Jaką roztropność masz na myśli ?
Tą ludzką - pełną egoizmu.

A jaką byś chciała - pełną głupoty i naiwności?
Według ciebie wiara to iść zatrzymać rozpędzony pociąg lub kopać się z koniem?

To jest dobry adres
Bo z wybranej troche taki jest, internetowy fałszywy prorok.



Może byś lepiej napisała, co jest obowiązkiem każdego katolika?

Spróbuj jaśniej powiedzieć, co masz na myśli pisząc o zatrzymaniu pociągu i kopaniu konia.

Osią tematu było to ,że Siostra powiedziała żeby nie wdawać się z pewnymi osobami w dyskusję.
Zarzuciłaś Jej pychę, butę i egoizm. Ja starałem się wytłumaczyć Jej twierdzenie roztropnością.
I zadałem ci pytanie i znowu nie odpowiedziałaś jakiego rodzaju roztropności oczekujesz ? Czy głupiego i naiwnego? A głupota i naiwność to nie jest roztropność. I zasadniczo już ci odpowiedziałem.
A łopatologicznie biorąc. Jeśli ktoś mnie oszukał raz drugi to trudno, żebym pełen miłości z nim dyskutował.
Dodatkowo Siostra powiedziała ,, nie wdawać się w dyskusję" .A to oznacza ,że kogoś nie unikamy na siłę i w ogóle nie rozmawiamy tylko nie prowadzimy dyskusji czyli długiej rozmowy.
Jeszcze inaczej. Przypuśćmu ,że pracodawca cię oszukał . Racja jest po twojej stronie. A co z tego. Skoro realia są takie ,że w starciu z pracodawcą jesteś przegrana na całej linii. I to jest kopanie się z koniem czyli z silniejszym. Jak chcesz się kopać to się kop. Analogicznie i z pociągiem. Nawet gdy były krucjaty krzyżowe to jakiś Papież wysłał cały zastęp dzieci jako niewinnych itd. wierząc ,że dzieci zwyciężą. No i oczywiście było fiasko.
Nasz ksiądz kanclerz powiedział _ brak jest u co niektórych podstawowej wiedzy katechetycznej. Metodologia jest taka. Najpierw staramy się zrozumieć pojęcia i dyskutujemy.
A wybrana przyznałabyś się do jakiego kościoła należysz? Bo ty ciągle piszesz o lotach wahadłowych na Marsa a nie wiadomo czy ty jesteś katoliczka?

Także w twoją trzeźwość to i wierzę ale siadaj wypoczęta do komputera.

Wybacz, ale takich sformułowań i takiej logiki, to ja nie pojmuję.

Hominibus, a tak ogólnie, to przerażasz mnie. Umieściłeś przy swoim nicku wizerunek Jezusa Chrystusa - a to cię do czegoś zobowiązuje, bo inaczej można to uznać za profanację. Jeżeli wykorzystujesz wizerunek Jezusa, to zobowiązuje cię do tego, że jesteś jego wyznawcą i to w pełnym słowa tego znaczeniu. To znaczy, że Jezus jest twoim głównym nauczycielem i tylko Jego nauki mają dla ciebie największe znaczenie. Czy czytałeś w Biblii, czego nauczał Jezus ?

Abo co? Znaku nie otrzymałaś?

Co do wizerunku Jezusa to nie twoja sprawa. Mnie innych awatary nie interesują. A jak ciebie interesują to zobacz sobie jakie inni mają. A innym wolno znaki okultystyczne mieć to mnie również wolno mieć obrazek Jezusa.
Jeszcze coś chciałaś się zapytać skrupulantko - oskarżycielko?

Zadajesz mnóstwo pytań a sama nie odpowiadasz.

Nie możemy powielać od innych złych nawyków, trzeba tworzyć własne - te dobre.
Widzę, że trochę podniosłam ci ciśnienie, sorry - wyluzuj

Nie pochlebiaj sobie.Fałszywy znak - rozpoznanie z twojej strony ( nawiasem pisząc jak zwykle).

Co cie tu wybrana przeraża?
Gdyby ktoś zrobił zdjęcie Jezusowi, i to nawet w trakcie ukrzyżowania, i Hominibus umieścił by sobie to zdjęcie koło swojego nicku, to wtedy byłoby już coś! w końcu to zdjęcie Boga, więc tym mogłabyś sie ostatecznie przerazić
Tyle że to nie prawdziwa twarz Jezusa, to tylko ludzie sobie ją tak wyobrażają, ktoś kiedyś coś takiego namalował, ludziom sie spodobało i już tak raczej zostanie.
Tu nie ma co sie za bardzo nakręcać, w końcu jakbym koło swojego nicku umieścił zdjęcie krzyża, to przecież nie będzie krzyż na którym kiedyś znajdował sie Jezus.
No chyba że wybrana twierdzi inaczej

A dlaczego ty jesteś tak bardzo przekonany, że fałszywy. Miałam jeszcze wiele innych znaków, ale ty powiedział byś - szaleństwo. Wszystko, co nie rozumiemy, najlepiej nazwać, działanie szatana.
Hominibus, nie wiem, czy ty o ty o tym wiesz, że Jezus jest w każdym człowieku i z człowiekiem, że działa i pragnie nas doświadczać, abyśmy uwierzyli i wzmacniali się w wierze.
Opisów uzdrowień i działania Boga w życiu człowieka jest bardzo dużo i ci wszyscy ludzie, to nie są wariaci, którzy coś sobie ubzdurali. Poniżej opiszę ci świadectwo uzdrowienia innej osoby, którego ja byłam naocznym świadkiem.

W 2013 roku jechaliśmy jednym autobusem z naszej miejcowości na Uwielbienie Jezusa na Stadionie Narodowym z pewnymi znajomymi. Znajomy ten był małej wiary, ale jego żona była bardzo wierząca. Miał on kilka lat temu , poważny wypadek samochodowy i po tym wypadku przez kilka lat kulał na jedną nogę, bo miał sztywne kolano. Facet, niecałe 40 lat skazany na kalectwo do końca życia. Twierdził, że będąc na stadionie, udzieliła mu się ta atmosfera i skorzystał ze spowiedzi i Komunii Świętej. Muszę dodać, że uroczystość ta była niesamowita i wspaniała. W 2015 roku również tam byłam. Z uroczystości tej wróciliśmy nad ranem. Znajomy położył się spać i gdy rano wstał, to zobaczył, że ma zdrową nogę - nie jest sztywna, nie kuleje. Oszalał z radości. Rozdzwoniły się telefony. Za jego życzeniem,w podziękowaniu mają teraz trzecie dziecko. Biega, gra w piłkę. Stał się bardzo religijnym człowiekiem. Bardzo często wyjeżdza na różne rekolekcje.
Ja oraz wszyscy ludzie, którzy go znają są świadkami tego cudu.

Hominibus, wiele ludzi doświadcza działania mocy Bożej. Nie wszyscy mają odwagę o tym mówić. Paraliżuje ich strach przed odtrąceniem, bo niektórym trudno jest w to uwierzyć
Popatrz na Youtube ile jest tych świadectw. Ci ludzie nie oszaleli, to jest prawdą, że Bóg działa i wzmacnia w wierze.