Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 11:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 652 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33 ... 44  Następna strona
 Katolicy - Prawosławni 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Katolicy - Prawosławni
zefciu napisał(a):
Uważam, że jest jedna Cerkiew i jedna wiara. Co zatem mam myśleć o tych, których wiara jest w istotnych sprawach prawosławna, choć przynależą do KRK, a sprzecznych z prawosławiem dogmatów KRK bronią tak pokracznie, by tylko ich nie bronić?


Nie do końca rozumiem tę wypowiedź, zefciu. Czyżbyś uważał, że tego co nas różni między sobą bronimy dla samej obrony i brak w tym logiki? Swego czasu na innym forum wykazałam, że jedną z różnic głosił po katolicku bodajże św. Bazyli (już nie pamiętam, ale jak będzie trzeba odszukam, tyle że nie dotyczyła Ostatniej Wieczerzy).

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt kwi 04, 2017 7:46
Zobacz profil
Post Re: Katolicy - Prawosławni
Małgosiuu - kiedyś chyba nawet jakiś wątek gdzieś o tym zakładałem. Ogólnie chodzi mi o to, że KRK ma pewne sformułowania dogmatyczne, których rozumienie ewoluuje w kierunkach, które przestają być sprzeczne z doktryną prawosławną. Tak jest chociażby z nieszczęsnym Filioque.

Dodatkowo pod względem praxis katolicy są jeszcze bardziej prawosławni niż pod względem teorii. Modlicie się np. za zmarłych, co nie ma sensu w świetle doktryny o odpustach. Wielu praktykuje Modlitwę Jezusową - praktykę potępionych przez Was hezychastów itd.

Pozwolę sobie zacytować ks. Nikolskiego, który dość trafnie zauważa, na czym może polegać to zjawisko.
Cytuj:
Rażącą niesprawiedliwością byłoby nie zauważyć obecności nurtów ortodoksyjnych, usiłujących przeciwdziałać zjawiskom negatywnym. Odkąd katolicka teologia oficjalna weszła na drogę racjonalnych spekulacji, a życie duchowe w dużym stopniu przestało dodawać jej życia swoim doświadczeniem, kontrola Kościoła nad duchowością była zresztą dosyć mało ścisła, ale bezwzględnie panujący oficjalny tomizm narzucał teologii teorię poznania, zastrzegającą poznanie intuicyjne wyłącznie dla życia przyszłego[4]. Charakterystycznym przykładem może służyć postępowanie Inkwizycji hiszpańskiej wobec mistyki. W pierwszym wydaniu Wejścia na Górę Syjon hiszpański pisarz ascetyczny Bernardino de Laredo opisywał zjednoczenie z Bogiem jako obcowanie z Trójcą Świętą i uczestnictwo w Jej życiu. W drugim wydaniu usunął takie ujęcie, gdyż cenzorzy inkwizycyjni krytykowali tego rodzaju twierdzenie, bo nie wiedzieli bowiem, jak Trójcę Świętą można poznać przez stworzenia. To, błędne z prawosławnego punktu widzenia, założenie tylko komplikowało sprawę, gdyż pozostawiało poza nawiasem najbardziej autentyczne doznania mistyczne i przyczyniało się do rozwoju medytacji wyobrażeniowej[5]. To, że papiestwo zaprzątnięte walką polityczną i obroną swoich pozycji w Kościele, nie zwracało uwagi na rozwój duchowości, tolerując w istocie wspomniany pluralizm (nb. i same władze kościelne często były reprezentowane przez przedstawicieli rozmaitych trendów) spowodowało z jednej strony utratę spójności doświadczenia duchowego, z drugiej zaś pozwoliło na istnienie również bardziej „prawosławnych” nurtów. Zażarty krytyk katolicyzmu rzymskiego, św. Ignacy Brianczaninow, wypowiedział niegdyś złośliwą uwagę, że w katolicyzmie można szaleć do woli, byleby tylko się uznawało papieża i nie atakowało oficjalnej doktryny. Trafność tej jadowitej wypowiedzi, wbrew intencji autora, działa w dwie strony. Wskazując na tolerancję papiestwa względem heterodoksyjnej (w stosunku do tradycji ojców starożytności) duchowości, Brianczaninow niechcący stwierdził możliwość istnienia całkiem prawosławnych warstw katolicyzmu, pielęgnujących tradycję ortodoksyjną, wbrew wszelkim, nawet oficjalnym nowościom. Monastycyzm, jako zjawisko ściśle związane z bezpośrednio przekazywaną tradycją (relacja mistrz – uczeń), mógł do pewnego stopnia opierać się manipulowaniu Tradycją, po prostu dyskretnie ignorując nowe, obce elementy oficjalnej doktryny.

http://analizy.biz/apologetyka/index.ph ... mid=47.htm


Wt kwi 04, 2017 11:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Katolicy - Prawosławni
zefciu napisał(a):
Modlicie się np. za zmarłych, co nie ma sensu w świetle doktryny o odpustach.


Nie rozumiem. Modlitwa za zmarłych jest ściśle powiązana z "doktryną o odpustach".

Cytuj:
Wielu praktykuje Modlitwę Jezusową - praktykę potępionych przez Was hezychastów itd.


Owszem, ja sam ją praktykuję, ale nie widzę tu żadnego związku z jakimikolwiek potępieniami.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt kwi 04, 2017 12:05
Zobacz profil
Post Re: Katolicy - Prawosławni
Johnny99 napisał(a):
Nie rozumiem. Modlitwa za zmarłych jest ściśle powiązana z "doktryną o odpustach".
Ściśle na pewno nie. Natomiast rozumowanie moje jest następujące - skoro można pozyskać odpust zupełny za dowolną osobę, to taka osoba zostaje zwolniona ze wszelkich kar doczesnych za swoje grzechy. Ergo - albo osiąga natychmiast stan nieba, albo pozostaje w piekle. Tak czy siak - dalsza modlitwa za duszę tej osoby nie ma sensu.
Cytuj:
Owszem, ja sam ją praktykuję, ale nie widzę tu żadnego związku z jakimikolwiek potępieniami.
Barlaam z Kalabrii ten związek tym niemniej widział.


Wt kwi 04, 2017 12:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Katolicy - Prawosławni
zefciu napisał(a):
Ściśle na pewno nie. Natomiast rozumowanie moje jest następujące - skoro można pozyskać odpust zupełny za dowolną osobę, to taka osoba zostaje zwolniona ze wszelkich kar doczesnych za swoje grzechy. Ergo - albo osiąga natychmiast stan nieba, albo pozostaje w piekle. Tak czy siak - dalsza modlitwa za duszę tej osoby nie ma sensu.


To bardzo spłaszczone rozumienie tej kwestii. Odpust jest nieodłączny od modlitwy:

Przeto, gdy święta Matka Kościół, opierając się na tych prawdach, znowu zaleca swoim wiernym praktykę odpustów, jako bardzo drogą ludowi chrześcijańskiemu w ciągu wielu wieków i także w naszych czasach - jak doświadczenie dowodzi - nie zamierza niczego ująć z innych środków uświęcenia i oczyszczenia, szczególnie z Najświętszej Ofiary Mszy św. i Sakramentów św. zwłaszcza Sakramentu Pokuty, ani też z obfitych pomocy, które określa się jednym słowem jako sakramentalia, ani wreszcie z uczynków pobożności, pokuty i miłości. Te wszystkie pomoce mają to jedno wspólne, że tym potężniej sprawiają uświęcenie i oczyszczenie, im ktoś ściślej jest złączony przez miłość z Chrystusem - Głową i z Kościołem - Ciałem. Odpusty potwierdzają także prymat miłości w życiu chrześcijańskim. Bo odpustów nie można zyskać bez szczerej wewnętrznej przemiany (metanoia) i bez łączności z Bogiem, do czego dodać trzeba wypełnianie przepisanych uczynków. Zostaje więc zachowany porządek miłości, do którego włącza się darowanie kar na mocy przydziału ze skarbca Kościoła.

Paweł VI, INDULGENTIARUM DOCTRINA, IV.11

Cytuj:
Barlaam z Kalabrii ten związek tym niemniej widział.


Przykro mi z tego powodu, ale ja nadal nie widzę. Aczkolwiek może mówimy o czymś innym. Nie rozumiem, co jest do potępiania w pobożnym wypowiadaniu imienia Jezusa. Te różne inne rzeczy, o jakich czytam, w rodzaju jakiejś "koncentracji na pępku" czy widzenia jakiejś światłości z góry Tabor, mnie osobiście nie interesują, więc szczerze mówiąc nie sprawdzałem, czy coś tu zostało potępione.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt kwi 04, 2017 15:53
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Katolicy - Prawosławni
Dzięki, zefciu. Nie dostałam powiadomienia o odpowiedzi w tym wątku i już o mały włos wieszałabym na Ciebie psy za brak odpowiedzi :D . Przypadkiem trafiłam na Twoją odpowiedź.
zefciu napisał(a):
Ogólnie chodzi mi o to, że KRK ma pewne sformułowania dogmatyczne, których rozumienie ewoluuje w kierunkach, które przestają być sprzeczne z doktryną prawosławną. Tak jest chociażby z nieszczęsnym Filioque.

Ewaluuje? Coś się zmieniło w nauczaniu KK dotyczącym pochodzeniu Ducha Świętego? W Credo mówimy nadal "który od Ojca i Syna pochodzi"
Od zawsze uważałam, że rozumienie pochodzenia Ducha Świętego nie jest różnicą między naszymi wyznaniami , a jedynie uporem (możliwe, że po obu stronach). W dodatku żaden Sobór nie potępił filioque jako herezji, a Maksym Wyznawca uznawał prawowierność nauki o filioque.
Ta rzekoma różnica jest mniej więcej tego pokroju jak różnica w duchowości. Ja nigdy nie zrozumiem jurodiwych i świętości Kseni tzn. tego, z jakiego powodu została uznana świętą, czy filmu Ostrov (jak można kłamstwo uznać za cechę świętości?). Nigdy nie zrozumiem świętych węży (bardzo się starałam swego czasu powyższe zrozumieć), ale to wszystko nie oznacza, że wyłączam Cerkiew z Kościoła powszechnego.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Śr kwi 12, 2017 6:09
Zobacz profil
Post Re: Katolicy - Prawosławni
Małgosiu - wycofałem się z dyskusji po tym, jak mm powiedział o tym, że prawosławni wierzą w "jakiegoś" Boga.
Małgosiaa napisał(a):
Ewaluuje? Coś się zmieniło w nauczaniu KK dotyczącym pochodzeniu Ducha Świętego? W Credo mówimy nadal "który od Ojca i Syna pochodzi"
Takie jest moje odczucie, że częściej się na Zachodzie szuka takiej interpretacji tej formuły, która nie kłóci się z rozumieniem Wschodu. Może błędne. Mam nadzieję, że nie.
Cytuj:
Ja nigdy nie zrozumiem jurodiwych i świętości Kseni
Jurodztwo jest pewną skrajną formą życia ascetycznego. Osoba która się podejmuje tej drogi wyrzeka się jakichkolwiek pochwał i pociech ze strony innych ludzi. Można powiedzieć, że jest to jakby całkowite odwrócenie postawy faryzejskiej, przed którą przestrzegał Chrystus - na zewnątrz okazywać się osobą wzbudzającą pogardę, a w sercu zachować głęboką wiarę.
Cytuj:
czy filmu Ostrov (jak można kłamstwo uznać za cechę świętości?).
A konkretnie?
Cytuj:
Nigdy nie zrozumiem świętych węży
A co jest w tym cudzie takiego niezrozumiałego, czego nie ma w cudach uznawanych na Zachodzie?


Śr kwi 12, 2017 7:33
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Katolicy - Prawosławni
zefciu napisał(a):
Małgosiu - wycofałem się z dyskusji po tym, jak mm powiedział o tym, że prawosławni wierzą w "jakiegoś" Boga.

Że co?! M_m?! Niemożliwe. Coś źle musiałeś zrozumieć.
zefciu napisał(a):
Jurodztwo jest pewną skrajną formą życia ascetycznego. Osoba która się podejmuje tej drogi wyrzeka się jakichkolwiek pochwał i pociech ze strony innych ludzi. Można powiedzieć, że jest to jakby całkowite odwrócenie postawy faryzejskiej, przed którą przestrzegał Chrystus - na zewnątrz okazywać się osobą wzbudzającą pogardę, a w sercu zachować głęboką wiarę.

Ależ ja wiem czym jest jurodztwo. Nie rozumiem formy jurodztwa w prawosławiu: wywracanie oczami, bełkot, wymioty w cerkwi itp.
zefciu napisał(a):
A konkretnie?

Konkretnie to ten mnich, ponoć ze skromności, kłamał, że nie jest tym "widzącym", a tylko pośrednikiem między ludźmi a nim. Dla mnie to żadna skromność, a zwyczajne kłamstwo.
zefciu napisał(a):
A co jest w tym cudzie takiego niezrozumiałego, czego nie ma w cudach uznawanych na Zachodzie?

Na Zachodzie podobnych cudów nie ma. Ponoć te węże po 15 sierpnia stają się jadowite, tylko, że nikt ich poza tym dniem nie widział.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Śr kwi 12, 2017 13:54
Zobacz profil
Post Re: Katolicy - Prawosławni
Małgosiaa napisał(a):
Że co?! M_m?! Niemożliwe. Coś źle musiałeś zrozumieć.
Rany! To był Johnny, a nie mm. medieval przepraszam za pomyłkę.
Cytuj:
Konkretnie to ten mnich, ponoć ze skromności, kłamał, że nie jest tym "widzącym", a tylko pośrednikiem między ludźmi a nim. Dla mnie to żadna skromność, a zwyczajne kłamstwo.
Jeśli uważamy mówienie prawdy dla mówienia prawdy za bardzo ważny priorytet, to można się oburzać.
Cytuj:
Na Zachodzie podobnych cudów nie ma.
"Podobnych" w jakim znaczeniu? Np. krew św. Januarego jest podobna, czy nie jest? Dlaczego?


Śr kwi 12, 2017 15:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Katolicy - Prawosławni
zefciu napisał(a):
Rany! To był Johnny, a nie mm.


Ja? Gdzie?

Małgosiaa napisał(a):
Konkretnie to ten mnich, ponoć ze skromności, kłamał, że nie jest tym "widzącym", a tylko pośrednikiem między ludźmi a nim. Dla mnie to żadna skromność, a zwyczajne kłamstwo.


Jejuniu, nie obraź się, ale dla mnie to się ociera o faryzeizm.

(Ostrov to jeden z moich ulubionych filmów wszechczasów).

Cytuj:
"Podobnych" w jakim znaczeniu? Np. krew św. Januarego jest podobna, czy nie jest? Dlaczego?


Np. dla mnie nie jest, ze względu na różnicę pomiędzy krwią a wężami. Nie bardzo wiem, jak to dobrze ująć - jest pewna różnica między krwią a wężem. Tak, jak, powiedzmy, między krwią a żabkami albo myszkami (nie dworuję sobie, próbuję wyjaśnić o co chodzi). Nie mówię, że jestem jakimś wielkim admiratorem cudów z krwią, łzami czy przemianą hostii w tkankę - ale mimo wszystko to jednak jest nieco inna kategoria niż węże czy pępki. Mam nadzieję, że chwytasz co mam na myśli.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr kwi 12, 2017 16:33
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Katolicy - Prawosławni
Johnny99 napisał(a):
ejuniu, nie obraź się, ale dla mnie to się ociera o faryzeizm.

(Ostrov to jeden z moich ulubionych filmów wszechczasów).

Ależ ja nie mówię, że film mi się nie podobał, ale że nie rozumiem takiej duchowości. Ty rozumiesz?
Johnny99 napisał(a):
Jeśli uważamy mówienie prawdy dla mówienia prawdy za bardzo ważny priorytet, to można się oburzać.

Nie obowiązuje tu: Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.(Mt5,37) ??
zefciu napisał(a):
"Podobnych" w jakim znaczeniu? Np. krew św. Januarego jest podobna, czy nie jest? Dlaczego?

Chociażby z tego tytułu, że wąż w Biblii to uosobienie Szatana. I żeby nie było: nie twierdzę tym samym, że prawosławni czczą szatana, tylko że dziwny ten cud i niby co ma wyrażać? Zwłaszcza, że te węże tylko pełzają, to raz, a po drugie skąd to przekonanie, że po 15 sierpnia są jadowite, skoro nikt ich nie widział. One najprawdopodobniej wypełzają ze strachu, gdyż od 6-15 sierpnia w tym miejscu jest tłum ludzi, zapewne hałas, tumult i czują się zagrożone w swoich siedliskach.
Coś tam czytałam, że ktoś doznał uzdrowienia za przyczyną węży. Uważam, że jeśli doznał uzdrowienia to za przyczyną Matki Bożej - Bogurodzicy Lakouvaras, a nie węży.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Śr kwi 12, 2017 17:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Katolicy - Prawosławni
Małgosiaa napisał(a):
Ależ ja nie mówię, że film mi się nie podobał, ale że nie rozumiem takiej duchowości. Ty rozumiesz?


Hm. Powiem tak: duchowość prawosławna jako taka przemawia do mnie średnio. Ale ja generalnie jestem mało "uduchowiony" - nie mam i nigdy nie miałem żadnych przeżyć mistycznych, nie odczuwam żadnych dotknięć Absolutu itp. nic, zero. Natomiast ten film do mnie bardzo mocno przemawia i nie miałem odczucia, żebym tam czegoś nie rozumiał. Nie koncentrowałem się na szczegółach typu: "o, on powiedział teraz, że nie-x, a przecież prawdą jest, że x!". Nie odbieram tego w ogóle w taki sposób.

Cytuj:
Nie obowiązuje tu: Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.(Mt5,37) ??


Ale proszę.. dyskusja na zasadzie: "ty mówisz x, a proszę, tu jest werset z Biblii, gdzie jest wyraźnie napisane, że y!" nie ma większego sensu. Zostawmy to Świadkom Jehowy.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr kwi 12, 2017 18:20
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Katolicy - Prawosławni
@Johnny
Najwyraźniej nie rozumiesz o czym mówię. Ja się nie czepiam duchowości prawosławnej, nie walczę z prawosławiem, a po prostu nie rozumiem jak kłamstwo może prowadzić do świętości, bo to dla mnie jest kłamstwo. Swego czasu ktoś z prawosławnych (Nektariusz? nie pamiętam) tłumaczył mi to jako niezmierną skromność, jednak skromność to coś zupełnie innego mimo, że chodzi o postawę, która nie ma na celu wygórowanego mniemania o sobie.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Śr kwi 12, 2017 18:43
Zobacz profil
Post Re: Katolicy - Prawosławni
Małgosiaa napisał(a):
Nie obowiązuje tu: Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.(Mt5,37) ??
Obowiązuje. Ale nadal nie wydaje mi się, aby mówienie prawdy było dobrem samym w sobie. Jest oczywiście grzechem kłamać po to by zaszkodzić bliźniemu. Jest też grzechem kłamać, by chronić swoje grzeszne postępowanie. Ale są takie sytuacje, gdy ze względu na dobro bliźniego skłamać wręcz należy, gdzie kłamstwo nie wyrządza nikomu krzywdy.
Cytuj:
Chociażby z tego tytułu, że wąż w Biblii to uosobienie Szatana. I żeby nie było: nie twierdzę tym samym, że prawosławni czczą szatana, tylko że dziwny ten cud i niby co ma wyrażać?
Być może właśnie to - zwycięstwo Niewiasty nad wężem.
Cytuj:
One najprawdopodobniej wypełzają ze strachu, gdyż od 6-15 sierpnia w tym miejscu jest tłum ludzi, zapewne hałas, tumult i czują się zagrożone w swoich siedliskach.
Być może to jest wyjaśnienie. Nie uważam tego wydarzenia za jakieś kluczowe dla mojej wiary.
Cytuj:
Coś tam czytałam, że ktoś doznał uzdrowienia za przyczyną węży. Uważam, że jeśli doznał uzdrowienia to za przyczyną Matki Bożej - Bogurodzicy Lakouvaras, a nie węży.
Ależ oczywiście.
Małgosiaa napisał(a):
Swego czasu ktoś z prawosławnych (Nektariusz? nie pamiętam) tłumaczył mi to jako niezmierną skromność, jednak skromność to coś zupełnie innego mimo, że chodzi o postawę, która nie ma na celu wygórowanego mniemania o sobie.
No i w tym celu niektórzy bronią się przed tymi, którzy mogliby takie wygórowane mniemanie w nas zbudować przez prawienie nam pochwał. Oczywiście są tacy święci, którzy "zniosą" nawet pochwały (św. Jan z Kronsztadu został okrzyknięty przez jakąś grupę Chrystusem), ale nie wszyscy są na to odporni.


Cz kwi 13, 2017 5:50
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Katolicy - Prawosławni
zefciu napisał(a):
Obowiązuje. Ale nadal nie wydaje mi się, aby mówienie prawdy było dobrem samym w sobie. Jest oczywiście grzechem kłamać po to by zaszkodzić bliźniemu. Jest też grzechem kłamać, by chronić swoje grzeszne postępowanie. Ale są takie sytuacje, gdy ze względu na dobro bliźniego skłamać wręcz należy, gdzie kłamstwo nie wyrządza nikomu krzywdy.

Ok, ale czym by ów mnich zaszkodził, gdyby nie udawał kogoś innego niż był?
zefciu napisał(a):
Być może właśnie to - zwycięstwo Niewiasty nad wężem.

Zwycięstwo Niewiasty nad wężem kłóci się z kultem węża. Święte węże, to jakby nawrócone (uległe, niejadowite), a Szatan się nie nawróci. Zawsze knuje.
zefciu napisał(a):
Być może to jest wyjaśnienie. Nie uważam tego wydarzenia za jakieś kluczowe dla mojej wiary.

Ok, tym niemniej chciałabym zrozumieć ten kult, chociaż nie wiem czy uda mi się to. Nie udało się zrozumieć świętości Kseni, a jurodiwych tylko w jednym przypadku zrozumiałam: np. wchodzi do cerkwi z cuchnącą padliną, wszyscy uciekają na zewnątrz, a za chwile cerkiew się zawala. Ok, ale w innym wypadku, ot tak ni z gruszki ni z pietruszki ktoś przewraca oczami, wije się, wymiotuje...., nie rozumiem celu.
Zefciu, tylko się nie denerwuj, że wciąż do tego wracam. Dla mnie to trochę magia, podobnie jak babuszki (np. z Orli). To takie szamaństwo, które było obecne też wśród ludowych wierzących w KK, bo na Podlasiu nawet niektórzy katolicy wędrują do Orli na zasadzie: jeśli nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi.
zefciu napisał(a):
Ależ oczywiście.

Cieszę się, że tu się zgadzamy :). Więc po co ten kult węża? Czy nie warto byłoby nagłaśniać, że to nie węże, a Matka Boża tam działa? A węże..., wyłażą wystraszone? Ale ok. Jak oficjalna nauka Cerkwi odnosi się do kultu węży?
zefciu napisał(a):
No i w tym celu niektórzy bronią się przed tymi, którzy mogliby takie wygórowane mniemanie w nas zbudować przez prawienie nam pochwał

Jest to jakieś wytłumaczenie, niemniej jednak dla mnie niezrozumiałe w świetle słów Chrystusa: niech wasza mowa będzie tak, tak, nie, nie ... .

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Cz kwi 13, 2017 7:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 652 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33 ... 44  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL