goostaf
moc = sila (=energia) / jednostka czasu (z fizyki)

Opisali jak mogli, skoro nie zrozumieli.
A Jezus? Co mial powiedziec? Probowal wielokrotnie wytlumaczyc lepiej i nie dochodzilo. Tu – mial pod reka przyklad, jak to dziala. Wiara (czy wlasciwy stan umyslu) tej kobiety byl tez warunkiem niezbednym czy koniecznym.
(A o tej "energii psychicznej", ktora sprawia, ze zyczenia sie spelniaja, slyszalam i w buddyzmie tybetanskim. Maja na to slowo, ktore nie wystepuje w jezykach europejskich (bo brak tego pojecia). Po tybetansku znajdziecie je w tekscie "Emaho". Mi tez tutaj odpowiednich slow brak... )

Chaota, to na pewno z Ewangelii.
Ale gdy rozmawiasz z protestantem; tez Ci zacytuje cytaty, ktorych w ogole nie znasz. Kazdy odczytuje inaczej.

Czy moge tu uzyc porownania, ze gdyby Jezus byl poteznym akumularorem, to wiara tej kobiety byla przewodnikiem?

Bo w koncu Jezus byl i najpotezniejszym healerem, nawet zmarlego mogl wskrzesic.

Ale i tak, wszystko pozostaje tylko domniemaniem. Teoretyzujemy.

św Paweł i św Piotr też tego dokonali

Tak. Wtornie. Przypuszczam ze "w Imie Jezusa".
Ale gdzie ta umiejetnosc jest teraz?

Nie wiem. Może macie ją Wy?

Wtórnie czy pierwotnie, mniejsza z tym.
Ważne że skutecznie.
A nawet jeśli wtórnie to chyba dobrze, bo to by oznaczało że Jezus jednak czegoś zdołał nauczyć swoich uczniów (i nie-uczna, którym był Paweł, autor tylu fałszywych ksiąg NT).