Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Być może ...
Paweł VI i Jan Paweł II wiele zrobili dla Ekumenizmu - wytyczyli dobrą drogę.
Prawosławni dość ostro trzymają się przy swoich twardych zasadach ...
O ile nawet nie dojdzie do pełnego porozumienia - to może przynajmniej do "ocieplenia stosunków". Z prawosławnymi - z tego, co mi wiadomo - dzieli nas mniej różnic "doktrynalnych" niż z innymi Wyznaniami - pytanie tylko, jak połączyć dialog ekumeniczny zarówno z Prawosławnymi jak i Protestantami w jedną całość
Wydaje mi się najlepszym sposobem byłoby nadal trzymanie się twardych zasad moralnych i łączenie Kościoła na zasadzie "wspólne naucznie - różna obrzędowość ... Sądzę, że czasem dołączy się coraz więcej różnego rodzaju odłamów ...
|
N kwi 24, 2005 7:58 |
|
|
|
|
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Warto jednak zastanowić się nad tym, dlaczego prawosławni są mniej skorzy do ekumenizmu niż katolicy. Bierze się to stąd, że dla nich rolę odgrywa nie tylko dogmatyka, ale także ascetyka, życie duchowe. Tak więc: podobnie jak katolicy prawosławni uważają, że Kościół nie może sobie pozwolić na ustępstwa w dogmatyce, bo to by się równało utracie jego tożsamości. Jednak dla prawosławnych również odstępstwa w ascetyce są niedopuszczalne.
Stąd zapewne bierze się mniejsza otwartość na ekumenizm prawosławia niż katolicyzmu.
|
N kwi 24, 2005 19:01 |
|
|
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Wszystkim braciom prawosławnym życzę pogodnych, oraz przede wszystkim głęboko przeżytych świąt Wielkanocnych.
1KOR13
|
N maja 01, 2005 14:25 |
|
|
|
|
hrotheberth
Dołączył(a): Wt mar 29, 2005 12:51 Posty: 106
|
1KOR13 napisał(a): Wszystkim braciom prawosławnym życzę pogodnych, oraz przede wszystkim głęboko przeżytych świąt Wielkanocnych. 1KOR13
pozwole sobei dołączyć sie do tych życzeń
radujmy się wszyscy razem że Chrystus zmartwychwstał
|
N maja 01, 2005 20:15 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja również dołączam się do życzeń - błogosławieństwo Zmartwychwstałego niech zawsze będzie Waszym udziałem
|
N maja 01, 2005 20:35 |
|
|
|
|
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
1KOR13 napisał(a): Warto jednak zastanowić się nad tym, dlaczego prawosławni są mniej skorzy do ekumenizmu niż katolicy. Bierze się to stąd, że dla nich rolę odgrywa nie tylko dogmatyka, ale także ascetyka, życie duchowe. Tak więc: podobnie jak katolicy prawosławni uważają, że Kościół nie może sobie pozwolić na ustępstwa w dogmatyce, bo to by się równało utracie jego tożsamości. Jednak dla prawosławnych również odstępstwa w ascetyce są niedopuszczalne. Stąd zapewne bierze się mniejsza otwartość na ekumenizm prawosławia niż katolicyzmu.
Jak więc rozumieć brak Kościoła Rzymskokatolickiego w Polskiej Radzie Ekumenicznej, której przewodzi prawosławny bp Jeremiasz? Mam wrażenie że Prawosławie w Polsce jest trochę inne. Starsze pokolenie nie zna terminu ekumenizm, ale młodsi, mieszkający w społeczności w 90% katolickiej mogą mieć inne spojrzenie. Jest ogromna szansa, nie zmarnujmy jej.
Pozdrawiam rzymskich katolików wraz z jutrzejszym zesłaniem Ducha Św. na Apostołów, a prawosławnych wraz z jutrzejszym Dniem Kobiet;) - Żen Miranosic
|
So maja 14, 2005 11:00 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Marek napisał(a): nie pojedyńcza osoba która na pewno nie jest nieomylna także w kwestii wiary, czego przykładem może być św. ap.Paweł który chociaż "był najbardziej uczonym jesli idzie o znajomość Pisma" nie uważał się za NIEOMYLNEGO!!! I słusznie, bo to nie on otrzymał ten charyzmat od Jezusa. Cytuj: a przeciez Paweł był najbardziej uczonym jesli idzie o znajomość Pisma św - zobacz ile listów Pawła zostalo przyjetych do kanonu a ile listów Piotra O nieomylności decyduje charyzmat udzielony przez Jezusa, a nie uczoność.... Jeżeli w tym momencie przedstawiasz argumentację Kościoła Prawosławnego w tej kwestii, to jest ona dość słabiutka. Cytuj: Trudno mi odpowiadać dlaczego Jezus powiedział że Piotrowi daje klucze to jest wyrok Boski a więc nie dostępny dla nas ludzi
Jednak jest to znaczący fakt, z którego coś wynika, a ty to najwyraźniej pomijasz
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pn maja 23, 2005 21:53 |
|
|
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
Agniulka napisał(a): Marek napisał(a): nie pojedyńcza osoba która na pewno nie jest nieomylna także w kwestii wiary, czego przykładem może być św. ap.Paweł który chociaż "był najbardziej uczonym jesli idzie o znajomość Pisma" nie uważał się za NIEOMYLNEGO!!! I słusznie, bo to nie on otrzymał ten charyzmat od Jezusa. Cytuj: a przeciez Paweł był najbardziej uczonym jesli idzie o znajomość Pisma św - zobacz ile listów Pawła zostalo przyjetych do kanonu a ile listów Piotra O nieomylności decyduje charyzmat udzielony przez Jezusa, a nie uczoność.... Jeżeli w tym momencie przedstawiasz argumentację Kościoła Prawosławnego w tej kwestii, to jest ona dość słabiutka. Cytuj: Trudno mi odpowiadać dlaczego Jezus powiedział że Piotrowi daje klucze to jest wyrok Boski a więc nie dostępny dla nas ludzi Jednak jest to znaczący fakt, z którego coś wynika, a ty to najwyraźniej pomijasz
Sugerujesz że dogmat o nieomylności biskupa Rzymu ustanowił Chrystus?? W takim razie przekreślasz postanowienia jednego z Soborów Powszechnych. VI Sobór Powszechny (680-681) rzucił anatemę (ekskomunikę) na przywódców herezji moneteletyzmu: na czterech patriarchów Konstantynopola - Sergiusza I, Pyrrusa, Pawła II i Tymoteusza oraz na Cyrusa Aleksandryjskiego i papieża Honoriusza .
Jak ktoś nieomylny w 'przedstawianiu depozytu wiary' mógł być ekskomunikowany przez Św. Sobór Powszechny?
Nie wiem czy wiesz, ale papież Wiktor (192 r.) popierał herezję montańską, wiadomo o papieżu Liberiuszu, że zgodził się na osądzenie św. Atanazego i że zgodził się przyjąć ariaństwo, żeby mógł powrócić z zesłania i otrzymać poprzednią katedrę (358 r.).
Pismo Święte dobitnie wskazuje nam że jeden człowiek nie może być nieomylny w Mt 18, 15-17. Filarem i podporą prawdy nie jest biskup Rzymu a jedynie Kościół - Ciało Chrystusa (1 Tym 3, 15). O tym że nieomylny w sprawach wiary nie mógł być Aleksander VI sprawdź w Mdr 1, 4-5.
Jak możesz mi wytłumaczyć dlaczego Sobór w Pizzie w 1409 r. obalił papieża Grzegorza XII i Benedykta XIII, a sobór w Konstancji (1414-1418) pozbawił urzędu papieża Jana XXIII?
W moim przekonaniu dogmat o nieomylności papieża stworzony w 1870 nie 'działa wstecz' i odnosi się jedynie do papieży którzy sprawowali swoją posługę od tego czasu.
pzdr
|
Wt maja 24, 2005 7:32 |
|
|
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
Chciałbym zachęcić do dyskusji nad podobieństwem/różnicami między Katolicyzmem a Prawosławiem. Na początek fragment z fundamentalnej dla prawosławnych książki Paula Evdokimova "L'Orthodoxie" (tł. ks. J.Klinger):
"Neoplatonizm ustrzegł myśl wschodnią od konceptualizmu i umiejscowił ją w perspektywie innej niż ta, którą przyjęła średniowieczna scholastyka, i obronił ją zwłaszcza przed nominalizmem, który pozostał na Wschodzie nie znany. Od końca XI wieku Zachód przeżył zasadniczy zwrot, który oddzielił go od Wschodu. Dokonało się przejście od świata podobieństw i partycypacji, od syntetycznej percepcji do świata przyczynowości sprawczej, scholastycznej analizy i szkolnego sposobu formułowania. Moc biblijna i patrystyczna ulega osłabieniu i ustępuje miejsca teologicznemu rozumowaniu. Na długie wieki misja Kościoła zostaje pozbawiona ściśle ewnagelicznego natchnienia. Ponad scholastykę, ujmowaną jako rodzaj świadomości religijnej ze znamienną dla niej metodą analityczną i racjonalnością, Wschód stawia wyżej świadomość sapiencjalną, w której schodzą się: dogmat, mistyczna kontemplacja, teologia i filozofia. O ile Zachód objawia powszechną chęć formułowania definicji, o tyle Wschód nie tylko nie odczuwa takiej potrzeby, lecz nawet domaga się, by już nie definiować. Część dydaktyczna i katechetyczna Mszy rzymskiej została od jej początków znacznie bardziej rozwinięta w stosunku do mistycznej dominanty liturgii wschodniej. Jednakże różnica polega nie tylko na podejściu i metodzie, lecz także na smaku i zainteresowaniu; cały Wschód, bardziej mistyczny, zatapia się w medytacji przebóstwienia, podczas gdy Zachód, bardziej moralizujący, zajmuje się sposobem, jakim człowiek zda swój rachunek Bogu. Widać to także w upodobaniu do pedagogii, jakim Zachód darzy życie klasztorne, bardziej dostosowane do ćwiczeń w doskonaleniu cnót i bardziej kontrolowane. Wschód uważa życie pustelnicze za łaskę daną szczególnie wybranym, gdyż w taki życiu człowiek dochodzi bardziej bezpośrednio do jedności i prostoty, jakich wymaga stan przebóstwienia. (...)"
Co o tym sądzicie? Czy Evdokimov prawdziwie wskazuje na charakter Zachodu i Wschodu?
|
Cz maja 26, 2005 0:52 |
|
|
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Evdokimov ma sporo racji, ale jednak nie całą. Faktem jest, że scholastyka odgrywa ważną rolę w pogłębianiu się różnic między prawosławiem a katolicyzmem. Jednak w KK nadal żyje duch nauki Ojców Kościoła, nie można więc patrzeć na KK jedynie poprzez pryzmat scholastyków. To po pierwsze. Dlatego też nie mogę się zgodzić ze zdaniem: "O ile Zachód objawia powszechną chęć formułowania definicji, o tyle Wschód nie tylko nie odczuwa takiej potrzeby, lecz nawet domaga się, by już nie definiować."
Otóż moim zdaniem Zachód objawia powszechną chęć zrozumienia wiary (od słów jednego z największych scholastyków, św. Anzelma), co łączy się ze zdefiniowaniem rzeczy dających się definiować . Natomiast są takie rzeczy, które Zachód nie chce i nie zamierza nigdy zdefiniować, tak więc w kwestiach tych zajmuje stanowisko podobne do stanowiska prawosławnego. Krótko mówiąc: chęć definiowania w KK nie jest powszechna , nie obejmuje wszystkiego, ale jedynie części zagadnień.
Nie mogę się także zgodzić z tym:
Cytuj: Moc biblijna i patrystyczna ulega osłabieniu i ustępuje miejsca teologicznemu rozumowaniu. Czego by nie mówić, ale scholastyka dążyła do wzmocnienia mocy biblijnej, odwoływała się do źródeł właśnie, a więc także do teologii patrystycznej. Tak więc moc Biblii i Ojców Kościoła nie mogła ulec osłabieniu wsktek działania scholastyków. Zresztą wystarczy zobaczyć, ile komentarzy do ksiąg biblijnych naprodukował św. Tomasz z Akwinu. Cytuj: Jednakże różnica polega nie tylko na podejściu i metodzie, lecz także na smaku i zainteresowaniu; cały Wschód, bardziej mistyczny, zatapia się w medytacji przebóstwienia, podczas gdy Zachód, bardziej moralizujący, zajmuje się sposobem, jakim człowiek zda swój rachunek Bogu.
Jest to pogląd moim zdaniem trochę niepełny, uproszczony. Bowiem w KK istnieje coś takiego jak medytacja uświęcenia/ przebóstwienia. Jak najbardziej istnieje.
Owszem, zgodzę się z tym, że Wschód większy na to nacisk kładzie, ale nie można twierdzić, że w KK tego nie ma.
Pozdrawiam,
1KOR13
|
N maja 29, 2005 12:00 |
|
|
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Cytuj: Czego by nie mówić, ale scholastyka dążyła do wzmocnienia mocy biblijnej, odwoływała się do źródeł właśnie, a więc także do teologii patrystycznej. (...) Zresztą wystarczy zobaczyć, ile komentarzy do ksiąg biblijnych naprodukował św. Tomasz z Akwinu. Właśnie w tym rzecz, że odwoływano się do dzieł św. Tomasza z Akwinu i jego komentarzy, a nie koncetrowano się na pismach innych Ojców. Jednak scholastyka spowodowała odejście od tradycji patrystycznej. Załamała się w okresie odrodzenia, potem w oświeceniu i w pozytywizmie przepaść była jeszcze większa, aż w końcu z nią zerwano. Od II Soboru Watykańskiego widoczny jest powrót KK do tradycji patrystycznej. Jest to bardzo wyraźne, chociażby w samej Polsce - wydaje się sporo przekładów dzieł Ojców Kościoła. Da się zauważyć, iż nawet jeśli chodzi o postrzeganie pewnych spraw w KK, to się ostatnio zbliża do prawosławia. To wszystko efekt powrotu do patrystyki. W prawosławiu też mieliśmy okres wpływu scholastyki. W XVII w. metropolita kijowski św. Piotr Mohyła wprowadził, w założonej przez siebie Akademii, scholastyke, po to by studenci wiedzieli czym ona w ogóle jest. Efekt jednakże był taki, iż wpłynęła ona na teologię prawosławną przez następne stulecie, do początku XIX w. Jednakże jej wpływy ograniczyły się w zasadzie tylko do środowisk akademickich, gdyż np. monastery pozostały nadal wierne tradycji patrystycznej. Na początku XIX w., dzięki Aleksemu Chomiakowi, nastąpił powrót do Ojców. Wpływ scholastyki na teologię prawosławną trwał zaledwie 100 lat i nie był zbyt mocny, więc nie poczynił w tejże teologii zbyt daleko idących zmian. Na zachodzie jednakże scholastyka trwała ok. 1000 lat. Tak więc ta przerwa w patrystyce trwała bardzo długo, co się odbiło bardzo mocno na teologii katolickiej. Cytuj: Jest to pogląd moim zdaniem trochę niepełny, uproszczony. Bowiem w KK istnieje coś takiego jak medytacja uświęcenia/ przebóstwienia. Jak najbardziej istnieje. Owszem, zgodzę się z tym, że Wschód większy na to nacisk kładzie, ale nie można twierdzić, że w KK tego nie ma.
No to fakt, nie można przesadzać twierdząc, iż w KK nie ma w ogóle jakiegokolwiek ascetyzmu. Jednakże prawda jest taka, iż scholastyka odarła katolicyzm z mistyki. Wiara uległa znacznej racjonalizacji. Biorąc pod uwagę niesamowicie długi okres trwania scholastyki, nic dziwnego, iż duchowość katolicka jest taka uboga. Przez przeszło tysiąc lat, ona prawie się nie rozwijała. Natomiast w prawosławiu, gdzie nie było scholastyki, ten rozwój wciąż trwał. Dlatego też obecnie mamy taką sytuację, a nie inną. Stąd różnica.
Ciekawi mnie jak KK postrzega kwestie przebóstwienia ?
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
N maja 29, 2005 19:44 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
didymos napisał(a): Sugerujesz że dogmat o nieomylności biskupa Rzymu ustanowił Chrystus?? W takim razie przekreślasz postanowienia jednego z Soborów Powszechnych. VI Sobór Powszechny (680-681) rzucił anatemę (ekskomunikę) na przywódców herezji moneteletyzmu: na czterech patriarchów Konstantynopola - Sergiusza I, Pyrrusa, Pawła II i Tymoteusza oraz na Cyrusa Aleksandryjskiego i papieża Honoriusza . Jak ktoś nieomylny w 'przedstawianiu depozytu wiary' mógł być ekskomunikowany przez Św. Sobór Powszechny?
Przykro mi że z powodu obowiązków nie mogę zająć się tematem osobiście.
Niemniej jestem pewna, że uważna lektura pełnego tekstu sformułowania dogmatu o nieomylności papieskiej (Sobór Watykański I) wyjaśni ci te wątpliwości.
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
N maja 29, 2005 20:31 |
|
|
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
Agniulka napisał(a): Przykro mi że z powodu obowiązków nie mogę zająć się tematem osobiście. Niemniej jestem pewna, że uważna lektura pełnego tekstu sformułowania dogmatu o nieomylności papieskiej (Sobór Watykański I) wyjaśni ci te wątpliwości.
Czytam właśnie o tym dogmacie. A znalazłem ciekawe rzeczy, np. wystąpienie Józefa Strossmayera. Co sądzicie o nim oraz o pozostałych 21 arcypiskupach i 65 biskupach przeciwnych dogmatowi?
http://noctur.magma-net.pl/dogmaty/papiez.htm
http://www.czytelnia.jezus.pl/rozne/dog ... pieza.html
http://free.ngo.pl/stowarzyszenie_wolno ... y/pap1.htm
Jeśli choć w jednym punkcie jest tam prawda (rozdz. o nieomylności) to ciężko mi zaakceptować ten dogmat. Mam wrażenie że jest on po prostu pozostałością "starego KK" i nijak się ma do obecnego KK, tym bardziej po SVII. Agniulko potrafisz zestawić ze sobą dogmat o nieomylności i przysięgę antymodernistyczną (oba 1870) jako aktualną linię KK? A co z kolegialnością w encyklikach JPII?
Wiem, że się ze mną nie zgodzisz. I bardzo dobrze Każdy ma prawo wyrazić swój pogląd, zwłaszcza na portalu zdominowanym przez katolików(?) . Jak dla mnie nieomylny jest tylko Kościół i jego nauczanie poprzez usta wszystkich biskupów, jako namiestników Chrystusa na ziemi. Żaden z nich osobiście nie ma znamion nieomylności (Ireneos I, bp Jankowski - dla przykładu), jedynie podczas ustalania czy regulowania 'depozytu wiary' ich kolegialne decyzje są skutkiem działania Ducha Św., stąd też są 'nieomylne' (chyba lepiej brzmi 'prawdziwe').
ps. coś na rozładowanie, baczcie czy dywan czysty kiedy się będziecie tarzać ze śmiechu:
http://www.piusx.org.pl/zw/31/31enoh.html
Rzymscy katolicy! KOCHAM WAS! A przynajmniej wydawców "ZW"
|
Pn maja 30, 2005 11:10 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
O ile mi wiadomo wydawcy "ZW" odeszli od jedności z Kościołem Katolickim, więc może bez traktowania ich jako reprezentantów KK co?
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pn maja 30, 2005 11:27 |
|
|
didymos
Dołączył(a): So maja 14, 2005 8:30 Posty: 964
|
Agniulka napisał(a): O ile mi wiadomo wydawcy "ZW" odeszli od jedności z Kościołem Katolickim, więc może bez traktowania ich jako reprezentantów KK co?
Jeśli to prawda - szczere 'przepraszam'. Zmyliło mnie to, że sami nazywają się katolikami. To chyba podobnie jak grekokatolicy czy staroobrzędowcy: również uważają się za prawosławnych (a przynajmniej tak o sobie śpiewają na nabożeństwach), mimo że nie są w łączności kanonicznej z ortodoksyjnymi stolicami apostolskimi. Pzdr!
|
Pn maja 30, 2005 11:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|