Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 7:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 358 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 20, 21, 22, 23, 24  Następna strona
 Moje świadectwo uzdrowienia 
Autor Wiadomość
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
www.odnowa.jezuici.pl
Także początkom ewangelizacji, według wskazań Nowego Testamentu, towarzyszyły liczne cudowne uzdrowienia, które umacniały siłę ewangelicznej Nowiny. Ta moc została obiecana przez Jezusa zmartwychwstałego i pierwsze wspólnoty chrześcijańskie widziały, jak urzeczywistniała się ona wśród nich: „Oto cuda, które towarzyszyć będą tym, co uwierzą [...]. Na chorych ręce kłaść będą i będą zdrowi” (Mk 16,17-18). W czasie przepowiadania Filipa w Samarii wydarzyło się cudowne uzdrowienie: „Filip przybył do miasta Samarii i głosił im Chrystusa. Tłumy słuchały z uwagą i skupieniem słów Filipa, ponieważ widziały cuda, które czynił. Z wielu bowiem opętanych wychodziły z głośnym krzykiem duchy nieczyste, wielu też sparaliżowanych i chromych zostało uzdrowionych” (Dz 8,5-7). Święty Paweł przedstawia swoje przepowiadanie Ewangelii charakteryzujące się znakami i cudami dokonywanymi mocą Ducha: „Nie odważę się jednak wspominać niczego, jak tylko to, czego dokonał przeze mnie Chrystus w doprowadzeniu pogan do posłuszeństwa [wierze] słowem, czynem, mocą znaków i cudów, mocą Ducha Świętego” (Rz 15,18-19; por. 1 Tes 1,5; 1 Kor 2,4-5). Nie jest bezpodstawne założenie, że te znaki i cuda ukazujące Bożą moc, która towarzyszyła przepowiadaniu Ewangelii, wyrażały się przeważnie w cudownych uzdrowieniach. Były znakami niezwiązanymi wyłącznie z osobami Apostołów, lecz dokonywały się także poprzez wiernych: „Czy Ten, który udziela wam Ducha i działa cuda wśród was, czyni to dlatego, że wykonujecie czyny nakazane przez Prawo, czy też dlatego, że dajecie posłuch wierze?” (Ga 3,5).

Pragnienie chorego, aby otrzymać uzdrowienie jest czymś dobrym i głęboko ludzkim, szczególnie kiedy wyraża się ono w ufnej modlitwie zwróconej do Boga i zakłada przyjęcie woli Bożej. Do niej nawołuje Syrach: „Synu, w chorobie swej nie odwracaj się od Pana, lecz módl się do Niego, a On cię uleczy” (Syr 38,9). Niektóre psalmy zawierają prośbę o uzdrowienie (por. Ps 6; 37; 40; 87).

Podczas publicznej działalności Jezusa, wielu chorych zwraca się do Niego, czy to osobiście, czy za pośrednictwem swoich przyjaciół lub krewnych, prosząc o przywrócenie zdrowia. Pan przyjmuje te błagania i Ewangelie nie zawierają żadnego śladu nagany takiej modlitwy. Jedynym zarzutem Chrystusa jest brak wiary: „Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy” (Mk 9,23; por. Mk 6,5-6; J 4,48).


Śr cze 29, 2016 18:07
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
wybrana napisał(a):
Myślę, że nasze leczenie powinniśmy głównie opierać na medycynie.
Oczywiście zawsze możemy się modlić i prosić Boga o pomoc.
(...)
Czy Jezus da komuś łaskę uzdrowienia, to zależy od Jego woli. Łaska ta jest im dana przede wszystkim po to aby mogli doświadczyć wiary, doświadczyć obecności Bożej w ich życiu.
Ja taką łaskę otrzymałam, doświadczyłam, że Bóg jest żywy i prawdziwy, że działa.


Widzę w tych akcentach jakiś kryzys wiary.
Jezus powiedział: Gdybyście mieli wiarę to kazalibyście się temu drzewu przesadzić, tej górze przenieść, a drzewo przeszłoby na wskazane miejsce a góra przeszłaby tam gdzie wskażecie.
Wiara nie polega na tym, ze diabłu zaświecimy świeczkę a Bogu ogarek.
Wszystko co się dzieje, dzieje się za dopuszczeniem Boskim. Taka jest moja wiara.
Dlatego jeśli mam ważna sprawę to proszę Boga o wsparcie mnie w tej sprawie. Bez tego wsparcia nic się nie stanie. Na takiej wierze opiera się modlitwa.

To co zacytowałem jest w istocie manifestem wiary w wiedzę medyczną i niewiary w Boską pomoc za sprawą własnej modlitwy. Proponuję odwrócić akcenty, a "zaczną dziać się cuda".


Cz cze 30, 2016 1:42
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
I jeszcze coś ważnego.
Oczywiście, że nie wiemy jaka jest Wola Boża.
Dlatego jej nie analizujemy, nie roztrząsamy, tylko z pokorą schylamy głowy przed Bogiem, prosząc: Niech Twoja Wola Panie a nie moja się stanie.
Dlaczego tak mówimy? Dlatego, że Boża Wola nigdy nie służy żadnemu złu. Wierzymy w dobrego Boga i ufamy mu. Jednak jesteśmy dla Boga nie niewolnikami, lecz Jego dziećmi, partnerami. Dlatego wyrażamy jasno naszą wolę w modlitwie. Wyrażamy ją także bez modlitwy. Bóg prosi o modlitwę, by mógl nas wysłuchać, popatrzeć na naszą postawę wobec niego i w ramach szerokiej Woli Bożej, może uwzględnić nasze wąskie postulaty, jeśli mieszczą się w tym szerokim strumieniu Woli Bożej. Jeśli się nie mieszczą, to nie będą uwzględnione. A my nieustannie się uczymy krocząc naszą drogą. Przy pewnej uważności spoglądania na Boże decyzje, przy pewnej dojrzałości w ich analizowaniu i ocenie, możemy nauczyć się wyczuwać jakie kierunki naszego życia będą zgodne z Wolą Bożą, a jakie na pewno nie.
I na tym polega sztuka życia z Bogiem. Sztuka bycia zdrowym w Bogu, a nie w lekarzach.


Cz cze 30, 2016 1:50
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
veros napisał(a):
wybrana napisał(a):
Myślę, że nasze leczenie powinniśmy głównie opierać na medycynie.
Oczywiście zawsze możemy się modlić i prosić Boga o pomoc.
(...)
Czy Jezus da komuś łaskę uzdrowienia, to zależy od Jego woli. Łaska ta jest im dana przede wszystkim po to aby mogli doświadczyć wiary, doświadczyć obecności Bożej w ich życiu.
Ja taką łaskę otrzymałam, doświadczyłam, że Bóg jest żywy i prawdziwy, że działa.


Widzę w tych akcentach jakiś kryzys wiary.
Jezus powiedział: Gdybyście mieli wiarę to kazalibyście się temu drzewu przesadzić, tej górze przenieść, a drzewo przeszłoby na wskazane miejsce a góra przeszłaby tam gdzie wskażecie.
Wiara nie polega na tym, ze diabłu zaświecimy świeczkę a Bogu ogarek.
Wszystko co się dzieje, dzieje się za dopuszczeniem Boskim. Taka jest moja wiara.
Dlatego jeśli mam ważna sprawę to proszę Boga o wsparcie mnie w tej sprawie. Bez tego wsparcia nic się nie stanie. Na takiej wierze opiera się modlitwa.

To co zacytowałem jest w istocie manifestem wiary w wiedzę medyczną i niewiary w Boską pomoc za sprawą własnej modlitwy. Proponuję odwrócić akcenty, a "zaczną dziać się cuda".



Na wstępie chciałabym napisać pewną przypowieść:
W niedużym miasteczku miała miejsce duża powódz.Pod budynek kościoła podjechała straż i strażacy wołają-proszę księdza proszę się ewakuować i pojechać z nami,bo niedługo woda wszystko zaleje.Ksiądz odpowiedział im-nie dziękuje,ja zostanę.Modlę się i opatrzność Boża mnie uratuje.Za kilka minut ponownie strażacy podjechali pod kościół i wołają księdza,który i tym razem powołał się na opatrzność Bożą i nie pojechał z nimi.Strażacy za kilka minut podjechali trzeci raz ale również ksiądz nie pojechał z nimi.Po 10 minutach woda zalała kościół i ksiądz się utopił.
Stanął ksiądz przed Panem Bogiem pełen żalu i mówi:Panie Boże,ja tak tobie ufałem,modliłem się mocno a ty mnie zawiodłeś.Pan Bóg mu odpowiedział-ja trzy razy po ciebie ludzi posyłałem.


Widzimy w tej przypowieści,że ciągle oczekujemy rzeczy niezwykłych(cudu) a nie widzimy rzeczy i zdarzeń prostych,które się wokół nas dzieją.W tych prostych zdarzeniach również jest działanie Boga ale my rzadko to dostrzegamy.Chcemy,aby Bóg spełniał nasze prośby już tu i teraz i to bez naszego udziału.Bóg pragnie,aby z naszym udziałem działo się w naszym życiu lepiej.To my musimy sami dążyć do lepszego i udoskonalać się.Dbać o nasze życie,o nasze zdrowie fizyczne i psychiczne.Wiara i miłość Boża może nas tylko w tym dążeniu wzmocnić.Nigdy nie powinniśmy godzić się na to co jest złe w naszym życiu,co nas wyniszcza.Bóg pragnie abyśmy byli szczęśliwi.

Masz rację nigdy nie powinniśmy ustawać w modlitwie, bo ona jest naszą siłą działania.


Cz cze 30, 2016 6:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
wybrana napisał(a):


Na wstępie chciałabym napisać pewną przypowieść:
W niedużym miasteczku miała miejsce duża powódz.Pod budynek kościoła podjechała straż i strażacy wołają-proszę księdza proszę się ewakuować i pojechać z nami,bo niedługo woda wszystko zaleje.Ksiądz odpowiedział im-nie dziękuje,ja zostanę.Modlę się i opatrzność Boża mnie uratuje.Za kilka minut ponownie strażacy podjechali pod kościół i wołają księdza,który i tym razem powołał się na opatrzność Bożą i nie pojechał z nimi.Strażacy za kilka minut podjechali trzeci raz ale również ksiądz nie pojechał z nimi.Po 10 minutach woda zalała kościół i ksiądz się utopił.
Stanął ksiądz przed Panem Bogiem pełen żalu i mówi:Panie Boże,ja tak tobie ufałem,modliłem się mocno a ty mnie zawiodłeś.Pan Bóg mu odpowiedział-ja trzy razy po ciebie ludzi posyłałem.


To wszechwiedzący Bóg, który zna przyszłość, nie wiedział o tym że ten ksiądz nie przyjmie pomocy, i sie utopi? :-D
W sumie w tej twojej przypowieści, Bóg jest cwaniakiem, bo przecież mając swoje wszechwiedze Bóg wiedział, że bez względu czy tam wyśle tych strażaków czy ne wyśle, to i tak ksiądz sie utopi, a wysyłając tych strażaków, Bóg może teraz zaatakować tego księdza mówiąc mu że nie przyjął jego pomocy, i takie zachowanie ze strony Boga, jest czymś bardzo wrednym.


Coś tu widze że "wybrana" ponownie wynajduje jakieś historie niewiadomego pochodzenia :D :D :D

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz cze 30, 2016 14:35
Zobacz profil
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
wybrana napisał(a):
Na wstępie chciałabym napisać pewną przypowieść:
W niedużym miasteczku miała miejsce duża powódz.Pod budynek kościoła podjechała straż i strażacy wołają-proszę księdza proszę się ewakuować i pojechać z nami,bo niedługo woda wszystko zaleje.Ksiądz odpowiedział im-nie dziękuje,ja zostanę.Modlę się i opatrzność Boża mnie uratuje.Za kilka minut ponownie strażacy podjechali pod kościół i wołają księdza,który i tym razem powołał się na opatrzność Bożą i nie pojechał z nimi.Strażacy za kilka minut podjechali trzeci raz ale również ksiądz nie pojechał z nimi.Po 10 minutach woda zalała kościół i ksiądz się utopił.
Stanął ksiądz przed Panem Bogiem pełen żalu i mówi:Panie Boże,ja tak tobie ufałem,modliłem się mocno a ty mnie zawiodłeś.Pan Bóg mu odpowiedział-ja trzy razy po ciebie ludzi posyłałem.


Widzimy w tej przypowieści,że ciągle oczekujemy rzeczy niezwykłych(cudu) a nie widzimy rzeczy i zdarzeń prostych,które się wokół nas dzieją.W tych prostych zdarzeniach również jest działanie Boga ale my rzadko to dostrzegamy.Chcemy,aby Bóg spełniał nasze prośby już tu i teraz i to bez naszego udziału.Bóg pragnie,aby z naszym udziałem działo się w naszym życiu lepiej.To my musimy sami dążyć do lepszego i udoskonalać się.Dbać o nasze życie,o nasze zdrowie fizyczne i psychiczne.Wiara i miłość Boża może nas tylko w tym dążeniu wzmocnić.Nigdy nie powinniśmy godzić się na to co jest złe w naszym życiu,co nas wyniszcza.Bóg pragnie abyśmy byli szczęśliwi.

Masz rację nigdy nie powinniśmy ustawać w modlitwie, bo ona jest naszą siłą działania.


Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że napisałaś tę przypowieść, która dokładnie pokazuje jak działa Bóg, gdy Jego Wola ma jakieś kolizje z wolą i decyzją człowieka. Wystarczy przeanalizować we własnym życiu "dziwne" zwroty na własnej drodze życiowej i ujrzymy prawdziwie Boskie interwencje, byśmy nie zaznali niepotrzebne krzywdy i szkody. Nie zawsze takie wyłowienie człowieka ze strumienia Woli Bożej jest możliwe, nie zawsze zasadne, nie zawsze pozwalamy Bogu na interwencję, jak nie pozwolił nieszczęsny ksiądz z opowieści.

I parę słów o modlitwie.
Ludziom nieraz wydaje się, że modlitwa to koncert życzeń wobec Pana Boga, albo nawet żądań i to wszystko. Jeśli życzenia i żądania przedstawiane w modlitwie nie spełniają się, tacy ludzie mają do Boga pretensje, albo przestają w Niego wierzyć.
No i pytanie jest, to w kogo oni właściwie wierzyli???

Bóg realizuje przecież Swoją Wolę, w której mieści się dobro człowieka w pełni jego człowieczeństwa, w wymiarze indywidualnym, społecznym i całościowym, jako jedna Rodzina Ludzka.Nasze indywidualne pomysły na życie, życzenia i prośby często działają w poprzek, lub przeciwko dobru człowieka, nawet, gdy nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Jeśli Bóg spełniłby nasze życzenie, to być może byłoby nam przyjemniej w jakiejś sprawie przez jakiś czas, ale sobie albo komuś innemu zagrodzilibyśmy tym samym drogi do zdobycia doświadczenia, które jest potrzebne do osiągnięcia życia wiecznego.
Skąd wiesz jakie jest układ zależności sytuacyjnych?
Nie wiesz. Dlatego potrzebna w życiu jest pokora. Pokora wobec Boga, który wie wszystko i prostuje nam drogi te, na których ustawiliśmy sobie niebezpieczne zakręty. Niebezpieczne nie dla życia doczesnego - niebezpieczne dla życia wiecznego.


Cz cze 30, 2016 16:13
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
@veros - w końcu doczekałam się rozmowy z człowiekiem dużej wiary, bardzo się cieszę.

Zapraszam cię do rozmowy i rozważań w moich założonych postach, w dziale "Różności" - "sam wymyśl temat"
tytuły postów:
- Świadectwo mojego uzdrowienia
- Uroki śmierci
- Boże miłosiedzie- czy Bóg mnie słyszy
- Czy jesteś niewolnikiem, czy bojownikiem ?
- Żródło naszego cierpienia
- Wola Boża


Cz cze 30, 2016 16:39
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
Piękne świadectwa dotyku Boga możemy zobaczyć na stronie
szukajacBoga.pl w zakładce - MOJA HISTORIA.
Możemy tam obejrzeć ludzi, którzy opowiadają jak Bóg zmienił ich życie.
Gorąco polecam.

https://szukajacboga.pl


Wt paź 11, 2016 9:38
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
]Bóg jednak jest kochającym Ojcem, zbawicielem ducha, duszy i ciała, lekarzem całej istoty człowieka. Czy można sobie wyobrazić kochającego Ojca, który ciągle przez długie miesiące a nawet lata karze mnie z miłości, chociaż jestem Mu bezgranicznie posłuszny? Jeśli uważam, że Bóg zesłał chorobę, aby mnie wypróbować, aby sprawdzić i wypróbować moją miłość do Niego, to nie będę się modlił o uzdrowienie. Raczej przyjmę mój krzyż i chętnie będę cierpiał.

Jednak nigdzie w Ewangeliach nie dostrzegamy Chrystusa, który namawia i zachęca chorego, aby żył ze swoją chorobą. Widzimy raczej Jezusa, który wszędzie gdzie pojawiał się leczył choroby, uznając je za przejaw działania Królestwa Ciemności, które przyszedł zniszczyć.

Niektórzy twierdzą, że Bóg ma jakiś cel w tym, kiedy chorujemy, że chce nauczyć nas cierpliwości, pokory, albo innej ważnej lekcji. Jeszcze inni uważają, że choroba jest na chwałę Bożą. Tylko, że Bóg był zawsze uwielbiony przez uzdrowienie, nie zaś przez chorobę. Ciało nasze jest świątynią Ducha Świętego, tak więc Bożym pragnieniem jest, aby Jego świątynia była zdrowa. Jesteśmy świadkami Chrystusa i uzdrowienie jest świadectwem działającej mocy Chrystusa w nas.
Niektórzy ludzie uważają, że jeśli ktoś zostaje uzdrowiony przez Jezusa, to musiał być wyjątkowo dobry i święty. Takie przekonanie sugeruje, że uzdrowienie jest wynikiem naszych zasług. Słowo Boże wyraźnie daje do zrozumienia, że uzdrowienie otrzymujemy w odpowiedzi na modlitwę, dzięki łasce i dobroci Boga, nigdy przez zasługi.
Niektórzy ludzie czują się niegodni, by prosić Boga o uzdrowienie, inni czują się niegodni, by modlić się z chorymi o ich uzdrowienie. Ale Bóg używa przez dary uzdrawiania tych, których sam wybiera, ale użyć może i chce każdego wierzącego. Bóg nie ogranicza się do wyjątkowych osobistości, lecz tym, którzy uwierzyli, znaki towarzyszyć będą. Jezus nie powiedział: Tym, którzy są wyjątkowo święci, ale tym, którzy wierzą, znaki towarzyszyć będą.


Zródło: http://www.radiopielgrzym.pl


Pt lis 18, 2016 11:08
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
Odrodzenie

Z Pisma Świętego dowiadujemy się, że każdy człowiek rodzi się duchowo martwy i jest duchowo oddzielony od świętego Boga, zmierzając ku wiecznemu potępieniu . Aby zostać zbawionym (uratowanym) i powrócić do właściwego związku z Bogiem, człowiek potrzebuje odnowy (zmiany) i nawiązania z Nim relacji [Pismo Święte nazywa to „duchowym odrodzeniem" (Tytusa 3:3-7), „nowym narodzeniem" (Jana 3:1-8)]. W rzeczywistości chodzi tutaj o wewnętrzną, duchową przemianę ludzkiego serca [z kamiennego na mięsiste (Ezechiela 36:26-27)], w które Bóg „wpisuje" swoje prawa (Hebrajczyków 8:10-11). Wówczas człowiek otrzymuje poznanie prawdy, duchowe pragnienia (1 Koryntian 3:16 / Rzymian 8:1-9) i chęć okazywania posłuszeństwa, poddania się Mesjaszowi, Zbawcy, Jezusowi Chrystusowi (naśladowania Go i upodabniania się do Niego). W taki sposób zostaje stworzony na nowo (pod względem duchowym). Znajduje się teraz w innym świecie (w duchowym świecie z Bogiem) – stare rzeczy przeminęły (stare poglądy, opinie, przyjemności, dawne dążenia, radości, nadzieje, pewność siebie itp.), a zastąpiły je nowe (nowe przekonania, pragnienia, obawy, poglądy, zasady, uczucia, myśli, ambicje i cele). Teraz prowadzi go nowy Duch i idzie on nową drogą życia.


Wt lut 21, 2017 18:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 11:15
Posty: 1111
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
Dobrze piszesz!, wybrana.
:)

_________________
LEKCJE BIBLIJNE
INTERNETOWE ROZMAITOŚCI
NOWE PRZYMIERZE - audiobook
CHOMIK - jego zapasy
A TY ZOSTANIESZ POMAGACZEM?


Śr lut 22, 2017 9:44
Zobacz profil WWW
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
wybrana napisał(a):
Odrodzenie

Z Pisma Świętego dowiadujemy się, że każdy człowiek rodzi się duchowo martwy i jest duchowo oddzielony od świętego Boga, zmierzając ku wiecznemu potępieniu . Aby zostać zbawionym (uratowanym) i powrócić do właściwego związku z Bogiem, człowiek potrzebuje odnowy (zmiany) i nawiązania z Nim relacji [Pismo Święte nazywa to „duchowym odrodzeniem" (Tytusa 3:3-7), „nowym narodzeniem" (Jana 3:1-8)]. W rzeczywistości chodzi tutaj o wewnętrzną, duchową przemianę ludzkiego serca [z kamiennego na mięsiste (Ezechiela 36:26-27)], w które Bóg „wpisuje" swoje prawa (Hebrajczyków 8:10-11). Wówczas człowiek otrzymuje poznanie prawdy, duchowe pragnienia (1 Koryntian 3:16 / Rzymian 8:1-9) i chęć okazywania posłuszeństwa, poddania się Mesjaszowi, Zbawcy, Jezusowi Chrystusowi (naśladowania Go i upodabniania się do Niego). W taki sposób zostaje stworzony na nowo (pod względem duchowym). Znajduje się teraz w innym świecie (w duchowym świecie z Bogiem) – stare rzeczy przeminęły (stare poglądy, opinie, przyjemności, dawne dążenia, radości, nadzieje, pewność siebie itp.), a zastąpiły je nowe (nowe przekonania, pragnienia, obawy, poglądy, zasady, uczucia, myśli, ambicje i cele). Teraz prowadzi go nowy Duch i idzie on nową drogą życia.

Konkretnie gdzie wyczytałaś, ze człowiek rodzi sie duchowo martwy - chodzi o konkretne wersy, nie wypracowanie.
Bo większość chrześcijan wyczytała - i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą - żywą w chwili narodzin i żywą po życiu doczesnym.


Śr lut 22, 2017 10:26
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
Alus napisał(a):
wybrana napisał(a):
Odrodzenie

Z Pisma Świętego dowiadujemy się, że każdy człowiek rodzi się duchowo martwy i jest duchowo oddzielony od świętego Boga, zmierzając ku wiecznemu potępieniu . Aby zostać zbawionym (uratowanym) i powrócić do właściwego związku z Bogiem, człowiek potrzebuje odnowy (zmiany) i nawiązania z Nim relacji [Pismo Święte nazywa to „duchowym odrodzeniem" (Tytusa 3:3-7), „nowym narodzeniem" (Jana 3:1-8)]. W rzeczywistości chodzi tutaj o wewnętrzną, duchową przemianę ludzkiego serca [z kamiennego na mięsiste (Ezechiela 36:26-27)], w które Bóg „wpisuje" swoje prawa (Hebrajczyków 8:10-11). Wówczas człowiek otrzymuje poznanie prawdy, duchowe pragnienia (1 Koryntian 3:16 / Rzymian 8:1-9) i chęć okazywania posłuszeństwa, poddania się Mesjaszowi, Zbawcy, Jezusowi Chrystusowi (naśladowania Go i upodabniania się do Niego). W taki sposób zostaje stworzony na nowo (pod względem duchowym). Znajduje się teraz w innym świecie (w duchowym świecie z Bogiem) – stare rzeczy przeminęły (stare poglądy, opinie, przyjemności, dawne dążenia, radości, nadzieje, pewność siebie itp.), a zastąpiły je nowe (nowe przekonania, pragnienia, obawy, poglądy, zasady, uczucia, myśli, ambicje i cele). Teraz prowadzi go nowy Duch i idzie on nową drogą życia.

Konkretnie gdzie wyczytałaś, ze człowiek rodzi sie duchowo martwy - chodzi o konkretne wersy, nie wypracowanie.
Bo większość chrześcijan wyczytała - i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą - żywą w chwili narodzin i żywą po życiu doczesnym.


Z powodu Adama ludzie są grzeszni – ze swojej natury i z wyboru – odłączeni od Boga i pod Jego klątwą (1 Mojżeszowa 3:17-19). Jedynie dzięki Bożemu odkupieniu poprzez Jezusa Chrystusa możemy być z Bogiem pojednani, odnowieni i uratowani (Rzymian 5:8-21)
Wszyscy razem zbłądzili, stali się nikczemni: nie ma takiego, co dobrze czyni, nie ma ani jednego” (Psalm 14:3).
Zbuntowaliśmy się przeciwko przykazaniom Bożym: „[...] wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył [...]” (Księga Izajasza 53:6).

Złą wiadomością jest to, że karą za grzech jest śmierć: „[...] albowiem zapłatą za grzech jest śmierć [...]” (List do Rzymian 6:23).

Dobrą wiadomością jest to, że kochający Ojciec szuka nas i chce nas ratować (dać nam zbawienie). Jezus mówi, że Jego celem jest „[...] szukać i zbawić to, co zginęło” (Ewangelia Łukasza 19:10). On też uznał, że cel ten został osiągnięty, kiedy umarł na krzyżu – wypowiedział wówczas słowa: „[...] wykonało się!” (Ewangelia Jana 19:30).


Śr lut 22, 2017 11:29
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
Co nie znaczy, że każdy człowiek rodzi sie duchowo martwy.
Na bazie Pisma św Katechizm KK 366 głosi - każda dusza duchowa jest bezpośrednio stworzona przez Boga...i jest nieśmiertelna
Katechizm KK 418 na skutek grzechu pierworodnego natura ludzka została osłabiona w swoich władzach, poddana cierpieniu, niewiedzy i panowania śmierci: jest ona skłonna do grzechu.
Więc nie kombinuj z dobrymi i złym wiadomosciami :D


Śr lut 22, 2017 11:47
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 11:15
Posty: 1111
Post Re: Moje świadectwo uzdrowienia
Alus, przeanalizuj to, co poniżej cytuję, a zrozumiesz, co @wybrana pisze.

Biblia Tysiąclecia, wyd. V (1999)
Efez 2:1-10 bt5
(1) I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów,
(2) w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu.
(3) Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni.
(4) A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował,
(5) i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia łaską – [bowiem] jesteście zbawieni –
(6) razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich – w Chrystusie Jezusie,
(7) aby w nadchodzących wiekach przeogromne bogactwo swej łaski okazać przez dobroć względem nas, w Chrystusie Jezusie.
(8) Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga:
(9) nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.
(10) Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.

Czy już rozumiesz?...

_________________
LEKCJE BIBLIJNE
INTERNETOWE ROZMAITOŚCI
NOWE PRZYMIERZE - audiobook
CHOMIK - jego zapasy
A TY ZOSTANIESZ POMAGACZEM?


Śr lut 22, 2017 12:16
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 358 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 20, 21, 22, 23, 24  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL