Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
Autor |
Wiadomość |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8227
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
Wloczykij napisał(a): zaufania do muzułmanów nie mam za grosz (może z wyjątkiem kobiet) http://www.youtube.com/watch?v=fzk-nnECPSs - Muzułmanka i prawo szariatu, obcinanie głowy Lurker napisał(a): Elbrus napisał(a): że pojęcie Trójcy Świętej (rozumianej w sposób współczesny) Zaintrygowałeś mnie. Sposób współczesny to oczywiście Tajemnica, tak? (Jeden Bóg w trzech Osobach W sposób współczesny, czyli w taki, jaki napisałeś w nawiasie. Lurker napisał(a): A jak pojmowano to pojęcie w Kościele Katolickim wcześniej? viewtopic.php?f=46&t=21147 - Na ile wspólnota wczesnochrześcijańska była świadoma Trójcy?
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pn cze 10, 2013 5:02 |
|
|
|
|
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
Dziękuję. Mój Bengalczyk wciąż odsypia "nocne Polaków rozmowy", więc na razie zajmijmy się lżejszym przypadkiem. : P fuller napisał(a): Jednym słowem szykuje sie terror jaki już wcześniej zafundowali ludziom katolicy z IRA. Tam to nawet ksiadz był zamachowcem mordującym ludzi. Czyń Wolę swoją, niech będzie prawem jednym. Miłość jest prawem, miłość podług Woli. fuller napisał(a): Było minęło. Wieszczę, że lewaccy totalitaryści to nie w kij dmuchał i z islamistami zrobią porządek. Wykorzystaja ich jako pretekst do "przykręcenia śruby" i rozprawią sie z religiantami. Jakimikolwiek To się gorzko rozczarujesz. Lewaccy totalitarytaryści ewoluowali w środowisku chrześcijańskim i są przystosowani do zwalczania chrześcijan, czyli osób mimo wszystko miłosiernych, przedkładających męczeństwo nad mord i tak dalej - tudzież do poskramiania ludzi, nazwijmy ich za Apokalipsą, letnich. Natomiast na pustynnych bandytów, którym oderżnięcie komuś głowy rybka, sposobu nie mają. Ujmując rzecz najprościej: to tak, jakby ordynatorowi psychuszki dla inteligentów zwieźć nagle prawdziwych psychopatów. Poradzi sobie?
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
Pn cze 10, 2013 5:43 |
|
|
merkaba
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01 Posty: 1123
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
jak mówią stratedzy najlepsza obrona to atak http://www.fronda.pl/a/jean-alcader-isl ... ,5029.htmlRĘKOPIS ZNALEZIONY W MECZECIE czyli drugie odczytanie Koranu W 1972 roku podczas remontu Wielkiego Meczetu w stolicy Jemenu - Sanaa - robotnicy budowlani natknęli się na poddaszu na zamurowane pomieszczenie, w którym odnaleziono wielką ilość starych manuskryptów. Powiązane w węzełki rękopisy zapakowano do dwudziestu parcianych worków i upchano pod wiodącymi na górę schodami minaretów. Na znalezisko zwrócił uwagę dopiero po dłuższym czasie Qadhi Ismaii al-Akwa, szef jemeńskiego urzędu do spraw zabytków. W 1973 roku zainteresował tym odkryciem niemieckich naukowców, którzy po pierwszych oględzinach stwierdzili, że manuskrypty są najprawdopodobniej wczesnymi kodyfikacjami Koranu, pochodzącymi z IX, VIII, a nawet VII wieku - a więc z tych kluczowych stuleci, w których formował się islam. http://www.dakowski.pl/index.php?option ... &Itemid=48Bóg islamu. Allach a Bóg Biblii. http://apologetyka.com/swiatopoglad/isl ... nwazja/bog
|
Pn cze 10, 2013 7:11 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
Lurker napisał(a): Otóż zastrzelił mnie on stwierdzeniem, że kiedy islam pojawił się na świecie, chrześcijanie konwertowali się na niego masowo i żeby ratować wiarę katolicką, księża zaczęli wprowadzać do niej poprawki, żeby odróżnić ją od islamu, tj. wykopać między tymi religiami przepaść nie do przejścia dla szeregowych wyznawców. Stąd miała się wziąć między innymi Trójca Święta. To jakieś pomieszanie z poplątaniem. Doktryna trynitarna kształtowała się stopniowo, ale jej zarysy widać już podczas pierwszego soboru, zwołanego przez cesarza Konstantyna na pierwszej połowie IV wieku. Wówczas doprowadzono do potępienia poglądów Ariusza, który odrzucał współistotność Boga-Ojca i Chrystusa-Syna, twierdził, że "Syn ma początek, podczas gdy Bóg jest bez początku", a tym samym odrzucał koncepcję jednego Boga w kilku osobach o jednej naturze. Podczas, kiedy w Imperium Rzymskim trwały kolejne fazy sporów chrystologicznych, zachodnia połowa państwa została zagarnięta przez barbarzyńców. Z których, paradoksalnie, większość była chrześcijanami, ale wyznania ariańskiego. Ostatni etap dogmatycznych walk o naturę Chrystusa to ujawniona w pełni w połowie V wieku na soborze w Chalcedonie różnica poglądów pomiędzy monofizytami (jedna natura) a diofizytami (w Chrystusie pozostawały dwie niezmieszane natury: boska i ludzka). Poglądy monofizyckie panowały głównie w południowo-wschodniej części okrojonego państwa rzymskiego: w Egipcie i Syrii. W części zachodniej: na półwyspie Azji Mniejszej, łącznie ze stołecznym Konstantynopolem, oraz w Grecji dominował diofizytyzm. Kontrowersje były tak silne, że narażały państwo, i tak już okrojone do połowy pierwotnego terytorium. Próbowano różnych metod kompromisu, ale żadna ze stron nie była skłonna zmienić zdania, wprowadzono politykę prześladowań monofizytów, aż w końcu w połowie VII wieku przyszli muzułmanie i spór praktycznie wygasł, z braku paliwa. Przybysze zajęli tereny, gdzie dominowali monofizyci, którzy muzułmańskich najeźdźców traktowali jak wyzwolicieli spod władzy prześladującego ich, opanowanego przez heretyków państwa. Zwaśnione strony znalazły się w różnych państwach, co osłabiło konflikt i odebrało mu znaczenie praktyczne. Z punktu widzenia islamu różnice pomiędzy monofizytyzmem a diofizytyzmem mają znaczenie mało istotne: oba te poglądy bazują na tym, że Jezus miał boską naturę, że był Bogiem. Różni je tylko stosunek do tego, jak po wcieleniu miała się jego boska natura do ludzkiej.
|
Pn cze 10, 2013 7:58 |
|
|
Wloczykij
Dołączył(a): Wt kwi 02, 2013 21:31 Posty: 140
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
Cytuj: Cóż, Koptowie jakoś dają radę. Coś tam się oczywiście kitrasi, ktoś kogoś nożem pchnie raz na miesiąc - ale to są mimo wszystko jednostkowe przypadki. ta. http://www.pch24.pl/byc-koptem,15232,i.htmlhttp://www.foxnews.com/world/2013/04/28 ... cathedral/http://www.euroislam.pl/index.php/2012/ ... az-gorzej/Cytuj: Jednym słowem szykuje sie terror jaki już wcześniej zafundowali ludziom katolicy z IRA. Tam to nawet ksiadz był zamachowcem mordującym ludzi.
Na to czekałem, choć liczyłem na standardowy przykład krucjat - plusik dla Ciebie za kreatywność i przytoczenie IRA Przecież wiem, że aż Cię skręca żeby wysunąć tezę że nie ma różnic między katolami a muzułmanami. Ale ale - mordujący katolik to nie katolik, mordujący muzułmanin to wzór wiary. Wot, różnica. Cytuj: Było minęło. Wieszczę, że lewaccy totalitaryści to nie w kij dmuchał i z islamistami zrobią porządek. Wykorzystaja ich jako pretekst do "przykręcenia śruby" i rozprawią sie z religiantami. Jakimikolwiek
Jak historia świata długa i burzliwa to kiedy by się lewacy za coś nie brali to wychodził zamordyzm, bieda, szczyt absurdu, syf, kiła i mogiła a państwa lewackie bohatersko zwalczały - i nadal zwalaczają - problemy nieznane innym państwom. Bez wyjątków niestety. No i oczywiście to co powiedział Lurker odnośnie "siły" lewactwa. Znaczy odpowiedzialność zbiorowa. OK. W takim razie wszyscy geje to roznegliżowana dzicz z parad równości.
|
Pn cze 10, 2013 11:46 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
Wloczykij napisał(a): Ale ale - mordujący katolik to nie katolik Ach! Kolejny przykład argumentacji z "prawdziwym Szkotem"? No dalibyście spokój z takimi ogranymi chwytami, kolego.
|
Pn cze 10, 2013 13:14 |
|
|
Wloczykij
Dołączył(a): Wt kwi 02, 2013 21:31 Posty: 140
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
Cytuj: Ach! Kolejny przykład argumentacji z "prawdziwym Szkotem"? No dalibyście spokój z takimi ogranymi chwytami, kolego. Nie wiem o czym piszesz.
|
Pn cze 10, 2013 14:34 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
Wloczykij napisał(a): Cytuj: Ach! Kolejny przykład argumentacji z "prawdziwym Szkotem"? No dalibyście spokój z takimi ogranymi chwytami, kolego. Nie wiem o czym piszesz. O tym: Wloczykij napisał(a): Ale ale - mordujący katolik to nie katolik To klasyczny przykład na specyficzny sofizmat znany jako No true Scotsman fallacy ("Żaden prawdziwy Szkot"). Taką nieformalną nazwę nosi pewien rodzaj tworzonej na poczekaniu wykrętnej próby podtrzymania nieuzasadnionej tezy. Mianowice, kiedy podawany jest kontrprzykład dla jakiegoś ogólnego twierdzenia, wówczas używający tego chwytu obrońca ani nie porzuca twierdzenia, ani nie próbuje obalić kontrprzykładu, lecz modyfikuje podmiot twierdzenia w taki sposób, żeby wykluczyć ten konkretny, zaprzeczający przypadek, bez wskazania jakichkolwiek konkretnych obiektywnych reguł. Określenie pochodzi z obrazowego przykładu podanego przez angielskiego filozofa Antony'ego Flewa: Antony Flew, Thinking About Thinking, 1975 napisał(a): Wyobraźmy sobie Hamisha McDonalda, Szkota, siedzącego z swoją ulubiona gazetą, Glasgow Morning Herald, i napotykającego artykuł o grasującym na południu Anglii przestępcy: "Seksualny maniak z Brighton znów atakuje". Hamish jest zaszokowany i oznajmia, że "Żaden Szkot nie zrobiłby czegoś takiego". Następnego dnia znowu siedzi i czyta Glasgow Morning Herald, ale tym razem napotyka artykuł o mężczyźnie z Aberdeen, w północnej Szkocji, przy którego brutalnych wyczynach seksualny maniak z Brighton wydaje się niemal dżentelmenem. To pokazuje, że Hamish wygłaszając swoją opinię nie miał racji, ale czy przyzna się do błędu? Oczywiście, że nie. Tym razem mówi: "Żaden prawdziwy Szkot nie zrobiłby czegoś takiego". Jeśli jakiś Szkot zrobił coś nagannego, to znaczy, że to nie był "prawdziwy Szkot"...
|
Pn cze 10, 2013 16:48 |
|
|
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
O. A więc jednak dzicz się rozwydrza. Pozostaje: 1. nakupić broni, 2. przesiedlić się w jedno miejsce, możliwie na północnym wybrzeżu, 3. bić się jak Darfurczycy. Teren co prawda niesprzyjający partyzantce, ale zawsze lepiej ginąć z bronią w ręku. Pytanie, czy Koptowie potrafią jeszcze myśleć w taki pogański sposób.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
Pn cze 10, 2013 17:38 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
akruk napisał(a): bez wskazania jakichkolwiek konkretnych obiektywnych reguł. Czy reguła "prawdziwy Szkot nigdy nie robi niczego złego" nie jest konkretna i obiektywna?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn cze 10, 2013 17:49 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
Nie jest.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn cze 10, 2013 18:14 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
A co jest w niej niekonkretnego i nieobiektywnego?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn cze 10, 2013 19:39 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
Słowa "dobry" i "złego".
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn cze 10, 2013 20:04 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
Jak się okazuje, w konkretnych przypadkach zwykle jednak są to konkretne reguły. Na przykład, bycie seksualnym maniakiem jest złe, a niebycie - dobre.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn cze 10, 2013 20:06 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Apologia katolicyzmu dla muzułmanów
Gdyby były takie konkretne, to kodeks karny byłby dużo prostszy, zabraniałby po prostu robienia złych rzeczy.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn cze 10, 2013 20:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|