Reinkarnacja, jaki ma sens?
Autor |
Wiadomość |
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swoim autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym.
/Budda/
|
N lut 03, 2008 21:31 |
|
|
|
|
Adam Kadmon
Dołączył(a): So gru 16, 2006 21:38 Posty: 16
|
"Jest i więcej prawd w piśmie, lecz kto o nie pyta, Niech sam zostanie pismem - w sobie je wyczyta." /A.Mickiewicz/
|
N lut 03, 2008 23:52 |
|
|
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
Dominikdano napisał(a): Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym /Budda/
Nie miejcie w coś zaufania tylko dlatego, że uznaliście to za pradziwe po długim sprawdzaniu, ani tylko dlatego, że przynosi powodzenie wam i innym.
/Piotr1/
|
Pn lut 04, 2008 3:23 |
|
|
|
|
agar
Dołączył(a): Cz sty 24, 2008 8:36 Posty: 102
|
Witam!
coś się zrobiło poetycko,...
religia to jest droga poszukiwania Boga przez człowieka.
Ewangelia to jest droga poszukiwania człowieka przez Boga.
Religii jest wiele,ewangelia jedna.
No jak rozumiem i zgadzam się z wypowiadzią Dominika
Adam;
Do Nieba patrzysz w górę, a nie spojrzysz w siebie; Nie znajdzie Boga, kto Go szuka tylko w Niebie.
autor: Adam Mickiewicz
Ale Piotr ty wytłumacz mi swoje słowa czy to przekora czy też jakieś ukryte przesłanie.
Shalom!
|
Pn lut 04, 2008 11:02 |
|
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
agar napisał(a): religia to jest droga poszukiwania Boga przez człowieka.
Niekoniecznie. Buddyzm to religia, a nie chodzi w nim o poszukiwanie Boga.
|
Pn lut 04, 2008 11:16 |
|
|
|
|
agar
Dołączył(a): Cz sty 24, 2008 8:36 Posty: 102
|
Hej witam!
jeśli nie poszukiwania Boga i tego co on oferuje to czym?
samorealizacją?Zaspokojeniem potrzeby jakiej..?
Shalom!
|
Pn lut 04, 2008 11:27 |
|
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Na poziomie Hinajany (małego wozu) buddyzm jest drogą do ostatecznego wyzwolenia siebie z pragnień, cierpienia i odradzania się - jest w przejściem stan wiecznej szczęśliwości, Nirwany.
Na poziomie Mahajany (dużego wozu) buddyzm jest drogą do wyzwalania innych istot od cierpienia. Dąży sie tu do Oświecenia, ale zamiast wejść w pełną Nirwanę i stan Buddhy, osoba idąca ścieżką Mahajany decyduje się nadal odradzać po to, aby prowadzić inne istoty do wyzwolenia i decyduje się wejść w Nirwanę dopiero jak wszystkie inne istoty ją osiągną.
Wedle nauk buddyjskich, Bóg nie może nikogo umieścić w niebie - przynajmniej nie tak, że własną mocą jakoś człowieka do tego nieba wciągnie. Bóg wskazał za to pewną drogę postępowania i jeśli ktoś tą drogą będzie podążał, to odrodzi się w niebie - i to buddyjskie teksty potwierdzają. Tyle, że żadne niebo i żaden Bóg nie są wieczne, dlatego buddyści dążą do wyzwolenie od cierpienia poprzez podążanie drogą Dharmy, a nie poprzez wskazówki dawane przez Boga.
|
Pn lut 04, 2008 11:38 |
|
|
hitman
Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47 Posty: 866
|
agar napisał(a): religia to jest droga poszukiwania Boga przez człowieka.
Nieprawda. Religia to odpowiedź człowiek na Boże objawienie. Gdzie nie ma Bożego objawienia, tam nie ma religii. Jest objawienie - jest religia. Nie ma objawienia - nie ma religii.
|
Pn lut 04, 2008 11:42 |
|
|
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
agar napisał(a): Witam! Tak Booker zaglądnęłam w kąty mojego umysł, serca i sumienia i wiesz co odkryłam... mimo ,że postępuję i czynię dobro to w zakamarkach moich osobistych kątów czai się skłonnośc do zła ,nie- widzisz- nie zło,tylko sklonnośc do niego. I co mam stwierdzic ,że zło wyeliminowałam swoimi uczynkami
Skłonności umysłowe pochodzą z nawyków i tendencji, a te - można eliminować. W buddyzmie, nazywamy to czasem "oczyszczaniem umysłu".
Zasadniczo, nauczanie ścieżki Buddów mówi: "Nie czyń zła, podtrzymuj dobro, oczyszczaj swój umysł".
Pozdrawiam
/M
|
Pn lut 04, 2008 12:02 |
|
|
agar
Dołączył(a): Cz sty 24, 2008 8:36 Posty: 102
|
Hitman! nie mylisz religi z wiarą?
|
Pn lut 04, 2008 12:03 |
|
|
hitman
Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47 Posty: 866
|
agar napisał(a): Hitman! nie mylisz religi z wiarą?
Nie. Wiara to świadomość tego, Kto mi się objawił. Religia zaś jest jej owocem.
|
Pn lut 04, 2008 12:18 |
|
|
agar
Dołączył(a): Cz sty 24, 2008 8:36 Posty: 102
|
Witam!
W sumie nauka o oczyszczeniu umysłu to też i nauka chrześcijańska ale ta idzie chyba dalej bo mówi też o oczyszczeniu serca.
No moze i co do religii to masz rację Hitman,jakoś mi się kojarzy religia z obrzędowością i ceremoniałem.
Zencognito,czy podązanie drogą Dharmy to nie jest włąśnie podąrzaniem drogą boga ..oj czekaj pogubiłam sie Dharma to jest jedna z drug nie jestem zmęczona i zostawie twe rozmowę nz potem
Shalom!
|
Wt lut 05, 2008 10:10 |
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
agar napisał(a): W sumie nauka o oczyszczeniu umysłu to też i nauka chrześcijańska ale ta idzie chyba dalej bo mówi też o oczyszczeniu serca.
Ciężko oczyszczać umysł bez wcześniejszego oczyszczenia "serca". Sila, czyli moralność oraz zaprzestanie czynienia zła i działanie na rzecz dobra są podstawą spokoju umysłu, umożliwiającego pracę nad nim, bo chaos "rozlatanego" umysłu jest ciężki do wglądu i analizy.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt lut 05, 2008 10:29 |
|
|
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
agar napisał(a): Witam! W sumie nauka o oczyszczeniu umysłu to też i nauka chrześcijańska ale ta idzie chyba dalej bo mówi też o oczyszczeniu serca.
W buddyzmie, terminy "umysł" oraz "serce" stosuje się zamiennie (zn. wskazują na to samo).
Zatem to, skąd pochodzą myśli i emocje (uczucia) w buddyzmie nazywamy albo umysłem albo sercem, jednak najpopularniejszy na Zachodzie jest termin umysł.
Natomiast to, jaka jest prawdziwa natura tegoż naszego umysłu, jest jednym z kluczowych elementów, do którego rozpoznania, poprzez bezpośrednie doświadczenie (tzn. wolne od spekulacji, mażeń, wyobrażeń, mentalnych fabrykacji itp.) prowadzi ścieżka praktyki buddyjskiej.
Pozdrawiam
/M
|
Wt lut 05, 2008 12:29 |
|
|
agar
Dołączył(a): Cz sty 24, 2008 8:36 Posty: 102
|
Witam!
Chyba macie racje,
mam troche w tej chwili chaos w umysle i przeszkadza mi to w rozmowie a przede wszystkim w wyciszeniu się które daje mi modlitwa.nie mogłam się nawet i modlic potrzebuję do tego ciszy,a teraz mi jej jakoś brak.
..strapione serce wysusza kości..chyba chęc zagłuszenia mysli powoduje to zamieszanie u mnie.
Ale gdy serce boli,to ciężko się skupic.
Choc dopiero w konfrontacji z innymi poglądami jestem w stanie dopiero poznać moje.
pozdrawiam Shalom!
|
Wt lut 05, 2008 15:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|