Ogarniasz znaczenie słowa "opinia", czy tak jakoś trochę nie do końca?

Opinia biegłego nie ma mocy zmieniania rzeczywistości. Jeśli KLPS parodią nie jest, to nie jest. Poza tym nie wiem doprawdy jakim prawem uznano, czemu akurat parodia jest tym spobem zagospodarowania sacrum, któremu odmawia sie praw takim, jakie mają wspólnoty oparte na innych sposobach - tym bardziej, że wiara religijna nie jest konieczna, jak widać na przykładzie wpisanych do rejestru buddystów.

czuowiek

Medieval nie wie co myślisz i wierzysz. On po prostu kieruje się logiką. Skoro "Bóg" katolicki jest bogiem jedynym i prawdziwym, to każdy inny znacząco odbiegający od założenia głównego jest parodią.

Nie.
Potrafię jednak odróżnić żartownisia od poważnego rozmówcy.
Do tego nie potrzeba żadnych paranormalnych zdolności.


Już wielokrotnie o tym pisano: KLPS jest parodią i o tym "wiedzą wszyscy". Tak jak "wszyscy wiedzą" że była IIWŚ i nie trzeba tego udowadniać. "Wszyscy wiedzą", że przechodzenie na czerwonym świetle może źle się skonczyć dla przechodzącego. I też nie trzeba tego udowadniać. I nawet jeśli jeden nawiedzony bedzie twierdził, że nie wiedział, a sądził coś przeciwnego, to każdy sad, na podstawie zasady notoryjności odrzuci jego argumenty.


Proszę uprzejmie nie wkładać w moje usta słów, których ani nie wypowiedziałem ani nie miałem zamiaru wypowiedzieć.
Wszyscy wiedzą, MAiC też, że pastafarianie nie tworzą zadnego zwiazku religijnego, lecz poprzez parodię próbują ośmieszyć nie tylko wszelkie religie, ale także wszelkie procedury administracyjne współczesnych państw zwiazane z rejestrowaniem religii.
Ewentualne zarejestrowanie KLPS nie byłoby ośmieszeniem religii, lecz ośmieszeniem procedur administracyjnych. Ba, już jest. Skoro MAiC zmuszone jest do poważnego odpowiadania na niepoważne wnioski.

Ale uważasz, że tą samą logiką ma prawo się kierować również minister od cyfryzacji?

To może wyjaw nam, proszę, ten niezawodny patent na odróżnienie "prawdziwie wierzących" od "żartownisiów", którzy udają, że wierzą.

Już to widzę: "Niestety nie możemy zarejestrować waszego kościoła, gdyż udajecie, że wierzycie oraz kłamiecie, że nie parodiujecie innych religii. Nie potrafię tego udowodnić, ale przecież wszyscy wiedzą, że tak jest!".

Zarówno cytowana wyżej wypowiedź @Prawdziwie-nieprawdziwego jak i Twoja wskazują, że nie rozumiecie istoty zagadnienia odmowy rejestracji KLPS.

MAiC nie zajmuje się w ogóle tym czy dany Bóg jest prawdziwy czy jedyny.
Ono zajmuje się charakterem działałności tych, którzy złożyli wniosek.
Na podstawie wiedzy powszechnej MAiC stwierdziło nie fakt, że LPS jest wymyślony, bo to nikogo w MAiC nie interesuje.
Stwierdziło natomiast, tez na podstawie notoryjności, że wniosek o zarejestrowanie Kościoła LPS złożyła grupa osób reprezentujacych ludzi, którzy nie tworzą związku wyznaniowego, lecz ruch prześmiewczy. I to, jak na razie, jedyny i głowny oraz niepodważalny powód do odmowy wpisu do rejestru

Prawie dobrze.
Powinno być: Nie możemy zarejestrować wam Kościoła, gdyż udajecie, że stanowicie związek wyznaniowy. Nie ma potrzeby, by to udowadniać, gdyż nie udowadnia się wiedzy powszechnej. Sami się ośmieszamy w ogóle tym, że jesteśmy zmuszeni do tego, by być wciagniętymi w waszą gierkę..

Co do patentu:
- Jeśli przedmiotem wiedzy powszechnej jest, że wszyscy głoszący pastafariaznim to żartownisie i
- jesli @czuowiek też głosi pastafarianizm
- to @czuowiek tez jest żartownisiem,

Jakieś pytania?
Poważne?

Ogarniasz znaczenie prawne sformułowania "opinia biegłego", czy tak jakoś trochę nie do końca?



Opinia biegłego informuje organ rozstrzygający, jaka jest rzeczywistość ze specjalistycznego punktu widzenia.



Parodia nie jest sposobem zagospodarowania sacrum, tylko jego parodią.

Przestańcie udawać Greków.



Nikt jakoś nie domaga się dowodu na to, że posiedzenia rządu uskuteczniane przez Kabaret Moralnego Niepokoju są parodią.

Twoim zdaniem naprawdę "wszyscy wiedzą, że była IIWŚ" jest tożsame z "wszyscy wiedzą, że nikt nie wierzy w Potwora a jedynie jaja sobie robi"?

Czy możesz zdeszyfrować tą metaforę? Bo chyba nie zrozumiałem... Potraktuj mnie jak głupka i wytłumacz wprost, co KMN odgrywający skecze o "harataniu w gałę przez premiera" ma wspólnego z omawianą tu dyskusją.

Dlaczego nie domagasz się dowodu na to, że skecze KMN nie są posiedzeniami rządu?

Postawmy sprawę jasno: jeżeli KLPS zostanie zarejestrowany, to znaczy, że rejestr jest jako całość do likwidacji. Jeżeli bowiem może się do niego wpisać ktokolwiek z czymkolwiek (wystarczy, że poprawnie wypełni dokumenty, choćby "na jaja"), to istnienie rejestru kościołów i związków wyznaniowych jako takiego traci wszelki sens. Oczywiście, w niczym to nie zaszkodzi największym wspólnotom religijnym (z KK na czele), natomiast znacząco utrudni życie mniejszym wspólnotom, które będą musiały sobie "załatwiać" całe ustawy - bo to w ich interesie ten rejestr istnieje.

I o to chodzi, stary. I o to chodzi.

Bo - ...? Taki dogmat? Parodia jako realizacja sacrum znana jest antropologii np. z obrzędowości niektórych meksykańskich Indian.

Bo z analogicznego powodu, z jakiego umowa zawarta dla pozoru nie wywołuje skutków prawnych.



Cóż, to już nie mój problem, czy rejestr będzie istniał czy nie. Skoro mniejszym wspólnotom wyznaniowym to nie przeszkadza.. ja mam pilnować ich interesów? Bronię decyzji MAiC nie dlatego, że mi zależy na tym, by KLPS nie było w rejestrze czy żeby rejestr istniał, tylko dlatego, że uważam, iż jest uzasadniona. To wszystko.

Przykład poproszę. Umowy prawnej "zawartej dla pozoru", która nie wywołuje skutku prawnego.