Muzulmanie zakazuja sobie alkoholu, gdyz ich zdaniem lepiej nie igrac z ogniem, lepiej unikac, nizby mialo sie popasc w nalog, alkoholizm i inne choroby. I to nie jest glupie i przydalo by sie, by podobna refleksje mialy spoleczenstwa Europy Wschodniej, gdzie spozycie alkoholu przekracza wszystkie bariery, otumania ludzi i oddala ich od Boga, bo coz to za modlitwa w stanie upojenia i coz to za wielbienie Boga, gdy sprzeniewierza sie jego dary jakim jest inteligencja i godnosc czlowieka sama w sobie.

Przypominam, ze Ewangelia rowniez zakazuja naduzywania alkoholu i wiemy, iz grzechem jest pijanstwo.

Jednakze zwrocmy uwage na to, ze alkohol sam w sobie nie jest zly. Wyobrazcie sobie sale operacyjna, bez mozliwosc sterylizacji, albo hektary upraw rolniczych bez mozliwosci zroszenia ich srodkami chemicznymi na bazie alkoholu...lub farmaceutyke bez wykorzystania tego srodka.

Jednakowoz:
Sa osoby, ktore pijac nigdy nie naduzyja, poniewaz potrafia znalezc w sobie granice grzechu i maja te godnosc, o ktorej pisalam wczesniej. Czlowiek nie jest zwierzeciem, ktoremu trzeba zaslaniac kobiety, by ich nie zgwalcil (i odwrotnie) i ktoremu trzeba zakazac alkohol, by sie nie upil.

Zloty srodek...UMIAR. We wszystkim.

I zdrowy rozsadek.

Tym niemniej - dla muzulmanow alkohol jest zly i go nie pija. Natomiast nie maja nic przeciwko innym osobom pijacym go - nawet w ich kraju.

Crosis