Gdzieś tu przeczytałem że poganin wierzy w słońce i nature a ateista wierzy że w nic nie wierzy. Własnowiercy wierzą w siebie. A szatan skoro wie że Bóg istnieje bo przecież jest dzieckiem Boga więc nie musi wierzyć skoro ma pewność że istnieje. W pewnym sensie szatan najmocniej wierzy w Boga a może wierzy że nie jest Bogiem, że nad nim jest coś więcej i że Bóg jest tylko jego ojcem.

Z pewnością nie jest ateistą. Szatan nie mniema sobie, iż Bóg istnieje, on jest o tym całkowicie przekonany, wie, że na pewno On jest. Wszak doświadczył i doświadcza poznania Boga na innym, wyższym poziomie, niż my tutaj...

Hmm, jednak pod względem wiary to wierzy w boga-siebie. W sensie istnienia Boga to jest jak piszecie pewno widzi, ze istnieje. Ale dla niego nie jako Bóg. Tak więc, dla niego Bóg jest, ale kim? Bo skoro miejsce Boga zajął sobie sam dla siebie to wynika z tego, że jednak nie wierzy w Boga. I bądź tu mądry, heheh.
Tak więc Szatan jest gorliwym wyznawcą Szatana.

może w końcu ktoś odkryje że w każdym człowieku jest szatan (przeciwnik) który jest w postaci ego. Jeśli ktoś jest czegoś zbyt pewien mimo że tego nie zna, to ego. Jeśli ktoś walczy choćby za wiare, to ego. Jeśli ktoś pogardza innymi, to ego. Jesteśmy stworzeni z dwóch biegunów które nawzajem na siebie wpływają. Walka z tym nie ma sensu i Jezus mawiał *zło dobrem zwyciężaj* więc zaakceptuj ego i pokochaj, tylko tak możesz dokonać zmian i przestać stać w miejscu. Ego jest siłą napędową, narzędziem - jeśli je zaprogramujesz negatywnie to poprowadzi do piekła, jeśli pozytywnie to poprowadzi do raju. Jezus programuje ego miłością, życiem, prawdą, mądrością, harmonią. . . Bez tego programu mógłby się stać jak jego brat Lucyfer czy jakoś mu było. Lucyfer znaczy niosący światło, ale ma moc zgasić to światło tam gdzie chce by wystawić na próbe kogo chce.

Wiara jest obce szatanowi tak jak nadzieja gdyż zna on wszystko doskonale i to z taką logiką, że wszyscy uczeni z swą wiedzą to dla niego są gnojem marnym. Przecież Lucyfer zanim stał się szatanem miał pełnię poznania Boga tak jak nikt przed nim, więc doskonale wie, co utracił, a co zyskał człowiek.
Stworzony jako anioł, (choć upadły) zachował całą naturę, jaką posiadają Aniołowie, więc zna całą prawdę, jaka opisuje i rządzi światem i potrafi tę wiedzę stosować panując nad materią, czasem, przestrzenią. Zna dokładnie konstrukcję psychiczną człowieka i wpływa na nią.
A, że jest on poddany w całości Bogu zawdzięczamy naszą w miarę spokojną egzystencję.
Należy sobie uzmysłowić, że szatan i jego "zuchy" już zostali osądzeni i poddani najstraszliwszej każe, jaka może spotkać istotę stworzoną przez Boga i nic gorszego ich nie może spotkać, nie ma takiej kary, która mogłaby przewyższyć to, co teraz znoszą demony i to już nigdy nie ulegnie zmianie.
W takim wypadku nasuwa się myśl, czego mogą się obawiać demony, jaka kara może ich przestraszyć i spowodować, że przemienią swój "styl bycia", można założyć więc, że już nic nie jest w stanie zwiększyć tej kary. W swych poczynaniach więc nie krępuje ich nic więc też nie ma takiego zła czy czynu, który byłby dla nich niemożliwy do uczynienia w stosunku do człowieka.
Wiadomo, że nie czynią tego zła na skutek pełnej władzy Boga nad nimi, zaś to, co się dzieje na świecie, całe te zło spowodowane jest wyborem człowieka (oczywiście za dopustem bożym), który osłabiając swą więź z Bogiem z własnej woli lub zaniedbania wystawia się na działanie szatana.
Pomijam tu ludzi pozostających w łasce uświęcającej, którzy w więzi z Bogiem mają Jego ochronę i pomoc, z małymi wyjątkami.

Zapomniałeś że zachował też miłość i mądrość jak i również możliwość rozwoju samego siebie. Na waszym miejscu bym go nie potępiał i zwalał wszystkiego na niego. Każdy jest sam odpowiedzialny za swoje wybory. Nikt nie może wam zabrać wolnej woli. Ale trzeba pamiętać że to co się wysyła innym wróci do wysyłającego. Więc wysyłając złe życzenia to nie diabeł wysyła tylko człowiek i do człowieka wrócą. * Jeśli Bóg jest wszechwiedzący to wiedział że tak się stanie z Lucyferem i może to był taki plan. Podobnie jak Jezus wiedział od początku kto go zdradzi. A jeśli to wszystko było zaplanowane by wychować ludzi na Ludzi ? Wtedy by się okazało że Lucyfer i Judasz są największymi służącymi Boga bo niewielu miałoby odwage świadomie wykonać prośbe Boga. A jeśli się myle ? A jeśli się nie myle ? A jeśli się myle tylko częściowo ? To nie ważne. Ważne jest to by patrzeć w siebie. Ktoś powie po co skoro tam taaka pustka - no to ją wypełnij, po to żyjesz.

Kolego mylisz się w pełni.
Zło swe źródło ma w buncie i upadku aniołów, co stało się też przyczyną grzechu pierworodnego przez, który to grzech człowiek stał się łatwym obiektem dla szatana.
I kiedy człowiek traci łaskę uświęcająca wystawia się, a nawet współpracuje z nieprzyjacielem Boga by opóźnić tryumf Boga.
Dla pogłębienia tematu
http://prawda-o-okultyzmie.blog.onet.pl ... 00262106,n

Skoro Boga zanegował - to nie może nie wierzyć w Tego, którego zanegował

Tak po mojemu.

I Ty wierzysz w to co demon mówił do księdza ?
skąd wiesz że nie kłamał skoro jest sługą kłamstwa ?
Powiem Ci że mówił to co chciał usłyszeć ksiądz.
Rzeczywistość jest dużo bardziej złożona i przyczyna upadku była inna.
Zupełnie inna, i nie chodziło o jakieś służenie.

Pozwól, że się nie zgodzę, z twoim stanowiskiem.
Otóż ja w to nie wierzę, co mówi demon, ale mam pewne przesłanki by brać pod rozwagę to, co ksiądz pisze o działaniu demonów, bo komu miałbym w tym temacie wierzyć.
TOBIE ? Nie rozśmieszaj.
Otóż każdy ksiądz zakresie prawd, jakie funkcjonują na styku życia człowieka, a jego zbawienia w świetle teologii trochę się orientuje tym bardzie ksiądz egzorcysta.
Jest wiadome, że demon jest oszustem, który nawet mówiąc prawdę stara się zwodzić, ale egzorcyści wiedzą, że w niektórych sytuacjach demony mają obowiązek nakazany przez Boga przekazać pewne informacje i tylko egzorcyści wiedzą jak z wielkim trudem im to idzie. I np. tekst, który my możemy przeczytać w parę minut wydobywany jest przez egzorcystę kilkanaście godzin i takie sytuacja zdarzają się wyjątkowo na skutek wiedzy, która pojawia się w wyniku darów charyzmatycznych, jakie w tym wypadku ujawniają się u egzorcysty pod wpływem działania Ducha Świętego.
Dodatkowo jest to poddane krytyce, która ma swe oparcie w wiedzy, doświadczeniu i prawa do tych działań, jakie posiada ksiądz.
Wracając do ww. tekstu można się domyślać, że tak naprawdę nie jest to typowy wywiad księdza z demonem w czasie egzorcyzmu, ale życiowe doświadczenie tego księdza podane w takiej formie literackiej.
Oczywiście jest to moje subiektywne zdanie.
Z mego doświadczenia życiowego zaręczam, że tak w moim życiu działa nieprzyjaciel i tak próbował i próbuje atakować.
Nie napiszę przecież nic odkrywczego, że dorastający młody człowiek jest najłatwiejszy do zniewolenia na drodze pokus ciała, a szczególnie seksu i jest to wspólne dla wszystkich pokoleń jak i układów kulturowych.
Można to pogłębić czytając szereg innych pozycji, jakie są dostępne w necie, choćby „”Trafiona przez pioruna, stałam u bram nieba i piekła” G. Polo, czy teksty M. Simmy.

Ciekawe że ludzie łatwiej przyjmują informacje od złego niż od dobrego. Przyszło Ci kiedykolwiek na myśl że ziemia została stworzona przez Lucyfera ? I nie 8 tys lat temu ale miliardy lat temu ? Jak wytłumaczysz stworzenie świata 8 tys lat temu skoro ziemia potrzebowała miliony lat by się ukształtować ? Otóż informacje które są zawarte przed potopem mają charakter symboliczny. Jeśli ja bym pojeciał na inną planete gdzie są tylko małpy jako inteligentne stworzenia to najpierw nazwał bym to co tam bym zobaczył a potem może zmieszał swoje DNA z ich i powstałaby chybryda która by stwierdziła że stworzyłem ich planete i niebo i wode i roślinność. A ja to tylko nazwałem. Ale dla pierwotnych nie istnieje to co nie posiada nazwy więc w pewien sposób jest to stworzenie. Podobna sytuacja miała miejsce na ziemi którą obecnie księża biorą dosłownie. Co jeszcze ? Mógłbym hybrydzie zakazać czegoś a ta by nie posłuchała i wtedy ją ukarać by zasiać w niej poczucie winy i zmusić w ten sposób do rozmyślania nad dobrem i złem. W końcu pojawiła by się religia i stałbym się dla nich Bogiem który karze i wynagradza, który w furii złości karze mordować dorosłych i dzieci. A potem gdy istoty stają się bardziej inteligentne odleciał bym gdzie indziej albo stworzył nową erę przez wcielenie się w ciało hybrydy. Conajmniej raz taką historie popełniłem na jakiejś planecie. I teraz sobie popatrz na mądrość i wiedze księży z mojego punktu widzenia. Ty wierzysz innym ale czy wierzysz sobie ? W sobie masz źródło prawdy które odrzucasz bo wolisz prawde od księży którzy też wolą prawde innych niż źródła w nich samych. Pismo nie jest źródłem prawdy ale inspiracją i tak powinno być traktowane, wszelkie źródło jest w każdym człowieku żywe źródło i to chciał przekazać Jezus. Ale ludzie wolą wierzyć we wszystko byle nie w źródło w sobie.

Jeszcze raz nie, nie zgadzam się z tobą.
Ja jako jednostka mogę łatwiej zostać oszukany przez szatana, zaś Kościół nigdy nie zostanie zwiedziony i pokonany tak powiedział Chrystus i to jest prawdą.
Otóż jeszcze raz chcę tobie powiedzieć księża z racji prawa, przez, które Jezus udzielił przez dar kapłaństwa Kościołowi mają prowadzić lud i zachować depozyt wiary i to czynią w Kościele Świętym.
W twoim pojmowaniu rzeczywistości funkcjonuje jakoby ksiądz był czymś ciemnym i ograniczony otóż mówię tobie studia kapłańskie są bardzo trudne, długi i dość wszechstronne i nie ma żadnej podstawy by widzieć w nich kogoś, kto jest nie kompetentny i nie posiadający prawa i umiejętności by pełnić to, do czego powołał go Chrystus.
Działalność księży poddana jest tak wielkiej kontroli i krytyce, że chyba żadna profesja nie może równać się z powołaniem kapłańskim.
Widzę, że odchodzimy od tematu. Więc krótko szatan nie jest i nie może być ateistą gdyż on w swych działaniach jak i swej wiedzy i swej podległości wie i uwzględnia istnienie Boga.
A takie twierdzenie jakoby szatan mógł być ateistą może być przejawem myśli, która jest bardzo bliska idei lucyferianicznej czy satanistycznej.

no to się zdziwisz gdy zostanie ujawniona tajemnica fatimska. A dotyczy ona upadku kościoła.
Jezusa zło nie dosięgnie ale tak jak upadał św. Piotr na duchu wypierając się Jezusa tak i kościół doznawał i doznaje upadku. Przypomnij sobie ile było schizm w kościele i ilu było antypapieży, conajmniej jeden uznany za chorego psychicznie, przy innym wyszło że kogoś zabił.
To że ktoś przeszedł studia kapłańskie nie świadczy o tym że jest święty, co najwyżej że wytrzymały.
Wyuczył się tego co mu podano ale nie nauczył się kontaktu z Bogiem a tylko z Biblią.
Gdyby miał kontakt z Bogiem byłby jak ojciec Pio choć nie koniecznie z charyzmatami.
Wiedza nie zastąpi mądrości, bo to z mądrości wypływa wiedza, a mądrości żadne studia nie są w stanie nauczyć.

Od widzisz kolego Kościół nigdy nie upadnie, może najwyżej zmienić swój charakter i z kościoła diecezjalnego i mocno hierarchicznego może przekształcić się w Kościół charyzmatyczny znaczy powrócić do swych korzenia ale zawsze będzie to Kościół Chrystusowy ze swymi kapłanami i pasterzami.
Kapłan oprócz potrzeby swej świętości potrzebuje mieć ogień Ducha Świętego by nieść Słowo Boże ale też by wypędzać demony, leczyć ducha i ciało, by też sprawować Eucharystię i Sakramenty Święte.
Nie nam jest sądzić lepiej zostawmy to Stwórcy.

Ot widzisz kolego kościół nie upadł w sensie że nie żyje i nie może powstać, to tylko potknięcie i tak jak św. Piotr powstał po pianiu koguta tak i kościół powstaje. Raz jest lepiej raz gorzej ale do przodu kolego