religie a ich stosunek do życia seksualnego człowieka
Autor |
Wiadomość |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Ja również witam
Nie wydaje mi się żeby Wikipedia była wiarygodnym źródłem wiedzy. Opierałabym się raczej na rzetelnych opracowaniach religioznawczych.
Buddyzm nie był z zalożenia religią. Owszem, wykształcił się z niego lamaizm który bez wątpienia jest religią. Buddyzm wpłynął także na kształtowanie religii hinduistycznych i sintoistycznych.
Uważam raczej że buddyzm, konfucjanizm i taoizm są systemami etycznymi, o których zresztą mawia się, że "jak kwiat lotosu, jego liscie i owoce wyrastają ze wspólnego korzenia".
Oczywiście słowo "religia" różnie mozna rozumieć. Wydaje mi się jednak, że religia zwykle jest składową mitu (doktryny), kultu oraz organizacji.
Na doktrynę składa się teologia, kosmologia, antropologia.
Na kult- ofiara, modlitwa, ablucja, sztuka sakralna.
Wreszcie na organizację- charyzmatycy/ prorocy/ wizjonerzy/ wróżbici/ czarownicy/ kaplani.
Analizując buddyzm pod tym względem, musielibyśmy nazwać go religią ateistyczną. W tej sytuacji- czym będzie się różnił od dowolnego systemu filozoficznego?
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Wt sie 28, 2007 7:43 |
|
|
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Rojza Genendel napisał(a): Analizując buddyzm pod tym względem, musielibyśmy nazwać go religią ateistyczną. W tej sytuacji- czym będzie się różnił od dowolnego systemu filozoficznego? Będzie się ogólnie różnił tym samym, co inne religie - buddyzm nie jest ateistyczny -nie mówi, że Boga nie ma, mówi, że błędem jest nazywanie Boga Bogiem, czy przypisywanie mu/temu cech, np., że jest osobowy. Szczególnie, że wg buddyzmu każdy byt osobowy i bóg (deva) jest ograniczony i śmiertelny.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt sie 28, 2007 8:18 |
|
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
filippiarz napisał(a): Będzie się ogólnie różnił tym samym, co inne religie.
To znaczy- czym? Wiele systemów filozoficznych nie neguje istnienia boga czy też bogów.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Wt sie 28, 2007 8:28 |
|
|
|
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Rojza Genendel napisał(a): Buddyzm nie był z zalożenia religią. Owszem, wykształcił się z niego lamaizm który bez wątpienia jest religią. Buddyzm wpłynął także na kształtowanie religii hinduistycznych i sintoistycznych. Uważam raczej że buddyzm, konfucjanizm i taoizm są systemami etycznymi, o których zresztą mawia się, że "jak kwiat lotosu, jego liscie i owoce wyrastają ze wspólnego korzenia". Wszyscy azjatyccy mistrzowie buddyjscy - czy to tybetańscy lamowie, czy japońscy zeniści, czy tailandzcy theravadini - uważają, że buddyzm jest religią. Jeśli wikipedii nie wierzysz, to chociaż im uwierz. Rojza Genendel napisał(a): Analizując buddyzm pod tym względem, musielibyśmy nazwać go religią ateistyczną. W tej sytuacji- czym będzie się różnił od dowolnego systemu filozoficznego?
Tym, że posiada własne świątynie, własne praktyki które mają doprowadzić człowieka do absolutnego szczęścia, mnichów i kult bodhisattwów, święta, relikwie, pieśni religijne.
Przeczytaj sobie jeszcze ten artykuł i podaj proszę te "rzetelne opracowania religioznawcze" w których mowa jest o tym, że buddyzm nie jest religią.
|
Wt sie 28, 2007 8:44 |
|
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Zencognito napisał(a): Tym, że posiada własne świątynie, własne praktyki które mają doprowadzić człowieka do absolutnego szczęścia, mnichów i kult bodhisattwów, święta, relikwie, pieśni religijne.
Zgoda, tylko czy nie jest tak, że mozna to nazwać nalecialościami, które nie mają nic wspólnego z osobą zalożyciela?
Wybacz trywialny przykład, ale spójrz na powojenny komunizm.
Świątynie- mauzolea i pomniki- są.
Praktyki, pieśni- są.
Kult wybitnych komunistów- jest.
Święta- są.
Ba, jest nawet indoktrynacja począwszy od dzieciństwa.
Mamy religię?
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Wt sie 28, 2007 9:05 |
|
|
|
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Rojza Genendel napisał(a): Zencognito napisał(a): Tym, że posiada własne świątynie, własne praktyki które mają doprowadzić człowieka do absolutnego szczęścia, mnichów i kult bodhisattwów, święta, relikwie, pieśni religijne.
Zgoda, tylko czy nie jest tak, że mozna to nazwać nalecialościami, które nie mają nic wspólnego z osobą zalożyciela? Część z rzeczy które wymieniłem są jak najbardziej związane z osobą nauczyciela - ustanowienie stanu mnisiego, podanie praktyk, otaczanie czcią buddhów i bodhisattwów, zaś pieśni religijne w buddyzmie jako tekst mają zazwyczaj sutry których autorem jest Buddha Siakjamuni. Świątynie, święta i kult relikwi są tak samo naleciałością, jak w chrześcijaństwie, bo przecież czy Jezus ustanowił np. Święto Bożego Narodzenia? Rojza Genendel napisał(a): Wybacz trywialny przykład, ale spójrz na powojenny komunizm. Świątynie- mauzolea i pomniki- są. Praktyki, pieśni- są. Kult wybitnych komunistów- jest. Święta- są. Ba, jest nawet indoktrynacja począwszy od dzieciństwa. Mamy religię?
Moim zdaniem przydałyby się jeszcze konkretne praktyki dla wyznawców, ontologia i jakaś nadnaturalność
|
Wt sie 28, 2007 9:18 |
|
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Zencognito napisał(a): Moim zdaniem przydałyby się jeszcze konkretne praktyki dla wyznawców, ontologia i jakaś nadnaturalność
Czemu nie? Za praktyki uznajmy pochody i nadawanie odznaczeń, oraz wysłuchiwanie przemówień.
Model świata oprzyjmy na Marksie i walce klas (choć czywiście komunizm Marksa wypaczył).
Z nadnaturalnością mam problem Stalin rozdający dzieciom cukierki tu chyba nie pasuje.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Wt sie 28, 2007 9:27 |
|
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Ok, to zamiast dalej wymyślać powiedz do czego zmierzasz
|
Wt sie 28, 2007 9:55 |
|
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Do tego ze podziwiam i szanuję buddyzm, ponieważ brak w nim agresji i szowinizmu, wlaściwego większości religii.
Ale temat wlaściwie dotyczy podejścia do seksu przedmałżeńskiego, i strasznie od niego odeszlismy
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Wt sie 28, 2007 10:19 |
|
|
Blizbor
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28 Posty: 384 Lokalizacja: Szczecin
|
Wierzysz napisał(a): z kolei nasi pogańscy przodkowie nie akceptowali dziwic jako przyszłych żon w myśl jesli nikt cie nie chciał to ja tez cie nie chcę
Źródło poproszę...
_________________ Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.
|
Wt sie 28, 2007 13:08 |
|
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Blizbor napisał(a): Wierzysz napisał(a): z kolei nasi pogańscy przodkowie nie akceptowali dziwic jako przyszłych żon w myśl jesli nikt cie nie chciał to ja tez cie nie chcę Źródło poproszę...
Kobiety ich [Słowian] kiedy wyjdą za mąż, nie popełniają cudzołóstwa; ale panna, kiedy pokocha jakiego mężczyznę, udaje się do niego i zaspokaja u niego żądzę. A kiedy małżonek poślubi [dziewczynę] i znajdzie ją dziewicą, mówi do niej: <gdyby było w tobie coś dobrego, byliby cię pożądali mężczyźni i z pewnością byłabyś sobie wybrała kogos, kto by wziął twoje dziewictwo.> Potem ją odsyła i uwalnia się od niej.
Abraham Ibn Jakub w "Księga dróg i krajów"
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Śr sie 29, 2007 10:32 |
|
|
Blizbor
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28 Posty: 384 Lokalizacja: Szczecin
|
Rojza Genendel napisał(a): Kobiety ich [Słowian] kiedy wyjdą za mąż, nie popełniają cudzołóstwa; ale panna, kiedy pokocha jakiego mężczyznę, udaje się do niego i zaspokaja u niego żądzę. A kiedy małżonek poślubi [dziewczynę] i znajdzie ją dziewicą, mówi do niej: <gdyby było w tobie coś dobrego, byliby cię pożądali mężczyźni i z pewnością byłabyś sobie wybrała kogos, kto by wziął twoje dziewictwo.> Potem ją odsyła i uwalnia się od niej. Abraham Ibn Jakub w "Księga dróg i krajów"
Wątpliwe źródło... Po pierwsze nie Abraham Ibn Jakub tylko Ibrahim Ibn Jakub, a po drugie należy pamiętać że jako przedstawiciej innej kultury mógł On coś pokręcić. Pozatym gdyby tak rzeczywiście było, to dziewictwo byłoby czymś godnym pogardy, a jest (i zawsze było) wręcz odwrotnie... Kronikarze mają to do siebie, że przeważnie nie opisują tego co widzą na własne oczy lecz to co usłyszą od innych na dany temat (czyli informacje, które do nich docierały przechodząc przez kolejnych ludzi mogły się trochę zmieniać - wiadomo, każdy doda też coś od siebie - coś jak taki "głuchy telefon"). Pozatym przy potwierdzaniu takich informacji, sugeruję znaleźć takie opisy w więcej niż jenym tekście źródłowym - chodzi o to, że gdyby więcej kronikarzy również takie opisy w swych tekstach zawarło to by znaczyło, że rzeczywiście dziewictwo było tak postrzegane, natomiast opieranie się na relacji jednego tylko kronikarza nie jest rozważne przy dowodzeniu takich informacji, a już napewno nie jest informacją w 100% pewną...
_________________ Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.
|
Pt sie 31, 2007 10:50 |
|
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Blizbor napisał(a): Wątpliwe źródło... Po pierwsze nie Abraham Ibn Jakub tylko Ibrahim Ibn Jakub To jak spieranie się "Bejing a nie Pekin". W Koranie Abraham nazywa się Ibrahim - to dokładnie to samo imię. Blizbor napisał(a): a po drugie należy pamiętać że jako przedstawiciej innej kultury mógł On coś pokręcić. Za to przedstawiciele rodzimej kultury mogli podkoloryzować. Blizbor napisał(a): Kronikarze mają to do siebie, że przeważnie nie opisują tego co widzą na własne oczy lecz to co usłyszą od innych na dany temat (czyli informacje, które do nich docierały przechodząc przez kolejnych ludzi mogły się trochę zmieniać - wiadomo, każdy doda też coś od siebie - coś jak taki "głuchy telefon"). W taki sposób można zakwestionować wszelkie informacje historyczne o kulturze. Blizbor napisał(a): natomiast opieranie się na relacji jednego tylko kronikarza nie jest rozważne przy dowodzeniu takich informacji, a już napewno nie jest informacją w 100% pewną...
Jednak zawsze to jest coś. A Ty jakie masz podania kronikarzy średniowiecznych na temat stosunku Słowian do dziewictwa?
|
Pt sie 31, 2007 10:55 |
|
|
keylan
Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 9:12 Posty: 167
|
Ibrahim to wiarygodne źródło z którego korzystają i historycy i archeologowie, możesz się z tym spierać ile chcesz ale nie ma ani jednego podania kwestionującego to źródło, z resztą jesli poczytać źródła na przestrzeni dziejów to ludzi czekających aż do ślubu wiernych albo cnotliwych jest zdecydowana mniejszość. Ludzie p* w tedy tak samo jak teraz (no może za wyjątkiem epoki wiktoriańskiej najgorszej pod tym względem, średniowiecze to przy niej istny burdel na kółkach)
|
Pt sie 31, 2007 11:33 |
|
|
keylan
Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 9:12 Posty: 167
|
keylan napisał(a): Ibrahim to wiarygodne źródło z którego korzystają i historycy i archeologowie, możesz się z tym spierać ile chcesz ale nie ma ani jednego podania kwestionującego to źródło, z resztą jesli poczytać źródła na przestrzeni dziejów to ludzi czekających aż do ślubu wiernych albo cnotliwych jest zdecydowana mniejszość. Ludzie p* w tedy tak samo jak teraz (no może za wyjątkiem epoki wiktoriańskiej najgorszej(tzn najlepszej dla katolików) pod tym względem, średniowiecze to przy niej istny burdel na kółkach)
|
Pt sie 31, 2007 11:35 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|