Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 11:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
 Rodzimowierstwo a Chrześcijaństwo 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N wrz 20, 2009 19:28
Posty: 6
Post 
WIST napisał(a):
Problem w tym że jak wskazali Twoi i moi poprzednicy, sam Perun działa w zgodzie z prawami fizyki. Wykorzystuje zatem to co już jest, a jego pioruny powstałą z istniejących już elektronów. Więc jak widzisz i Perun i ja korzystamy z czegoś (w tym miejscu bardziej podważasz moc Peruna niż moje twierdzenia). Efekt jest ten sam, na moje żądanie, wedle mej woli, dzięki wiedzy i urządzeniom generujemy iskry elektryczne itp.

Nie jesteś w stanie wygenerować podanego przeze mnie przebiegu z elektronów bez użycia chociażby jednego tranzystora, podczas gdy Perun nie potrzebuje wynalazków z domieszkowanego krzemu do tego. I wedle twej woli, jeżeli nie potrafisz z takiego urządzenia skorzystać, to najwyżej możesz coś spalić i Twój zamiar się nie uda, chyba, że zamierzałeś rozwalić sprzęt. ;)
Cytuj:
Podczas gdy Perun działa jak rozumiem tylko i wyłącznie wtedy gdy fizyka mu na to pozwala, lub na odwrót, jego wola to prawa fizyki, tylko że one są ślepe, nie celowe. Zaistnienie pioruna nie jest celowe, jest skutkiem.

Hmm... A czy może nie wpadłeś na pomysł, że skoro jako rodzimowierca wierzę w trójdzielną budowę wszechświata i w to, że różne stopnie istnienia oddziałują na siebie, to może wierzę, że okoliczności odpowiednie do tego, żeby zaszło przewodnictwo ładunków(bo pioruna nie tworzą tylko wolne elektrony, ale w większości jony, więc są ładunkiem większościowym-w Twoim komputerze też następuje ruch dziur, a jednak pod uwagę bierze się tylko elektrony) między atmosferą a Ziemią też są wynikiem takiego działania? Oczywiście praw fizyki czy biologii(których na prawdę do końca nie znamy) nie przekroczy nikt w tym świecie. Nawet chrześcijańskie cuda mieszczą się w ich ramach(nawet jeśli dzisiaj nie potrafimy ich wyjaśnić, to za kilka pokoleń pewnie da radę, kiedyś nie znano grawitacji, więc wykraczała poza dotychczasowy ludzki bagaż wiedzy i była cudem!)

Cytuj:
Sądziłem że burze, oraz wschody i zachody słońca (niezwykle regularne, zupełnie nie widać aby coś poza fizyką tu działało) sa przejawem praw fizyki, praw natury itd. ale skoro natura i fizyka nic tu nie znaczą...

Znaczą, ale jak mówiłem, to wszystko jest efektem przenikania się rzeczywistości i każdy przejaw np. jakichś zachowań bogów w świecie boskim, które przejawiają się w naszym świecie jakimiś zdarzeniami da się opisać naszymi prawami fizyki, zmieścić w ramy naszej nauki, ale przejaw. Bogów nie przeliczymy z dwójek na szesnastki.
Cytuj:
Mówisz zatem że siedzisz w branży. Czy to że akumulator zasila Twój telefon komórkowy, również jest przejawem działania jakiegoś boga, toczenia się w pewnym wymiarze jakiejś wojny?

Ujmę to tak. Akumulator sam w sobie nie jest przejawem, ale opiszę Ci to z mojego politeistyczno-animistycznego punktu widzenia. Akumulator to dwie elektrody o różnych potencjałach i elektrolit w środku. Jako animista uważam, że każde stworzenie(w tym nawet rzeczy nieożywione dla was) posiada swojego ducha. Tworząc akumulator łączymy różne przedmioty, więc także doprowadzamy do koegzystencji i wzajemnego oddziaływania na siebie także duchów elektrod i elektrolitu. Załóżmy, że z mojego punktu widzenia stan rozwarcia akumulatora jest stanem pokojowej egzystencji między tymi duchami(chociaż nie do końca, bo jest zawsze jakaś stratność mocy), lecz każde z istnień tego akumulatora jest "niezrównoważone". A że świat dąży do równowagi, co potwierdza nauka i również moja wiara zakłada równowagę za podstawę istnienia świata, to te wszystkie 3 byty stanowiące akumulator będą dążyły do potencjału 0, więc + będzie przyjmował elektrony, - oddawał, a elektrolit będzie dysocjował do związków obojętnych i do równowagi elektrolitycznej gdy akumulator obciążymy np. telefonem, bo zaistnieją wtedy warunki do przepływu nośników, a układ będzie "pośredniczył" w dojściu do tego stanu rzeczy. Dobrze, że nawiązujesz do prądu itd. bo jako człowiek o wykształceniu ścisłym technicznym w tej dziedzinie znam jakieś zależności, które w tym zachodzą, a jako wołchw i rodzimowierca generalnie jestem w stanie spojrzeć na nie z perspektywy modelu poznawczego jakim jest moja religia.

Cytuj:
bynajmniej nie uważam że niczego się od Was nie mogę nauczyć, szczególnie o Waszych wierzeniach.

Cieszy mnie taka postawa, bo nie rozmawiamy o tym, w celu udowodnienia wyższości czyichś poglądów nad poglądami kogoś innego, a po to, żeby zwiększyć jakiś tam zasób wiedzy o pewnym zagadnieniu.

Cytuj:
To dobrze, to nas łączy, bo pomimo że dziś rozumiemy trochę lepiej niż nasi przodkowie reguły cyklu życia i śmierci, to nadal uważamy istnienie życia, nasze istnienie za coś cudownego. Natomiast ja mówiłem konkretnie o cudach, czyli czymś co wykracza poza ramy nauki. W chrześcijaństwie wskrzeszenie z martwych, lub uzdrowienie jest takim cudem. Wiem już że i u Was takowe się dzieją, lecz prosiłbym o coś więcej, jakie to są cuda, w jakich sytuacjach, warunkach, oraz za czyją przyczyną?

Generalnie nie ma rzeczy, które działy by się na tym świecie i wykraczały poza ramy nauki. Jeżeli wykraczają poza ramy dzisiejszej nauki to może poza ramy jutrzejszej już wykraczać nie będą. Takie jest moje zdanie o tym. A o jakich cudach Ci wiadomo, że się u nas dzieją? Chociaż naprowadź na jakieś pogłoski, to może ktoś z nas będzie w stanie skonkretyzować i uściślić.


Wt wrz 22, 2009 13:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post Re: Rodzimowierstwo a Chrześcijaństwo
Ze sobie pozwole odniesc do kilku wczensiejszych kwestii...

Nemoconfidat napisał(a):
Ciekawe jak wyglądać będą w przyszłości wzajemne stosunki między Rodzimowiercami i Chrześcijanami...


Z tego co mi sie wydaje ekumenizm nie przewiduje dialogu z religiami politeistycznymi.

meritus napisał(a):
Mieliśmy do czynienia w XI wieku z tzw. reakcją pogańską


Warto przy tym poznac przyczyny tej reakcji...

WIST napisał(a):
Nie rozumiem natomast co sprawia że ludzie wierzą w tych dawnych bogów i do tego modlą się do nich,


...Fakt, ze rodzimowierstwo jest im bardziej bliskie mentalnie, zgodne z ich naturalnym swiatopogladem? Nie prowadzi do hipokryzji czy podwojnej moralnosci? Pozwala zyc w zgodzie z samym soba, a takze z otaczjacym nas swiatem?

WIST napisał(a):
macie jakieś objawienia, lub przekazy od tychże bogów, czy to może czasem jest takie na przekór, żeby się wyróżnić?


tak jak ludzie są różni (choćby przez uwarunkowania społeczno-kulturowe) tak dany, możliwy dostępny dla każdej z tych osób, sposób zbliżenia się do Boga Najwyższego może być różny.

WIST napisał(a):
Czy ci bogowie mają wszystkie atrybuty podobnie jak Bóg Chrześcijan. Czyli wszechmocni, wieczni, wszechwiedzący itd? i


W przypadku utożsamiającym Naturę - cały otaczający nas świat - z Bogiem Najwyższym, będącym absolutem jest on zazwyczaj Bogiem bezosobowym lub nie podlegającym w pełni ludzkiemu poznaniu (trudno bowiem by dla opisania tego rodzaju bytu najwyższego - wiecznego, nieskończonego i nieograniczonego - adekwatne były skończone i ograniczone, ludzkie kryteria)... Jest On z kolei reprezentowany przez szereg bóstw stanowiących poszczególne aspekty natury lub poprzez te aspekty natury przejawiający swe istnienie - za wskazanym wyzej zrodlem... Reasumujac jesli JHWH przyjmujemy za absolut, to na tej plaszczyznie mozemy wowczas mowic o pewnym podobienstwie...

WIST napisał(a):
jeśli tak to czy sam fakt że jest tych bogów wielu nie sprawia ze muszą podlgeać ograniczeniom niegodnym boga?


Jako wieczny, nieskończony i nieograniczony absolut - w sobie zawierający wszelkie racje swego bytu - Bóg Najwyższy nie może zostać w pełni opisany powszechnie używanymi pojęciami dobra i zła czy też innymi ludzkimi subiektywnymi kryteriami. Jednocześnie kryteriom tym (choć w różnej skali) podlegac mogą pozostałe, owe pomniejsze bóstwa, znajdujące się bliżej poszczególnych sfer ludzkiej egzystencji (całkowicie pomijam tu kwestie terminologii i rożnego podejścia rozumienia pojęcia 'bóg') - przyczym bynajmniej wcale nie oznacza to zaistnienia ograniczen, o których wspomniałeśwyżej ... W sporym uproszeczeniu pomniejsze bóstwa porównać można do wielu scianek jednej i tej samej kostki do gry, ktora to z kolei stanowi byt najwyższy (o którym mowa była wcześniej).

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Wt wrz 22, 2009 14:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post 
meritus napisał(a):
Chyba warto zacząć od tego, co myślę, że wielu wie, ale może niekoniecznie, bo wielu nie ma nic przeciwko wizycie u wróżki zaraz po kościele. Dla chrześcijanina oddawanie się kultom pogańskim, innowierczym jest łamaniem najważniejszego przykazania miłości Boga i I przykazania Dekalogu:

Wj 20:3-5
Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!


Dla chr-janina byc moze, ale dla rodzimowiercy słowiańskie bóstwa nie sa bynajmniej cudze...


Cytuj:
Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!


Mowisz o tym czego pelne sa owe koscioly, po wizycie w ktorych wielu chr-jan nie widzi problemu w wizycie u wrozki?

Cytuj:
I jeszcze myśli parę do genezy rozwoju rodzimowierstwa. Nie jest to zjawisko specyficznie polskie, że oto dawni bogowie się odradzają itd.


Zasadniczo racja - w wielu roznych kulturach zaobserwowac mozna powrot do lokalnych, rodzimych wierzen... Rodzimowierstwo slowianskie nie jest na tym polu jakims szczegolnym ewenementem...

Cytuj:
Odtwarzanie się kultów przedchrześcijańskich wpisuje się w główny nurt New Age.


A to juz raczej niewiele ma wspolnego z prawda - NA jak to ktos kiedys napisal to bowiem (jak sami o nim mówią jego członkowie) nieformalny, wielopostaciowy i wielowymiarowy, alternatywny ruch kulturowy - czyli dość mgliście zarysowany obszar mogący zawierać w sobie pewne odłamy rodzimowierstwa jak i chrześcijaństwa czy buddyzmu (czy też zupełnie innego wyznania) - innymi słowy, do New Age (zależnie od podejścia) wpisać można albo wszystko albo prawie nic.... Wiecej natomiast o samym NA masz w tym watku: http://forum.wiara.pl/viewforum.php?f=51

Cytuj:
Druga sprawa dotyczy tego, że pogaństwo łączy się ściśle z praktykami magicznymi i okultystycznymi, które wcale nie otwierają na Boga (bo przecież w imię bożka Tolerancji można chwalić Boga na wiele sposobów i niech każdy robi to jak mu się chce), ale otwierają na działanie szatana.


Na temat magii (czy raczej czarostwa) w rodzimowierstwie znajdziesz troche tutaj: http://www.rkp.w.activ.pl/index.php?option=com_mamboboard&Itemid=2&func=view&id=7113&catid=2, generalnie natomiast kwestia o ktorej nadmieniasz szeroko zostala omowiona na innym portalu pro-chrjanskim w tych watkach: http://www.kosciol.pl/forum/viewtopic.php?showtopic=172568, http://www.kosciol.pl/forum/viewtopic.php?showtopic=172322, . Odnosnie natomiast roznych sposobach chwalenia Boga (czy raczej sposobow zblizenia sie do Niego) calkiem obszerny watek znajdziesz w watku "Czy naprawdę wszytkie religie są równe?": http://www.kosciol.pl/forum/viewtopic.php?showtopic=131048.

Cytuj:
Trzecia kwestia to powiązanie wielu środowisk rodzimowierczych z szowinistyczną (także neofaszystowską) ideologią. Proszę teraz nie upraszczać, że napisałem po gazowyborczu, że rodzimowierca=nazista. Sygnalizuję tylko, że istnieje takie powiązanie w postaci kilkunastu różnych organizacyjek. Powiązanie to ideologicznie sięga przedwojennej Zadrugi.


Sprawa obszernie omowiona zostala we wspomnianym wyzej arcie...

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Wt wrz 22, 2009 14:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post 
Nemoconfidat napisał(a):
Antyklerykalizm jest przyczyną odrzucenia wszystkiego co chrześcijańskie


Nic bardziej mylnego - antyklerykalizm to postawa krytyczna wobec autorytetu lub domniemanej władzy kleru i duchowieństwa (stąd nazwa) w przestrzeni publicznej poza miejscami kultu, i jest reprezentowana rowniez przez wielu chr-jan...

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Wt wrz 22, 2009 14:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post 
WIST napisał(a):
Nemoconfidat
To ciekawe. Czyli tutaj definicja jest lekko inna czym jest bóg. Czerpią wszyscy bogowie moc od jednego głównego i realizują się w swoich dziedzinach. Czyli jest tutaj pewna chierarchia. Czy zatem ci pomniejsi bogowie mogą jakoś zagrozić temu głównemu, czy raczej z racji jego wszechmocy nic mu zrobić nie mogą?


A. Dzialaja na roznych plaszczyznach; B. Pomniejsi reprezentuja "głównego"... - p. w.

Cytuj:
rodzimowiercy nie mają kłopotu z tym że nauka te zjawiska wyjaśniła


...raczej nie (co do reszty tej wypowiedzi to rowniez bylo wyzej).

=======

a.R.E.k. napisał(a):
Przecież każdy naród miał inną mitologię, inny panteon.


Zasadniczo wszystkie religie (jak ktos kiedy powiedzial), a przynajmniej zdecydowanie ich wiekszosc, jest ze sobą spokrewniona - wszystkie w gruncie rzeczy starają się bowiem odpowiedzieć na te same pytania...

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Wt wrz 22, 2009 15:03
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 20, 2009 19:28
Posty: 6
Post 
Reguly napisał(a):
WIST napisał(a):
Nemoconfidat
To ciekawe. Czyli tutaj definicja jest lekko inna czym jest bóg. Czerpią wszyscy bogowie moc od jednego głównego i realizują się w swoich dziedzinach. Czyli jest tutaj pewna chierarchia. Czy zatem ci pomniejsi bogowie mogą jakoś zagrozić temu głównemu, czy raczej z racji jego wszechmocy nic mu zrobić nie mogą?


A. Dzialaja na roznych plaszczyznach; B. Pomniejsi reprezentuja "głównego"... - p. w.

Trzeba zaznaczyć tylko, że są dwa główne nurty rodzimej wiary jakby-jedna zakłada istnienie bezosobowego Absolutu i innych bogów jako jego przejawów, zaś druga zakłada istnienie niezależnych istot osobowych, które są bogami.

Cytuj:
Cytuj:
rodzimowiercy nie mają kłopotu z tym że nauka te zjawiska wyjaśniła


...raczej nie (co do reszty tej wypowiedzi to rowniez bylo wyzej).

Dokładnie, raczej nam to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie bym powiedział. Nie szukamy niewytłumaczalnych zjawisk, bo wszystko da się wytłumaczyć np. z perspektywy naszego systemu religijnego i jego zbioru pojęć i zależności(które cały czas są jakby w rekonstrukcji), a jednocześnie przejawy działań, które nasza wiara opisze w sposób mistyczny jakby to dzisiaj powiedziano, w świecie żywych da się opisać obowiązującymi w nim prawami.

a.R.E.k. napisał(a):
Przecież każdy naród miał inną mitologię, inny panteon.

No właśnie. Słowianie swoją, Żydzi swoją, Germanie swoją itd.


Wt wrz 22, 2009 19:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post 
Wieslavv napisał(a):
Trzeba zaznaczyć tylko, że są dwa główne nurty rodzimej wiary


Zostalo to juz wczesniej zaznaczone (ze Rodzimowierstwo nie jest bynajmniej ruchem ani specjalnie dogmatycznym, ani jednorodnym (np. wzorem chr-janstwa))... Moze miec wiele nurtów, z ktorych m.in. wyodrębnic mozna np. te dwa glowne...

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Śr wrz 23, 2009 7:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post 
WIST napisał(a):
W obliczu tego wiara w jakichś bogów którzy mają mieć na to wpływ jest (bez obrazy) naiwną.


Bardziej niz wiara np. w gadajacego weza?...

Cytuj:
Może inaczej. Napisz mi jaka jest wasza definicja bogów, kim są, jakie mają atrybuty?


Calkiem sporo na ten temat bylo onegadaj w jednym z watkow na innym forum: http://www.rkp.w.activ.pl/index.php?option=com_mamboboard&Itemid=2&func=view&id=607&catid=10...

===========

Nemoconfidat napisał(a):
Być może mamy tutaj do czynienia z różną definicją boskości.

Owszem, duchy istnieją również, są to albo osoby pokutujące za zło wyrządzone zza życia, albo istoty stworzone przez Bogów, w określonym celu...


Niewatpliwie... Mozna mowic o Bogu jako bycie jednostowym (stad w polskiej pisowni taki byt wyzszy piszemu z wielkiej), tozsamym absolutowi. Mozna mowic o bogach w rozumieniu np. takim jak podchodzili do tego np. Grecy czy Rzymianie... Mozna tez w sposob w jaki zostalo to przedstawioone np. wyzej (jako przejawy poszczegolnych aspektow Tego pierwszego) - przy czym obie te koncepcje nie musza sie zaraz wzajemnie wykluczac (generalnie o tym bylo przy okazji kwestii wieloplaszczyznowego postrzegania, we wspomnianym prze zemnie na samym poczatku arcie: "Neopogaństwo, Rodzimowierstwo i Pseudorodzimowierstwo"). Do tego dochodzi kwestia zdefiniowania demonów, duchow czy polbogow / herosów... Z czego jesli chodzi o te pierwsze, to pierwotnie pojęcie to miało charakter ambiwalentny, stanowiło zarówno pozytywne jak i negatywne określenie nadludzkiej istoty - demony bywały groźne, ale i dobrotliwe - zajmujących pozycję pośrednią między bogami a ludźmi, między sferą ziemsko-ludzką, materialną, a sferą boską, czysto duchową; istoty o cechach na wpół ludzkich, na wpół boskich... W chrzescijanstwie od czasów św. Augustyna uznano je za istoty jednoznacznie złe i zidentyfikowano z diabłami...

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Śr wrz 23, 2009 7:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post 
gwachala napisał(a):
Jaki system norm moralnych akceptują rodzimowiercy


Zasadniczo uznają oni uniwersalny system wartości moralnych, wspólny dla wielu kultur i systemów wyznaniowych, zasadniczo znajdujący swe odbicie również w drugiej połowie przykazań wchodzących w skład dekalogu (takich jak: nie zabijaj, nie kradnij, nie kłam, szanuj przodków...) - wiecej we wskazanym juz wyzej arcie... Na ten przyklad - jeden z oficjalnie zarejestrowanych w MSWiA zwiazków rodzimowierczych formuluje to w ten sposob: uznając człowieka za część przyrody (jeden z tworów mocy kosmosu), a jednocześnie za część społeczeństwa, tym samym wymaga od niego respektowania Praw Przyrody i Praw Ładu Społecznego (przestrzegania niejako uniwersalnych zasad współżycia społecznego, wspólnych na przestrzeni wieków dla większości znanych kultur). Zabrania zabójstw, gwałtów, rabunku i kradzieży. Nakazuje poszanowanie dla związków międzyludzkich, które organizują społeczeństwo - od rodziny po państwo. Nakazuje bronić przyrody uznając ją za twór święty. Jednocześnie przy tym - m.in. uznając, że natura nie potrzebuje żadnych tzw. świętych ksiąg czy dekalogów by jej prawa były respektowane, uznając że nic nie zastąpi człowiekowi samodzielnego myślenia oraz zdolności empatii, oraz nie chcąc mnożyć zbędnych bytów ponad miarę - stara się unikać formułowania tych oczywistych dla wiekszości zasad w formie niejako gotowych przepisów na właściwe życie, ograniczając się zazwyczaj do podstawowych stwierdzeń z rodzaju "żyj godnie i bądź prawym człowiekiem", czy też "czyń co chcesz, bylebyś przy tym nie krzywdził innych".

Cytuj:
i skąd się on bierze? Z objawienia bogów, czy z widzimisie wyznawców?


p. np. czym chrakteryzuje sie tzw. religia naturalna...

Cytuj:
Bo katolicy czerpią normy z objawienia Boga, który nałożył ograniczenia (zakazy i nakazy) z miłości do ludzi a nie poto żeby ograniczyć nam wolność (analogicznie jak znaki drogowe, są poto żeby ludzie się nie pozabijali na drogach, a nie poto żeby coś odebrać).


Czasem tylko gozej z rzeczywistym stosowaniem sie do nich ;) To naturalnie tylko zart, bo z zalozeniami twojej / danej wiary nie zamierzam dyskutowac (choc bynajmniej wcale nie musze ich podzielac)... Generalnie jeszcze raz natomiast polecam omowiana we wspomnianym arcie kwestie roznic miedzy religiami zalozonymi a naturalnymi.

Cytuj:
Ciekawy jestem jaki jest pogląd rodzimowierców na takie kluczowe sprawy jak aborcja, eutanazja, homoseksualizm, itd. i z czego on wynika.


Jako ze ludzie sa rozni tak i poglad wsrod rodzimowiercow na ten temat jest rozny (nic bowiem nie zastąpi człowiekowi samodzielnego myślenia oraz zdolności empatii). Generalnie natomiast kwestia ta zostala onegdaj bardzo obszernie omowiona w tym wtaku "Aborcja - Klonowanie - Eutanazja" : http://www.rkp.w.activ.pl/index.php?option=com_mamboboard&Itemid=2&func=view&catid=9&id=1499.

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Śr wrz 23, 2009 7:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post 
gwachala napisał(a):
Nie widzicie nic złego w seksie przed ślubem, a skąd wiecie czy wasi bogowie nie widzą w tym nic złego. Może wasi bogowie bardzo się o to gniewają?


Pomijajac zrodla historyczne na temat zycia spolecznego naszych slowianskich przodkow... Jak wspomnial juz Blizbor (ktorego wypowiedz pozwole sobie tylko rozwinac) - grzech w rodzimowierstwie słowiańskim nie istnieje (szczególnie dziedziczony po kimś) w powszechnie przyjętym (zdefiniowanym przez chrześcijaństwo), potocznym tego słowa znaczeniu (a co za tym idzie - w tym sensie - jego potencjalne odpuszczenie nie jest możliwe, ani też nawet do czegokolwiek koniecznie potrzebne), a co najwyżej istnieje jako czyn moralnie naganny, szkodzący innym (przy czym podstawowa zasada rodzimowierstwa słowiańskiego "czyń co chcesz, bylebyś przy tym nie krzywdził innych" całkowicie wyklucza grzech jako możliwość szkodzenia samemu sobie).

Cytuj:
Czy dobrze rozumiem, że drogowskazem moralnym dla rodzimowierców jest to co przyjmuje dana kultura...


M.in. to co przyjmuje dana kultura... Generalnie JW - dochodzi do tego jeszcze np., że nic nie zastąpi człowiekowi samodzielnego myślenia oraz zdolności empatii...

Cytuj:
Sami decydujecie o tym co dobre o co złe czy jak to jest?


To zdecydowanie zbyt daleko posuniete uproszczenie... Pomijam, ze w rodzimowierstwie pojecia zla i dobra jest relatywne. Nalezy zyc godnie, najlepiej jak sie umie, czyn niegodny zniwelowac prawym... Wiecej we wskazanym juz wyzej arcie...

Cytuj:
Czy wasi bogowie kochają was?


Pomijajac kwestie wieloplaszczyznowosci... Jestesmy czescia otaczajacego nas swiata, Natury... Jak myslisz?

Cytuj:
Bo mój Bóg kocha mnie nade wszystko, tak iż oddał za mnie życie.


...A dla nas zycie wieczne juz jest naszym udzialem... w Swietowicie...

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Śr wrz 23, 2009 8:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post 
Blizbor napisał(a):
To bardzo proste. Rodzimowiercy wierzą w wędrówkę dusz - dusza nie idzie do zaświatów na stałe, tylko po jakimś czasie wraca tutaj na ziemię, zby wcielić się ponownie - wymagane do tego jest wydawanie na świat następnych pokoleń, gdyż zgodnie z wierzeniami Słowiańskimi dusza może odrodzić się jedynie w obrębie własnego rodu a jako iż homoseksualista homoseksualiście dziecka nie spłodzi w związku z czym homoseksualiści wyłamują się z odwiecznego, powtarzającego się cyklu narodzin, życia i śmierci - innymi słowy rodzima wiara potępia takie zjawiska jak homoseksualizm, gdyż jest on sprzeczny z podstawowymi; fundamentalnymi wręcz jej założeniami. A jeszcze prościej - homoseksualista wyznający rodzimą wiarę byłby najzwyczajniej w świecie hipokrytą.


To koncepcja nurtu rodzimowierczego reprezentowanego przez przedmowce... Wg innego (m.in. reprezentowanego przez jeden z rodzimowierczych zwiazkow wyznaniowych) aspektów duszy jest więcej niż tylko jeden i los każdego z nich może być/jest rożny. Jeden z tych pierwiastków jako iskra boża stanowi reinkarnowany element życia, który po śmierci (poprzez Wyraj Niebiański lub też Drzewo Przodków) powraca na ten świat by się odrodzić (wówczas obręb własnego rodu moze być preferowany ale nie wyłaczny), drugi zaś przenika na inną płaszczyznę bytowania lub też, jako cień mogący stanowić zagrożenie dla żywych, odsyłany był jak najwcześniej do Nawii, by zjednoczyć się z przodkami.
Odrebną kwestie stanowi tu natomiast wczesniejszy przyklad homoseksulanej pary, gdzie w mysl zasady "czyn co chcesz bylebys przy tym nie krzywdzil innych" (calkowicie pomijajac tu nawet fakt, ze sklonnosci homoseksulane odnotowuje sie takze w obrebie innych gatunkow zwierzat) związek pary dorosłych, w pelni tego swiadomych homoseksualistów, jest wylacznie ich przywatna sprawa... W mysl tego trudno raczej mowic tu wiec o jakims potepianiu, szczegolnie w mysl naruszenia jakichs tam "fundamentalnych" zasad (brak sklonnosci do dogmatyzmu)...

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Śr wrz 23, 2009 9:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Rodzimowierstwo a Chrześcijaństwo
http://duchtynia.pl/2016/04/1050-lat-ch ... imowiercy/

Rodzimowiercy całkiem do rzeczy o tzw. "chrzcie Polski".

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


N maja 22, 2016 19:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL