Kogo krytykuje?

O jakiej winie piszesz ? Uważam, ze bardzo dobrze napisałeś i przyznałam ci rację i to bez nutki złośliwości. Podoba mi się, że Robek coś napisze rzeczowo, a nie złośliwie.

Wina może być po stronie religii.
Bo Zenon mógł nie sprostać temu co wymagała od niego religia, i z tego powodu sie załamał.

A nie zastanawiałeś się, że te wyłączania czasowe mogą mieć podłoże neurologiczne. Może powinieneś zrobić sobie badania neurologiczne, by wykluczyć chorobę. Samo z siebie nic się nie dzieje. Może lepiej skonsultować to ze specjalistą. To może nie wady, tylko przyczyna jest nie odnaleziona. Może przyczyną być również wyczerpanie twórcze organizmu i organizm obronnie tak reaguje, by naładować akumulatory.

nie rozumiem tego wszystkiego. Mam coraz większy mętlik w głowie. Totalna czasami pustka. Czasami czuję nie kontrolowane odizolowanie się od świata

ja powiem, że nigdy mnie nie zrozumiecie, ja sam siebie nie jestem w stanie do końca zrozumieć.

czasem czuję że jestem na krawędzi przepaści (totalnie załamany) a czasem dotykam nieba (świetna kondycja psychiczna). To samotność uspokaja mnie, bo w samotności nic nie ryzykuje. Jeśli wejde do świata do zycia wówczas wiele ryzykuję. Jestem nietypową osobą, bardzo spokojną, wrażliwą, unikającą skrzywdzenia kogoś choćby słowem. Wielu to wykorzystuje co odbija sie na mnie. Kilku mi powiedziała, że lepiej abym był chamem w mojej sytuacji ale ja tak nie mogę

mając te 30 lat, często czuję się psychicznie jakbym był u swego końca.

Proponuję ci poczytaj to:

http://zywy-plomien.pl.tl/zasady-rozezn ... howego.htm

Proponuję ci poczytaj jeszcze to:

http://zywy-plomien.pl.tl/Stany-duchowe ... owieka.htm

ale ja jestem zmęczony ludźmi i ich agresywnym stylem życia. Za bardzo to przeżywam, a co gorsza przeżywam trochę i problemy tych co spotkam

Jesteś wrażliwym człowiekiem, wrażliwym na zło. To piękna cecha, ale bardzo trudna, zwłaszcza w tym obecnym świecie przesiąkniętym przez zło. Zły duch zawładnął życiem wielu ludzi i dlatego spotykamy tyle złych ludzi, który tworzą tyle zła. My nie możemy zmienić tego, bo jesteśmy na to za słabi. Możemy za to zmieniać swoje życie. Powinniśmy starać się być dobrzy i tym dobrem dzielić się z innymi ludzmi. Tyle możemy dać drugiemu człowiekowi. Możemy wspomóc dobrym słowem, dobrą radą, jakąś przysługą. Całego zła na świecie nie zmienimy, ale wokół siebie możemy dzielić się dobrem. Nie możesz wszystkiego tak bardzo przeżywać, bo w ten sposób możesz zniszczyć swoją psychikę. Nie jesteś wstanie pomóc całemu światu. Jezus narodził się na ziemi, nauczał, umarł na krzyżu dla zbawienia ludzi, a wielu ludzi odrzuciło ten dar i nadal odrzuca. To dawane przez nas dobro jest miarą naszej wartości. Jeżeli nawet nie wszyscy ludzie to docenią, to Bóg to doceni na pewno. Największą zapłatą za nie jest nasze zbawienie. Życie nasze musi zaświadczać o tym, czy pragniemy swojego zbawienia. Jeżeli jesteś dobrym człowiekiem, to czuj się szczęśliwy, bo Bóg jet z tobą. To zły duch każe nam się smucić i wyzwalać w nas rozterki.

dlatego jestem misjonarzem, spotykam wielu ludzi i im pomagam słowem. Jestem szczęśliwy ale idę dalej, jestem wymagający

a ja i tak będę tęsknił za światem, za tym co mogło być. Nie piszcie bo i tak mnie nie zrozumiecie a tylko będziecie mnie drażnili. Ciągle nakazy, zakazy, ocenianie, bo tak powinieneś, bo to tamto. Ale z tego nic nie wynika. Każdy wiele mówi ale i tak ja zostaję w tym świecie, bardzo osamotniony i niezrozumiany. Ja sobie piszę bo wiem, że jakoś mówię do siebie i trwam w tym swoim ciężkim zyciu.

To może zacznij pisać pamiętnik lub książki.