką Boga ! Jest matką Jezusa.
I wiesz co? Nie wiem czemu katolikom tak łatwo przychodzi obrażanie innych ludzi. Myślę inaczej niż ty...? Jestem więc ograniczona i głupia...? Traktuję wiarę jak włsny ciuch?
Wiarę traktuję bardzo poważnie. To dar, który otrzymaam od Ojca. Jestem dzieckiem Bożym, staram się w życiu nasladować Chrystusa. A ty mnie obrażasz, bo uważasz, żeś posiadł więcej mądrości .
Bóg osądzi we właściwym czasie.
Pozdr. B.
|
N paź 08, 2006 19:11 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Matka Jezusa z Nazaretu byla Maryja pochodzaca z pokolenia Judy, z rodu Dawida. Jesli jednak Jezus jest wcielonym Synem Bozym, to Maryja jest Matka Syna Bozego, a wiec Matka Boga.
Nie jest ona Matka Boga w jego Bostwie jednak jest Matka Syna Bozego w Jego czlowieczenstwie.
|
N paź 08, 2006 19:37 |
|
|
|
|
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
Lucyna, fajnie, że włączyłaś się do dyskusji. Powiedziałaś, co sądzisz na ten temat.
Maryja jest Matka Syna Bozego, a wiec Matka Boga. Nie jest ona Matka Boga w jego Bostwie jednak jest Matka Syna Bozego w Jego czlowieczenstwie
Przyznasz jednak, że to jest sprzeczność sama w sobie...
|
Pn paź 09, 2006 7:39 |
|
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Ja napisałem wszystko co konieczne aby udowodnić że Maryja jest Theotokos.
Streszcze to jeszczer az w puktach
1. Logos - odwieczny Bóg, druga Osoaba Trójcy Swiętej
2. Jezus Chrystus wcielony Logos Bóg i zarazem człowiek
3. Maryja, matka Jezusa, przekazała mu naturę ludzką, zrodziła JEDNĄ OSOBĘ
4. Osoba - zawiera dwie niemzieszane, pełne natury, ludzka i boską
5. Natura ludzka pochodzi od Maryi jest prawdziwa i taka sama jak natura ludzi
6. Natura boska jest pełna i taka sama jak natura Boga Ojca
7 Dwie natury są obecne w JEDNEJ OSOBIE CHrystusa
8. Maryja dając ciało Logosowi zrodziła pełnego człowieka
9. Nie można oddzielić dwóch osób w Jedym Chrystusie, Maryja rodząc Jezusa zrodziła go w Jednej osobie, z pełnią człowieczeństwa i bóstwa!
Dlatego Maryja jest Matką Boga ponieważ nie można oddzielić każdej naturze osobnej osoby.
Czy Bóg umarł na krzyżu?
Tak mimo że natura boska w Chrystusie ejst nieśmiertelna to natura ludzka nie! Mimo że na krzyżu umarła tylko natura ludzka nie mozna oddzielić tego oco osoby. Gdy umarła natura ludzka umarła osoba Chrystusa!
Maryja zrodziła naturę ludzką jednoczesnie całego CHrystusa, mimo ze nie jest matką natury boskiej jest matką osoby Chrystusa zatem nalezy jej się tytuł Bogurodzicy.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
Pn paź 09, 2006 10:37 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
W początkach chrześcijaństwa ludzie również mieli trudności w interpretacji tego, kim był Jezus, i kim była Maryja. Dlatego tez na Soborze w Efezie w 431r uznano za właściwe sformowanie wiary zdania, ze Jezus jako człowiek był Osobą Boską, a co za tym idzie, Maryja – Matką Bożą.
Tajemnica macierzyńskiego związku Maryi z Synem Bożym wiąże się z tajemnicą wcielenia: człowiek staje się Synem Bożym, Jego matka - Matką Boga.
Tajemnica wcielenia polega tez na tym, ze Syn Boży żyje i działa po ludzku, jako człowiek.
Tajemnicy macierzyństwa Bożego szukać należy w tym, ze człowiek - kobieta, zwraca się do Syna Bożego, do Osoby Boskiej, jak do własnego dziecka, bo jest On rzeczywiście Jej dzieckiem. Wzajemnie: Syn Boży, Bóg zwraca się do niej jak do matki, bo rzeczywiście jest Jego Matką.
Tajemnicy macierzyństwa Bozego szukać należy i w tym, ze człowiek służy Bogu dając Mu człowieczeństwo i wychowując Go jako człowieka.
Trzeba w to wejść myślami i sercem, żeby odkrywać dla siebie wszystko, co w tym stosunku Maryi i Jezusa jest niesłychane i trudne do pojęcia.
Jawi się w tym wielkość Boga, który poddaje się człowiekowi i wielkość człowieka, który kieruje Bogiem. Jawi się w tym jeszcze jeden sposób związania Boga z człowiekiem – miłość synowska i macierzyńska.
|
Pn paź 09, 2006 15:50 |
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Ok, Maria urodziła Jezusa-Boga można ją więc uznać za matkę Boga. Tylko co z tego niby ma wynikać?
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pn paź 09, 2006 16:09 |
|
|
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
Wiele. Myślenie w tym kierunku zapoczątkowało kult Maryjny, kótry dziś rozrósł się do niebezpiecznych rozmiarów. Dogmaty o wniebowzięciu, pośrednictwie( a to były atrybuty Jezusa!) prowadzą do ostatecznego dogmatu: udizau w odkupieniu. Pewnie niedługo usłyszymy z Watykanu oficjalny, nowy tytuł "Matki boskiej" - odkupicielka świata. I to będzie początek końca. Zwiedzenie osiągnie swój szczyt.
|
Pn paź 09, 2006 17:23 |
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Hi, hi, nie o Twoją odpowiedź mi chodziło
Tak mi się skojarzyło, że jak kobieta urodzi chore, zniekształcone dziecko "potwora" to nie przypisuje się jej chorej "potworności". Tak się po prostu złożyło - geny, środowisko, przyczyny losowe, wola Boga... Marię co prawda spytano o pozwolenie użycia jej ciała, ale to oznacza, że mogła odmówić... A wtedy co? Żadnego planu "B"? Żadnego zastępcy? "Cały misterny plan poszedł (*******)"? Na pewno nie była jedyną osobą zdolną urodzić Syna Człowieczego, wszyscy i tak powtarzają, że urodziła Boga, ale dała mu tylko pierwiastek ludzki. 90% kobiet na świecie ma potencjał obdarzania swoich dzieci pierwiastkiem ludzkim...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pn paź 09, 2006 18:44 |
|
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Cytuj: Myślenie w tym kierunku zapoczątkowało kult Maryjny, kótry dziś rozrósł się do niebezpiecznych rozmiarów. 100% nieprawda. Termin Theotokos jest efektem ustaleń chrystologicznych a nie mariologicznych. Mnie aż razi ta ignorancja. Cytuj: Dogmaty o wniebowzięciu, pośrednictwie( a to były atrybuty Jezusa!) prowadzą do ostatecznego dogmatu: udizau w odkupieniu. W II wieku sw Ireneusz z Lionu nazwał Maryję "Causa salutis" - przyczyną zbawienia! Cytuj: Pewnie niedługo usłyszymy z Watykanu oficjalny, nowy tytuł "Matki boskiej" - odkupicielka świata. I to będzie początek końca.
co za brednie.
Oto dla twojej informacji
wszystkie "kościoły" protestanckie wyrosłe na gruncie XVi wiecznego ruchu uznają termin THEOTOKOS! Ewangelicy czy to luteranie, kalwini czy metodysci są zgodni ze termin theotokos jest prawdziwy. Dopiero XIX wieczni sekciarze podwazyli prawdy obecne w Kosciele od setek lat!
Na moim blogu sa chocby moje rozwazenia Różańcowe, polecam, aby zrozumiec rolę Maryi trzeba poznac prawde o Jezusie - człowieku i Bogu!
Termin Theotokos jest efektem ustaleń CHRYSTOLOGICZNYCH a nie mariologicznych. To herezja polegająca na przyporządkowaniu każdej naturze osobnej osoby doprowadziła to powstania nauki o communicatio idiomatum! Poraza mnie ignorancja protestantów wywodzących się z XIX wieczego buntu religijnego w Ameryce.
Jesli Jezus jest Bogiem i Człowiekiem w jednej osobie, niepodzielnej to Maryja jako matka osoby Jezusa jest matką Boga! To jest czysta filozofia bez dogmatów. Albo albo. Albo wiara w Jednego Jezusa albo w dwóch i wtedy Maryja jawi sie jako matka człowieka.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
Pn paź 09, 2006 18:57 |
|
|
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
O.K. MArcinie. Nie będę się powtarzać, bo swój sposób myślenia już wyłuszczyłam. Może tylko tyle na koniec: nie wierzę w "Matkę boską", nie zamierzam się do niej modlić( mimo szacunku , jak dla nie żywię), nie uważam, żeby trzeba było tworzyć teorię o Theotokos , żeby uzasadnić prawdę o Jezusie( kim jest).
W II wieku sw Ireneusz z Lionu nazwał Maryję "Causa salutis" - przyczyną zbawienia!
No właśnie.
Pozdraiwam i żegnam Berea.
|
Wt paź 10, 2006 12:25 |
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
marcin_jarzębski napisał(a): W II wieku sw Ireneusz z Lionu nazwał Maryję "Causa salutis" - przyczyną zbawienia! A ją nazwę "równą babką", no i coś z tego wynika?
A przyczyn zbawienia jednak kilka innych również było
Choćby taka, że Bóg stworzył wszechświat - gdyby nie stworzył, nie byłoby zbawienia, bo po co?
Także, gdyby Adam i Ewa nie zostali wygnani z Edenu, nie byłoby zbawienia bo nie byłoby grzechu pierworodnego
Idąc tym tropem, sofistycznie stwierdzam: prawdziwą praprzyczyną zbawienia była Ewa - to ona zapoczątkowała historię która doprowadziła do zbawienia, jest więc jej przyczyną.
Pozdrawiam i
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt paź 10, 2006 13:20 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Chociaż Ewangelie mówią niewiele o Matce Bożej, jednak jej rola w dziele zbawienia świata jest wielka albowiem "Syn Boży przyjął naturę ludzka, aby przez tajemnice ciała swego uwolnić świat od grzechu " ( Sobór Watyk. II Konst. o Kościele, 55)
Kiedy anioł zwiastował Maryi poczęcie Jezusa, zapowiedział, ze będzie On obiecanym Mesjaszem i Zbawicielem.
Znamienne są słowa, które rzekła Maryja do św. Elżbiety w swoim Magnificat - (możemy je przeczytać w Ewangelii św. Łukasza) " Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia,
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Święte jest Jego imie –
a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia
[zachowuje] dla tych, co się Go boją.
On przejawia moc ramienia swego,
Rozprasza [ ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich"
Maryja nie tylko dała życie Jezusowi, ale podjęła współudział w całej TAJEMNICY wcielenia i odkupienia.
"Wydala na świat samo Życie, odradzając wszystko" (Sobór Watyk.II Konst o Kościele, 56).
"Tak to Maryja, córka Adama zgadzając się na słowo Boże, stała się matką Jezusa, a przyjmując zbawczą wole Bożą, całym sercem ...całkowicie poświęciła samą siebie jako służebnicę Pańską osobie i dziełu Syna swego" (tamże ).
Maryja złączona była z ofiarą Jezusa na krzyżu – kiedy to prawie wszyscy najbliżsi uczniowie Go opuścili, Ona trwała pod krzyzem, i cierpiała razem z Jezusem. Pojmowała, bowiem najlepiej sens męki i cierpienia Jezusa. Przyjmowała Jego śmierć jako wolę Bożą.
Po zmartwychwstaniu Jezus nie musiał swojej Matki przekonywać o prawdziwości cudu zmartwychwstania jak to uczynił w stosunku do Apostołów.
Sobór Watykański II przedstawiając miejsce Maryi w dokonanym przez Jezusa zbawieniu świata uwydatnia nie tyle sam fakt poczęcia, narodzenia, ofiarowania czy współcierpienia, ale wiarę, nadzieję, miłośc Najświętszej Maryi Panny, z jaka towarzyszyła swemu Synowi, Odkupicielowi świata.
I tak właśnie z Nim współdziałając przyczyniła się do zbawienia świata, i stała się Matka wszystkich ludzi.
Nikt nie może być tak blisko Chrystusa jak Maryja i dlatego nikt, tak jak Ona nie może dotknąć Tajemnicy Zbawienia.
Udziałem Maryi w chwale jej Syna jest Jej własne Wniebowzięcie.
|
Wt paź 10, 2006 19:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|