Co Bracia Protestanci (i nie tylko)myślą o Marcie Robin,
kobiecie,która jest żywym świadectwem Eucharystii?
Ta kobieta przez przez 50 lat nic nie jadła i nic nie piła
"Odżywiała" się tylko Eucharystią... :o

Zachęcam do komentarzy...
Po przeczytaniu np.

http://www.wmsd.edu.pl/~arka/robin.html
Z Bogiem.

Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan...
(1 Kor 1:22-23)

czytałem kiedyś o joginach z Tybetu, którzy w ogóle nic nie jedzą...

Czytałeś zamieszczony link internetowy?

............................................................................
"Wtedy począł czynić wyrzuty miastom,
w których najwięcej Jego cudów się dokonało,że się nie nawróciły.
«Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły.Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam.A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione?Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego.
Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie»" (Mt11,20-24)

Piszesz:



A ja czytałem książkę: J.Cruz "Cuda Eucharystyczne",
w której zebrano setki udokumentowanych historycznie i naukowo cudów.
Na dodatek na własnej skórze doświadczyłem działania Łaski Bożej
w sakramencie Eucharystii...

"Bierzcie i Jedzcie - to JEST CIAŁO moje..." (JEZUS)

Z Bogiem.

i tak nie uwierzysz...


Wiesz cieplutki... moim zdaniem Jezus to mówił do tych, którzy się nie chcą nawrócić do Boga, a nie do tych, którzy już służą Bogu, ale nie chcą sie nawrócić do kultu jakiegoś człowieka... żaden cud z Biblii nie służył potwierdzeniu konkretnej doktryny - wszystkie są świadectwem Bożej mocy i (ewentualnie) odpowiedzią na ludzkie potrzeby.


rozumiesz co oznacza to, co napisałem?
Świat jest pełen fałszywych cudów, więc lepiej się oprzeć na Słowie Bożym.

Mówiąc o cudach?

Cały świat Kościoła Katolickiego trąbi o przypadkach
cudów uzdrowień,objawień,nieprawdopodobnych rzeczy...

Nie mówię,że wszystkie są autentyczne.
Są fałszywe jednostki-na pewno...
Stąd KrzK jest bardzo ostrożny.

Skoro Bóg tak nastawiał ludzi na cuda,jako potwierdzenie działania
Jego Boskiej Łaski,dlaczego ja do tej pory nie słyszałem nic na temat cudów z środowisk Protestanckich?

Co Motku sądzisz na temat słów JEZUSA:
Bierzcie i jedzcie,to JEST Ciało Moje...?????

Z tego co mi wiadomo,zapewne i Ty odrzucasz dogmat o transsubstancji.
Nawet faryzeusze rozumieli,że JEZUS własne ciało chce dać na pożywienie.

Z Bogiem.

Ps.Tysiące ludzi było świadkami przemiany chleba w kawałek "ciała",
z którego sączyła się krew(takiej samej grupy,jak na Całunie Turyńskim).
I to nie był tylko jeden przypadek,ale dziesiątki.
Stąd poleciłem Ci książkę,które odsłania dokumentację na ten temat.

dlaczego uczniowie podczas ostatniej wieczerzy nie jedi Ciała Jezusa ani nie pili Jego krwii?
Namawiasz do kanibalizmu i spożywania krwii;)

Apostołowie też czynili cuda w imię Jezusa Chrystusa wiec dlaczego dzis nie mozna w imię Chrystusa czynic cudów? zwykły ksiądz ...bbaa człowiek w imię Chrystusa wypędza szatana... jak ktoś mowi że Marta Robin czy Pio mieli dary od szatana to szczerze mu współczuje ! szatanowi nie zalezało by aby Pio nawracał na Boga i Chrystusa Ukrzyżowanego bo nigdy sobie nie przypisał żadnego cudu zawsze kazał dziekować Bogu ... co do Eucharysti przeciez to jest oczywiste że uczniowie nie jedli ciała i krwi ...to chodzi o przeistoczenie !

Gdyby tak w rzeczywistości było, to nie byłoby specjalnie szkolonych egzorcystów, nie uważasz?

tak masz racje Bo raczej za takie coś powinien zabrać sie ksiądz ale zwykły człowiek taki jak ja może w imię Chrystusa wypedzać złe duchy Tylko że kościół raczej nie poleca ...do tego są potrzebni ludzie przygotowani. Kiedyś ksiądz mi mowił że był swiadkiem lewitacji opetanego , ja nie chciałbym tego oglądać ani uczestniczyć w czymś takim ...

Taaa...bardzo ostrożny. SPrawdza wyszystko, powołuje lekarskie komisje, chce , żeby cuda były "wiarygodne" za wyjątkiem...
eucharystii właśnie.
Bo przecież przeistoczenie należy przyjąć jedynie przez wiarę, taki "cud mniemany".
Opłatke nadal smakuje jak opłatek, wini jak wino, pod mikroskopem niczego innego też nie zobaczysz, żołądek to strawi, organzim wydali...ale trzeba wierzyć, ze każdy ksiądz w kaśdym katolickim kościele dokonuje taaaakiego cudu!
Oczywiśćie, są jakieś książki, jakieś opsiy cudów eucharystycznych gdzieś daleko, ktoś tam naprawdę przemienił ciasto w ciało, ktos jadł tylko opłatki i żyl sobie długo...
A czemu nie powołuje się komisji żeby sprawdzić, czy ksiadz proboszcz ze wsi takiej to a takiej dokonał cudu przeistoczenia...? Bo może ktoś tam, gdzieś daleko takiego cudu dokonał. Czy to znaczy, że ów proboszcz równieć? Niby czemu?
To tam gdzieś, daleko, można to sobie było sprawdzać, zdjęcia robić , naukowcy to badali, a tu, w małej wiejskiej parafii lud ma wierzyć, że cud się zdarzył...bez cudu?

bAAAARDZO naciągane.

Co do nauczania protestantów odnosnie Wieczerzy Pańskiej:

Konfesja Augsburska:


Formuła Zgody:


Konkordia Leuenberska (1973)

A co do różnych "cudów". Swoja wiare opieramy na apostolskim świadectwie, a nie na cudownosciach, chocby najcudowniejszych. Jezeli innym sa do wiary tego potrzebne cuda, nam nic do tego.

[quote='cieplutki"]Co Bracia Protestanci (i nie tylko)myślą o Marcie Robin, [/quote]

Nie wiem dlaczego mielibysmy ustaosunkowywac się do takich czy innych zjawisk w Kościele katolickim. Do tego sa powołani wasi biskupi, a nie protestanci. Niech oni je oceniają czy komentują.

Piotr1 ma racje ...jestem katolikiem i naszą podstawą jest Słowo Boże ale nie można mówić że dziś cudów nie ma bo są ...i tyle ja bylem daleko od Boga i jak juz pisale kiedyś dzieki św Pio sie nawróciłem ...czy to grzech ? że spojrzałem na Boga i zaczełem w niego wierzyć nie za pośrednictwem Pisma a zakonnika ?

lereeeek, czy cos jest grzechem czy nie, musisz odpowiedzieć sam sobie, w twojej wspólnocie wiary, a nie na forum. Grzesznikiem zas jest kazdy z nas, nadzieje naszą pokładamy nie w takim czy innym nawróceniu, lecz w Odkupicielu i Jego łasce.

Co do o. Pio, czy wszystkich innych, którzy poprzedzili nas w wierze. Wiara jest czyms co przejęliśmy, otrzymalismy, nie zaś rzeczywistoscią wymyśloną. W tym sensie jak najbardziej możemy rozważać zycie tych, którzy nas w wierze poprzedzili, który nas w wyznawanie wiary wprowadzili. Akurat dzisiaj rozważaliśmy na nabozeństwie tekst kazalny z listu do Herajczyków:



To co jest wazne w kontekscie naszej dyskusji: jeżeli Kościół katolicki ukazuje swoim wiernym o. Pio, to - jak sadzę - nie z samego faktu ze miał stygmaty, widzenia czy dokonywał "rzeczy dziwnych", przeczacych pewnemu fizycznemu porzadkowi świata, lecz dlatego, iż rozpoznał nim przykład kogoś kto szedł droga posłuszeństwa wiary, "wcielał" w swoje zycie drogę, o której świadczy Pismo, tak jak wspólnota rzymska ją rozpoznaje.

Czy cuda sie zdarzają? A czym sa cuda? Jezeli cuda miałyby oznaczać "rzeczy niewytłumaczalne" w sposób naukowy - wiele jest takich zjawisk, lecz cóż one moga powiedzieć nam o wierze? To raczej dyskusja o granicach nauki i ich przekraczaniu, a nie o wierze.
Można tez na cuda spojrzec inaczej. Ewangelia Janowa nie wspomina o 'cudach" lecz o "znakach", które Jezus uczynił. I takie znaki towarzyszą naszej wierze. O ile wiara jest "pójsciem za nieznanym", o tyle nie jest wędrówka w ciemnościach; o ile wiara jest zawierzeniem, o tyle zawierzeniu towarzysza znaki nadziei: to przezde wszystkim sam Chrystus - Słowo Boga, o którym autorytatywnie świadczą apostolskie pisma; to sakramenty - Chrzest i Wieczerza Pańska - widzialne Słowo, dane nam w naszej drodze; to zwiastowanie pojednania, przebaczenia i pokoju w obietnicy Chrystusowej; to wspólnota wiary, której błogosławieństwo i modlitwa towarzyszy radosciom i smutkom naszego zycia; to wreszcie wszelkie owoce Ducha: pokój, radość, i nade wszystko miłość. Dla wierzacego wszystko to jest znakiem, "cudem". Dla wierzacego miejscem teofanii jest świat i człowiek, i ich historia; a nie "dziwne zjawiska" rzekomo przeczące porzadkowi świata.

heh ja sie niep ytam na forumczy to grzech to było pytanie na które nie oczekiwałem odp ...dla mnie jest to oczywiste że to nie grzech bo niby czemu ? że zaczełem wierzyc i modlić sie ! JPII kiedyś powiedział że Pio zadziwił świat ale nie stygmatami , bilokacja, lewitacją i czytaniem w ludzich sumieniach ale swoim zycie pełnymwiary i ślepego zaufania Bogu i nieustannej modlitwie ! Kwestia "cudu" hmm można i nazwać że są to znaki wiary czy też owoce modlitwy sam pan Jezus mówił proście a bedzie wam dane albo o wytrwałości modlitwy .... poprostu ludze rzeczy niesamowite nazywali cudem i tak pewnie zostalo ... ale tak jak pisalem wczesniej nie można przejść obojętnie wobec takich rzeczy bo one są i nie udawajmy że ich nie ma...ja rozumiem braci protestantów że dla nich liczysię tylko Pismo św ale nie mówmy że takie osoby jak właśnie Marta Robin swoje zdolności zawdzięczają szatanowi ( Bo i z takimi opiniami sie spotkalem)