Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 19:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Rodzimowierstwo a Chrześcijaństwo 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post 
Blizbor napisał(a):
A wiesz, że dokładnie identyczny argument można wysunąć w stronę chrześcijaństwa: że wierzycie w wyobrażenia ludzi/człowieka, którzy/który w dawnych czasach sobie wymyślili że jest tylko jeden bóg (w tamtych czasach monoteizm wydawał się wyznawcom starszych religii politeistycznych cokolwiek dziwnym tworem) ? No bo wiesz, nikt nie jest w stanie udowodnić, czy facet który zaczął w pewnym momencie głosić religię judaistyczną (której chrześcijaństwo jest znacznie późniejszym odłamem) przypadkiem sobie tego nie wymyślił, lub nie miał np. halucynacji ? Może był chory psychicznie i miewał różne dziwne wizje ?


Np. taki Pawel ktory mial wizje po upadku z konia...

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Pt wrz 18, 2009 14:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post 
gwachala napisał(a):
Chciałbym wyjaśnić kilka kwesti:

W pewnym momencie padło stwierdzenie, że Jezus jest demonem bo wstał z grobu.
Otóż to nie jes prawda. Jezus zmartwystał, a nie ożył. Inaczej mówiąc przemienił się do nowego życia, jako pierwszy pokonał śmierć. Po zmartwystaniu Jezus posiadał ciało i spożywał pokarmy ale jego ciało było odmienione.
Krótko mówiąc nie był zombii.


Kwestia przedstawienia danego zdarzenia, tologii... W innych religiach tez spotkamy "zmartwychwstania" wiec trudno tez mowic, ze byl pierwszy...

Cytuj:
Padło też stwierdzenie że Jezus był półbogiem bo się zrodził z człowieka i Boga.
To też nie jest prawdą, gdyż Jezus jest Bogiem jedną z osób trójcy świętej i był zanim powstał świat.
Stał się jednym z nas gdyż nas kocha...długo by można jeszcze mówić o tym.


Kwestia przedstawienia danego zdarzenia, tologii... po za tym w powyszych nawiazaniach (jesli dobrze pamietam) chodzilow lasnie o wykazanie tego...

Cytuj:
Padło również twierdzenie, że wiara rodzimowierców nie jest dogmatyczna.
Wiara w to że Perun jest odpowiedzialny za pioruny, że jest Żmijan, Wales, wędrówka dusz, itd. wynika z dogmatyki.


Chyba jednak nie zupelnie...

Cytuj:
O tym wszystkim można się dowiedzieć tylko i wyłącznie z objawienia bogów (objawienie to może przybierać różne formy). Gdyby można było poznać bogów zmysłami to przestali by być bogami. Swego czasu pytałem o źródła dogmatów rodzimowierców, ale nikt mi nie odpowiedział.


Moze dla tego, ze rodzimowierstwo nie jest jednak zasadniczo systemem dogamtycznym? A moze dla tego ze religie dziela sie (choc w sposob b. umowny) na zalozone (tzw. objawione) i naturalne (p. wskazany wczesniej art)?

Cytuj:
I może jeszcze raz powtórzę, że nie da się udowodnić prawdziwości wiary (chyba że mamy do czynienia z sektami, wtedy można udowodnić fałszywość) co bynajmniej NIE oznacza że wszystkie wiary są takie same i nie ma znaczenia w jakiego boga wierzysz.


Kazda inna wszystkie rowne?... :p

Cytuj:
Bóg co prawda jest jeden


Jeden Najwyszy...

Cytuj:
ale nie każdy w niego wierzy


przede wszystkim nie kazdyw ten sam sposob

Cytuj:
lub też postępuje zgodnie z jego wolą


czy tez wyobrazeniem (np. reprezentowanym przez poszczegolne, niektore Koscioly) o niej...

Cytuj:
Ja wierzę w Boga który mnie kocha i pragnie mojego dobra.
In bardziej wgłębiam się w tajemnicę Boga tym większy widzę w tym sens i plan dla mnie, dla każdego człowieka.


Ok - to twoja wiara...

Cytuj:
Rodzimowiercy wierzą


...ale raczej pozwol by rodzimowiercy o swojej wypowiadali sie sami.

Cytuj:
w bogów którzy dbają o to żeby ten świat się nie rozpadł.


Czyz w takim razie na jedno nie wychodzi? 8)

Cytuj:
Każdy jak sobie pościele tak się wyśpi kiedyś po śmierci :)


Kazdy ma taka wiare na jaka go stac...

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Pt wrz 18, 2009 14:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
gwachala napisał(a):
Chciałbym wyjaśnić kilka kwesti:

W pewnym momencie padło stwierdzenie, że Jezus jest demonem bo wstał z grobu.
Otóż to nie jes prawda. Jezus zmartwystał, a nie ożył. Inaczej mówiąc przemienił się do nowego życia, jako pierwszy pokonał śmierć. Po zmartwystaniu Jezus posiadał ciało i spożywał pokarmy ale jego ciało było odmienione.
Krótko mówiąc nie był zombii.


Proszę czytać ze zrozumieniem. Wyraźnie napisałem, że nie powinno sie patrzyć na czyjeś wierzenia PRZEZ PRYZMAT SWOICH, bo jeżeli się to robi, to wtedy wychodzą niesamowite absurdy, jak np. ten który przytoczyłeś a mówiący o tym co by było, gdybym patrzył na chrześcijaństwo z rodzimowierczego punktu widzenia. I nie chodziło o zombie, który w Słowiańskich wierzeniach nie występuje (zombie to wytwór wierzeń Voodoo z Jamajki, a może nawet ma korzenie afrykańskie), tylko o wampira ;)

gwachala napisał(a):
Padło też stwierdzenie że Jezus był półbogiem bo się zrodził z człowieka i Boga.
To też nie jest prawdą, gdyż Jezus jest Bogiem jedną z osób trójcy świętej i był zanim powstał świat.


Jezus był zanim powstał świat ? To dlaczego narodził się dopiero w I w.n.e. ? :) Zaś dogmat o Trójcy Świętej jest dość późnym nabytkiem w religii chrześcijańskiej (pierwsi chrześcijanie nigdy o czymś takim jak Trójca Święta nie słyszeli) wprowadzonym do chrześcijaństwa przez... mnichów pochodzenia celtyckiego - dogmat ten jest dostosowaną do chrześcijaństwa kalką pewnego elementu z wierzeń celtów ;)

gwachala napisał(a):
Padło również twierdzenie, że wiara rodzimowierców nie jest dogmatyczna.
Wiara w to że Perun jest odpowiedzialny za pioruny, że jest Żmij, Weles, wędrówka dusz, itd. wynika z dogmatyki.
(Pozwoliłem sobie wprowadzić drobne poprawki ;) oznaczyłem je kolorem niebieskim)

Dokałdnie tak. Twierdzenie że rodzima wiara pozbawiona jest dogmatów (dogmat to nic innego jak po prostu pewne określone założenie) jest bzdurą ponad miarę, gdyż NIE ISTNIEJE religia pozbawiona dogmatów, nie mogłaby istnieć gdyż byłoby to technicznie niemożliwe. Uważam, że osoby rozpowszechniające stwierdzenie, że rodzima wiara nie jest dogmatyczna, bardzo szkodzą "imidżowi" rodzimej wiary, gdyż jak już wspomniałem - twierdzenie takie jest nieprawdziwe i nadzwyczaj absurdalne.

gwachala napisał(a):
Swego czasu pytałem o źródła dogmatów rodzimowierców, ale nikt mi nie odpowiedział.


To dlatego, że niestety wśród osób uważających się za rodzimowierców, bardzo wiele z nich to po prostu młodzież w okresie tzw. buntu, która nie wnika głębiej w rodzimą wiarę (nie podchodzi do niej duchowo), nie czyta opracowań etnograficznych itd. co skutkuje nie tylko kiepską wiedzą na temat wierzeń, które osoby te myślą że kultuwują ale także rozpowszechnianiem się w wyniku tego pewnych absurdalnych twierdzeń których autorami jest ta właśnie ta młodzież. Wracając zaś do Twojego pytania: rodzima wiara jest systemem wierzeń etnicznych, religią opartą o kult sił natury i w wyniku wnikliwej obserwacji cykli i zjawisk zachodzacych w naturze powstała. Innymi słowy - źródłem dogmatów każdej terligii etnicznej (a więc nie tylko rodzimej wiary) są cykle i zjawiska natury.

gwachala napisał(a):
I może jeszcze raz powtórzę, że nie da się udowodnić prawdziwości wiary (chyba że mamy do czynienia z sektami, wtedy można udowodnić fałszywość)


Oczywiście, że się nie da - inaczej nie byłaby to już wiara, a wiedza :)

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


Pt wrz 18, 2009 16:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Blizbor napisał(a):
To akurat tłumaczy mit o walce Peruna ze Żmijem, który jasno mówi, że pokonany Żmij skrył się w głębinach pra-oceanu, bo tam gromy Peruna nie mogły go dosięgnąć, Perun zaś rzekł do niego: "Tam Twoje miejsce, tam pozostań!".

Sprytnie, ale ok :)

Cytuj:
Tutaj nie był bym taki pewien Uśmiech... Istnieje bowiem teoria mówiąca o tym, że to nie grawitacja jest siłą trzymającą wszechświat "w kupie" tylko... prąd elektryczny, a ściślej mówiąc - wytwarzane przezeń pole elektromagnetyczne Mruga 2 Według tej teorii gwiazdy nie są piekłem nuklearnej fuzji, a jedynie transformatorami energii - prądu elektrycznego, który przepływa przez wszechświat niewyobrażalnie wielkimi strumieniami.

To kwestia podanego przykładu, rzecz w tym aby działalność jakiegokolwiek boga miała miejsce w takich warunkach i sytuacji, w który nie może mieć miejsca, co było by niezwykłym wydarzeniem.
Jednak apropo tej teorii (pierwsze słysze, czy ma to jakąś nazwę), moje błyskawice kosmiczne, jak dotąd nie były zaobserwowane w okolicy naszej planety. Chodzi mi o wygenerowanie w próżni znikąd ładunku elektrycznego. To przykład sytuacji, nie oczekiwanie że dokładnie taka właśnie zaistnieje :)

Cytuj:
Słyszałeś kiedyś takie określenie "Jak grom z jasnego nieba" ? A słyszałeś może o piorunach kulistych, które naprawdę potrafią pojawić sie niezależnie od tego czy na niebie są burzowe chmury czy nie, potrafi wlecieć do domu i zabić lub porazić człowieka ? A były takie przypadki... Co więcej, nauka do dzisiaj nie ma pojęcia jak i dlaczego powstają pioruny kuliste (które moim skromnym zdaniem są zjawiskiem wyjątkowo fascynującym).

Sądzę że przysłowie ludowe, ani nieprecyzyjna nazwa nie są tu dobrymi argumentami. Piorun kulisty jak zdaje się ostatnio dowiedziono to plazma (na discovery pokazywano eksperymenty, ostatnio nawet leciał odcinek), nie jest zatem tej samej natury co iskra elektryczna. Natura zjawiska jest inna, więć nie można go porównywać z piorunem i jest to przykład nietrafiony. Zresztą dziwne że powołujesz się na obiegową nazwę zjawiska, o którym do niedawna nie było wiadomo czym jest. Trudno zatem aby nadana nazwa precyzjnie opisywała nieznane zjawisko.

Zgadzam się jedynie że to ciekawe zjawisko, które zaczynamy rozumieć.

Cytuj:
To Twoja (subiektywna w dodatku) opinia kolego WIST.

Zgadza się i nie chciałęm w żadnym wypadku urazić Ciebie. Opieram je jedynie na dotychczasowych przekonaniach i argumentach.

Cytuj:
A wiesz, że dokładnie identyczny argument można wysunąć w stronę chrześcijaństwa: że wierzycie w wyobrażenia ludzi/człowieka, którzy/który w dawnych czasach sobie wymyślili że jest tylko jeden bóg (w tamtych czasach monoteizm wydawał się wyznawcom starszych religii politeistycznych cokolwiek dziwnym tworem) ? No bo wiesz, nikt nie jest w stanie udowodnić, czy facet który zaczął w pewnym momencie głosić religię judaistyczną (której chrześcijaństwo jest znacznie późniejszym odłamem) przypadkiem sobie tego nie wymyślił, lub nie miał np. halucynacji ? Może był chory psychicznie i miewał różne dziwne wizje ? Nie można tego ani potwierdzić ani wykluczyć. Jeśli już stosujesz jakieś argumenty, to przynajmniej nie używaj argumentacji ateistów, bo ona jest obosieczna i w równym stopniu można ją obrócić przeciwko każdej wierze, także Twojej Mruga 2

Argument pozostaje argumentem. Nie cofne go bo pozornie podważa i moją wiarę. Zresztą my dziś wcale nie twirdzimy że wszystko dokładnie musiało być tak jak w ST, więc niczego tak naprawde nie podważam. Potop w takij postaci jak w Biblii raczej uważamy za realne wydarzenie, któremu jednak nadano znaczenie teologiczne.
Natomiast różnica jest taka że Bóg chrześcijański objawiał się, a dziś za Jego sprawą dzieją się cuda. Jezus czynił cuda, a jego nauka o miłości jest sednej naszej wiary. Nie przyszedł miotać piorunami, ale powiedzieć kilka zarazem prostych i trudnych słów co jest najważniejsze.

Reguly napisał(a):
Moze tobie sie kluci, bo mnie w zadnym razie... To, ze poznalismy lepiej dane zjawisko, "lepiej zrozumielismy jego nature", niczego w tej kwesti zasadniczo nie zmienia... Nie oznacza to bynajmniej, ze raptem te zjawiska przestaly byc przejawem bytu wyzszego (tudzez poszczegolnych jego aspektow)...

Wyjdzmy może od tego ja definiujesz że dane zjawisko jest przejawem danego bytu? Czy znaczy to że każda błyskawica powstaje tylko z tej racji że taka była wola Peruna? Bo ja to tak ciągle rozumiem, bóg dysponuje swoją siłą kiedy chce i jak chce. A prawa fizyki są w takim razie czym?

Cytuj:
Nie szanowny kolego - to, ze lepiej zrozumiales dzialanie pewnych zjawisk (co pomoglo ci wykorzystac je dla wlasnej korzysci, celow) nie znaczy jeszcze, ze je okielznales...

Okiełznałem w sensie że sam mogę je generować. Nie że wszystkie elektrony wszechświata są moje i bez mojej wiedzy żaden nigdzie się nie ruszy :) Ludzkość okiełznała elektryczność, sama ją wytwarza, kontroluje i wykorzystuje. Jaka jest zatem różnica między mną który robie z prądem co chce, a bogiem, który robi z błyskawicą co chce? Jak do tej pory diciekam Twoi bogowie też ze swoimi zjawiskami nie wychodzą poza prawa natury. Czy jesteś w stanie takowy wskazać? Piorun który pojawia się w środkowisku absolutnie mu nieprzychylnym, ale wedle woli boga który chce aby kosmonautę poraził piorun w próżni kosmosu?

Cytuj:
A za zolnierzem?

Słusznie, można wskazac cały łańcuch. Tylko że w przypadku danego zjawiska nie udowodnisz mi raczej że poza prawami fizyki jest coś jeszcze. W tym wypadku żołnierz popełnia samowolę i robi z karabinem co chce, bo nie ma dowodów na to że ktoś mu to nakazał.

Cytuj:
A za tymi warunkami i prawami?

Nic więcej, one są bezpośrednim generatorem tych zjawisk.

Cytuj:
Czy wielu chr-jan (katolikow) tak wlasnie nie czyni probujac dyskutowac z ateistami? Stad JW - wczesniejsze - czy kolega nie stosuje teraz przypadkiem metody, ktora ateisci (tzw. racjonalisci) poniekad wojuja z chr-janami?

Wolę odpowiedz na argument, nie sugestię że mam go wycofać, bo zagraża mojej wierze. Nie interesuje mnie też co robi wielu katolików. Pozatym różnica jest itostna, u nas Bóg zszedł na ziemię, umarł i zmartwychwstał, my sobie tego nie wymyśliliśmy. U Ciebie, jak zrozumiałem, skoro czegoś nie da się podważyć to trzeba w to wierzyć. JHa w każdym razie jak widzisz takiego myślenia nie stosuje, w mojej wierze mam zaufanie że głoszone treści są prawdziwe, w takim samym stopniu jak to że ktoś mi powiedział iż w 1410 r. była bitwa pod Grunwaldem, choć jakoś trudno zlokalizaować miejsce tej bitwy, co było by materialnym dowodem że była faktem, nie tylko zapisem w kronice. Historycy średniowiecza dobrze wiedzą co to znaczy wierzyć :)

Cytuj:
Mozna tez posiadac wiedze, ze to ogien bedacy wynikiem spalania sie gazu podgrzewa wode wgarnku a jednoczesnie wierzyc, ze ten sam ogien bedacy wynikiem spalania sie gazu jest jednoczesnie przejawem istnienia sil/bytow wyzszych...

Wiara nie bierze się z nikąd, ma jakieś podstawy. Cały czas staram się Wam zadać pytanie jaka jest relacja według Was, między naukowym rozumieniem, a rozumieniem wiary. Skoro dane zjawisko nie wynika z innych źródeł niż nauka wskazuje, to gdzie jest tu działanie tego boga? Skąd przekonanie że jest tu dla niego miejsce, skoro nic na to nie wskazuje. Mając odpowiednie narzędzia mogę ogień wygenerować wszędzie. Nie widziałem aby bóg tak samo czynił, Ty też nic takiego nie podajesz. Czyli w najlepszym wypadku okazuje się że mam moc nie mniejsaza niż bóg ognia. Proszę o konkret, nie że ja wierzę w to a Ty w tamto.

O piorunie kulistym już pisałem wyżej do Blizbora. Dziwie się wam, ja nigdy nie utożsamiałem tej nazwy z naturą zjawiska, co logiczne, skoro nie znamy natury, to nazwa ta została nadana jedynie z powodu potrzeby nazwania i na podstawie tego co to komuś przypomina. Dziwne że wszyscy wiedzą że nic o tym nie wiemy, ale nazwę bierzecie dosłownie. Naukwocy zawsze podkreślali że to nie musi być zjawisko bliskie piorunowi i okazuje się że takowym nie jest.

Co do reszty to pozostaje wciąż aktualne pytanie, jak Wy zatem rozumiecie że przejawem działania boga jest dane zjawisko, skoro ja zwykły śmiertelnik wogóle tego nie dostrzegam aby błyskawica pod jakimkolwiek względem była kierowana przez istotę wyższą, inteligentną itp. jaką jest dany bóg.

Cytuj:
Np. taki Pawel ktory mial wizje po upadku z konia...

Jaki Paweł?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt wrz 18, 2009 20:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
WIST napisał(a):
rzecz w tym aby działalność jakiegokolwiek boga miała miejsce w takich warunkach i sytuacji, w który nie może mieć miejsca, co było by niezwykłym wydarzeniem.


Tylko odpowiedz mi na jedno pytanie: dlaczego bogowie mieliby zakłócać porządek, który sami stworzyli i który utrzymują ? To byłoby conajmniej nielogiczne.

WIST napisał(a):
Blizbor napisał(a):
Słyszałeś kiedyś takie określenie "Jak grom z jasnego nieba" ? A słyszałeś może o piorunach kulistych, które naprawdę potrafią pojawić sie niezależnie od tego czy na niebie są burzowe chmury czy nie, potrafi wlecieć do domu i zabić lub porazić człowieka ? A były takie przypadki... Co więcej, nauka do dzisiaj nie ma pojęcia jak i dlaczego powstają pioruny kuliste (które moim skromnym zdaniem są zjawiskiem wyjątkowo fascynującym).

Sądzę że przysłowie ludowe, ani nieprecyzyjna nazwa nie są tu dobrymi argumentami. Piorun kulisty jak zdaje się ostatnio dowiedziono to plazma


Problem polega na tym, że "zwykłe" pioruny to też plazma ;)

Wikipedia napisał(a):
Podczas uderzenia pioruna wyzwala się potężna energia. Główna jej część zostaje rozproszona w postaci ciepła w powietrzu tworzącym kanał plazmy tzn. ogrzanie i jonizacja składników powietrza w kanale, energia cieplna w większości rozprasza się, niewielka jej część przekształca się na błysk i grzmot.


To tyle jeśli chodzi o ściśle techniczny punkt widzenia. Natomiast jak już kolega Reguly napisał, czy to iż poznaliśmy naturę samego zjawiska wyklucza to, że ktoś/coś może stać za tym zjawiskiem, a zwłaszcza jeśli mowa o istotach wyższych zwanych dalej bogami ?

WIST napisał(a):
(na discovery pokazywano eksperymenty, ostatnio nawet leciał odcinek)


Jakkolwiek sam lubię oglądać programy na Discovery, to jednak nie należy przyjmować wszystkiego o czym mówią niektóre z tych programów bezkrytycznie, bo zdarzają się programy, które pokazują jedynie takie "fakty" które mają udowodnić założoną przez twórców programu tezę ;)

WIST napisał(a):
nie jest zatem tej samej natury co iskra elektryczna.


Doprawdy ?

Wikipedia napisał(a):
Naukowcy nie znają szczegółów dotyczących procesu jego powstawania. Podobny efekt (choć trwający maksymalnie 0,3 s) osiągnięto jednak w laboratorium, w dodatku na dwa różne sposoby:

- odparowując różne substancje za pomocą mikrofal
- przykładając napięcie 5000 V do wody, prowadząc w ten sposób do jej odparowania.


WIST napisał(a):
Natura zjawiska jest inna, więć nie można go porównywać z piorunem i jest to przykład nietrafiony.


Jak wykazałem powyżej, natura obu tych zjawisk jest identyczna, piorun kulisty ma dokładnie tą samą naturę jak "zwykły" piorun, który także składa się z plazmy. Zauważ, że prąd elektryczny jest niewidoczny gołym okiem, zaś wyładowanie elektryczne powodujące pojawienie się widocznego dla ludzkiego oka błysku (tudzież błyskawicy - dokładnie takiej jaką widzimy w trakcie burz) w wyniku zjonizowania powietrza przez silny ładunek elektryczny to nic innego jak plazma właśnie :)

WIST napisał(a):
Zgadzam się jedynie że to ciekawe zjawisko, które zaczynamy rozumieć.


Nadal jednak nie wiadomo jak powstaje w przyrodzie i dlaczego potrafi przeniknąć przez szybę lub ścianę (nie pozostawiając na nich żadnego śladu) i swobodnie latać sobie po mieszkaniu lub przelecieć przez nie, nie wiadomo też jakim cudem pioryny owe potrafią poruszać się... pod wiatr.

WIST napisał(a):
Blizbor napisał(a):
To Twoja (subiektywna w dodatku) opinia kolego WIST.

Zgadza się i nie chciałęm w żadnym wypadku urazić Ciebie. Opieram je jedynie na dotychczasowych przekonaniach i argumentach.


Nie uraziłeś mnie w żaden sposób kolego WIST :)

WIST napisał(a):
Argument pozostaje argumentem. Nie cofne go bo pozornie podważa i moją wiarę. Zresztą my dziś wcale nie twirdzimy że wszystko dokładnie musiało być tak jak w ST, więc niczego tak naprawde nie podważam. Potop w takij postaci jak w Biblii raczej uważamy za realne wydarzenie, któremu jednak nadano znaczenie teologiczne.


A więc jednak podważasz =] Skoro uważacie owy potop za realne wydarzenie któremu nadano znaczenie teologiczne, to znaczy że poprostu ktoś dorobił do tego zdarzenia przypowieść religijną - innymi słowy (i tu posłużę się Twoimi słowami) - "Bóg jest tam na doczepkę" ;)

WIST napisał(a):
Natomiast różnica jest taka że Bóg chrześcijański objawiał się, a dziś za Jego sprawą dzieją się cuda.


Ale cuda mają miejsce nie tylko w chrześcijaństwie, lecz takze w innych religiach na całym świecie i to nie tylko tych "objawionych".

WIST napisał(a):
Jezus czynił cuda, a jego nauka o miłości jest sednej naszej wiary. Nie przyszedł miotać piorunami, ale powiedzieć kilka zarazem prostych i trudnych słów co jest najważniejsze.


Perun też "nie przyszedł miotać piorunami" tylko stworzył świat i ludzi (współpracując z Welesem), zaś to że miota piorunami ? To jest jego narzędzie i broń, którego używa do ochrony ludzi i świata oraz do karania złych ludzi. Wasz Bóg karze ludzi wysyłając ich na wieczne męki do piekła, a Nasz ciskając w nich piorunami - kwestia wyznawanego systemu wierzeń, a jako że Nasze systemy wierzeń różnią się znacznie (chrześcijaństwo to religia tzw. objawiona, zaś rodzima wiara to religia etniczna; naturalna) to też niekt nie oczekuje że Ty lub Ja bedziemy zgadzać się w przypadku omawianych kwestii - jest to niemożliwe właśnie przez wzgląd na różnice w Naszych światopoglądach religijnych. Odnoszę jednak wrażenie, że wątek ten zamiast służyć wykazaniu różnic pomiędzy chrześcijaństwem i rodzimowierstwem celem poznania, przerodził się z Twojej strony w próbę udowodnienia, że rodzima wiara jest religią fałszywą i że bogowie są w niej "na doczepkę" przypisani siłom natury. Masz prawo do tego, aby tak uważać, ale też nie odbieraj innym prawa do przekonania o tym, że to w co wierzą jest prawdą. To nie sprzyja wzajemnemu poszanowaniu i dyskusji.

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


So wrz 19, 2009 17:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Cytuj:
Tylko odpowiedz mi na jedno pytanie: dlaczego bogowie mieliby zakłócać porządek, który sami stworzyli i który utrzymują ? To byłoby conajmniej nielogiczne.

Czyli nie ma podstaw aby wierzyć w bogów. Jest jedynie wszechświat i wyobrażenia o nim naszych przodków. Subiektywny dobór atrybutów danego boga. Dziś inaczej byśmy do tego podeszli, byłby np. bóg chemii, czyli wszystkich zjawisk i ognia i wody i życia i śmierci. Zatem nie tyle konkretnych zjawisk, co raczej praw fizyki, które generując różne zjawiska.

Cytuj:
Problem polega na tym, że "zwykłe" pioruny to też plazma

O, to widzę że mamy problem. Z mojej wiedzy wynika, że piorun to wyładowanie elektryczne, czyli elektrony. Ewentualnie to zjawisko może generować plazmę, czyli energia zjawiska rozbijać atomy gazów na jądra i elektrony, ale to nie sprawia że jest to to samo zjawisko. Plazma i wyładowanie elektryczne to nie to samo. To jest bardziej przyczyna i skutek, a nie tożsame zjawisko, co sugerowałeś wcześniej. Prąd elektroczny w przewodniku nie jest magnetyzmem, choć są one wręcz nierozerwalnymi ze sobą zjawiskami i towarzyszą sobie nawzajem.

Cytuj:
Jakkolwiek sam lubię oglądać programy na Discovery, to jednak nie należy przyjmować wszystkiego o czym mówią niektóre z tych programów bezkrytycznie, bo zdarzają się programy, które pokazują jedynie takie "fakty" które mają udowodnić założoną przez twórców programu tezę

Zgadzam się, natomiast badania są obiecujące, wraz z powstaniem samych piorunów kulistych, sfilmowanych i pokazanych. Ale jak widać przyjeliśmy wszyscy teorie o plaźmie.

Cytuj:
Jak wykazałem powyżej, natura obu tych zjawisk jest identyczna, piorun kulisty ma dokładnie tą samą naturę jak "zwykły" piorun, który także składa się z plazmy. Zauważ, że prąd elektryczny jest niewidoczny gołym okiem, zaś wyładowanie elektryczne powodujące pojawienie się widocznego dla ludzkiego oka błysku (tudzież błyskawicy - dokładnie takiej jaką widzimy w trakcie burz) w wyniku zjonizowania powietrza przez silny ładunek elektryczny to nic innego jak plazma właśnie

To są dwa różne zjawiska, plazma nazywana jest 4 stanem skupienia, iskra elektryczna nim nie jest. Plazma to oddzielone od swych jąder elektrony, a iskra to tylko elektrony. Naprawde nie wiem skąd wnioske że jest to to samo. Powinieneś rozróżnić skutek walnięcia pioruna, od samej natury pioruna. Podobnie fakt że nie wiemy czegoś wcale nie działa na korzyść Twoich przekonań. Więc ja się oczywiście zgadzam, ale w kontekście tej dyskusji nie wiem czemu to miało służć. Jeśli jednak zamierzasz się upierać, to nie widze w tym sensu. Radzę w takim wypadku skonsultować się z jakimś fizykiem, co sam chętnie uczynie, nich on rozsądzi kto ma rację.

Apropo dalej do kwesti powyższej. Nie za bardzo rozumiem Twojego rozumowania: przykładając napięcie 5000 V do wody, prowadząc w ten sposób do jej odparowania. To dowodzi raczej że ja mam rację, gdyż napięcie nie równa się woda. Tak samo plazma, efekt pojawienia się pioruna nie jest samym piorunem, ani nie jest zjawiskiem tożsamym z piorunem. W takim razie nie wiem czy chcesz udowodnić swoją rację, czy moją, jak na razie dostarczasz argumentów mnie. Gwiazdy są w stanie plazmy, czy gwiazdy to iskry elektryczne, lub pioruny? Paradoksalnie, plazma elektrycznie jest obojętna :) Itd. naprawdę sądzę że mylisz się.

Ostatecznie to bój tylko o przykład, nie o to do czego miał się odnosić. Pozatym, nawet jeśli mielibyście racje, to piorun kulisty to nadal podlega prawom fizyki, nijak nie udowadnia że są jacyś bogowie którzy wykorzystują swoje atrybuty. Ta wiara dalej opiera się na przekonaniu naszych przodków.

Cytuj:
A więc jednak podważasz Uśmiech z Skoro uważacie owy potop za realne wydarzenie któremu nadano znaczenie teologiczne, to znaczy że poprostu ktoś dorobił do tego zdarzenia przypowieść religijną - innymi słowy (i tu posłużę się Twoimi słowami) - "Bóg jest tam na doczepkę"

To temat na oddzielną dyskusję. Różnica jest między nami taka że Ty sam mówisz: "po co bogowie mają ingerować", a ja mówie "mój Bóg ingerował i ingeruje". Gdyby nie to, Biblia nie miała by wartości i miałbyś rację. Ale że Bóg jest i się ujawnia, to tylko czyni Biblię wiarygodną. Ale mniejsza z tym. Moje pytanie pozostaje, nic z mojej wiary nie podważa, dla Ciebie może podważać, istotą jest to że chciałbym uzyskac odpowiedz.

Cytuj:
Ale cuda mają miejsce nie tylko w chrześcijaństwie, lecz takze w innych religiach na całym świecie i to nie tylko tych "objawionych".

Ja pytałem tylko o przykład cudów u Was.

Troche chyba faktycznie staram się udowodnić fałszywość waszych przekonań. Ale to nie czyni ze mnie Twojego prześladowcy, czy odbiera Ci mój szacunek. Przy okazji ja dostrzegam coraz więcej różnic, które można potem wyciągnąc w ramach podsumowania.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So wrz 19, 2009 20:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
WIST napisał(a):
Cytuj:
Tylko odpowiedz mi na jedno pytanie: dlaczego bogowie mieliby zakłócać porządek, który sami stworzyli i który utrzymują ? To byłoby conajmniej nielogiczne.

Czyli nie ma podstaw aby wierzyć w bogów. Jest jedynie wszechświat i wyobrażenia o nim naszych przodków. Subiektywny dobór atrybutów danego boga.


Jak już wcześniej zaznaczyłem, to jest tylko Twoja opinia - rodzimowieca widzi to inaczej.

WIST napisał(a):
Blizbor napisał(a):
Problem polega na tym, że "zwykłe" pioruny to też plazma

O, to widzę że mamy problem. Z mojej wiedzy wynika, że piorun to wyładowanie elektryczne, czyli elektrony. Ewentualnie to zjawisko może generować plazmę, czyli energia zjawiska rozbijać atomy gazów na jądra i elektrony, ale to nie sprawia że jest to to samo zjawisko.


Ładunek elektryczny i piorun to też nie jest to samo zjawisko, choć ładunek elektryczny przyczynia się do powstania pioruna, gdyż to on jonizuje powietrze doprowadzając tym samym do powstania kanału plazmy, w którym z kolei część tej energii przekształca się w błysk a inna część w grzmot. Pewnie, możemy rozbić to jeszcze na cząsteczki (elektrony i jądra) - tylko po co, skoro i tak do niczego innego (ani tym bardziej nowego) nie dojdziemy ? Nie wiem nawet po co kontynuujemy tą dyskusję o piorunach, skoro generalnie już ta kwestia została wyjaśniona.

WIST napisał(a):
Plazma i wyładowanie elektryczne to nie to samo. To jest bardziej przyczyna i skutek, a nie tożsame zjawisko, co sugerowałeś wcześniej.


Nigdy nie sugerowałem, że wyładowanie elektryczne i plazma to to samo, stwierdziłem, że piorun (piorun zaś skałda się z 3 elementów - kanału plazmy, grzmotu i błysku, który przemieszcza się w tym kanale plazmy) i piorun kulisty mają tą samą naturę - oba zjawiska są wywoływane przez ładunek elektryczny powodujący jonizację powietrza i skałdają się z plazmy, w obydwu przypadkach jest też obecny błysk, choć w przypadku pioruna kulistego nie zawsze występuje grzmot. Nie masz racji kolego WIST choćbyś i opisał tutaj na forum to zjawisko za pomocą cząsteczek - skutek będzie tylko taki, że padną niezrozumiałe dla przeciętnego zjadacza chleba określenia ale ogólny sens definicji obydwu zjawisk będzie taki sam, pozostanie też fakt, że nauka cały czas określa to zjawisko właśnie jako PIORUN kulisty, co nie miałoby miejsca lub zostałoby zmienione na bardziej poprawne gdyby to zjawisko piorunem nie było.

WIST napisał(a):
Blizbor napisał(a):
Jakkolwiek sam lubię oglądać programy na Discovery, to jednak nie należy przyjmować wszystkiego o czym mówią niektóre z tych programów bezkrytycznie, bo zdarzają się programy, które pokazują jedynie takie "fakty" które mają udowodnić założoną przez twórców programu tezę

Zgadzam się, natomiast badania są obiecujące, wraz z powstaniem samych piorunów kulistych, sfilmowanych i pokazanych. Ale jak widać przyjeliśmy wszyscy teorie o plaźmie.


Nie teorię, tylko fakt. Zaprzeczysz, że plazma powstaje w wyniku wyładowania elektrycznego ?

WIST napisał(a):
Blizbor napisał(a):
Jak wykazałem powyżej, natura obu tych zjawisk jest identyczna, piorun kulisty ma dokładnie tą samą naturę jak "zwykły" piorun, który także składa się z plazmy. Zauważ, że prąd elektryczny jest niewidoczny gołym okiem, zaś wyładowanie elektryczne powodujące pojawienie się widocznego dla ludzkiego oka błysku (tudzież błyskawicy - dokładnie takiej jaką widzimy w trakcie burz) w wyniku zjonizowania powietrza przez silny ładunek elektryczny to nic innego jak plazma właśnie

To są dwa różne zjawiska, plazma nazywana jest 4 stanem skupienia, iskra elektryczna nim nie jest.


JW. Proszę czytać ze zrozumieniem: nigdy nie twierdziłem, że plazma i iskra/ładunek elektryczny to to samo zjawisko! Proszę nie imputować mi czegoś, czego nie powiedziałem/stwierdziłem.

WIST napisał(a):
Naprawde nie wiem skąd wnioske że jest to to samo.


Prosze zatem wskazać mi - przytaczając moje słowa - gdzie stwierdziłem, że plazma i iskra/ładunek elektryczny to to samo. W innym wypadku odpowiem na zadane powyżej przez pana pytanie, że z pańskiej nieumiejętności czytania ze zrozumieniem ;)

WIST napisał(a):
Apropo dalej do kwesti powyższej. Nie za bardzo rozumiem Twojego rozumowania: przykładając napięcie 5000 V do wody, prowadząc w ten sposób do jej odparowania. To dowodzi raczej że ja mam rację, gdyż napięcie nie równa się woda.


Dowodzi jedynie tego, że do powstania pioruna kulistego (tak jak i zwykłego pioruna) potrzebny jest prąd elektryczny - tylko tyle i nic więcej. Teraz wie już pan po co przytoczyłem ten cytat z wikipedii ?

WIST napisał(a):
Tak samo plazma, efekt pojawienia się pioruna nie jest samym piorunem, ani nie jest zjawiskiem tożsamym z piorunem.


Genialne. Sam bym na to nie wpadł...

WIST napisał(a):
Ostatecznie to bój tylko o przykład, nie o to do czego miał się odnosić. Pozatym, nawet jeśli mielibyście racje, to piorun kulisty to nadal podlega prawom fizyki, nijak nie udowadnia że są jacyś bogowie którzy wykorzystują swoje atrybuty.


A czy kiedykolwiek twierdziłem, że NIE podlega prawom fizyki ? Co więcej, wcale nie kłóci się to z moją wiarą, gdyż te właśnie prawa fizyki/siły natury, które tym wszystkim rządzą i utrzymują świat w kupie - są właśnie przejawem bogów w których wierzę. I kółko się zamyka...

WIST napisał(a):
Ta wiara dalej opiera się na przekonaniu naszych przodków.


Chrześcijaństwo oraz każda inna religia, która powstała w dawnych czasach także - i co w związku z tym ?

WIST napisał(a):
Blizbor napisał(a):
A więc jednak podważasz =] Skoro uważacie owy potop za realne wydarzenie któremu nadano znaczenie teologiczne, to znaczy że poprostu ktoś dorobił do tego zdarzenia przypowieść religijną - innymi słowy (i tu posłużę się Twoimi słowami) - "Bóg jest tam na doczepkę"

To temat na oddzielną dyskusję. Różnica jest między nami taka że Ty sam mówisz: "po co bogowie mają ingerować", a ja mówie "mój Bóg ingerował i ingeruje".


Nie, jest to temat na osobną dyskusję, bo wątek nazywa się "chrześcijaństwo a rodzimowierstwo" i pytania przeze mnie postawione były odpowiedzią na pańskie stwierdzenie, że bogowie zostali przez przodków "na doczepkę" podczepieni pod siły natury. Proszę też nie wyrywać wypowiedzi z kontekstu, bo może to wprowadzić w błąd osoby przeglądające ten wątek i starające się zrozumieć o czym dyskutujemy. Pytanie brzmiało : po co bogowie mieliby postępować wbrew (a nie "ingerować") prawom/siłom, które sami ustalili i poprzez które się przejawiają, tym samym zakłócając porządek dzięki któremu istnieje wszechświat ? Dalej zaś, skoro pana bóg ingeruje w te prawa, to proszę podać jakiś przykład takiej ingerencji - np. ognisko płonące pod wodą czy coś w tym stylu, a nie religijną przypowieść o tym że Jezus zmienił wodę w wino - bo wtedy to Ja odpowiem, że np. Swaróg jest od Jezusa lepszy bo wykuł "tarczę" słoneczną i zawiesił ją na nieboskłonie - nieporównywalnie większy cud niż zamiana kilku dzbanków wody w wino, nie sądzi pan ? ;)

WIST napisał(a):
Gdyby nie to, Biblia nie miała by wartości i miałbyś rację.


Dla osób nie wyznających chrześcijaństwa biblia NIE MA wartości religijnej, a jedynie literacką.

WIST napisał(a):
Ale że Bóg jest i się ujawnia, to tylko czyni Biblię wiarygodną.


Jak się niby ujawnia ? Nigdy nie widziałem ani jego, ani jakiś charakterystycznych dla niego tylko przejawów działania, a żyję na tym świecie już 23 lata, w przeciwnieństwie do przejawów działania bogów w których wierzę, które widzę na codzień, w dzień i w nocy przez 365 dni w roku. Przebij to ;)

WIST napisał(a):
Blizbor napisał(a):
Ale cuda mają miejsce nie tylko w chrześcijaństwie, lecz takze w innych religiach na całym świecie i to nie tylko tych "objawionych".

Ja pytałem tylko o przykład cudów u Was.


Na ten temat podejrzewam, że mógłby szerzej wypowiedzieć się mój znajomy wołchw, który jednego z nich doświadczył na własnej osobie, ale nie jest zarejestrowany na tym forum i nie wiem czy będzie chciał się podzielić tak osobistym doświadczeniem - zapytam Go, ale nie obiecuję że się tym z Tobą podzieli.

WIST napisał(a):
Troche chyba faktycznie staram się udowodnić fałszywość waszych przekonań. Ale to nie czyni ze mnie Twojego prześladowcy, czy odbiera Ci mój szacunek. Przy okazji ja dostrzegam coraz więcej różnic, które można potem wyciągnąc w ramach podsumowania.


Cóż, jeżeli starasz się dowieść fałszywości moich przekonań to nie widzę w tym nic złego zważywszy na fakt, że Twoja religia uzurpuje sobie prawo do jedyniesłuszności i jedynieprawdziwości, tylko dziwi mnie, że stosujesz argumenty które równie dobrze można zastosować wobec Twojej wiary ;) Trochę to zachacza o brak konsekwencji z Twojej strony - no, chyba że wyznajesz zasadę dążenia do celu bez względu na środki ;)

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


So wrz 19, 2009 23:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Blizbor
Cytuj:
Jak już wcześniej zaznaczyłem, to jest tylko Twoja opinia - rodzimowieca widzi to inaczej.

OK, ale to jest odpowiedz na zasadzie, wierzę bo wierzę. A mnie interesuje jakie macie ku temu podstawy. Stwierdzenie że to tylko moja opinia, nie jest odpowiedzią.

OK, widzę że tutaj zaszło również nieporozumienie pojęciowe. Zostawmy to, bo i widzę że mogłem też coś źle zrozumieć w Twojej wypowiedzi.

No właśnie koło się zamyka, ale nie ma tego momentu w którym wszystko się rozpoczęło. Swiat jest jaki jest, możemy go obserwować, więc poza starymi podaniami, skąd przekonanie że to Oni tu rządzą? Moja wiara jest podobna Twojej, ufamy że cuda w przeszłości były. Tylko że w mojej wierze istnieje przekonanie, że cuda dzieją się nadal, choćby omawiany na tym forum cud tańczącego słońca. Czy rodzimowiercy mogą się "pochwalić" czymś podobnym? Czy opieracie się jedynie na starych przekazach i wierze przodków?

Jeśli coś pomijam, to oznacza że się zgadzam, jak ze stwierdzeniem że dla niewierzących w Jezusa, Biblia nie ma wartości religijnej.

Cytuj:
Jak się niby ujawnia ? Nigdy nie widziałem ani jego, ani jakiś charakterystycznych dla niego tylko przejawów działania, a żyję na tym świecie już 23 lata, w przeciwnieństwie do przejawów działania bogów w których wierzę, które widzę na codzień, w dzień i w nocy przez 365 dni w roku. Przebij to

Ja cały czas o to pytam, czy Twoja wiara opiera się tylko na tym że czasem jest burza, a czsem świeci słońce. Bo jeśli tak to wybacz, nie mam co przebijać. Szukam u Was jakichś podstaw do takich a nie innych wierzeń. Że słońce świeci to wiemy bo rozumiemy czym jest synteza jądrowa, którą próbujemy odtworzyć na ziemi. Więc Twoi bogowie powoli zyskują konkurencje. Perun ciska piorunami? Tesla też to robił. Więc pytam, co Cie skłania do tej wiary? Bo dla mnie bogowie nie są tu żadną opcją. Wiem że to moja opinia, ale to nie jest odpowiedz której oczekuje.

Cytuj:
Cóż, jeżeli starasz się dowieść fałszywości moich przekonań to nie widzę w tym nic złego zważywszy na fakt, że Twoja religia uzurpuje sobie prawo do jedyniesłuszności i jedynieprawdziwości, tylko dziwi mnie, że stosujesz argumenty które równie dobrze można zastosować wobec Twojej wiary Mruga 2 Trochę to zachacza o brak konsekwencji z Twojej strony - no, chyba że wyznajesz zasadę dążenia do celu bez względu na środki Mruga 2

Nie wiem skąd zawsze te same zastrzeżenia że chrześcijaństwo rezerwuje sobie prawo do jedynej prawdy. A ile może być prawd? Jest tylko jedna, chyba że nie masz sam nic przeciwko wierze w mojego Boga, inaczej uznam że rodzimowiercy uzurpują sobie prawo do posiadania jedynej prawdy o świecie duchowym :)

Zostawmy też kwestie argumentu, ja już wyjaśniłem czemu on nie podważa mojej wiary, za to Twoją tak. Nie chce się spierać o to, Ty masz swoje zdanie ja swoje i nie jest ono tak istotne, bo oczekuje odpowiedz na postawione pytanie. Otrzymuje tylko stwierdzenie, że nie powinienem pytac bo podważam swoje przekonania. To już niech pozostanie moim problemem. Więc jaka jest odpowiedz? i czemu jej unikasz, skoro jedynie ja na tym strace?

_________________
Pozdrawiam
WIST


N wrz 20, 2009 1:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 20, 2009 19:28
Posty: 6
Post 
Witam, pozwólcie, że włączę się jako kolejna strona rodzimowiercza do tej pasjonującej dyskusji.

Cytuj:
Okiełznałem w sensie że sam mogę je generować. Nie że wszystkie elektrony wszechświata są moje i bez mojej wiedzy żaden nigdzie się nie ruszy Uśmiech... Ludzkość okiełznała elektryczność, sama ją wytwarza, kontroluje i wykorzystuje.


Jako człowiek siedzący w branży powiem tak-wygeneruj mi przebieg trójkątny +/- 9V ze składową stałą 3V sam, to uznam Cię za awatara Peruna. Tylko pamiętaj, sam, bez generatorów, ani nawet bateryjki.

Cytuj:
czy Twoja wiara opiera się tylko na tym że czasem jest burza, a czsem świeci słońce.

Czy Twoja wiara opiera się na tym, żeby "przynajmniej raz do roku..."? Twoje stwierdzenie to generalne uproszczenie. To, że czasem jest burza, czy Słońce wschodzi i zachodzi jest przejawem działania bogów-walki Gromowładnego ze swoim antagonistą, czy wędrówki Dadźboga, jego śmierci i odrodzenia.

[quote]Moja wiara jest podobna Twojej, ufamy że cuda w przeszłości były. Tylko że w mojej wierze istnieje przekonanie, że cuda dzieją się nadal, choćby omawiany na tym forum cud tańczącego słońca. Czy rodzimowiercy mogą się "pochwalić" czymś podobnym?[quote]
Dla rodzimowierców(chyba nie ma takiego, co by się nie zgodził z tym, co powiem za chwilę, chociaż może...) "cudem" jest życie i jego cykl narodzin, śmierci i odrodzenia. My codziennie jesteśmy uczestnikami cudu, jakim jest świat, jesteśmy jego częścią wraz z bogami, przodkami i duchami czy demonami. Każdy przejaw w naszym świecie tego, co dzieje się w rzeczywistości boskiej(tutaj się odwołuję do trójdzielnego wszechświata) da się jakoś zbadać czy opisać wzorami, a nawet przewidzieć. Nie zmienia to faktu, że wierzymy, że jest tak, a nie inaczej, a przejawy tego, które da się zobaczyć i zmieścić w regułach fizyki, chemii, czy biologii(ale też nie wszystko i bierzmy pod uwagę, że za kilka lat te zasady zostaną zaktualizowane) tylko nas w tej wierze umacniają.


N wrz 20, 2009 21:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
WIST napisał(a):
Blizbor
Cytuj:
Jak już wcześniej zaznaczyłem, to jest tylko Twoja opinia - rodzimowieca widzi to inaczej.

OK, ale to jest odpowiedz na zasadzie, wierzę bo wierzę. A mnie interesuje jakie macie ku temu podstawy. Stwierdzenie że to tylko moja opinia, nie jest odpowiedzią.


To tylko panu się wydaje, że jest to odpowiedź typu "wierzę bo wierzę", a odbiera to pan tak tylko i wyłącznie z tego względu, że nie potrafi pan spojrzeć na sprawę w sposób jaki opisywałem już chyba dwa czy trzy razy w tym wątku, a mianowicie taki że siły natury/prawa fizyki są przejawami bogów. Przyjmując takie założenie (które jako iż jest kwestią WIARY, nie da się go udowodnić) Nasz - rodzimowierczy - punkt widzenia stał by się dla pana bardziej zrozumiały i nie byłoby całej tej dyskusji.

WIST napisał(a):
No właśnie koło się zamyka, ale nie ma tego momentu w którym wszystko się rozpoczęło. Swiat jest jaki jest, możemy go obserwować, więc poza starymi podaniami, skąd przekonanie że to Oni tu rządzą?


Jeszcze raz, bo chyba nie potrafisz pan tego zrozumieć: TO JEST KWESTIA WIARY. Co się zaś tyczy momentu w którym się to wszystko zaczęło - zgaduję, że chodzi panu o początek wszechświata - to w Słowiańskiej mitologii istnieje mit który jest o wiele bardziej zgodny z naukową wersją o narodzinach wszechświata, czyli teorii o "wielkim wybuchu" niż wersja chrześcijańska i jest to mit o kosmicznym jaju (które można interpretować właśnie jako tą supernową, której wybuch dał początek Naszemu wszechświatu) - więc jak pan widzi, jak narazie rodzima wiara nie kłóci się z teoriami naukowymi (a po prostu patrzy na te same kwestie z innego - duchowego; mistycznego - punktu widzenia), czego nie można powiedzieć o wierze chrześcijańskiej, która odpada już w momencie szacowania wieku Naszego świata, który wg. biblii ma 6 lub 7 tysięcy lat - wiemy, że to oczywista bzdura bo świat (w domyśle planeta Ziemia) ma według geologów ok. 4,5 mld lat. Więc nawet jeśli rodzima wiara to "tylko stare podania" to nawet te podania są bardziej zgodne z nauką niż chrześcijańskie "stare podania" zawarte w biblii ;)

WIST napisał(a):
Moja wiara jest podobna Twojej, ufamy że cuda w przeszłości były. Tylko że w mojej wierze istnieje przekonanie, że cuda dzieją się nadal


No właśnie, przekonanie. Przekonanie to coś bardzo subiektywnego, rzekłbym nawet - kwestia wiary ;)

WIST napisał(a):
choćby omawiany na tym forum cud tańczącego słońca.


Ma pan na myśli objawienie w Fatimie ? Istnieje naukowe wytłumaczenie tego fenomenu "tańczącego" słońca a mimo to nadal wielu katolików wierzy, że to naprawdę słońce "tańczyło"... Gdyby w rzeczywistości słońce - Nasza gwiazda - ruszyło się z miejsca choćby odrobinę, to nasza galaktyka by się najzwyczajniej w świecie rozpadła - to z tak ważnego dla pana, panie WIST - naukowego, a więc racjonalnego punktu widzenia ;)

WIST napisał(a):
Czy rodzimowiercy mogą się "pochwalić" czymś podobnym? Czy opieracie się jedynie na starych przekazach i wierze przodków?


Inna kwestia to taka, co kto uznaje za "cud" ? A jeszcze inna - jak się na tą kwestię zapatruje nauka (tak przecież dla pana istotna) ;)

WIST napisał(a):
Blizbor napisał(a):
Jak się niby ujawnia ? Nigdy nie widziałem ani jego, ani jakiś charakterystycznych dla niego tylko przejawów działania, a żyję na tym świecie już 23 lata, w przeciwnieństwie do przejawów działania bogów w których wierzę, które widzę na codzień, w dzień i w nocy przez 365 dni w roku. Przebij to

Ja cały czas o to pytam, czy Twoja wiara opiera się tylko na tym że czasem jest burza, a czsem świeci słońce. Bo jeśli tak to wybacz, nie mam co przebijać. Szukam u Was jakichś podstaw do takich a nie innych wierzeń.


No słuchaj pan - czy My tutaj rozmawiamy o udowadnianiu każdego jednego elementu WIARY ? Bo jeśli tak, to pana wiara byłaby zdyskwalifikowana na samym początku - już przy opowieści o stworzeniu przez Jahve świata. Ja dzięki temu, że "czasem świeci słońce" a "czasem jest burza" mam podstawy do tego, aby wierzyć w to, że za tymi siłami/prawami fizyki stoją jakieś isoty wyższe, a pan jakie ma podstawy do wiary oprócz niemożliwych do potwierdzenia opowieści zawartych w biblii ? Bo jak narazie różnica jest taka, że Ja mogę przejawy swoich bogów i skutki ich działań zobaczyć gołym okiem przez 365 dni w roku a pan, panie WIST ?

WIST napisał(a):
Że słońce świeci to wiemy bo rozumiemy czym jest synteza jądrowa, którą próbujemy odtworzyć na ziemi. Więc Twoi bogowie powoli zyskują konkurencje.


Nie chciałbym burzyć pana wiary - ale pański Bóg też ją zyskuje, skoro wierzy pan, że to On stworzył świat to nauka także i jemu wydziera coraz bardziej jego "sekrety", dzięki którym stajemy się powoli równi jemu. Problem polega na tym, że z rodzimowierstwem się to nie kłóci, bo jak już zaznaczył Reguly - cały czas poruszamy się (jako ludzkość) w obrębie tego co już zostało przez bogów stworzone, nie wychodzimy poza prawa fizyki/siły natury a jedynie je poznajemy.

WIST napisał(a):
Więc pytam, co Cie skłania do tej wiary? Bo dla mnie bogowie nie są tu żadną opcją.


No właśnie - dla pana, panie WIST ;) Zdziwiłbym się wręcz gdyby byli, w końcu pańska wiara zabrania panu wiary w innych bogów, a nawet w większą ich ilość niż sztuk 1 ;)

WIST napisał(a):
Nie wiem skąd zawsze te same zastrzeżenia że chrześcijaństwo rezerwuje sobie prawo do jedynej prawdy. A ile może być prawd? Jest tylko jedna, chyba że nie masz sam nic przeciwko wierze w mojego Boga, inaczej uznam że rodzimowiercy uzurpują sobie prawo do posiadania jedynej prawdy o świecie duchowym :)


Źle mnie pan zrozumiałeś - pluralizm religijny, owszem nie może być uznawany przez człowieka wierzącego - ale aby narzucać komuś dane postrzeganie świata starając się mu wmówić, że jego postrzeganie jest fałszywe tudzież gorsze niż pańskie, to co innego. Innymi słowy - poszanowanie: TAK, misjonarstwo: NIE.

WIST napisał(a):
Zostawmy też kwestie argumentu, ja już wyjaśniłem czemu on nie podważa mojej wiary, za to Twoją tak.


Problem polega na tym, że to panu wydaje się że nie podważa, zaś z mojego punktu widzenia jak najbardziej podważa ;) Widzi pan teraz dlaczego cały czas starasz się pan na darmo udowodnić mi, że moje wierzenia są fałszywe ? To po prostu kwestia indywidualnego punktu widzenia danej jednostki (czyt. człowieka) ;)

WIST napisał(a):
Nie chce się spierać o to, Ty masz swoje zdanie ja swoje


Skoro to pan rozumie, to po co ta cała dyskusja i udowadnianie, że moje wierzenia nie mają podstaw ?

WIST napisał(a):
i nie jest ono tak istotne, bo oczekuje odpowiedz na postawione pytanie.


Odpowidź na swoje pytanie otrzymał pan już nie raz i nie dwa w czasie tej dyskusji, tylko nie potrafi pan postawić się na miejscu rodzimowiercy i przyjąć, (już nie mówię że na stałe, ale chociaż dopuścić do siebie taką możliwość) że siły natury/prawa fizyki są przejawem bogów. Nie dla pana, tylko właśnie dla kogoś innego - ot i cała filozofia.

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


N wrz 20, 2009 21:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post 
WIST napisał(a):
Wyjdzmy może od tego ja definiujesz że dane zjawisko jest przejawem danego bytu? Czy znaczy to że każda błyskawica powstaje tylko z tej racji że taka była wola Peruna?


Przede wszystkim wyraznie zaznaczmy, ze Blizbor reprezentuje troche odmienne podejscie (inny nurt rodzimowierstwa) niz ja (o czym bylo wczesniej). W moim przypadku dosc silne jest nacechowanie panteizmem (i jak w tym wzgledzie definiuje poszczegiolne aspekty staralem sie wyrazic juz wyzej).

Cytuj:
Bo ja to tak ciągle rozumiem, bóg dysponuje swoją siłą kiedy chce i jak chce. A prawa fizyki są w takim razie czym?


W b. ogolnym zarysie tym http://www.rkp.w.activ.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=33&Itemid=14...

Cytuj:
Okiełznałem w sensie że sam mogę je generować. Nie że wszystkie elektrony wszechświata są moje i bez mojej wiedzy żaden nigdzie się nie ruszy Ludzkość okiełznała elektryczność, sama ją wytwarza, kontroluje i wykorzystuje.


Zdajesz sobie sprawe ze to nadal swego rodzaju eufemizm?

Cytuj:
Jaka jest zatem różnica między mną który robie z prądem co chce, a bogiem, który robi z błyskawicą co chce?


Chocby skali, zakresu, sposobu?...

Cytuj:
Jak do tej pory diciekam Twoi bogowie też ze swoimi zjawiskami nie wychodzą poza prawa natury.


Bylo wyzej - nie wychodza bo te prawa natury sa niejako w nich wpisane (nie musza)...

Czy jesteś w stanie takowy wskazać? Piorun który pojawia się w środkowisku absolutnie mu nieprzychylnym, ale wedle woli boga który chce aby kosmonautę poraził piorun w próżni kosmosu?

Po pierwsze - probujesz swoimi ludzkimi (ograniczonymi) kryteriami opisywac byt wyzszy (co znaczy ludzkie "chce" dla bytu wyzszego??)... Po drugie - JW. - byty wyzsze dzialaja na wyzszych / innych plaszczyznach...

Cytuj:
Słusznie, można wskazac cały łańcuch.


Nic w przyrodzienie ginie...

Cytuj:
Tylko że w przypadku danego zjawiska nie udowodnisz mi raczej że poza prawami fizyki jest coś jeszcze.


I nie zamierzam (podobnie jak ty mi, ze biblijnym potopem stal JHWHe) - ty masz swoja wiare, a ja swoja...

Cytuj:
Nic więcej, one są bezpośrednim generatorem tych zjawisk.


JW. - masz prawo do wlasnej opinii...

Cytuj:
Pozatym różnica jest itostna


Niewatpliwie... :)

Cytuj:
u nas Bóg zszedł na ziemię, umarł i zmartwychwstał, my sobie tego nie wymyśliliśmy.

JW. - masz prawo do wlasnej opinii (wiary)...

Cytuj:
U Ciebie, jak zrozumiałem, skoro czegoś nie da się podważyć to trzeba w to wierzyć.


Nie wiem co zrozumiales, ale co u mnie - obszernie staram sie wytlumaczyc wyzej...

Cytuj:
JHa w każdym razie jak widzisz takiego myślenia nie stosuje


Czyli wierzysz tylko w to co daje sie podwarzyc?? :lol:

Cytuj:
w mojej wierze


Z aspektami twojej wiary nie zamierzam dyskutowac - to by bylo z mojej strony conajmniej niegrzeczne...

Cytuj:
Wiara nie bierze się z nikąd, ma jakieś podstawy.


Niewatpliwie... p. chocby wczesniej juz wskazywana charakterystyke podzialu na religie zalozone i naturalne...

Cytuj:
Cały czas staram się Wam zadać pytanie jaka jest relacja według Was, między naukowym rozumieniem, a rozumieniem wiary.


A ja caly czas staram ci sie to wyjasnic...

Cytuj:
Skoro dane zjawisko nie wynika z innych źródeł niż nauka wskazuje, to gdzie jest tu działanie tego boga?


A nie wynika? W owych zrodlach?...

Cytuj:
Skąd przekonanie że jest tu dla niego miejsce, skoro nic na to nie wskazuje.


Byc moze tobie na to nic nie wskazuje - dla mnie (zwlaszcza jako panteisty) wskazuje na to przede wszystkim caly otaczajacy nas swiat...

Cytuj:
Mając odpowiednie narzędzia mogę ogień wygenerować wszędzie. Nie widziałem aby bóg tak samo czynił, Ty też nic takiego nie podajesz.


Czyni to chocby przez twoje dzialanie...

Cytuj:
Czyli w najlepszym wypadku okazuje się że mam moc nie mniejsaza niż bóg ognia. Proszę o konkret, nie że ja wierzę w to a Ty w tamto.


Wybacz, ale albo mozemy dyskutowac o tym jak jest, albo jak bys chical zeby (nie)bylo... :oops: Jesli np. chcesz rzeczywiscie poznac nasze stanowisko, nie narzucj nam kryteriow (czy falszywych tez) to uniemozliwiajacych... Albo sie szanujemy wzajemnie jako rozmowcy, albo czas zaknczyc te rozmowe...

Cytuj:
O piorunie kulistym już pisałem wyżej do Blizbora. Dziwie się wam


To byl jedynie przyklad (jesli wiesz czym jest przyklad)... Sam z reszta zaznaczylem, ze wcale nie najlepszy... Inna sprawa - niezaleznie od odmiennej formy tego zjawiska, co to w zsadzie (we wczesnij omawianym kotekscie) zmienia? Generlanie JW.

Cytuj:
Co do reszty to pozostaje wciąż aktualne pytanie, jak Wy zatem rozumiecie że przejawem działania boga jest dane zjawisko, skoro ja zwykły śmiertelnik wogóle tego nie dostrzegam aby błyskawica pod jakimkolwiek względem była kierowana przez istotę wyższą, inteligentną itp. jaką jest dany bóg.


JW. Patrz wskazane linki i chocby juz wspominane wieloplaszczyznowe postrzeganie... Pomijam, ze gdyby wszyscy (jak ty to okresliles) zwykli smiertelnicy byli wstanie to dostrzec (do tego w ten sam sposob) to problemu z wieloma religiami na swiecie (i roznicami po miedzy nimi) bysmy sie nie spotykali.

==============

Cytuj:
Czyli nie ma podstaw aby wierzyć w bogów.


Kazdy ma takie "podstawy" na jakie go stac...

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Pn wrz 21, 2009 12:56
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 20, 2009 19:28
Posty: 6
Post 
Cytuj:
u nas Bóg zszedł na ziemię, umarł i zmartwychwstał, my sobie tego nie wymyśliliśmy.

U nas bóg umiera i zmartwychwstaje raz do roku, w Szczodre Gody, my sobie tego nie wymyśliliśmy. Powtarzalność zjawiska w nauce generalnie świadczy o jego realności, jeżeli odnieść jakąś metodologię fizyczną, czy elektroniczną chociażby, bo w tym się lepiej orientuję do religii(co drogi rozmówca próbuje uskuteczniać, szukając dowodów naukowych na naszą wiarę, sam nie podając na swoją)-to u nas wydarzenia mitologiczne są cykliczne i różne przejawy działalności sił wyższych można obserwować co roku z podobnymi efektami, na "powtórne przyjście w chwale" waszego Boga, czy tam jego syna, czekamy z 1970 lat chyba i jakoś doczekać się nie możemy... A jeżeli wy sobie tego nie wymyśliliście, to co? Ktoś was okłamał i mu wierzycie do teraz?


Pn wrz 21, 2009 21:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Wieslavv
Cytuj:
Jako człowiek siedzący w branży powiem tak-wygeneruj mi przebieg trójkątny +/- 9V ze składową stałą 3V sam, to uznam Cię za awatara Peruna. Tylko pamiętaj, sam, bez generatorów, ani nawet bateryjki.

Problem w tym że jak wskazali Twoi i moi poprzednicy, sam Perun działa w zgodzie z prawami fizyki. Wykorzystuje zatem to co już jest, a jego pioruny powstałą z istniejących już elektronów. Więc jak widzisz i Perun i ja korzystamy z czegoś (w tym miejscu bardziej podważasz moc Peruna niż moje twierdzenia). Efekt jest ten sam, na moje żądanie, wedle mej woli, dzięki wiedzy i urządzeniom generujemy iskry elektryczne itp. Podczas gdy Perun działa jak rozumiem tylko i wyłącznie wtedy gdy fizyka mu na to pozwala, lub na odwrót, jego wola to prawa fizyki, tylko że one są ślepe, nie celowe. Zaistnienie pioruna nie jest celowe, jest skutkiem.

Cytuj:
Czy Twoja wiara opiera się na tym, żeby "przynajmniej raz do roku..."? Twoje stwierdzenie to generalne uproszczenie. To, że czasem jest burza, czy Słońce wschodzi i zachodzi jest przejawem działania bogów-walki Gromowładnego ze swoim antagonistą, czy wędrówki Dadźboga, jego śmierci i odrodzenia.
Nie rozumiem pytania ... "przynajmniej raz do roku...".

Sądziłem że burze, oraz wschody i zachody słońca (niezwykle regularne, zupełnie nie widać aby coś poza fizyką tu działało) sa przejawem praw fizyki, praw natury itd. ale skoro natura i fizyka nic tu nie znaczą... Mówisz zatem że siedzisz w branży. Czy to że akumulator zasila Twój telefon komórkowy, również jest przejawem działania jakiegoś boga, toczenia się w pewnym wymiarze jakiejś wojny? Proszę o odpowiedz i nieobrażanie się, pytam poważnie, a jeśli czynie uproszczenia, to zachęcam do poprawiania mnie, bynajmniej nie uważam że niczego się od Was nie mogę nauczyć, szczególnie o Waszych wierzeniach.

Cytuj:
Dla rodzimowierców(chyba nie ma takiego, co by się nie zgodził z tym, co powiem za chwilę, chociaż może...) "cudem" jest życie i jego cykl narodzin, śmierci i odrodzenia. My codziennie jesteśmy uczestnikami cudu, jakim jest świat, jesteśmy jego częścią wraz z bogami, przodkami i duchami czy demonami. Każdy przejaw w naszym świecie tego, co dzieje się w rzeczywistości boskiej(tutaj się odwołuję do trójdzielnego wszechświata) da się jakoś zbadać czy opisać wzorami, a nawet przewidzieć. Nie zmienia to faktu, że wierzymy, że jest tak, a nie inaczej, a przejawy tego, które da się zobaczyć i zmieścić w regułach fizyki, chemii, czy biologii(ale też nie wszystko i bierzmy pod uwagę, że za kilka lat te zasady zostaną zaktualizowane) tylko nas w tej wierze umacniają.

To dobrze, to nas łączy, bo pomimo że dziś rozumiemy trochę lepiej niż nasi przodkowie reguły cyklu życia i śmierci, to nadal uważamy istnienie życia, nasze istnienie za coś cudownego. Natomiast ja mówiłem konkretnie o cudach, czyli czymś co wykracza poza ramy nauki. W chrześcijaństwie wskrzeszenie z martwych, lub uzdrowienie jest takim cudem. Wiem już że i u Was takowe się dzieją, lecz prosiłbym o coś więcej, jakie to są cuda, w jakich sytuacjach, warunkach, oraz za czyją przyczyną?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn wrz 21, 2009 21:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 18:28
Posty: 384
Lokalizacja: Szczecin
Post 
WIST napisał(a):
Wieslavv
Cytuj:
Jako człowiek siedzący w branży powiem tak-wygeneruj mi przebieg trójkątny +/- 9V ze składową stałą 3V sam, to uznam Cię za awatara Peruna. Tylko pamiętaj, sam, bez generatorów, ani nawet bateryjki.

Problem w tym że jak wskazali Twoi i moi poprzednicy, sam Perun działa w zgodzie z prawami fizyki.


Problem w tym, że znowu coś źle zrozumiałeś panie WIST ;) Prawa fizyki związane z - dokonam tutaj celowego i znacznego uproszczenia co by pan znów czegoś opacznie nie pojął - elektrycznością są domeną Peruna, jego przejawem jaki można zaobserować w Naszym świecie. Pana powyższe stwierdzenie było by poprawne, gdyby założyć, że owe prawa fizyki = Perun (w sensie, że te prawa zostały spersonifikowane przez ludzi), dla rodzimowiercy pańskie powyższe stwierdzenie jest błędem logicznym, bo można je zrozumieć jeszcze w ten sposób, że Perun to jedno a wspomniane prawa fizyki to przejaw jeszcze jakiegoś innego boga w zgodzi z którym musi Perun działać... nielogiczne.

WIST napisał(a):
Wykorzystuje zatem to co już jest, a jego pioruny powstałą z istniejących już elektronów.


Elektronów, które przecież są jego domeną, dlatego właśnie jego bronią są pioruny a nie np. ogień... Zaś to co już jest, to wykorzystujemy My - ludzie, bo widzisz, Perun nie potrzebuje do ciskania piorunami żadnych generatorów, tranzystorów, baterii czy przekaźników jak My... Czyli j.w. - to że poznaliśmy naturę pewnych zjawisk to nie wyklucza że za tymi zjawiskami (a raczej za prawami fizyki, które za te zjawiska odpowiadają) może stać jakiś byt wyższy zwany bogiem.

WIST napisał(a):
Więc jak widzisz i Perun i ja korzystamy z czegoś (w tym miejscu bardziej podważasz moc Peruna niż moje twierdzenia). Efekt jest ten sam, na moje żądanie, wedle mej woli, dzięki wiedzy i urządzeniom generujemy iskry elektryczne itp.


J.w. Człowiek potrzebuje do tego generatorów, tranzystorów, baterii, przekaźników i bogi wiedzą czego jeszcze, zaś Perun nie - rozumie pan różnicę ? Wie pan o co chodziło Wieslavvowi ? Chodziło mu właśnie o to, że sam z siebie (np. poprzez pstryknięcie palcami) nie jest pan - ani żaden inny człowiek - wygenerować wyładowania elektrycznego, że o piorunie już nie wspomnę, bo to jest tak zawrotna liczba V, że nawet gdyby to było możliwe to upiekł by pan sobie dłoń o ile nadal by ją pan posiadał po wygenerowaniu takiego napięcia ;)

WIST napisał(a):
Podczas gdy Perun działa jak rozumiem tylko i wyłącznie wtedy gdy fizyka mu na to pozwala


O tym, kiedy działa Perun pisałem już wcześniej w tym wątku.

_________________
Kto podnosi broń ten walczy w świętym kręgu bogów - albo zwycięstwo, albo śmierć.


Wt wrz 22, 2009 2:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 17:38
Posty: 291
Post 
WIST napisał(a):
Problem w tym


Problem jest wtedy kiedy zostanie zdefiniowany jako problem... Ja tu zadnego problemu nie widze...

Cytuj:
że jak wskazali Twoi i moi poprzednicy


Bez zbednych (nad)interpretacji prosze... Z tym co wskazali wczesniej "Twoi i moi poprzednicy" kazdy sledzac ten watek moze zaznajomic sie sam i wyciagnac z tego stosowne wnioski...

Cytuj:
To co juz wskazali , sam Perun działa w zgodzie z prawami fizyki.


Prawa fizyki sa niejako w Niego wpisane... szereg bóstw stanowi poszczególne aspekty natury lub poprzez te aspekty natury przejawiający swe istnienie...

Cytuj:
Efekt jest ten sam


Ani efekt ani sposob dotarcia do niego nie jest taki sam (p. wypowiedzi moich przedmowcow)...

Cytuj:
Podczas gdy Perun działa jak rozumiem tylko i wyłącznie wtedy gdy fizyka mu na to pozwala


JW. ta fizyka jest w Niego wpisana... Pozwala wiec sam sobie?... :lol:

Cytuj:
lub na odwrót, jego wola to prawa fizyki, tylko że one są ślepe, nie celowe.


Dla ciebie moze nie sa... Ludzkie ograniczone kryteria nie sa w stanie wpelni wlasciwie opisac byt wyzszy...

Cytuj:
Zaistnienie pioruna nie jest celowe, jest skutkiem.


JW. Masz prawo do swojej opini, nawet jesli nia ma ona zbyt wiele wspolnego z rzeczywistoscia.

Cytuj:
Sądziłem że burze, oraz wschody i zachody słońca (niezwykle regularne, zupełnie nie widać aby coś poza fizyką tu działało) sa przejawem praw fizyki, praw natury itd. ale skoro natura i fizyka nic tu nie znaczą...


Alez znacza... szereg bóstw stanowi poszczególne aspekty natury lub poprzez te aspekty natury przejawiający swe istnienie... 8)

_________________
Świętowit widzi więcej bo ma cztery twarze... Obrazek


Wt wrz 22, 2009 7:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL