Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Dominikdano napisał(a): Nie. Jezus nauczał by na modlitwie nie być gadatliwymi. Po co więc powtarzac ta modlitwę przez 10 kilometrów? Czy to nie gadatliwość? Dominikdano napisał(a): Nauczał też, że błogosławieni cisi, czyli właśnie ci, którzy wyciszyli umysły. Bzdura. To mowa o łagodności, a nie o umysłowym zombi. Dominikdano napisał(a): To zaś nie jest umysłowe odrętwienie, ale tylko eliminowanie przeszkadzacza, jakim jest gadatliwy umysł.... Bóg dał nam umysł aby go używac, a nie unieruchamiać. Dał nam zmysły aby świat poznawać, a nie olewać. To, co głosisz nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem.
|
Pn maja 02, 2016 18:19 |
|
|
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Mantrowanie jest takim rodzajem gadatliwości, które prowadzi do jej zaprzestania. Gdy w końcu biegacz staje się jednym z całością z biegiem i oddechem nie mówi już nic. Jest wspaniałym doskonałym stanem bycia - Ja Jestem. Nie, zombi to zwykli ludzie, to umarli grzebiący swoich umarłych, a błogosławieni to właśnie są mistycy. Umysł jest tylko przydatny ciału. Umożliwia egzystencję istot w świecie. Reszta jest właściwie patologią. Mistycy to pojmują
|
Pn maja 02, 2016 18:27 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Dominikdano napisał(a): Jest wspaniałym doskonałym stanem bycia - Ja Jestem. I dlatego to nie jest modlitwa i nie ma nic wspólnego z nauczaniem Jezusa. Każda modlitwa chrześcijanina to oświadczenie : "On Jest", a mistycyzm chrześcijański, to próba doświadczenia, że On Jest. W zasadzie temat wyczerpany.
|
Pn maja 02, 2016 18:56 |
|
|
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Nie zakładałeś tego wątku, a więc nie decyduj o tym, co jest wyczerpane. Nie musisz się tu wypowiadać, a nawet zaglądać. Masz taką wolność i z tego możesz korzystać. Po prostu żegnaj i dobrze o siebie dbaj Nauczanie Jezusa jest znacznie głębsze niż sądzisz. Jezus zasadniczo nie nauczał modlitw, a tego jak osiągnąć zbawienie. Modlitwy są tu bezużyteczne. Bieganie jest o wiele skuteczniejszym sposobem
|
Pn maja 02, 2016 19:03 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Dominikdano napisał(a): Nie zakładałeś tego wątku, a więc nie decyduj o tym, co jest wyczerpane. Stwierdzam fakt. Dominikdano napisał(a): Jezus zasadniczo nie nauczał modlitw, a tego jak osiągnąć zbawienie. Modlitwy są tu bezużyteczne. Bieganie jest o wiele skuteczniejszym sposobem Prędzej Bóg przemówi do mnie w ubikacji lub będę śpiewał psalmy siedząc na sedesie, niż znajdę Boga biegając i skupiając się na sobie samym. Taki mały konkurs: - do kogo Bóg przemówił, gdy ten kucał na stronie? - kto śpiewał psalmy siedząc w ubikacji?
|
Pn maja 02, 2016 19:07 |
|
|
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Bóg nie przemówi do ciebie nigdy i w żadnym miejscu lub okolicznościach. Jeśli "usłyszysz" mowę Boga, to będzie to tylko twój własny gadatliwy mizerny umysł Wielu się już na to nabrało.
|
Pn maja 02, 2016 19:13 |
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Kozioł napisał(a): Prędzej Bóg przemówi do mnie w ubikacji lub będę śpiewał psalmy siedząc na sedesie, niż znajdę Boga biegając i skupiając się na sobie samym.
Oj tam.... znam ludzi, którzy rozpoczynali od technik modlitewnych i skupiania się na sobie samym i swoich odczuciach i w tym wszystkim sam Bóg do nich przyszedł. Nie piszę tego po to, by bronić tez @Dominikdano, ale po to, by stwierdzić oczywistość, że wyciszenie i skupienie jest jednym ze sposobów umożliwienia Bogu, żeby wszedł do człowieczej izdebki.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pn maja 02, 2016 19:45 |
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Techniki medytacyjne nie polegają na skupianiu się na sobie samych, a przeciwnie prowadzą do pełni, gdzie nie ma już żadnego siebie. A gdzie nie ma jakiegokolwiek siebie, tam właśnie JESTEM
|
Pn maja 02, 2016 19:57 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Tak z punktu logiki to co napisałeś to jest niedorzeczność. Tam gdzie nie ma Ciebie tam jesteś.To chyba masz czapkę niewidkę? Pożyczyłbyś mi to bym się schował w razie potrzeby.
|
Pn maja 02, 2016 20:43 |
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Re: Biegać z modlitwą :)
To co bywa nielogiczne dla zwykłych ludzi jakże jest logiczne i prawdziwe dla mistyków.
Mistrz Eckhart „Mowy pouczające. R1./25 O prawdziwym posłuszeństwie”
Gdzie człowiek w posłuszeństwie opuszcza swe ”ja” i się go wyzbywa, tam Bóg, zniewolony koniecznością, musi zająć jego miejsce; kiedy bowiem ktoś nie chce niczego dla siebie, wtedy za niego Bóg musi tak chcieć, jak chce dla samego siebie. Jeśli bowiem wyrzekłem się mojej woli i złożyłem ją w ręce mojego przełożonego, i nic nie chcę dla siebie, to Bóg musi chcieć za mnie, a jeśli zaniedba tu zrobić coś dla mnie, to tym samym zaniedba coś dla samego siebie. Tak jest we wszystkich sprawach. W wypadku, gdy nie chcę niczego dla siebie, Bóg chce za mnie. Teraz uważajcie! Czegóż On chce za mnie, kiedy ja nie chcę niczego dla siebie? Tam, gdzie wyzbywam się swego „ja”, musi chcieć on za mnie tego wszystkiego, czego chce dla siebie, ni mniej, ni więcej, i w ten sam sposób, w jaki chce On tego dla siebie.”
„Księga boskiej pociechy” /940
Po tym człowiek powinien poznać, czy ma w tym słuszność: że sprawiłoby mu rozkosz i radość, gdyby wyrzekł się swej naturalnej woli i się jej zaparł, i całkowicie wyzbył się siebie we wszystkim, w czym Bóg chce, by człowiek cierpiał. I taki jest właściwy sens słów, które wyrzekł Pan nasz: „Jeśli kto chce pójść za mną, niech zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”, co znaczy: powinien on pozbyć się wszystkiego i uwolnić od wszystkiego, co jest krzyżem i cierpieniem.
|
Wt maja 03, 2016 6:35 |
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Wracając do tematy to technika polegająca na zharmonizowaniu ruchu z oddechem przy współudziale mantry może być bardzo pomocna również piechurom chodzącym z kijkami po parku, ale też takim, którzy wędrują z plecakiem. Być może była dobrze znana Jezusowi, który przecież przeszedł setki a pewnie w sumie tysiące kilometrów w dość trudnych warunkach terenowych i klimatycznych, i to w sandałach. Można wręcz stwierdzić, że palestinian walking , być może z kijem pasterskim ku pomocy, to była jego oraz towarzyszących mu uczennic i uczniów codzienna praktyka duchowa
|
Wt maja 03, 2016 9:46 |
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Medieval_man napisał: "A czy ja komuś zabraniam? Komentuję odkrycie, jakiego dokonał @Dominikdano Zresztą już dawno http://kontakt24.tvn24.pl/bieg,2880335,ugchttp://ps-po.pl/2012/04/24/medytacje-z-ojcem-serafinem/ " Ponieważ wypróbowałem na wszelkie sposoby tę praktykę, to ją tu i ówdzie polecam i także m.in. na tych stronach: http://umieranie.phorum.pl/viewtopic.ph ... 681fbf5618http://portalliteracki.pl/artykul,51600.html
|
Wt maja 03, 2016 11:29 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Dominikdano napisał(a): To co bywa nielogiczne dla zwykłych ludzi jakże jest logiczne i prawdziwe dla mistyków.
Mistrz Eckhart „Mowy pouczające. R1./25 O prawdziwym posłuszeństwie”
Gdzie człowiek w posłuszeństwie opuszcza swe ”ja” i się go wyzbywa, tam Bóg, zniewolony koniecznością, musi zająć jego miejsce; kiedy bowiem ktoś nie chce niczego dla siebie, wtedy za niego Bóg musi tak chcieć, jak chce dla samego siebie. Jeśli bowiem wyrzekłem się mojej woli i złożyłem ją w ręce mojego przełożonego, i nic nie chcę dla siebie, to Bóg musi chcieć za mnie, a jeśli zaniedba tu zrobić coś dla mnie, to tym samym zaniedba coś dla samego siebie. Tak jest we wszystkich sprawach. W wypadku, gdy nie chcę niczego dla siebie, Bóg chce za mnie. Teraz uważajcie! Czegóż On chce za mnie, kiedy ja nie chcę niczego dla siebie? Tam, gdzie wyzbywam się swego „ja”, musi chcieć on za mnie tego wszystkiego, czego chce dla siebie, ni mniej, ni więcej, i w ten sam sposób, w jaki chce On tego dla siebie.”
„Księga boskiej pociechy” /940
Po tym człowiek powinien poznać, czy ma w tym słuszność: że sprawiłoby mu rozkosz i radość, gdyby wyrzekł się swej naturalnej woli i się jej zaparł, i całkowicie wyzbył się siebie we wszystkim, w czym Bóg chce, by człowiek cierpiał. I taki jest właściwy sens słów, które wyrzekł Pan nasz: „Jeśli kto chce pójść za mną, niech zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”, co znaczy: powinien on pozbyć się wszystkiego i uwolnić od wszystkiego, co jest krzyżem i cierpieniem. Ja myślę sobie tak, że Bóg jako dobry Ojciec nawet Tatuś- Abba chce by Jego dzieci były mądre i same wybierały to co dobre. No i oczywiście samodzielnie myślały w oparciu o naukę Ojca. A przede wszystkim zwracały się do Niego ze wszystkimi swoimi sprawami.
|
Wt maja 03, 2016 12:43 |
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Samodzielność myślenia w oparciu o cokolwiek jest zwykłym bredzeniem. Nic nie wiadomo co chce Abba i czy w ogóle ma jakieś własne chcenia.
|
Wt maja 03, 2016 13:57 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Biegać z modlitwą :)
Twoje to są brednie. Już tak się zapętliłeś ,że nie rozumiesz co piszesz i co inni piszą.
|
Wt maja 03, 2016 14:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|