Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 09, 2024 4:15



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 593 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 40  Następna strona
 Reinkarnacja, jaki ma sens? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post 
Kovalsky napisał(a):
Chciałem tylko dodać, że są też buddyści (Madhjamaka), którzy negują reinkarnację.

W jakim sensie?

_________________
"Mądrość jest umiejętnością widzenia rzeczy z różnej perspektywy"


Wt lip 14, 2009 10:39
Zobacz profil
Post 
w takim, że dzisiaj są buddyści, mnisi, naukowcy, którzy zakładają, że Budda ani nie negował ani nie potwierdzał teorii reinkarnacji, tylko korzystał jako upaya (ponieważ idea samsary istniała od dawna a lud był przyzwyczajony)


Pt lip 17, 2009 7:08
Post 
xiwanx napisał(a):
Madhyamaka jako szkoła wyginęła razem z indyjskim buddyzmem, więc twierdzenie, że "są buddyści madhyamaka" jest trochę dziwne.


Nie wiem co to znaczy, że wyginęły. Szkoła jako taka owszem nazywa się dziś już inaczej. Jednak ważna jest myśl Nagarjuny, którą np. w Japonii kontynuował Dogen. Szkoła jego nazywa się Soto-shu.


Pt lip 17, 2009 7:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post 
Kovalsky napisał(a):
w takim, ?e dzisiaj s? buddy?ci, mnisi, naukowcy, którzy zak?adaj?, ?e Budda ani nie negowa? ani nie potwierdza? teorii reinkarnacji, tylko korzysta? jako upaya (poniewa? idea samsary istnia?a od dawna a lud by? przyzwyczajony)

Skoro nie negowa? to sk?d pomysl o zaprzeczaniu reinkarnacji?

_________________
"Mądrość jest umiejętnością widzenia rzeczy z różnej perspektywy"


Pt lip 17, 2009 7:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Kovalsky napisał(a):
w takim, że dzisiaj są buddyści, mnisi, naukowcy, którzy zakładają, że Budda ani nie negował ani nie potwierdzał teorii reinkarnacji,


Nie rozumiem, co ma wynikać z tego zdania.

Kovalsky napisał(a):
tylko korzystał jako upaya (ponieważ idea samsary istniała od dawna a lud był przyzwyczajony)


Po pierwsze, upaya jako "użyteczne kłamstwa" to pomysł późniejszy niż pierwotny buddyzm, wywodzący się z Sutry Lotosu, więc analizowanie starszych nauk przez ich pryzmat jest anachronizmem. Sutra Lotosu dość jasno mówi co to są upaya i nie zalicza do nich odrodzenia. Po drugie, lud w żadnym wypadku nie był przyzwyczajony do idei reinkarnacji (to powszechny mit), która nie była głównym wierzeniem na półwyspie indyjskim aż do czasów dużo późniejszych - vide Kalama Sutta, gdzie Budda przekonuje do reinkarnacji ludzi, którzy mają problemy z jej zaakceptowaniem.

W Kanonie Palijskim Budda opisuje jeden z efektów praktyki (Samaññaphala Sutta):

Cytuj:
"Z umysłem tak skoncentrowanym, oczyszczonym i jasnym, nieskalanym, wolnym od wad, giętkim, plastycznym, spokojnym i osiągającym niewzruszoność, zwraca się ku poznaniu i wspomnieniu przeszłych żywotów (dosł: przeszłych domostw). Wspomina swe wielorakie przeszłe żywoty , n.p., jedne narodziny, dwoje narodzin, troje narodzin, czworo, pięcioro, dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści, czterdzieści, pięćdziesiąt, sto, tysiąc, sto tysięcy, wiele eonów kosmicznego kurczenia się, wiele eonów kosmicznego rozszerzania się, wiele eonów kosmicznego kurczenia się i rozszerzania, [wspominając], 'Tam miałem takie a takie imię, należałem do takiego a takiego klanu, tak a tak wyglądałem. Takie a takie było me pożywienie, takie a takie doświadczenie przyjemności i bólu, taki a taki koniec mego życia. Odszedłszy z tego stanu, odrodziłem się tam a tam. Tam także miałem takie a takie imię, należałem do takiego a takiego klanu, tak a tak wyglądałem. Takie a takie było me pożywienie, takie a takie doświadczenie przyjemności i bólu, taki a taki koniec mego życia. Odszedłszy z tego stanu, odrodziłem się tam a tam.' Tak oto wspomina przeszłe żywota w ich kształtach i szczegółach. Tak jak człowiek który odszedłszy ze swej rodzinnej wioski do innej wioski a stamtąd do innej a stamtąd do jeszcze innej a z niej do swej rodzinnej wioski. Może on pomyśleć: 'Wyszedłem z mej rodzinnej wioski do wioski tam a tam. Tam stałem w taki a taki sposób, siedziałem w taki a taki sposób, mówiłem w taki a taki sposób, milczałem tak a tak. Z tej wioski wyruszyłem do wioski tam a tam, i tam stałem w taki a taki sposób, siedziałem w taki a taki sposób, mówiłem w taki a taki sposób, milczałem tak a tak. Z tamtej wioski powróciłem do domu.' W ten sam sposób — z umysłem tak skoncentrowanym, oczyszczonym i jasnym, nieskalanym, wolnym od wad, giętkim, plastycznym, spokojnym i osiągającym niewzruszoność — mnich zwraca się ku poznaniu i wspomnieniu przeszłych żywotów. Wspomina swe wielorakie przeszłe żywoty… w ich kształtach i szczegółach.


Zwróć uwagę, że jest to opisane jako efekt bezpośredniego wglądu. Podobny opis pojawia się w wielu miejscach kanonu palijskiego - trzeba się nieźle nagimnastykować intelektualnie, żeby to zbyć jako metaforę.

Kovalsky napisał(a):
Nie wiem co to znaczy, że wyginęły. Szkoła jako taka owszem nazywa się dziś już inaczej. Jednak ważna jest myśl Nagarjuny, którą np. w Japonii kontynuował Dogen. Szkoła jego nazywa się Soto-shu.


Nagarjuna miał wpływ na cały buddyzm. Miał też pośrednio wpływ na soto i na Dogena, ale soto na pewno nie jest kontynuacją madhyamaki. Madhyamaka w Chinach przetrwała kilkaset lat jako tzw. Szkoła Trzech Traktatów (三論宗), a potem wyginęła, bo nie pasowała do umysłowości Chińczyków. Sutry Prajnaparamity, będące podstawą madhyamaki miały oczywiście wpływ na zen, ale w równym stopniu co nauki szkół jogaczary i tathagatagarbhy, które są z zupełnie innej beczki. W każdym razie ani madhyamaka, ani żadna z tradycyjnych szkół buddyjskich na pewno nie zaprzeczała reinkarnacji. Brak kontynuacji po śmierci oznacza nihilizm - buddyzm trzymał się od nihilizmu z dala.[/b][/quote]

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


Pt lip 17, 2009 8:55
Zobacz profil WWW
Post 
xiwanx napisał(a):
madhyamaka w Chinach przetrwała kilkaset lat jako tzw. Szkoła Trzech Traktatów (三論宗), a potem wyginęła, bo nie pasowała do umysłowości Chińczyków

Zgoda. Po prostu w Japonii trwa odnowienie tej myśli. A brak kontynuacji po śmierci wcale nie prowadzi do nihilizmu. To nie takie dualistyczne.


Pt lip 17, 2009 15:50

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Kovalsky napisał(a):
xiwanx napisał(a):
madhyamaka w Chinach przetrwała kilkaset lat jako tzw. Szkoła Trzech Traktatów (三論宗), a potem wyginęła, bo nie pasowała do umysłowości Chińczyków

Zgoda. Po prostu w Japonii trwa odnowienie tej myśli. A brak kontynuacji po śmierci wcale nie prowadzi do nihilizmu. To nie takie dualistyczne.


W Japonii nawrót Nagarjuny jest zupełnie współczesną sprawą związaną z tzw. krytycznym buddyzmem, który chyba faktycznie, z tego co pamiętam, ma związek z soto.

Ale wracając do sedna: czy mógłbyś przytoczyć jakieś pismo madhyamaki, z którego wynika, że szkoła ta zaprzeczała doktrynie odrodzenia?

Pzdr
Piotr

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


Pt lip 17, 2009 16:27
Zobacz profil WWW
Post 
reinkarnacja nie ma żadnego sensu....
powoduje, że po raz kolejny i kolejny i kolejny i kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejnyi kolejny i kolejny

człowiek żyje - a jak wiemy życie to pasmo cierpień i udręki....
reinkarnacja przyczynia się więc do cierpienia....

i znów cierpienia i cierpienia i cierpienia i cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpieniai cierpienia i cierpienia

być powołanym do zycia jeszcze raz.. to nic przyjemnego zatem....
inna sprawa - to niepamięć i brak łączności z tzw. poprzednimi wcieleniami - biedni buddyści i wyznawcy reinkarnacji cierpią... choć nie wiedzą dlaczego i przez co...
są tylko biednym skutkiem nieznanych przyczyn....

inna sprawa to brak odpowiedzi o to czym jest ciało....
bo wynika z tego, że duch, dusza nie jest treścią ciała :D
a co z tego wynika?
ano to, że to co nazwiemy duchem czy duszą może sobie wybierać swoją materialną postać...
zatem ciało to tylko wieszak na....
no własnie na co?
Kto odpisuje na moje posty?
jesli postać - człowieka, zwierzęcia, demona - została wybrana przez....
no własnie kogo?
co to za "JA" kieruje ciałem...
kto ma świadomość, kto dokonuje refleksji? kto ma świadomość...
reinkarnacja....
biedne postaci które są tylko skutkiem nieznanych przyczyn... biedne wieszaki na jakąś energię....


Pt lip 24, 2009 9:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
outsider napisał(a):
człowiek żyje - a jak wiemy życie to pasmo cierpień i udręki....
reinkarnacja przyczynia się więc do cierpienia....

Jacy my? Mów za siebie :)

Sama w sobie się nie przyczynia, bo reinkarnacja jest także skutkiem czegoś, przez co zaszła, czyli poprzedniego życia.
To życie przyczynia się do reinkarnacji lub jej braku :)

outsider napisał(a):
inna sprawa - to niepamięć i brak łączności z tzw. poprzednimi wcieleniami - biedni buddyści i wyznawcy reinkarnacji cierpią... choć nie wiedzą dlaczego i przez co...
są tylko biednym skutkiem nieznanych przyczyn....

Jaki brak łączności? Coś Ty znowu wymyślił? :)
Aktualne życie jest skutkiem poprzednich żyć i nie istniałoby bez nich - jaki jeszcze większy związek chciałbyś mieć, niż bezpośrednie wynikanie? :D

Jak powiedział jeden z nauczycieli: jeśli chcesz wiedzieć jaki byłeś w poprzednich żywotach - usiądź i obserwuj siebie.

Gdy poznasz siebie, poznasz też przyczyny tego, jakim jesteś.
Wspomnienia żywotów pozostają w istotach, tylko są głęboko "zakopane" i najczęściej poza świadomością.

outsider napisał(a):
inna sprawa to brak odpowiedzi o to czym jest ciało....
bo wynika z tego, że duch, dusza nie jest treścią ciała :D
a co z tego wynika? (...)

Eeee, najpierw tworzysz wymyślne tezę o buddyzmie a potem tworzysz na tej wymyślonej tezie ciągi wynikowe....
Jeśli masz jakieś problemy, to są one na starcie - na twojej wizji buddyzmu - jak czegoś nie rozumiesz to zapytaj, a nie wymyślasz :)

Ciało to ciało, jakie jest - każdy widzi, czuje, smakuje... :)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pt lip 24, 2009 10:59
Zobacz profil
Post 
drogi filippiarzu....
piszesz, że reinkarnacja jest skutkiem - poprzedniego życia, no pewnie, a czego ma być skutkiem...
nie ma życia, nie ma reinkarnacji...

dzisiejsze życie poprzez reinkarnację jest skutkiem poprzedniego - nie masz żadnej łączności z tym co było wcześniej - sam jesteś tylko skutkiem czegoś o czym nie wiesz - postaci, którą nie jesteś, za co cierpisz?
prawdziwa odpowiedź brzmi - nie wiem
cały czas o tym piszę - jesteś skutkiem - ileż razy mam to jeszcze napisać - ba... żebyś znał jeszcze przyczynę i przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejszą i przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejsząi przyczynę wcześniejszą i przyczynę wczesniejszą, ale nie znasz....

za co jesteś odpowiedzialny? jak masz z tego wybrnąć?
nie wiesz... zdaje się

o... wspaniała nauka - usiądź i obserwuj siebie....
ale jak?
aż pękam z ciekawości o twoich robaczych czy demonicznych czy roślinnych przeżyciach....
opisz mi proszę wszystko, będzie to nadzwyczaj interesująca lektura

bo jak piszesz... kiedy poznasz sam siebie poznasz przyczyny tego kim jesteś...
tylko kogo poznasz...
opowiedz mi o "ja" kiedy byłeś rosliną.... albo "ja" kiedy byłeś demonem albo opowiedz mi o "ja" kiedy byłeś zwierzęciem...
bo kto wybiera ciało?
kto wybiera postać?

no i cały czas drogi filipiiarzu pytam - o problem osoby... o problem egoizmu, o problem ucieczki w arbitralną abstrakcję - nieustannie...
tylko kto mi odpisuje...
kto się ubrał w ciało filippiarza...

piszesz, że ciało jest jakie jest...
siła tego stwierdzenia mnie poraziła - a jak to jest z tym duchem czy duszą czy energią...
może jest tak, że ten duch, dusza... jest przedmiotem i ciało sobie wybiera ów przedmiot, a może to ciało jest przedmiotem zamieszkania tego ducha....

jesli jedno z drugim połaczone nie jest, to albo ty cielesny wybierasz sobie ducha (nie pytam jak twoje ciało mogło sobie wybrać duszę)
albo duch-energia wybiera sobie ciało (robaka, demona, rosliny),

połączenie zawsze wówczas jest czasowe i redukuje wówczas ciało do roli ubrania....
czy jest sens gadać z ubraniem?
jakbym klikał do garnituru a ten mi odpowiadał

no ba co za "ja" ten filippiarz... - hę?
to co nosi nazwę filippiarz jest tak naprawdę kims innym przyjmującym tylko formę filippiarza
z kim klikam?
kto po raz tysięczny - a może milionowy cierpi na tym łez padole.....
wiesz może filippiarzu?
cóż to za wiedza, która milion razy w miliardach istnień popełnia te same błędy?
i skazuje siebie samą na cierpienie


Pt lip 24, 2009 11:50

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
outsider, czy mógłbyś w mniej egzaltowany sposób napisać o co Ci chodzi? Kolejna forma powstaje z tego, co Ty tworzysz w umyśle. Masz pełną kontrolę nad tym - jeśli będziesz wzbudzał właściwe stany umysły, odrodzisz się dobrze, jeśli niewłaściwe, odrodzisz się źle. Wszystko zaczyna się od intencji, które wzbudzasz w umyśle. Budda powiedział:

Cytuj:
"Istoty są właścicielami własnej karmy, spadkobiercami własnej karmy, ich karma jest łonem, z którego się odradzają, ich karma jest ich przyjacielem, ich schronieniem. Jakąkolwiek karmę wytwarzają - złą czy też dobrą - będą jej spadkobiercami." (M. 135)


Zatem istoty wybierają ciało, istoty wybierają postać. Formy są uwarunkowane przez wypadkową karmy istot związanych z danym systemem świata. Ciało to ciało - czy w chrześcijaństwie jest inaczej? Ja jest nietrwałe i ustanowione przez lgnięcie - takie to ja wybiera to następne ciało.

Zgadzam się, że to jest kiepski deal. Tak samo wkurza mnie grawitacja. Grawitacja jest bez sensu - polatałbym sobie.

Pzdr
Piotr[/quote]

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


Pt lip 24, 2009 13:14
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
outsider napisał(a):
cóż to za wiedza, która milion razy w miliardach istnień popełnia te same błędy?
i skazuje siebie samą na cierpienie


To nie wiedza - to brak wiedzy.

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


Pt lip 24, 2009 13:23
Zobacz profil WWW
Post 
Cytuj:
Kolejna forma powstaje z tego, co Ty tworzysz w umyśle.


opowiedz mi zatem... o tym jak stworzyłeś swą dzisiejszą formę...
i poprzednie (powiedzmy tysiąc dwieście pięćdziesiąt dziewięć - żeby za długo nie pisać)


Cytuj:
Zatem istoty wybierają ciało, istoty wybierają postać.


co to za istoty wybierają ciało?

istoty sobie wybierają ciało jak ja wybieram garnitur?

pogadacie sobie z moim garniturem?
ma ciekawe przemyslenia....

Cytuj:
Kolejna forma powstaje z tego, co Ty tworzysz w umyśle. Masz pełną kontrolę nad tym


jak można mieć pełną kontrolę nad tym kiedy nie ma się żadnej kontroli nad tym co było tysiące wcieleń wcześniej...
jak masz odpowiadać za to o czym nie wiesz, nie jesteś związany odpowiedzialnością...

opowiedz jak robak, zwierze, demon dokonują wyborów moralnych, etycznych... - jak okazują to "współczucie"
jak mój drogi garniturze istota zamieszkująca ciebie okazuje współczucie tobie....
czy istota zamieszkująca ciebie - twoje ciało jest związana jakoś z tym ciałem, bardziej, niż ja ze swym garniturem?

Co to znaczy nietrwałe "ja" - miliony wcieleń i nietrwałe?
żyć nieumierać.... - to znaczy cierpieć i cierpieć ciepieć cierpieć
i cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieći cierpieć ciepieć cierpieć

prawdziwy pożytek z reinkarnacji to nieustające cierpienie.....
w dodatku w ciele, które sobie wybrała jakaś istota do zamieszkania,

istota jest głupia, bo zamiast żyć raz - skazuje siebie na cierpienie i cierpienie i cierpienie, po co ta istota tak cierpi?
i na dodatek niszczy tyle garniturów... - hihihihihi - ciał znaczy się :D
teraz niszczy twoje :D
bo cię używa aż zamieni je sobie na następne :D


Pt lip 24, 2009 16:19

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Odpowiadam z punktu widzenia buddyzmu.

outsider napisał(a):
opowiedz mi zatem... o tym jak stworzyłeś swą dzisiejszą formę...


Mogę Ci opowiedzieć o zasadzie:

Cytuj:
"What is dark-and-bright kamma with dark-and-bright ripening? Here someone produces a (kammic) bodily process both (bound up) with affliction and not (bound up) with affliction... verbal process... mental process both (bound up) with affliction and not (bound up) with affliction. By doing so, he reappears in a world both with and without affliction. When that happens, both afflicting and unafflicting contacts touch him. Being touched by these, he feels afflicting and unafflicting feelings with mingled pleasure and pain as in the case of human beings and some gods and some inhabitants of the states of deprivation. Thus a being's reappearance is due to a being: he reappears owing to the kammas he has performed. When he has reappeared, contacts touch him. Thus I say are beings heirs of their kammas. This is called dark-and-bright kamma with dark-and-bright ripening.


Pamięci przeszłych wcieleń nie mam - pamięć przeszłych wcieleń to efekt wysokiego stopnia urzeczywistnienia. Poza tym - co to za dyskusje ad personam? Czy nie jesteś w stanie rozmawiać ad rem na poziomie?

outsider napisał(a):
co to za istoty wybierają ciało?

istoty sobie wybierają ciało jak ja wybieram garnitur?

pogadacie sobie z moim garniturem?
ma ciekawe przemyslenia....


Wybierasz ciało (czy może raczej sferę w której się odradzasz) poprzez to, co stwarzasz w umyśle. Co to za istoty? Te które poprzednio odradzały się w innych sferach.

outsider napisał(a):
Cytuj:
Kolejna forma powstaje z tego, co Ty tworzysz w umyśle. Masz pełną kontrolę nad tym


jak można mieć pełną kontrolę nad tym kiedy nie ma się żadnej kontroli nad tym co było tysiące wcieleń wcześniej...
jak masz odpowiadać za to o czym nie wiesz, nie jesteś związany odpowiedzialnością...


Co do pierwszej części: trochę nieprecyzyjnie napisałem. Powinno być: możesz mieć pełną kontrolę nad tym. To jest cel praktyki. Nie jestem pewien, czy rozumiesz pewną kwestię: owoc karmy to wrażenie w umyśle. Oznacza to, że pierwszorzędnym efektem twojej karmy nie jest to, że pada deszcz, tylko to, że wyszedłeś z domu, gdy pada deszcz. Na Twoje impulsy wpływa to, co zrobiłeś w poprzednich życiach, ale w każdej chwili możesz je postrzegać, jeśli poddasz się odpowiedniemu treningowi. Są więc działania uwarunkowane i działania nieuwarunkowane - to coś jak z ruszaniem łokciem - możesz nim ruszać, ale tylko w jednej płaszczyźnie. Jeśli postępujesz moralnie, pomimo ograniczeń związanych z okolicznościami możesz nadać sobie właściwy kierunek.

Drugiej części pytania nie rozumiem. Jeśli to "jak" oznacza, że to niepojęte i niesprawiedliwe - no tak, masz rację. Taka jest kondycja czujących istot, dlatego Budda objawił im Dharmę, żeby mogły wydostać się z tej żałosnej sytuacji.

outsider napisał(a):
opowiedz jak robak, zwierze, demon dokonują wyborów moralnych, etycznych... - jak okazują to "współczucie"


Zwierzę nie dokonuje wyborów moralnych i etycznych, ponieważ te formy są zbyt prymitywne. W buddyjskiej psychologii jest to rozpracowane szczegółowo, ale tu, myślę, wystarczy powiedzieć, że przez zbyt słaby element świadomości zwierzę nie jest w stanie wytworzyć intencji odpowiednio silnej, by mogła zadecydować o następnym odrodzeniu. Zwierzę przebywa w świecie zwierząt aż wyczerpią sie owoce działań, które zadecydowały o odrodzeniu w świecie zwierząt. Demon jest na podobnej zasadzie ograniczony i podobnie trudno mu wyjść ze swojej sytuacji.

outsider napisał(a):
jak mój drogi garniturze istota zamieszkująca ciebie okazuje współczucie tobie....


Już parę razy Ci wskazywano tutaj, że przeczytać 3 zdania o buddyzmie i umieć pisać, to trochę zbyt mało, żeby skutecznie ironizować.

outsider napisał(a):
czy istota zamieszkująca ciebie - twoje ciało jest związana jakoś z tym ciałem, bardziej, niż ja ze swym garniturem?


Po pierwsze "istota zamieszkująca mnie" to błędne sformułowanie. Ciało też jest częścią istoty w sferze zmysłowej, czyli w naszym świecie. Nie powinieneś myśleć o tym jako o istocie, która skacze z ciała do ciała (przynajmniej na gruncie buddyzmu), tylko o transformacji całości.

Nie wiem jak jesteś związany ze swoim garniturem, ale istoty są bardzo przywiązane do swojego ciała. To jest jedno ze źródeł cierpienia.

outsider napisał(a):
Co to znaczy nietrwałe "ja" - miliony wcieleń i nietrwałe?


Dokładnie tak. A wszystko przez

outsider napisał(a):
żyć nieumierać.... - to znaczy cierpieć i cierpieć ciepieć cierpieć

cierpieć ciepieć cierpieć
outsider napisał(a):
sza szlachetna prawda, choć Budda wyraził ją bardziej elokwentnie.

outsider napisał(a):
prawdziwy pożytek z reinkarnacji to nieustające cierpienie.....


Nieustające cierpienie? Nie. W świecie jest cierpienie i jest nagroda. Gdyby było samo nieustające cierpienie, istoty nie przywiązywały by się do niego.

outsider napisał(a):
w dodatku w ciele, które sobie wybrała jakaś istota do zamieszkania,


Patrz uwaga o ironizowaniu wyżej.

outsider napisał(a):
istota jest głupia, bo zamiast żyć raz - skazuje siebie na cierpienie i cierpienie i cierpienie, po co ta istota tak cierpi?


Istota cierpi bo jej działania naznaczone są ignorancją, żądzą i gniewem.

outsider napisał(a):
i na dodatek niszczy tyle garniturów... - hihihihihi - ciał znaczy się :D
teraz niszczy twoje :D
bo cię używa aż zamieni je sobie na następne :D


Kolejny raz - uwaga o ironizowaniu.

Pzdr
Piotr

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


So lip 25, 2009 10:33
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz kwi 12, 2007 17:42
Posty: 238
Lokalizacja: Toruń, Kujawsko-pomorskie
Post 
Czy któryś mod mógłby poprawić kod BB, który skopałem w poprzednim poście?

Jeszcze jedna uwaga do outsidera: kiedy piszesz o braku wolnej woli, o bezwładnej wędrówce przez światy, braku sensu, głupocie istot i o cierpieniu - masz absolutną rację, gdy twierdzisz, że to Ci się nie podoba. Tylko, że w buddyzmie to jest sama diagnoza sytuacji czujących istot - lekarstwem jest praktyka Dharmy. Oczywiście możesz tej diagnozy nie przyjmować - jest tak samo niesprawdzalna jak to, że masz duszę i pójdziesz do wiecznego nieba. Wszystko stanie się jasne w momencie śmierci.[/b]

_________________
GeekLaw - blog o prawie w świecie internetu i nowych technologii.


So lip 25, 2009 10:43
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 593 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 40  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL