Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 8:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 405 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 27  Następna strona
 Żródło naszego cierpienia 
Autor Wiadomość
Post Re: żródło naszego cierpienia
Wiara jest tajemnicą.Nie wszystko wiemy i rozumiemy.We wierze wzrastamy i umacniamy się.Jedni mogą czuć prawdziwość wiary szybciej ,inni ludzie dopiero w póznej starości.Każdy człowiek ma swoją drogę,by odkryć miłość i działanie Boga.Tak jak Jezus mówił - widzicie,a jestecie ślepi,-słyszycie,a jestecie głusi.Bóg przez cały okres życia jest z nami.Kocha nas wielką bezwarunkową miłością i wspomaga nas.Nie odrzuca nawet największego grzesznika.Czeka na niego,na jego nawrócenie,bo Bóg pragnie,by każdy człowiek był zbawiony.


N mar 06, 2016 12:43

Dołączył(a): Pn lut 22, 2016 15:39
Posty: 291
Post Re: żródło naszego cierpienia
wybrana napisał(a):
Robek,piszesz o wyobrażeniu nieba.Szczęście w niebie można częściowo wyobrazić sobie już tu na ziemi.To jest radosny,niewyobrażalny stan duszy.Masz radość wewnętrzną,gdy masz wiarę.Czujesz jak wszystko wokół jest piękne.Zauważasz-jak słońce świeci,jak ptaki śpiewają,jak kwitną kwuaty.Czujesz jak radość i miłość rozpiera twoje serce.Wszystko ma sens i swój urok.Ty czujesz się piękny oraz widzisz to piękno w innych ludziach.[size=200][size=150][size=150]Człowiek bez wiary czuje się bezwartościowy i nieszczęśliwy.[/size][/size][/size]Jeżeli uważa,że jest szczęśliwy,bo ma na przykład dużo pieniędzy-to jest szczęście ale tylko pozorne.Dużo sławnych,bogatych ludzi popełnia samobójstwo.Ich ego,ciało może czuje szczęście ale ich dusza cierpi


Skąd wiesz, jak czuje się człowiek, bez wiary. Mówisz to z autopsji. Czy tak Ci się wydaje?

Nie wierze w te bajki, które dla ciebie są prawdą. Nie wierzę instytucji, która ma taką zbrodniczą przeszłość. Żeby być szczęśliwa tu na ziemi, nie potrzebuję mamić się iluzjami.

Człowiek bez wiary taki jak ja. (Inni mogą odczuwać to inaczej) jest szczęśliwy, bo czuje się wolny. Postępuje tak, jak mówi mu serce. Nie jestem ani gorsza, ani lepsza od Ciebie.

Inaczej myślę. Idę inną drogą. Nie ograniczają mnie żadne dogmaty i prawdy wiary. Biorę życie w moje ręce i sama szukam odpowiedzi.
W moich poszukiwaniach doszłam do przekonania, że absurdalne doktryny religijne trwają, dlatego że, wpaja się je małym dzieciom. Malutkie dzieci wierzą rodzicom bez zastrzeżeń, bo im ufają. Gdy dzieci dorastają, wpajają absurdy z kolei własnym dzieciom. Dla mnie jest to chytra pułapka kapłanów, która pozwala im pasożytniczo żyć na społeczeństwie.
Ty możesz mieć inne zdanie.


N mar 06, 2016 12:51
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: żródło naszego cierpienia
Ale beata50, nie masz nadziei na lepszy świat. Możesz tylko wierzyć że ludzie własnymi siłami to jakoś załatwią, ale jak od 100 tysięcy lat nie potrafili to przez najbliższe 100 tysięcy lat nie będą mogli.
A z Bogiem jest nadzieja, że śmierć nie oznacza końca ale wejście do świata takiego jak powinien być ;-)

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N mar 06, 2016 13:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 22, 2016 15:39
Posty: 291
Post Re: żródło naszego cierpienia
Beata nie zaprzecza istnieniu Boga. Beata po prostu nie wie, czy jakikolwiek Bóg istnieje. Patrząc na świat, podziwia go i jest to szczery ani niewymuszony, ani niewyuczony podziw.

Beata po prostu, żadną miarą nie może tego zrozumieć, że Bóg jest tak próżny i zbawi tylko tych ludzi, którzy w niego wierzą. Za to Beata bardzo wyraźnie widzi, kto na tym mamieniu ludzi się bogaci.


N mar 06, 2016 13:14
Zobacz profil
Post Re: żródło naszego cierpienia
Beata 50-o odczuwaniu szczęścia w wierze,pisałam ja kierując te słowa do Robka.Pytasz się,skąd wiesz jak czuje się człowiek bez wiary.Odpowiem ci,że ja żyłam bez wiary.Dawniej myślałam,że księża wymyślili Boga aby zniewolić i straszyć ludzi,by mieć nad nimi władzę.Jest dużo błędów i wypaczeń kościoła.Kapłani tez są tylko ludzmi podatnymi na kuszenie złego ducha.Kościół,to przede wszystkim my ludzie,którzy gromadzimy się w domu Bożym,by sławić imię naszego Ojca.Po papierzu Franciszku widzimy,że kościół również się zmienia na lepsze.Żyłam bez wiary ale starałam się być dobrym człowiekiem.Nie chodziłam do kościoła,nie modliłam się,nie czułam prawdziwości wiary.Bóg mnie doświadczył wiarą.Ja nie tylko uwierzyłam ale prawdziwie doświadczyłam wiary.Nie potrafię wytłumaczyć tego-dlaczego ja.Teraz pisanie tych postów sprawia mi wielką radość,bo pragnę tą radością wiary podzielić się z innymi ludzmi.Jeżeli choć jedno moje zdanie pomoże komuś wzmocnić wiarę,to będzie moja radość.Beata,już sam fakt,że wchodzisz na takie strony świadczy o tym,że ty pragniesz uwierzyć-nawet jeżeli jeszcze teraz o tym nie wiesz.Możemy żyć tak jak chcemy,to jest nasz wybór.Bóg nas nie ogranicza.Pragnie abyśmy żyli szczęśliwie ale żyjmy tak,abyśmy również w tym drugim życiu byli szczęśliwi.


N mar 06, 2016 13:17

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: żródło naszego cierpienia
Dlaczego Bóg miałby być tak "próżny"? Wiara to żadna zasługa, to dar. Wielu tych którym brakuje wiary jest lepszych od tych wierzących. Nawet Jezus największy kłopot miał z faryzeuszami.
Tylko szkoda tych ludzi co nie wierzą, nie mają nadzeji, nie mają na co czekać.
------
U mnie z wiarą teraz jest lepiej. Bywają u mnie długie okresy nienawiści do wiary, ale obecnie już od dłuższego czasu jestem po stronie wiary.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N mar 06, 2016 13:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: żródło naszego cierpienia
wybrana napisał(a):
Robek,piszesz o wyobrażeniu nieba.Szczęście w niebie można częściowo wyobrazić sobie już tu na ziemi.To jest radosny,niewyobrażalny stan duszy.Masz radość wewnętrzną,gdy masz wiarę.


Mam radość na skutek używek :mrgreen:, ponieważ używki są czymś materialnym, i ja je moge na żywo obserwować, tutaj żadna wiara nie jest mi na nic potrzebna.

beata50 napisał(a):
W moich poszukiwaniach doszłam do przekonania, że absurdalne doktryny religijne trwają, dlatego że, wpaja się je małym dzieciom. Malutkie dzieci wierzą rodzicom bez zastrzeżeń, bo im ufają. Gdy dzieci dorastają, wpajają absurdy z kolei własnym dzieciom. Dla mnie jest to chytra pułapka kapłanów, która pozwala im pasożytniczo żyć na społeczeństwie.
Ty możesz mieć inne zdanie.


To wszystko przez obyczaje, ewentualnie strach przed nicością po śmierci.

wybrana napisał(a):
Wiara jest tajemnicą.Nie wszystko wiemy i rozumiemy.We wierze wzrastamy i umacniamy się.Jedni mogą czuć prawdziwość wiary szybciej ,inni ludzie dopiero w póznej starości.


Na starość to jest wiara ze strachu :D

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N mar 06, 2016 14:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: żródło naszego cierpienia
Robek, ile Ty masz lat? Pewnie bardzo mało. I jeszcze pewnie się nie zakochałeś, wszystko przed Tobą. Wtedy byś mógł poznać co to jest Szczęście, w odróżnieniu od mizernej przyjemności od używek, chyba że te używki już Ci całkiem smak stępiły.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N mar 06, 2016 14:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: żródło naszego cierpienia
Andy72 napisał(a):
Robek, ile Ty masz lat? Pewnie bardzo mało. I jeszcze pewnie się nie zakochałeś, wszystko przed Tobą. Wtedy byś mógł poznać co to jest Szczęście, w odróżnieniu od mizernej przyjemności od używek, chyba że te używki już Ci całkiem smak stępiły.


Jestem z kwietnia 84 roku :-D
Używki nic nie tępią :D używki są po to żeby je używać :mrgreen:

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N mar 06, 2016 14:13
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: żródło naszego cierpienia
1984 czyli w sile wieku, to dziwne. Nie znudziło Ci się takie życie? Nie spotkałeś tej Jedynej? A może już nie jesteś do tego zdolny, sex i używki stępiły uczucia?
Piszę tylko to co mówisz: że dla Ciebie liczy się tylko ciało, niezależnie czyje,
1984 to 32 lata, to bardzo dużo, ja w tym wieku zachorowałem na schiz. Wszystko dobre zdążyło się wydarzyć wcześniej.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N mar 06, 2016 14:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: żródło naszego cierpienia
Andy72 napisał(a):
1984 czyli w sile wieku, to dziwne. Nie znudziło Ci się takie życie? Nie spotkałeś tej Jedynej? A może już nie jesteś do tego zdolny, sex i używki stępiły uczucia?

Nie spotkałem tej jedynej, nie znudziło mi sie takie życie, i nie wiem co mają używki, to tępienia jakiś tam uczuć? co ma jedno do drugiego?

Andy72 napisał(a):
1984 to 32 lata, to bardzo dużo, ja w tym wieku zachorowałem na schiz. Wszystko dobre zdążyło się wydarzyć wcześniej.


Zachorowałeś na schize bo jesteś słaby umysłowo.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N mar 06, 2016 14:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: żródło naszego cierpienia
To będziesz miał 70 lat i chadzał na panienki jak szef Playboya? I będziesz uważał to za "szczęście"?
Eee. chyba nie byłem taki słaby, tylko spotkały mnie wydarzenia, można powiedzieć że to głównie przez kobietę.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N mar 06, 2016 14:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 06, 2015 10:22
Posty: 630
Post Re: żródło naszego cierpienia
Andy72 napisał(a):
Ale beata50, nie masz nadziei na lepszy świat. Możesz tylko wierzyć że ludzie własnymi siłami to jakoś załatwią, ale jak od 100 tysięcy lat nie potrafili to przez najbliższe 100 tysięcy lat nie będą mogli.
A z Bogiem jest nadzieja, że śmierć nie oznacza końca ale wejście do świata takiego jak powinien być ;-)


Wszystko w życiu ma swój czas i miejsce, tak mówi Pismo Święte i to jest mądre, Pan Bóg zrobi wszystko kiedy trzeba, a póki co warto czytać Słowo Boże:

Z jutra Liturgia Słowa:

"
Cytuj:
Iz 65, 17-21 Oto stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię
Czytanie z Księgi proroka Izajasza
To mówi Pan:
«Oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą.
Przeciwnie, będzie radość i wesele na zawsze z tego, co Ja stworzę; bo oto Ja uczynię z Jerozolimy „Wesele” i z jej ludu „Radość”. Rozweselę się z Jerozolimy i rozraduję się z jej ludu. Już się nie usłyszy w niej odgłosów płaczu ni krzyku narzekania.
Nie będzie już w niej niemowlęcia, mającego żyć tylko kilka dni, ani starca, który by nie dopełnił swych lat; bo najmłodszy umrze jako stuletni, a nie osiągnąć stu lat będzie znakiem klątwy. Zbudują domy i mieszkać w nim będą, zasadzą winnice i będą jedli z nich owoce».
Oto Słowo Boże
"

Pasuje jak nic do tego tematu, co do zaś cierpienia to jest kwestia jak temat 'rzeka', ale warto Księgę Hioba przeczytać, która też w sumie nie odpowiada na to pytanie, dopiero Pan Jezus odpowiedział na to pytanie.

_________________
Warto zerknąć: Egzorcyzmy | Mamre | Różaniec | Modlitwy i życiorysy świętych | Życie wieczne


N mar 06, 2016 14:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: żródło naszego cierpienia
Andy72 napisał(a):
To będziesz miał 70 lat i chadzał na panienki jak szef Playboya? I będziesz uważał to za "szczęście"?


Tak

Andy72 napisał(a):
Eee. chyba nie byłem taki słaby, tylko spotkały mnie wydarzenia, można powiedzieć że to głównie przez kobietę.


A co takiego sie stało, co ci tak kobieta zrobiła? :D

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N mar 06, 2016 14:39
Zobacz profil
Post Re: żródło naszego cierpienia
Robek-jeżeli ktoś nie chce wierzyć,ok rozumiem ale dlaczego piszesz posty na tych stronach.Czy pisanie bzdet sprawia ci przyjemność.Pragniesz używek,ok,to twoja sprawa,nikt ci tego nie zabrania.Używaj i ciesz się tym do woli,nikt nie będzie cię za to krytykował,bo to twój wybór i twoje życie.Odpisywanie twoje na posty stanowi dla ciebie formę rozrywki.Nawet nie zastanawiasz się,co piszesz i czy to ma sens.Ty nie szukasz tu jakiegoś sensu,wchodzisz w temat i się cieszysz,że możesz coś napisać.Wejdz sobie jakiś portal rozrywkowy i się ciesz.Może uda ci się znależć kogoś,kto myśli tak jak ty.


N mar 06, 2016 14:50
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 405 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 27  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL