Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 11:38



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Cierpienie w różnych religiach 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Oozie, zamiast skupiać się ma meritum używasz personalnych ataków czym znacząco obniżasz poziom dyskusji. Podałem ci trzy poważne argumenty za tym, że chrześcijaństwo nie gloryfikuje cierpienia. Do pierwszego w ogóle się nie odniosłeś. Do drugiego odniosłeś się strasznie wybiórczo pomijając jego sens (czyli to, że James sam w swojej koncepcji drogi do Boga opierał się na niechrześcijańskiej metodzie zażywania psychotropów), a argumentację zastępując odwołaniem do autorytetu Jamesa i jego dzieł tak jakby na tym polegała sensowna dyskusja, a nie na wymianie argumentów. W trzecim zarzuciłeś mi, że się chcę odwoływać do Biblii tak jakby to nie było oczywiste, że dla chrześcijaństwa Biblia jest zasadniczym źródłem wiary i jeśli zarzut gloryfikacji cierpienia na mieć jakiekolwiek podstawy to musi istnieć zapis w Biblii ilustrujący pochwałę masochizmu jako drogi do Boga, albo przynajmniej na pierwszych Soborach Powszechnych. Jako, że nie chcę się wdawać w pyskówki to poczekam z dalszymi wypowiedziami, aż się odniesiesz explicite do dwóch pierwszych argumentów, i wskażesz mi odpowiedni fragment Biblii (lub choćby pierwszych Soborów) o który proszę w argumencie trzecim. A będzie ci ciężko taki fragment znaleźć, o obronieniu jego interpretacji jako gloryfikacji cierpienia, z perspektywy hermeneutycznej już nie wspominając.


So sie 25, 2007 13:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
outsider napisał(a):
skąd wiesz, że nie jestem buddą?
jesteś mną?
zencognito?

Buddha nie rozpisywałby się o bogach i używałby właściwej mowy :-)


So sie 25, 2007 13:24
Zobacz profil
Post 
Zencognito napisał(a):
outsider napisał(a):
skąd wiesz, że nie jestem buddą?
jesteś mną?
zencognito?

Buddha nie rozpisywałby się o bogach i używałby właściwej mowy :-)


właściwa mowa?
ależ ty jesteś ślepodogmatyczny
nie chcesz zmienic ani litery?
kiedys jakis koles przyszedl do buddy i mowi
ej... - o tym co nas uczysz niczego nie ma we wlaściwych swiętych pismach
- to zmien te wlaściwe pisma odpowiedzial zenkowi budda

sorki za oftopa droga moderacjo


So sie 25, 2007 18:49

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Heh, outsider, Ty już sam nie wiesz o czym masz pisać :-)


So sie 25, 2007 19:30
Zobacz profil

Dołączył(a): So sie 25, 2007 21:01
Posty: 11
Post 
Niech nikt kto jest doświadczany ,nie mówi "przez Boga jestem doświadczany"(...)Bóg bowiem nikogo nie doświadcza"Jakuba 1:13


N sie 26, 2007 0:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 18, 2007 9:12
Posty: 167
Post 
Rutikon napisał(a):
Niech nikt kto jest doświadczany ,nie mówi "przez Boga jestem doświadczany"(...)Bóg bowiem nikogo nie doświadcza"Jakuba 1:13

co prawda w kwestii Buddyzmu nie można użyć "doświadczenia Przez Boga" ale ten cytat pasuje idealnie :)


N sie 26, 2007 14:52
Zobacz profil
Post 
Mistrz Sinran powiedział mi - czy jesteś pewny, że nie okażesz mi nieposłuszeństwa?
- tak, jestem pewien, nie okażę ci nieposłuszeństwa - odpowiedzialem z szacunkiem
- czy zamordujesz tysiąc osób? Jeśli to zrobisz zapewniam Cię, że się odrodzisz w Czystej Krainie.
- odrzeklem na to - szanuję to co mówisz lecz nie jestem w stanie zabić nawet jednego człowieka.
- dlaczego zatem - ciągnąłmistrz - twierdziłeś, iż nie okażesz mi nieposłuszeństwa wobec mnie - swego mistrza.

Teraz widzisz, że gdybyś posiadał wolną wolę nie miałbyś żadnych skrupułów i z pewnością zabiłbyś tysiąc osób, jesliby ci powiedziano, że w ten sposób osiągniesz odrodzenie w czystej krainie.
Jednakze ponieważ nie spoczywa na tobie żadna karmiczna konieczność zamorodowania nawet jednej osoby.
Własnie dlatego, nie zabijesz, a nie dlatego, że jesteś dobry. Z drugiej strony choćbys nawet nie chiał zabijać, może ci się przydarzyć, że zgładzisz setki czy tysiace ludzi.

Sinran


czy to nie straszne - jak taki człowiek, który robi to czego nie chce z powodu karmicznej konieczności musi cierpieć
takie zniewolenie to dopiero coś strasznego


N sie 26, 2007 15:57

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Ok, to teraz dwa zadania dla Ciebie, outsiderze:
1) Podaj źródło tego dialogu.
2) Wytłumacz co chcesz udowodnić przytaczając nauki tradycji buddyzmu Czystej Krainy (Amidyzmu) i to takiej szkoły, która podchodzi bardzo ekstremalnie do kwestii panowania człowieka nad własnym losem? To tak jakbyś udowadniał, że chrześcijaństwo nikomu w zbawieniu nie dopomoże, bo w jakimś protestanckim kościele wierzy się w ekstremalną predestynację i pastor tego kościoła powiedział, że kto jest skazany na piekło ten do niego pójdzie, niezależnie od tego co zrobi.


N sie 26, 2007 16:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Outsider, karma jest powodem cierpienia, ale nie sama w sobie. No i jak natrzaskasz masę dobrej karmy to możesz zostać jakimś bogiem i żyć eony we względnym szczęściu :D

Nauczanie jakie przytaczasz, nie dotyczy cierpienia, dotyczy warunkowania przez karmę.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N sie 26, 2007 16:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49
Posty: 674
Post 
Paschalis napisał(a):
Oozie, zamiast skupiać się ma meritum używasz personalnych ataków

A jakiś przykład? Bo to typowe dla ciebie - nie masz nic konkretnego do powiedzenia - to bijesz pianę o "personalnych atakchach".
Ganz jak jeden z Kaczyńskich ale nei wiem który.
Paschalis napisał(a):
Podałem ci trzy poważne argumenty za tym, że chrześcijaństwo nie gloryfikuje cierpienia.

Żadne argumenty tylko jak-ci-sie-widzi - przeciw np. skopcom wystawiasz swoje zdanie.
To gupota.
Paschalis napisał(a):
pomijając jego sens (czyli to, że James sam w swojej koncepcji drogi do Boga opierał się na niechrześcijańskiej metodzie zażywania psychotropów

Idź doczytaj bo brednie piszesz - abstrachując od faktu że przykładu z Warholem w ogóle nie zrozumiałeś.
Po primo Jamesowi wisiały psychotropy bo był metodystą bez żadnej mistyki i do pragmatyzmu mistyka ma się nijak - więc choć tym nie ośmieszaj się.
Po drugie na nic mu takie środki bo to nie był mistyk - on pisał artykuł że mistycy często stosują psychotropy poszukując wizji - jak widać nic nie wiesz a gadasz.
Po trzecie prowadził jako psycholog eksperymenty - a co innego eksperymentować a co innego szukac B-ga w wizjach.
Po czwarte czyjaś nauka nie ma związku z tym czy lubi nosić damską bieliznę po pracy czy grac na lutni - więc odpieprz się od James skoro nic nie rozumiesz w swoim zawężonym rozumieniu autorytetów naukowych.
Wolisz swoich świętych voila - ale faktom nie zaprzeczysz.
Paschalis napisał(a):
odniesiesz explicite do dwóch pierwszych argumentów, i wskażesz mi odpowiedni fragment Biblii (lub choćby pierwszych Soborów) o który proszę w argumencie trzecim. A będzie ci ciężko taki fragment znaleźć, o obronieniu jego interpretacji jako gloryfikacji cierpienia, z perspektywy hermeneutycznej już nie wspominając.

Henryk Suso
św Jan od Krzyża
i np niejaki św Franciszek z Akwinu
albo przeczą swoją pistrawą i zachowaniem Biblii albo ty nic nie rozumiesz.
I skończ z zasłanianaiem sie zwoją zmodyfikowaną Biblią czy jakimiś tam Soborami - kogo obchodzi sobór jak widzi autokastratów?
To są konkrety a nie tyakie bredzenia - pokaż mi...

TY mi pokaż jak masz co.
Bo ja nie mam zamiaru dla zaspokojenia niewiedzy jednego nadętego forumowicza czytać herezji.

_________________
We scare, because we care


Pn sie 27, 2007 10:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49
Posty: 674
Post 
A żebyś - zamiast się ndaymac - miał na czym skupić to powtórze ci pytanie:
Dalczego Jeszu mówił ponoć jedno - a jego wyznawcy często - jak wymienieni powyżej lubowali się męczeniu włąsnej powłoki fizycznej?
Dlaczego działając ponoć wbrew idei chrześcijańskich wciąż są na ołtarzach? św Teresa która woli umrzeć niż leczyć gruźlicę?

_________________
We scare, because we care


Pn sie 27, 2007 10:44
Zobacz profil
Post 
filippiarz napisał(a):
Nauczanie jakie przytaczasz, nie dotyczy cierpienia, dotyczy warunkowania przez karmę.



filipiarzu

dla mnie koniecznośc karmiczna jest cierpieniem
cierpieniem jest niemożnosć wyzwolenia się z owej konieczności
cierpieniem jest nieposiadanie wolnej woli

i basta

nie rozumiem buddyzmu?
pewnie że nie rozumiem
a co to ma do rzeczy
moi szanowni interlokutorzy nie rozumieja katolicyzmu a rozpisują sie o nim na setki postów

niech żyje relatywizm
niech żyje arbitralność sądów
niech żyje bog zenek


Pn sie 27, 2007 12:27

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
outsider napisał(a):
dla mnie koniecznośc karmiczna jest cierpieniem
cierpieniem jest niemożnosć wyzwolenia się z owej konieczności

No widzisz, Gautama Buddha uważał tak samo i po to właśnie zaczął szukać uwolnienia. Uwolnieniem od karmicznych uwarunkowań jest właśnie oświecenie.
outsider napisał(a):
nie rozumiem buddyzmu?
pewnie że nie rozumiem
a co to ma do rzeczy
moi szanowni interlokutorzy nie rozumieja katolicyzmu a rozpisują sie o nim na setki postów

To, że Ty nie rozumiesz buddyzmu, nie znaczy że my nie rozumiemy katolicyzmu ;-)


Pn sie 27, 2007 12:34
Zobacz profil
Post 
no to jak to jest z cierpiącymi w buddyzmie?
cierpią...... bo na to zasłużyli

zwyczajnie i po prostu


Cytuj:
No widzisz, Gautama Buddha uważał tak samo i po to właśnie zaczął szukać uwolnienia. Uwolnieniem od karmicznych uwarunkowań jest właśnie oświecenie.


interesujące...
szukał uwolnienia - a od czego?
nie można uwolnić sie od konieczności karmicznej
uwolnić może sie ten, kto posiada wolę - a jak tu mówić o woli, kiedy jest sie tylko.... skutkiem poprzednich przyczyn?

ten słynny buddyjski wolicjonalizm - hehehehehe

karma mnie nie obowiazuje a jednoczesnie jest jedynym trwalym, niezmiennym i bezosobowym prawem, któremu podlegam

jeśli budda doznał oświecenia to nie dlatego, że posiadał wolę oświecenia, lecz dlatego, że miał taka karmę

innymi słowy zasłuzył sobie na oświecenie, jak cierpiące zgwałcone kobiety zasluzyły sobie na gwałt to proste
karma wogole jest prosta
przyczyna i skutek
jak to się nazywa?
związek przyczynowej ciagłości?


przyczyna - oswiecenie
przyczyna - gwalt, lub cierpienie

dlatego buddysta nie może pytać - dlaczego spotkało go cierpienie - przeciez to oczywiste
zasluzył sobie na to

ps.
jesli ktos rozumie np. katolicyzm - to po co o niego tak niedorzecznie wypytuje


ten, który wie i rozumie - milczy
ten, który nie wie i nie rozumie - mówi


więc idź do zgwałconej kobiety drogi zencognito i powiedz jej, ze na to po prostu zasłuzyła


Wt sie 28, 2007 7:38

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Outsider, tłumaczyłem Ci już na czym polega różnica między pojmowaniem karmy w hinduizmie, a pojmowaniem karmy w buddyzmie, ale Ty to zignorowałeś i nadal piszesz to samo. Skoro Ty chcesz sobie zwyczajnie poględzić a nie zrozumieć, to ja nie będę swojego czasu marnował :-)


Wt sie 28, 2007 8:53
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL