Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 19:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 ekumenizm utopią...... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
hrotheberth - coś dla ciebie :) może to sposob na pojmowanie różnic? :)

Świętość - tożsamość Boga
„Któż zdoła stanąć przed obliczem Pana, przed tym Bogiem świętym?" (1 Sm 6,20) czytamy w tekście, który wydaje się być najstarszym tekstem biblijnym, posługującym się słowem „święty" (hebr. Kadosz). W obliczu świętości Boga musimy zadrżeć. Kiedy Jego życie dotyka naszego, zaczynamy się bać. Jego imię jest nazbyt wzniosłe. Nikt nie może się ostać przed Najświętszym. „Jesteś straszliwszy i któż się ostoi w obliczu Twego zagniewania?" (Ps 76, 8 ). Ale najdziwniejsze jest to, że jednak stajemy, a nawet mamy stawać w obliczu Boga: w bojaźni, adoracji i milczeniu. Tak uprzedzamy to, co będziemy czynić przez całą wieczność: stać przed tronem Boga.
„W świętości Boga spotykają się wszystkie skrajności - nieskończone miłosierdzie i sprawiedliwość, nieskończona miłość i bezkresna nienawiść grzechu, nieskończona moc i bezgraniczne zrozumienie dla słabości Jego istot stworzonych. Jego świętość jest streszczeniem wszystkich innych Jego przymiotów - Jego istoty w jej bezgranicznej wzniosłości, tego, że On jest istotowo odmienny i całkowicie inaczej jest niż wszystkie inne istoty. A przy tym najwyższym wyrazem świętości Boga jest Chrystus umarły na krzyżu" pisał Thomas Merton. Wielkim paradoksem naszej wiary w najświętszego Boga jest właśnie fakt, że to, co najbardziej nas od Niego odróżnia - świętość - jest równocześnie tym, co najbardziej przyciąga Jego do nas i nas do Niego. Dzięki świętości staje się nam najbliższy. Ta niedostępność, całkowita transcendencja czyni Go najbardziej dostępnym i przystępnym (franc. abordable) dla naszej tęsknoty. Wszystko to jaśnieje w wydanym dla nas (łac. pro nobis) Synu, który w misterium paschalnym daje nam uczestnictwo w świętości. W Jego ofierze widzimy pełnię prawdy o Bogu i tylko ta prawda może nas uświęcić.
W tajemnicy Trójcy Świętej zyskujemy jakieś pojęcie o wewnętrznej istocie prawdy i świętości. „Bóg jest wspólnotą poprzez świętość, która Go znamionuje" - pisał Francois-Xavier Durrwell. Ponieważ Bóg jest inny od wszystkiego przez swoją świętość, może sam w sobie być wspólnotą i miłością, a więc tym, kim nikt inny na własną rękę być nie może. Bóg jest jedynym, który o sobie może powiedzieć zarówno „Ja", „Ty" oraz „My" [Życie w Bogu jest uczestnictwem, a każda z Osób Boskich oddaje się całkowicie dwóm pozostałym. Między nimi nie ma „moje” i „twoje”, lecz „ja” i „ty” – E. Cardenal]. „Ja" i „Ty" tak bardzo tęsknią do siebie nawzajem, że stają się, a nawet są odwiecznie „My".
To, co odróżnia Boga od wszystkich innych i czyni Go jedynym Świętym, to równocześnie jednoczy Go ze wszystkimi. Bóg żywy i prawdziwy, który w sobie, w swoim trójjedynym życiu jest świętą wspólnotą, tęskni za tym, aby do tej świętości i wspólnoty pociągnąć wszystkich, mimo że oni sami z siebie nie mają nic ze świętości ani wspólnoty. To ta święta tęsknota umożliwia zbawienie. „Tutaj przypuszczalnie znajduje podstawę ważna teologiczna zasada, bardzo istotna dla życia Kościoła, o której często zapominamy: w chrześcijańskiej rzeczywistości nie ma różnic, które by dzieliły. Różnice są samym źródłem wspólnoty. Jedynie grzech stwarza różnice, które dzielą"- pisał Durrwell.
Ta zasada świętości w pełni dotyczy życia Trójcy. Żadna różnica nie jest większa od tej, jaka istnieje między Ojcem i Synem. Nikt nie jest tak inny, a właśnie w samej różnicy spoczywa również tęsknota za zjednoczeniem i wspólnotą, tęsknota, która zawsze się spełnia w życiu Trójcy. Analogię znajdziemy w naszym ziemskim życiu, w miłości mężczyzny i kobiety, która w małżeństwie jest sakramentem, świętym znakiem wskazującym dalej na jeszcze większą tajemnicę. W gruncie rzeczy każda miłość buduje na tym delikatnym i kruchym paradoksie, mającym niezłomną podstawę w wewnętrznym życiu Trójcy. Wszystko, co nazywa się tęsknotą, potrzebą, pragnieniem i pociągiem, rodzi się ze szczególnej i dzielącej różnicy, która równocześnie jednoczy.

bp Anders Arborelius OCD [Zeszyty Karmelitańskie nr 3/2003]

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Śr kwi 13, 2005 20:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 23, 2005 22:29
Posty: 58
Post 
godunow napisał(a):
Dokładnie to rozumieli chrześcijanie przez pierwsze III wieki gdzie NA Soborze w Nicei jasno określili kompetencje Biskupa Rzymu.

Długo to nie potrwało chyba ;) Mimo tego co piszesz poniżej :)

III SOBÓR POWSZECHNY W EFEZIE (431)

W sprawie Nestoriusza Rzym odegrał pierwszorzędną rolę. Nestoriusz usprawiedliwiał się w Rzymie. A Biskup Rzymski wysyła listy do kleru i wiernych Konstantynopola oraz do ważniejszych biskupów Wschodu. Toteż na Soborze legat papieski otrzymuje jednogłośne uznanie, gdy przypomina prymat papieża.

Nikt nie wątpi i całemu światu jest znane, że święty i błogosławiony Piotr, głowa i książę Apostołów, filar wiary i fundament Kościoła katolickiego, otrzymał od Pana naszego Jezusa Chrystusa, Zbawcy rodu ludzkiego i Odkupiciela, klucze królestwa oraz władzę odpuszczania i zatrzymywania grzechów. On to [Piotr] aż do tej chwili i na zawsze w osobach swych następców żyje i sprawuje władzę sądzenia.

Cytuj:
A wracając do Prawosławia . Nawet kiedy Kościół Prawosławny ( dawniej Bizantyjski) był razem z Kościołem Zachodnim(Dzisiaj Rzymsko-Katolicki) to nigdy nie uznawali Biskupa Rzymu za swojego pasterza.

Czyżby Prawosławie było w jedności z Kościołem Zachodnim tylko do 431 roku ? Że po tym roku zaczęli uznawać? Czy jak to w ogóle rozumieć wobec przytoczonego powyżej faktu z III Soboru Powszechnego ? Ile mówiłeś że uznaje Prawosławie Soborów ? Pięć ? ?


Śr kwi 13, 2005 22:18
Zobacz profil
Post 
Polecam
- anonimku:
NA temat tolerancji:
viewtopic.php?t=221&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=tolarancja
-Godunowie - na temat "Prymatu Piotrowego" (jako sprawę, kluczową dla Ekumenizmu)
viewtopic.php?http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=776&postdays=0&postorder=asc&highlight=prymat+piotrowy&start=15
viewtopic.php?t=557&start=30&postdays=0&postorder=asc&highlight=


Cz kwi 14, 2005 0:59

Dołączył(a): Pn lut 07, 2005 19:09
Posty: 114
Post 


Kocham tak konstruktywną polemikę ...... 8)


Cz kwi 14, 2005 7:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
Chocked napisał
Cytuj:
W sprawie Nestoriusza Rzym odegrał pierwszorzędną rolę. Nestoriusz usprawiedliwiał się w Rzymie. A Biskup Rzymski wysyła listy do kleru i wiernych Konstantynopola oraz do ważniejszych biskupów Wschodu. Toteż na Soborze legat papieski otrzymuje jednogłośne uznanie, gdy przypomina prymat papieża.

To raczej nie prymat papieża a pierwszeństwo Piotra przedstawił legat papieski . I Nie zostało ono zaakceptowane !! W Uchwale tegoż soboru czytamy



431r. - Sobór Efezki. Na soborze w Efezie niektórzy Arianie omawiają wtrącanie się zakonników do generalnej pracy Kościoła. Potępiono nestorianizm. Sobór w Efezie potępia naukę i osobę Nestoriusza z inicjatywy patriarchy Aleksandrii Cyryla. Potwierdzono Boskie macierzyństwo Marii (theotokos). Powstają piwerwsze kościoły pod wezwaniem "Najświętszej Marii Panny". Sobór powszechny w Efezie dodaje piątego patriarchę biskupa Jerozolimy, jako mającego stolicę apostolską.

Czyli kolejna stolica Apostolska Równa Rzymowi
Pytać by można czy w nestorianizmie ( sprawa dotyczy Bogarodzicy ) czy Rzym w tej sprawie odegrał istotną rolę. Jeżeli już to rolę mało znaczącą . Co wynika z zachowanych do dnia dzisiejszego dokumentów !!

449r. - Biskup rzymski bez zgody innych biskupów przyjął tytuł prymatu, tj. pierwszeństwa jako papież Leon I.
I to daje początek już prawdziwego rozłamu , który z latami się pogłębia
Pytasz dalej
Cytuj:
Czyżby Prawosławie było w jedności z Kościołem Zachodnim tylko do 431 roku ? Że po tym roku zaczęli uznawać? Czy jak to w ogóle rozumieć wobec przytoczonego powyżej faktu z III Soboru Powszechnego ? Ile mówiłeś że uznaje Prawosławie Soborów

Było w jedności w Chrystusie . Uznawano Kościół Rzymski za taki sam Jak Kościoły Wschodnie. Nigdy nie uznając zwierzchności papieży Rzymskich
Pozdrawiam


Cz kwi 14, 2005 8:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 29, 2005 21:19
Posty: 401
Post hm

.. hm .. ciekawa dyskusja ..
.. w Talmudzie jest napisane:

.. wystrzegaj sie trzech rzeczy: Nie siedź zbyt wiele, gdyż siedzenie powoduje hemoroidy; nie stój zbyt wiele, gdyż stanie jest szkodliwe dla serca; nie chodź zbyt wiele, gdyż chodzenie jest szkodliwe dla oczu .. ale dziel swój czas na trzy równe części: na stanie, siedzenie i chodzenie .. (Ketuwot 111) ..

.. może to i prawda ..
:prysznic: =] :puknij:

_________________
.. and still we laught / and still we run, and still we throw ourselves upon love's boats ..


Pt kwi 15, 2005 20:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 29, 2005 15:46
Posty: 14
Post 
hrotheberth napisał(a):
No ale neiktórzy lubia uznac jednych drugich za heretyków, powyzywać sie i "tolerowac"

Przypomniała mi się pewna historyjka, zapraszam do refleksji...
Przechodziłem przez most pewnego dnia, i zobaczyłem człowieka stojącego na krawędzi, który miał zamiar wyskoczyć, więc podbiegłem i powiedziałem, "Zatrzymaj się! Nie rób tego!"
"A to dlaczego?" odpowiedział.
"No, jest tyle rzeczy dla których warto żyć", odparłem.
"Jakie na przykład?"
"Hm, jesteś religijny czy ateista ?"
"Religijny", odpowiedział.
"Ja też! Jesteś chrześcijaninem czy buddystą?"
"Chrześcijaninem"
"Ja też! Jesteś katolikiem czy protestantem?"
"Protestantem"
"Ja też! Jesteś episkopalianem czy baptystą?"
"Baptystą"
"O la la! Ja też! Jesteś baptystą z Kościoła Boga czy baptystą z Kościoła Pana ?"
"Baptystą z Kościoła Boga"
"Ja też! Czy jesteś pierwotnym baptystą z Kościoła Boga czy reformowanym baptystą z Kościoła Boga?"
"Reformowanym baptystą z Kościoła Boga"
"Ja też! Czy jesteś reformowanym baptystą z Kościoła Boga, reformacja z 1879 roku, czy reformowanym baptystą z Kościoła Boga, reformacja z 1915 roku ?"
"Reformowanym baptystą z Kościoła Boga, reformacja z 1915 roku", odpowiedział.
Na to ja powiedziałem "Giń heretyku, skurczybyku!" i wypchnąłem go przez barierkę.

_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem nie gaś nigdy światła nadziei- Bob Dylan


So lip 30, 2005 14:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
Cytat z historyjki
Cytuj:
Na to ja powiedziałem "Giń heretyku, skurczybyku!" i wypchnąłem go przez barierkę.

Typowa historyjka wymyślona przez fanatycznego katolika.. . Nie spotkałem żadnego baptysty , który by uważał innego protestanta z z innej grupy (nawet nie baptystę ę)e baptystę za heretyka.. Kościoły w protestanckie w innych kościołach protestanckich widzą raczej partnerów wierze a nie heretyków.!!


So lip 30, 2005 14:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 29, 2005 15:46
Posty: 14
Post 
Godunow, spórz na tę historyjkę trochę szerzej... Nie ma ona na celu ukazać w negatywnym świetle stosunków między protestantami... Porusza ona bardzo istotny problem: ludzie różnych religii częściej i chętniej zwracają uwagę na drobne sprawy, które ich dzielą, jakby zapominając (bardziej lub mniej świadomie) o całym ogromie spraw, które ich łączą... Jeśli Cię to tak bardzo drażni podstaw sobie w miejsce kościołów protestanckich jakieś dwa odłamy zupełnie innej religii niż chrześcijaństwo np. buddyzm i dwa odłamy: buddyzm therawada i buddyzm tantrajana. Myślę jednak, że historyjka w takiej postaci, w jakiej ją przytoczyłam jest daleko bardziej zrozumiała dla większości z nas...

godunow napisał(a):
fanatycznego katolika

Zawsze tak pochopnie oceniasz ludzi...? Na podstawie Twojego postu mogłabym równie dobrze podejrzewać Ciebie o "protestancki fanatyzm", ale zdaję sobie sprawę, że wypowiedź na forum internetowym to nie wszystko... A swoją drogą bardzo mi daleko do fanatycznej katoliczki...

_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem nie gaś nigdy światła nadziei- Bob Dylan


So lip 30, 2005 18:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Jedną z przeszkód dla ekumenizmu widzę w nieznajomości teologii i nauki katolickiej u protestantów. Sporo dyskutowałem z protestantami na różnych forach i wyciągnąłem pewne wnioski.

Protestanci przypisują katolikom pewne nieprawdziwe twierdzenia:
- cześć dla obrazów, że katolicy niby przedmioty czczą...
- ofiara Mszy Świętej jest uznawana za jakieś powtarzanie, uwielokratnanie

Przypominałem, cytowałem rzeczywistą naukę Kościoła, ale niestety błędnych wyobrażeń protestantów nie wypleniłem. Tu widzę dużą przeszkodę dla ekumenizmu.


So lip 30, 2005 21:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
Piszesz
Cytuj:
Myślę jednak, że historyjka w takiej postaci,
Historyjka ciekawa tyle tylko ż enie majace nic wspólnego z rzeczywistością . Ale kiedy się protestantom zarzuca taki podział na wielosć kościołów . To się nie rozumie istoty protestantyzmu. Żaden kościół protestancki nie dąży do jedności w sensie pojmowanym przez katolików. Chodzi raczej o jedność duchową w Chrystusie . Mówiąc prościej uznawanie siebie nawzajem .
Piszesz
Cytuj:
Zawsze tak pochopnie oceniasz ludzi...? Na podstawie Twojego postu mogłabym równie dobrze podejrzewać Ciebie
Może i pochopnie tu masz rację .. Czy ja jestem fanatykiem. Fanatyczni protestanci (czego nie popieram ) uważają katolików za heretyków. Taka postawą jest grzeszna i nie licuje z postawą chrześcijanina..
Meritus
Cytuj:
Jedną z przeszkód dla ekumenizmu widzę w nieznajomości teologii i nauki katolickiej u protestantów.
Meritusie podejrzewam że znajomość katolicyzmu u protestantów jest dużo większa niż odwrotnie . Choćby z racji że w Polsce ponad 90 procent protestantów to byli katolicy , lub dzieci katolików .
Meritum pisze
Cytuj:
Protestanci przypisują katolikom pewne nieprawdziwe twierdzenia:
- cześć dla obrazów, że katolicy niby przedmioty czczą...
- ofiara Mszy Świętej jest uznawana za jakieś powtarzanie, uwielokratnanie


Z całym szacunkiem dla katolików . Nie przemawia do mnie tłumaczenie dlaczego katolicy modlą się przed obrazem . Ja uważam że do Boga można ba nawet trzeba się modlić wszędzie . Nie potrzeba mi do tego .. Zresztą kiedyś o kulcie obrazów się tu na forum wypowiadałem.
Co do mszy i ofiary . Protestanci powrócili do tradycji pierwszych wieków chrześcijaństwa gdzie podejście jest trochę inne jak u katolików obecnie.. Podejrzewam ze po głębszej analizie w podejściu do Eucharystii u protestantów i katolików . To różnice wbrew pozorom nie są aż tak wielkie.. A obecnie bliżej w tej kwestii chyba do braci prawosławnych .
Pozdrawiam


N lip 31, 2005 8:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
godunow napisał(a):
Z całym szacunkiem dla katolików . Nie przemawia do mnie tłumaczenie dlaczego katolicy modlą się przed obrazem . Ja uważam że do Boga można ba nawet trzeba się modlić wszędzie . Nie potrzeba mi do tego .. Zresztą kiedyś o kulcie obrazów się tu na forum wypowiadałem.
Co do mszy i ofiary . Protestanci powrócili do tradycji pierwszych wieków chrześcijaństwa gdzie podejście jest trochę inne jak u katolików obecnie.. Podejrzewam ze po głębszej analizie w podejściu do Eucharystii u protestantów i katolików . To różnice wbrew pozorom nie są aż tak wielkie.. A obecnie bliżej w tej kwestii chyba do braci prawosławnych .
Pozdrawiam

Będąc na fali 'powrotu do tradycji pierwszych wieków chrześcijaństwa' protestanci powinni jeszcze przeformuować i nanowo przemyśleć swoje zarzuty wobec ikonodulów :) Mimo zbliżenia są jeszcze ogromne różnice jeśli chodzi o teologię i eklezjologię, więc jest jeszcze dużo do zrobienia.

Osobiście mam bardzo abmiwalentny stosunek do protestantów. Z jednej strony nie są Kościołem w sensie apostolskości a bardziej ruchem odnowy, który spowodował powrót katolicyzmu do swoich źródeł. Nie do końca rozumiem podziałów i różnic, które wydaje się że jednak dzielą a nie łączą. A z drugiej strony jeśli chodzi o ekumenizm to na dzień dzisiejszy jedynie z nimi prawosławie chce rozmawiać. Widać to przez działalność Światowej Rady Kościołów. A ekumenizm właśnie powinien być teraz priorytetem działalności wszystkich wspólnot Chrystusowych.

Pozdrawiam wszystkich wyznawców Chrystusa :)


N lip 31, 2005 16:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Niestety nie mogę się zgodzić... bracia protestacni znają naukę katolicką, ale po swojemu, swoją błędną interpretację. Właściwa interpretacja katolicka jak dotąd do tych z którymi rozmawiałem nie dociera. Jeden z protestantów na forum chrześcijanin nazwał teologię katolicką śmieciami. Zaś co do Eucharystii to katolickie znaczenie jest najpełniejsze i najbardziej biblijne według mnie. Powrót do pierwszych wieków to często słowo-wytrych dla różnych eksperymentów, a nawet błędów.

Protestanci sami stosują wizerunki takie jak krzyże, czy obrazy w swoich kościołach.


N lip 31, 2005 21:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30
Posty: 964
Post 
meritus napisał(a):
Powrót do pierwszych wieków to często słowo-wytrych dla różnych eksperymentów, a nawet błędów.

Możesz rozwinąć myśl? W czym lepszy jest protestantyzm od Kościoła Chrystusowego (niepodzielonego!) okresu patrystycznego?


N lip 31, 2005 21:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40
Posty: 1707
Post 
Co do Eucharystii . Mam pytanie .
Ja w Kościele prawosławnym jest traktowana komunia pod dwiema postaciami..??
Symbol ciała i krwi pańskiej jest tylko podczas nabożeństwa . Nie ma chyba pojęcia najświętszego sakramentu adoracji tegoż . Czy przechowywania w tabernakulum tak jak u katolików.
Mnie się wydaję że sam istota komunii u protestantów jest dużo bliższa prawosławiu .
Cytat
Cytuj:
Jeden z protestantów na forum chrześcijanin nazwał teologię katolicką śmieciami.
Na forach wypowiadają się różni protestanci i różni katolicy.. Nie przywiązywałbym aż takiej wagi do tego typu wypowiedzi.. Oficjalne stanowisko kościołów protestanckich . Raczej nie formułuje takich zarzutów..
Cytat
Cytuj:
Zaś co do Eucharystii to katolickie znaczenie jest najpełniejsze i najbardziej biblijne według mnie. Powrót do pierwszych wieków to często słowo-wytrych dla różnych eksperymentów, a nawet błędów.
Co do tego miałbym wątpliwości.. Czy najbardziej biblijne.. Zapytać by trzeba czemu zmieniono rozdawanie komunii . Jedynie w kościele katolickim przyjęła się komunia pod jedną postacią. A sporadycznie jest udzielana pod dwoma. A jedynie wybrańcy księża spożywają pod dwoma postaciami A w samym zamyśle chrześcijaństwa nie ma podziału na lepszych czy gorszych. . Chociaż ma się to podobno zmienić
Meritus pisze
Cytuj:
Protestanci sami stosują wizerunki takie jak krzyże, czy obrazy w swoich kościołach.
Protestanci nic nie mają jako tako przeciw obrazom . Co innego jest umieszczanie znaków chrześcijańskich a co innego jest modlenie się do nich . Nie wiem czemu nie miałoby być krzyża czy obrazów. Zresztą ciekawe podejście do obrazów ikon ma prawosławie.. W prawosławiu nie ma obrazów !! Są natomiast ikony nie malowane ale pisane. ( jak się źle wyraziłem to bracia prawosławni mnie zapewne poprawią)
. Jakie maja znaczenie Ikony w prawosławiu..??
Jak by mieli ochotę i czas piszący tu prawosławni. Coś więcej mogli by napisać , lub tez dąć linka który by to zagadnienie przedstawił . Tak mała moja prośba .
Pozdrawiam wszystkich !!


Pn sie 01, 2005 5:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL