To prawda, ale ludziom dostępna jest tylko poprzez alefbejs hebrajski, jako że Adam i Chawa właśnie takim alefbejsem się posługiwali i w ten sposób pewne elementy wiedzy kabalistycznej zostały im przekazane, a potem ich potomkom. Wszyscy oni byli zobowiązani do moralnego życia i wiary w jednego Boga, nadejście mesjasza itd. , a więc można ich określić jako nieżydowskich wyznawców judaizmu. A zatem od początku istnienia ludzkości kabala jest nierozłącznie związana z judaizmem.
Rzecz jasna przed pojawieniem się pierwszych ludzi kabala istniała również.

W chwili obecnej Kabbala jest wręcz odrzucana przez ortodoksyjnych żydów, więc ciężko powiedzieć, że jest związana tylko z judaizmem.
Co więcej, samo słowo Izrael, które nie raz jest spotykane w różnych księgach nie ma nic wspólnego z państwem Izrael (które nota bene powstało hektar czasu później) a określa ludzi, w sercach których jest obudzona iskra duszy.

Kabbala jest to droga poznania świata duchowego i praw nim rządzących, które mają wpływ również na ten świat. Byłoby więc nad wyraz dziwne mówienie, że poznanie świata duchowego Stwórca uzależnił od poznania alfabetu hebrajskiego (który np. może za 1000 lat już nie istnieć), co wykluczałoby następne pokolenia z możliwości poznania Jego działań.

Dodatkowym czynnikiem, który się tu pojawia to fakt, że Kabbaly nie studiuje się z ksiąg, a od nauczyciela. Więc jeżeli możesz sobie wyobrazić takiego nauczyciela, który zupełnie przypadkiem np. zna i hebrajski (a włąściwie to aramejski) i mówi po polsku, to w czym problem, żeby Kabbale studiował nagle jakiś polak?

Myślę, że największe niezrozumienie wynika z tego, że mało osób orientuje się czym jest kabbala, a także z pomieszania pojęć Tory wewnętrznej i zewnętrznej. Kabbala opiera się wyłącznie na Torze wewnętrznej, co nie ma wiele wspólnego ze wszelkiego rodzaju ziemskimi obrzędami, tradycjami i świętami judaistycznymi.

A skąd taki wniosek?

Spoko - Tora w iwrit przetrwała nie zmieniona kilka tysięcy lat i jakoś znajomość alfabetu nie zanikła.

Oczywiście.
Praktycznie - każdy polski Żyd zna i polski i lepiej lub gorzej iwrit. Albo przynajmniej się uczy.
A Polak studiujący Kabałę - no cóż - nie wiem który nauczyciel chciałby go uczyć bez obrzezania .

Nb. wskażesz mi może gdzie w Sefer HaZohar jest aramejski ?

1. Pogadaj z Rabbinami w Izraelu. Posłuchaj co kabaliści mówią o nastawieniu żydów do ich nauki.
2. Strasznie zawężasz problem do swojego podwórka. Spójrz szerzej na zjawisko. Co znaczy kilka tysięcy lat w porównaniu do cyklu życia planety. Myślisz, że inne cywilizacje nie znające iwrit nie miały dostępu do wiedzy o działaniach Stwórcy i światach duchowych.
3. Twoje domniemania.

Ach, Zohar nie jest jedyną księgą nt. Kabały.

Rabinami jak już. Z małej litery i jedno b.
Nie wim o których kabalistów chodzi - bo jak o tych z Kabbalah Centre r. Berga to odpuść sobie.
Zdanie Madonny czy Demi Moore mi zwisa.

No to gratulacje - tobie już podziękujemy.
Jak ty znalazłeś w Torze inne cywilzacje to super - widac dlaczego nie wszyscy powinni brać się za Kabałę bo jedno co z tego wychodzi - to kabała w jaką się pakują.

BTW skąd wiesz co jest w Sefer HaZohar? Czytałeś?

No to które księgi dotyczące Kabały są w aramejskim?

Twoje zdanie, tak lub nie, nie ma tu znaczenia. Po prostu spytaj. Ba, nawet możesz popytać społeczności żydowskie w Polsce jak nie masz dojścia do żydów w Izraelu. I pisałem o kabalistach nie pseudokabalistach, takich jak KabalahCentre (nie wiem skąd u ciebie nagle ten wniosek).

Inne cywilizacje patrz - mezopotamia, egipt, indie, chiny. Musisz patrzeć szeroko, oni też mieli wiedzę o Torze = świetle = emanacji Stwórcy, choć nazywali to po swojemu i nie mieli pojęcia o iwrit.
Chcę ci pokazać, dwie rzeczy. Po pierwsze Stwórca jest jeden, nie ma znaczenia czy opisywany w Torze czy pismach wedyjskich. Mówi sie o tym samym. Po drugie zrozumienie Jego działań, czyli nazwijmy to "nauka o Stwórcy" absolutnie nie zależy od tego czy na ziemi istnieje jakiś tam alfabet czy nie.
Poza tym patrz szeroko, a nie ja ci mówię że zwiedzałem Polskę, a ty mnie pytasz czy spotkałem pana Bonifacego Kowalskiego.

Kolego kitken - może przestałbyś się popisywać - szczególnie że nie masz pojęcia o czym gadasz.
Nie masz żadnych podstaw - a wymądrzasz się o Kabale jak chuchem z 40 letnim stażem studiów.
Zaczynasz coś o aramejskim a nawet nie wiesz co jest napisane w aramejskim, a co nie. Siduru nawet nie widziałeś.

Zanim dalej będziesz snuł te swoje wydaje-ci-się może przejdź na jakieś księgi wedyjskie albo nie wiem - coś z praSłowian - bo tu się kompromitujesz.

I nie polecaj mi pytania Izraelczyków o Kabałę. Wiedza przeciętnego Izraelczyka na ten temat jest taka jak twoja o lewitacji.

Jak dalej będziesz się próbował chwalić - to zacznij od nazwisk twoich nauczycieli Kabały - i w Polsce i w Erec.
Z podaniem kontaktu.
EOT

Przepraszam JWP Ozzi...

A to co piszesz generalnie to new age. Każdy ma prawo wierzyć w co chce, ale nie mieszaj z tym rabinów, bo twoi guru z new age nic wspólnego z rabinami nie mają.W żadnym wypadku też nie można utożsamiać B-ga z Jego działaniami.