więc, na poczatku dzień dobry, mam na imię Martyna i zaznaczam na początku jestem na drodze neokatechumenalnej, ale przestałam chodzić, na liturgie slowa, eucharystię, a dlatego że poznalam wspaniałego chłopaka, rok temu dokladnie, jeśli się nie mylę, moja cala rodzina jest w neo oprócz ojca ale jest normalnie wierzący, wracając do chlopaka,ma na imię Filip, i jest Świadkiem Jehowy, ja od najmlodszych lat mialam z nimi styczność, bliscy przyjaciele do nich należeli i szczerze nie zastanawialam się jak ich traktować bo nigdy nie bylam że tak powiem "zmuszona" do rozmowy o ich wierze. po prostu wiedzialam że jest inna. No ale w Filipie się zakochalam, (mam 20 lat) minąl rok i wiem że drugiego takiego nie znajde, bo, nie znajde, pokochalam go z czasem, miną rok odkąd jestesmy razem, oboje jesteśmy zgodni co do tego że on chce być moim męzem a ja (w przyszlości) jego żoną, tylko teraz pojawia się problem natury takiej iż, on wierzy bardzo w ideologie jakie szerzą Swiadkowie, jest im cholernie wierny, na początku nie przeszkadzalo moi to dopóki doputy nie zaczeliśmy snuć planów na przyszlość, a ja jako chrześcijanka, chciala bym zapraszac rodzinę na święta ochrzcić dziecko itp. jestem bardzo związana z drogą neo, bo naprawdę wiele zawdzięczam Bogu. Ale kocham Filipa, ostatnio powiedzial mi że chce iść ze mną na eucharystię, ale potem zaczął się wykręcać, i w końcu nie idziemy, modlilam się o światło dla niego. Co mam robić żeby zawrócil z tej drogi? (kilka razy byląm na zebraniu z nim ale to był błąd i się do tegop otwarcie przyznaję) pomóżcie bo nie wiem co zrobić bo chcem być na drodze i chcem Mu ją pokazać.
przepraszam że tu piszę ale naprawde nie wiem gdzie wołać o pomoc.

módl się za Was..
i zakończ uczestnictwo w neo-schizmie, to nie jest właściwa ścieżka do Pana Boga..

dlaczego? To mŁodemu czlowiekowi takiemu jak ja daje nadzieje na lepsze poznanie Boga niż w kosciele.

poszperaj w necie na ten temat,
to fałszywa droga, nie jest miła Bogu,
grupy modlitewne jak najbardziej, ale nie neo..
a w Kościele możesz codziennie uczestniczyć we Mszy sw. jak tylko chcesz

młodzi ludzie na mszy w kościele się nudzą, Homilie księzy nie są kierowane tak aby je zrozumieć,(wiem z doświadczenia) Neo opiera się na nauce kościola ma statut wydany przez papieża więc nie rozumiem dlaczego ma nie być miła Bogu droga. Papież polak i Benedykt byli bardzo za Drogą.

Nie słuchaj NoOne - on nie jest katolikiem tylko jakims sekciarzem.

Dziękuje że choć jedna osoba jest po mojej stronie^^

Ty chcesz jego zawrócić na właściwą drogę, a może chcieć zawrócić Ciebie. Dość trudna sytuacja.

to trudna sprawa... ktos mi powiedział ,że jakas znajoma wzięła ślub koscielny, mówiąc ,że wzięła ślub dla ludzi , przeszła na świadków Jehowy i namówiła swego męża , by też przeszedł na św Jehowy i tak zrobił.
Będzie ci ciężko.. to niełatwa droga, a co będzie na przyszłość z dziećmi ? Którą drogą pójdą?

Ja na twoim miejscu zrezygnowałabym z takiego związku, wiedząc,że sprawy Boże są ważniejsze niż reszta.
Ale to twoja decyzja , twoje życie....

do noOne : katoliku przeczytaj to , no chyba,że jesteś z prawosławia albo protestantem? http://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_Neokatechumenalna

Witam Cię Martyno. Prosisz o pomoc czyli w sercu czujesz niepokój... i bardzo dobrze . Ja po przeczytaniu Twojego pierwszego zdania "przestałam chodzić, na liturgie słowa, eucharystię, a dlatego że poznałam wspaniałego chłopaka"... czy rzeczywiście to jest ten wymarzony?... przeczytaj jeszcze raz to co napisałaś...to że przestałaś chodzić na Eucharystię dla mnie jest znakiem, że to nie ta droga... Zakochać się to cudowny Dar, na pewno Pan Bóg miał swój cel i postawił Ci go na swojej drodze...znajomość z Tobą to dla niego Łaska... Pewnie masz przyprowadzić Go do Pana... do Tego który Zmartwychwstał i który Żyje... i Tego Ci życzę i będę pamiętać o Was w modlitwie... Tylko Kościół Katolicki...innej Drogi nie ma... "Poznacie Go po łamaniu chleba" Z Panem Bogiem.Iwona

dziecko módl się o nawrócenie,
bo tylko zwodzenie przechodzi przez Twoje usta i palce
(oko demona z Twojego avatara w tym Ci pomaga)




w tym co piszesz już jest posiane ziarno demona, bo Msza sw. jest najmilszą Bogu modlitwą, to bezkrwawa Ofiara Jezusa Chrystusa, jak ktoś się nudzi na Mszy to znaczy ze nie wierzy w uczestnictwo w tej Najswiętszej Ofierze

Neo nie opiera się na świętej Tradycji w całej jej ciągłości, jest herezją, żaden Papież nigdy nie poparłby i nie poparł herezji




szukaj prawdy głębiej,
nie znajdziesz jej na wikipedii

Dokładnie!!!

Autorce wątku proponuję modlitwę, jeżeli jest wierząca i praktykująca to przecież Bóg wszystko może. I przede wszystkim zachowajcie spokój, jesteście jeszcze bardzo młodzi.

Pozdrawiam

Post Autorki to widoczny znak szkodliwości religii (w odróżnieniu od wiary). Kochają się, oboje wierzą w Boga, oboje uznają tą samą książkę nawet, ale nie mogą się pogodzić, bo jakieś instytucje nawrzucały do głów rytuałów, które się kilkoma szczegółami różnią. Paranoja!