***

Buddyzm, Chrześcijaństwo, Prawosławie, Protestantyzm, Adwentyści, Islam, Hinduizm, Judaizm, Neopogaństwo, New Age, Mormoni, Świadkowie Jehowy...Herezje i inne odłamy... dajmy już spokój...skoncze przynudzać i powiem do czego zmierzam.

czy gdybym stanał przed lustrem i zaczął sie okładać kijem po głowie to co byście zrobili, "112" i mamy tu cieżki przypadek, panowie z kaftanami by mnie zabrali.

tymczasem sami tak sie okładamy, tylko w innym sensie:

- to nasza religia jest prawidłowa
- to nasi teolodzy/uczeni lepiej zinterpretowali natchnione pisma
- to my mamy bilet który zaprowadzi Cie do nieba
- to co głoszą Oni jest tak bardzo różne o naszego, że niepotrzebny jakikolwiek dialog, bo do porozumienia napewno nie dojdzie.

- Oni się mylą, wykazaliśmy to na 1000 różnych sposobów
- Oni głoszą złe tezy, sprzeczne z Naszymi

w przypadku gdy człowiek zdecyduje sie na jakąś religię, to
potem dostaje sie serie "praw" i "wskazówek", wymyślonych przez LUDZI, a gdy nie będziemy sie do nich stosować to zostaniemy ukarani przez BOGA, dlatego, że nie posłuchaliśmy JEGO nakazów.

***

Z punktu widzenia, ateizmu i nauki to jest jeszcze gorzej.
- jesteś genetyczną pomyłką
- nie ma żadnych Bogów, duszy itd
- (nawet jak jesteś sparalizowany i każda minuta życia to "piekło") to ciesz sie światem tu i teraz, po smieci napewno nic nie ma
- tak w ogóle to, go away

***

- z punktu widzenia logicznego myslenia, tylko 1 religia może być "prawdziwa". bo gdyby wszystkie były prawdziwe to wtedy logika leży.

ale zostawmy to, nie bez powodu napisałem o tym okładaniu sie kijem po glowie, bo sam sie tak okładam kazdego dnia mysląc o wyznawcach innych religi:
- o Boże, przecież to jest tragedia na skale światową, ich religia jest "zła", nie chodzi 10 milionów osób, 100 milonów, ale o miliardy istnien!!!

***


na koniec 2 pytania,

1. czy zastanawiał sie kiedyś ktoś, czy "prawda" może "leżeć" poza religiami, sektami, nauką, ateizmen ??
jesli tak to gdzie ?
2. czy ktoś choć troche załapał "o co mi chodzi" w tym tekscie, czy to bełkot jest i jedyne co sie nadaje to do kasacji przez moderatora

pozdro

Zupełnie nie rozumiem. Jeśli nie znajdujesz prawdy w religii ani w jej braku to czego możesz oczekiwać?

Jeżeli nauka Cię nie zadawala, to prawda leżeć może jeszcze jako subiektywna w umysle jakiegos schizofrenika

Nie jeszcze nie zwariowalem, choć kto wie ?
( każdemu moze sie przytrafic )
Po prostu nie trawie tego co serwuje sie mi na tacy.

nie twierdze, że zgadzam sie ze wszystkimi poglądami które prezentuje ten człowiek -
http://pl.wikipedia.org/wiki/David_Icke
jest wiele rzeczy smiesznych a wręcz absurdalnych, ale jest też wiele takich które "wcześniej" przez myśl mi nie przeszły.
Na youtubie są wielogodzinne wykłady z napisami PL, ale nie podam linków, bo po co?? "kto szuka ten znajdzie".

Tak; kto szuka ten znajdzie .
Świat nie jest taki jaki widzimy go oczami ,ale też nie jest inny.Gdzie tu logika ktoś powie ale właśnie w braku logiki jest ta nuta istnienia która pozwala nam wyjść poza strach ,emocje i przywiązanie .
Istnienia które nie ma początku i końca,jest nie do uchwycenia ,jest pełne śmiechu ,radości i miłości .
To my tworzymy religie ,filozofie i inne cuda,,,,a teraz stańmy z boku spójrzmy na ten młyn i zobaczmy jaka mąka się z niego sypie .
Po prostu mąka ,po prostu słowo z którego znowu lepimy coś na nowo , bawimy się tym ,wkładamy w to emocje i znowu mielimy.
Więć twórzmy tę wizję świata z radością ,bez nazywania.
To my jesteśmy stwórcami.

naprawde stary dzieki za posta, zgadzam sie w 100%, szkoda ze tak mało osob sie wypowiedziało,

Okładamy się kijamy w chwili gdy brak w nas zrozumienia dla decyzji drugiego człowieka, nawet tej błędnej. Niestety ale nadmierna troska o czyjąś wiarę była powodem do zadawania gwałtów i przymuszania. Ale jak to zawsze mówie, trzeba znać kontekst, bo my znamy ta złą historię religii, ale w oderwaniu od realiów dawnych czasów, za to nagminnie wstawiamy w umysły ytamtych ludzi że oni powinni myśleć po naszemu, oni powinnibyli się domyśleć tego co my dziś wiemy, zarówno jeśli chodzi o skutki ich działania, jak i o to co nauka odkryje przed nami. A tymczasem walka na płaszczyżnie przekonań nie toczy się o to że ja mam racje i inni muszą się ze mną zgodzić, ale o to gdzie jest prawda, oraz jaki porządek winien być. Zatem mówimy tutaj nie tylko o abstrakcyjnych sporach teologicznych, ale o tym jakie ma być prawo, społeczeństwo, polityka. Choćby nie było religii, to nadalbyśmy się o te rzeczy spierali. Nie wiem czy zrozumiałem wystarczająco dobrze, także i moja odpowiedz może nie być dla Ciebie 20 cze 2008 zadowalająca.