Jezus też został skazany za to czego nie popełnił. W moim przypadku nie byłby wymagany taki heroizm jak Jezusa, bo KŚ państwa starają się wykonywać jak można bezboleśnie (w odróznieniu od psychopatycznych morderców) i wołałbym to niż alternatywnie siedzieć kilkadziesiąt lat w więzieniu
Bo pytanie sugeruje, że niby gdyby nie wykonano kary, to byłbym wolny, a to błąd - gdyby nie było KŚ to bym wiedział że niewinnie posadzili mnie z psychopatami !

A jaki jest w ogóle cel dożywocia?

Przeciw dożywociu też postępowcy walczą, tak że seryjny morderca MA PEWNOŚĆ że wyjdzie i będzie mordował dalej. Dożywocie izoluje ale: - może zabić współwięźnia, bo co mu więcej zrobią, w przypadku wojny wychodzą psychopaci, i stąd również tylu psychopatów na froncie

To jest akurt trafna uwaga. U nas nie jest to chyba (jeszcze?) problemem, ale w USA na dużą skalę działają więzienne gangi, dokonujące w więzieniach morderstw, gwałtów, handlujace narkotykami... poważnym problemem jest takze to, że ci bandyci często zmuszają więźniów mających perspektywę wyjścia za jakiś czas do popełniania tych samych przestępstw co oni, grożąc im przemocą i pozbawieniem życia. Co więcej: dzięki niemożliwym przecież do całkowitego przerwania kontaktom ze światem zewnętrznym więźniowie przebywający w dożywotnim zamknięciu w dalszym ciagu zagrażają społeczeństwu np. jako zleceniodawcy zabójstw czy poprostu szefowie działających na zewnątrz organizacji przestępczych

To jest właśnie draństwo że trzyma się pospolitych przestępców z bandziorami. Karą powinno być samo więzienie a nie współwięźniowie.
Niektórzy cieszą się jak pedofil dostanie się do więzienia to inni mu dadzą popalić. Nie powinno tak być aby inni współwięźniowie karali innych więźniów. Powinien być porządek a nie jakieś gwałty.

Przemoc w więzieniach to kwestia zorganizowana więziennictwa, a nie pretekst do zabijania. Więźniowie odsiadujący długoletnie kary rzadziej stanowią zagrożenie niz inni. A gdy szefowie gangów odsiadują długoletnią karę więzienia, to błyskawicznie tracą wpływy. Jest duża konkurencja. Zagrożenie dla społeczeństwa stanowią ci, którzy odsiadują na tyle krótkie wyroki, że zdołają władze utrzymać. Przy czym w tym zagrożeniu jest 99% Hollywood, a 1 procent realności. Groźnych przestępców można trzymać w pojedynczych celach i w wielu systemach tak się robi.

Nie odpowiedziałeś chyba dotąd na istotnie pytanie - jaki jest cel dożywocia?

Równiez na to pytanie nie odpowiedziałeś.

Dotychczas tylko @Andy72 forsował pogląd, ze kara smierci ma odstraszac przestępców.
To zwykły populizm. Badania w latach 80-tych wykazały, ze kara smierci wcale nie odstrasza bardziej niz kara dozywocia. I do dzis nie wykazano nic innego.

Zatem - moim zdaniem dożywocie ma taki sam cel jak kara śmierci: definitywne usunięcie przestępcy ze społeczeństwa. Różnica jest taka, że kara śmierci spełnia to zadanie lepiej, a dożywocie wygląda jak asekurancki środek zastępczy: ot, zamiast zabić zbrodniarza (i wziąć za to odpowiedzialność), zamknijmy człowieka i poczekajmy az sam umrze.

Dożywocie ma w takim układzie same minusy, a jedyny chyba mocny argument za nim przemawiający przytoczyłeś wcześniej: przypadek niemożliwej do naprawienia pomyłki sądowej w wypadku KŚ.

Co za badania? Ja mam inne.

Nie tak całkiem o to mi chodziło, jednak nie chciałam Wam przerywać dyskusji .
Kara śmierci , była i będzie zapewne do końca świata .Skazywani będą też ludzie niewinni , na co wskazują fakty historyczne, gdyż sądownictwo opiera się na prawie które kieruje się dowodami nie zawsze zgadzającymi się z prawdą.
Koślawe prawo i mylne wyroki doprowadzają też do ludzkich tragedii .
Jestem przeciwnikiem kary śmierci w każdym przypadku.

O co jednak mi chodziło... jeżeli dochodzi już do wykonania wyroku, czy powinniśmy mordować w tak bestialski sposób? Świadomy i przemyślany ? co za kretyn kazał podać taki zastrzyk?

Innowator jakiś. Szczerze mówiąc wydaje mi się strasznie dziwne, że przy obecnym poziomie rozwoju chemii/farmacji problem stanowi pewne i bezbolesne pozbawienie człowieka życia. Co do przebiegu egzekucji swoje stanowisko przedstawiłem wcześniej - powinna być efektywna, a nie służyć zadawaniu cierpienia. Jeśli ktoś bardzo chce bandziorów torturowac, niech robi to swoją drogą. Czysto subiektywnie: w obliczu śmierci każdy powinien mieć możliwość zajęcia się wyłącznie nią jako przejściem, końcem, momentem rozliczenia - zależy, jak kto to postrzega - bez kłopotania się dodatkowym lękiem przed bólem.

Zgadzam się właśnie z tym co piszesz i dziwi mnie bardzo fakt , że pomimo tego co zrobił ten człowiek ( co nie oznacza, że nie współczuję ofiarom takiego mordu ) świadomość zdrowych podobno na umyśle ludzi dopuszcza takie bestialstwo.

Kara smierci minusów ma znacznie więcej, ponownie je wymienię:

- wspomniana przez ciebie nieodwracalność, czyli mozliwość skazania niewinnego człowieka na smierć i niemożliwość w jakikolwiek sposób choć częściowego naprawienia tego

- możliwość posłużenia sie kara śmierci jako narzędzia mordu:
zmowa,
ukrywanie dowodów,
fałszywe zeznania,
mord sądowy,
mord polityczny

- nie pozwala skazanemu zrozumieć swojego błędu, nie pozwala mu się zmienić, czy nawrócić (nie myl tu przerażenia z nawróceniem)

- przez wielu jest uważana za nieetyczną, za niepotrzebne morderstwo, wręcz niezrozumiałe skoro w wielu systemach etycznych, także w chrześcijaństwie godnośc człowieka i jego życie jest wartościa nadrzędną

- zmusza prokuratorów, sędziów, funkcjonariuszy więzienia i kata do uśmiercenia człowieka, co moze znacznie obciazyć ich sumienie

Np. badania D.P. Phillips opublikowane w 1980r w American Journal of Sociology.

O jakich ty piszesz?