Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 15:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1254 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38 ... 84  Następna strona
 Nasze zbawienie 
Autor Wiadomość
Post Re: Nasze zbawienie
chwat napisał(a):
Alus napisał(a):
Gdy 70% homilii stanowiło roztaczanie wizji piekła, które czeka zdecydowaną większość ludzkości, to nie było wskazywaniem miłosiernego Boga, a znaczną część zniechęcało do większych wysiłków zmiany życia, skoro i tak większość zagarnie szatan.
Tym bardziej przy ogromnej nieznajomości Pisma św......wizja przechodzenia do nieba przez ucho igielne burzyła nadzieję zbawienia.
Nie tłumaczono wiernym czym w czasach Jezusa było owo ucho igielne, zatem ludzie pojmowali realnie w postaci igły krawieckiej, lub większej szewskiej.
Ważne żeby przy tego typu myśleniu, nie zaplątać się w język potoczny. Bo ani przedsoborowe roztaczanie wizji piekła, nie oznacza bynajmniej negatywnej wizji Boga, ani mówienie o nieograniczonym Bożym miłosierdziu, nie oznacza bynajmniej pozytywnego znaczenia skutków grzechu.
Nie nadawajmy pojęciom "Bóg surowy" i "Bóg miłosierny" przeciwnych znaczeń.


A jakże można równać pojęcie "Bóg surowy" i " Bóg miłosierny". Miłosierdzie Boże nie można równoważyć z surowością Bożą. Bóg jest miłością, a określenie, że Bóg jest surowy jest herezją. Możemy tylko powiedzieć, że Bóg jest sprawiedliwy.
Gdyby Bóg był surowy, to musiał by już dawno nas ludzi ukarać za tą nieprawość i grzeszność.


Wt gru 27, 2016 13:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Nasze zbawienie
Nikt nie równa pojęć "Bóg surowy" i " Bóg miłosierny", przynajmniej ja tego nie powiedziałem. Co powiedziałem widać powyżej.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Wt gru 27, 2016 14:59
Zobacz profil
Post Re: Nasze zbawienie
chwat napisał(a):
Nie nadawajmy pojęciom "Bóg surowy" i "Bóg miłosierny" przeciwnych znaczeń.


To wyjaśnij te słowa.


Wt gru 27, 2016 15:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Nasze zbawienie
Te słowa są częścią mojej odrobinę dłuższej wypowiedzi, która jest komentarzem do innych wypowiedzi. Wyjaśnianie krótkiego fragmentu nie ma sensu, bo bez reszty jest nieczytelny. Zadaj sobie trud przeczytania kilku postów, myślę że da się zrozumieć o czym jest mowa.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Wt gru 27, 2016 15:55
Zobacz profil
Post Re: Nasze zbawienie
chwat napisał(a):
Te słowa są częścią mojej odrobinę dłuższej wypowiedzi, która jest komentarzem do innych wypowiedzi. Wyjaśnianie krótkiego fragmentu nie ma sensu, bo bez reszty jest nieczytelny. Zadaj sobie trud przeczytania kilku postów, myślę że da się zrozumieć o czym jest mowa.


Ależ te słowa są odrębnym zdaniem i w ogóle nie powiązanym z resztą tematu.


Wt gru 27, 2016 16:02
Post Re: Nasze zbawienie
Chwat, w nawiązaniu do twojego zdania przeczytaj to:


Oto na przykład dusza, która umiera niespodziewanie.[1] Była ona dla Mnie zawsze niby syn marnotrawny. Napełniałem ją dobrodziejstwami, ona jednak odchodziła, trwoniąc wszystkie te dobrodziejstwa, te darmowe łaski swego najłaskawszego Ojca. Co więcej, jeszcze ciężko Mnie obraża­ła. Czekałem na nią, wszędzie za nią chodziłem. Dawałem jej nowe łaski, takie jak zdrowie. Sprawiałem też, że jej prace owocowały w nad obfitości dobrami, dzięki czemu miała ich nadmiar. Moja Opatrzność dostarczała jej czasem jeszcze nowych. Żyła więc w dostatku, jednak nie widziała w smu­tnym mroku swych nałogów, że całe jej życie było pasmem błędów, przez stały grzech śmiertelny. Moja Miłość jednak nigdy się nie znużyła. Szed­łem za nią, kochałem ją, a przede wszystkim - mimo odrzucania Mnie byłem zadowolony z cierpliwego życia blisko niej w nadziei, iż może pew­nego dnia dostrzeże Moją Miłość i powróci do Mnie, Ojca i Zbawiciela.
W końcu zbliża się jej ostatni dzień. Zsyłam jej chorobę, żeby mogła się zastanowić i wrócić do Mnie, swego Ojca. Czas dalej mija i oto mój biedny 74-letni syn przeżywa swoją ostatnią godzinę. Jestem ciągle tam, jak zaw­sze. Przemawiam do niego z większą niż kiedykolwiek dobrocią. Nale­gam, wzywam Moich wybranych, aby modlili się za niego, aby prosili o przebaczenie, które mu ofiarowuję... W tym momencie przed wydaniem ostatniego tchnienia otwiera oczy, uznaje swoje grzechy i to jak bardzo oddalał się od prawdziwej drogi prowadzącej do Mnie Następnie przy­chodzi do siebie i żałosnym głosem, którego nikt z obecnych wokół nie słyszy mówi Mi: „Boże mój! Teraz widzę, jak Twoja Miłość do mnie, o Panie, była wielka, a ja stale Cię obrażałem tak złym życiem. Nigdy nie myślałem o Tobie, Panie, mój Ojcze, mój Zbawicielu. Ty widzisz teraz wszystko. Proszę Cię, Panie, o wybaczenie mi całego tego zła, które wi­dzisz we Mnie i które wyznaję w zawstydzeniu. Kochani Cię, mój Ojcze i Zbawicielu".
Umarł w tej samej chwili. Oto jest przede Mną. Sądzę go z miłością Oj­ca, jak Mnie nazwał, i jest zbawiony. Przez pewien czas pozostanie w miejscu ekspiacji, potem będzie szczęśliwy na wieki. A Ja, jak za jego życia radowałem się w nadziei, że zbawię go przez jego skruchę, tak jeszcze bardziej raduję się z Moim dworem niebieskim, że zrealizowałem Moje pragnienie i że jestem jego Ojcem na całą wieczność.
Jeśli chodzi o dusze, które żyją w sprawiedliwości i w łasce uświęcają­cej, to zamieszkując w nich doznaję radości. Oddaję się im. Przekazuję im posługiwanie się Moją Potęgą i znajdują one wraz z Moją Miłością zadatek Raju we Mnie, swoim Ojcu i Zbawicielu."


http://www.apokalipsa.info.pl/objawieni ... ojciec.htm


Wt gru 27, 2016 16:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Nasze zbawienie
Powtarzam, że nie ma "mojego zdania" wyjętego z kontekstu, z którego wyczytujesz sobie co chcesz, bo jest tylko częścią ciągu rozmowy. Sorry @wybrana, ale w tym momencie mówienie o nawiązaniu, raczej nie ma sensu.

Tym bardziej nakaz czytania przydługich tekstów, w nawiązaniu na coś, co się Tobie wymyśliło, nie jest dla mnie prawidłowym i ciekawym modelem rozmowy.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Wt gru 27, 2016 16:18
Zobacz profil
Post Re: Nasze zbawienie
chwat napisał(a):
Alus napisał(a):
Gdy 70% homilii stanowiło roztaczanie wizji piekła, które czeka zdecydowaną większość ludzkości, to nie było wskazywaniem miłosiernego Boga, a znaczną część zniechęcało do większych wysiłków zmiany życia, skoro i tak większość zagarnie szatan.
Tym bardziej przy ogromnej nieznajomości Pisma św......wizja przechodzenia do nieba przez ucho igielne burzyła nadzieję zbawienia.
Nie tłumaczono wiernym czym w czasach Jezusa było owo ucho igielne, zatem ludzie pojmowali realnie w postaci igły krawieckiej, lub większej szewskiej.
Ważne żeby przy tego typu myśleniu, nie zaplątać się w język potoczny. Bo ani przedsoborowe roztaczanie wizji piekła, nie oznacza bynajmniej negatywnej wizji Boga, ani mówienie o nieograniczonym Bożym miłosierdziu, nie oznacza bynajmniej pozytywnego znaczenia skutków grzechu.
Nie nadawajmy pojęciom "Bóg surowy" i "Bóg miłosierny" przeciwnych znaczeń.

Jak sądzisz skąd się wzięło dawniej często w powszechnej mowie formułowana przestroga bój się Boga....co robisz, lub dlaczego tego nie zrobiłeś?


Wt gru 27, 2016 17:36

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Nasze zbawienie
Alus napisał(a):
Jak sądzisz skąd się wzięło dawniej często w powszechnej mowie formułowana przestroga bój się Boga....co robisz, lub dlaczego tego nie zrobiłeś?
Może stąd:

"a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją." /Łk 1,50/
"pobożny i "bojący się Boga" wraz z całym swym domem. Dawał on wielkie jałmużny ludowi i zawsze modlił się do Boga." /Dz 10,2/
"Bracia, synowie rodu Abrahama, i ci spośród was, którzy się boją Boga! Nam została przekazana nauka o tym zbawieniu," /Dz 13,26/
"Niewolnicy, bądźcie we wszystkim posłuszni doczesnym panom, nie służąc tylko dla oka, jak gdybyście się mieli ludziom przypodobać, lecz w szczerości serca, bojąc się /prawdziwego/ Pana." /Kol 3,22/
"I rozgniewały się narody, a nadszedł Twój gniew i pora na umarłych, aby zostali osądzeni, i aby dać zapłatę sługom Twym prorokom i świętym, i tym, co się boją Twojego imienia, małym i wielkim, i aby zniszczyć tych, którzy niszczą ziemię."/Ap 11,18/

?

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Wt gru 27, 2016 17:53
Zobacz profil WWW
Post Re: Nasze zbawienie
"i aby zniszczyc tych ktorzy niszcza ziemie."
Na ten fragment chyba niewielu zwraca uwage, a jest istotny.


Wt gru 27, 2016 23:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 26, 2016 12:07
Posty: 2
Lokalizacja: Kutno, Lódzkie
Post Re: Nasze zbawienie
wybrana napisał(a):
Chwat, w nawiązaniu do twojego zdania przeczytaj to:


Oto na przykład dusza, która umiera niespodziewanie.[1] Była ona dla Mnie zawsze niby syn marnotrawny. Napełniałem ją dobrodziejstwami, ona jednak odchodziła, trwoniąc wszystkie te dobrodziejstwa, te darmowe łaski swego najłaskawszego Ojca. Co więcej, jeszcze ciężko Mnie obraża­ła. Czekałem na nią, wszędzie za nią chodziłem. Dawałem jej nowe łaski, takie jak zdrowie. Sprawiałem też, że jej prace owocowały w nad obfitości dobrami, dzięki czemu miała ich nadmiar. Moja Opatrzność dostarczała jej czasem jeszcze nowych. Żyła więc w dostatku, jednak nie widziała w smu­tnym mroku swych nałogów, że całe jej życie było pasmem błędów, przez stały grzech śmiertelny. Moja Miłość jednak nigdy się nie znużyła. Szed­łem za nią, kochałem ją, a przede wszystkim - mimo odrzucania Mnie byłem zadowolony z cierpliwego życia blisko niej w nadziei, iż może pew­nego dnia dostrzeże Moją Miłość i powróci do Mnie, Ojca i Zbawiciela.
W końcu zbliża się jej ostatni dzień. Zsyłam jej chorobę, żeby mogła się zastanowić i wrócić do Mnie, swego Ojca. Czas dalej mija i oto mój biedny 74-letni syn przeżywa swoją ostatnią godzinę. Jestem ciągle tam, jak zaw­sze. Przemawiam do niego z większą niż kiedykolwiek dobrocią. Nale­gam, wzywam Moich wybranych, aby modlili się za niego, aby prosili o przebaczenie, które mu ofiarowuję... W tym momencie przed wydaniem ostatniego tchnienia otwiera oczy, uznaje swoje grzechy i to jak bardzo oddalał się od prawdziwej drogi prowadzącej do Mnie Następnie przy­chodzi do siebie i żałosnym głosem, którego nikt z obecnych wokół nie słyszy mówi Mi: „Boże mój! Teraz widzę, jak Twoja Miłość do mnie, o Panie, była wielka, a ja stale Cię obrażałem tak złym życiem. Nigdy nie myślałem o Tobie, Panie, mój Ojcze, mój Zbawicielu. Ty widzisz teraz wszystko. Proszę Cię, Panie, o wybaczenie mi całego tego zła, które wi­dzisz we Mnie i które wyznaję w zawstydzeniu. Kochani Cię, mój Ojcze i Zbawicielu".
Umarł w tej samej chwili. Oto jest przede Mną. Sądzę go z miłością Oj­ca, jak Mnie nazwał, i jest zbawiony. Przez pewien czas pozostanie w miejscu ekspiacji, potem będzie szczęśliwy na wieki. A Ja, jak za jego życia radowałem się w nadziei, że zbawię go przez jego skruchę, tak jeszcze bardziej raduję się z Moim dworem niebieskim, że zrealizowałem Moje pragnienie i że jestem jego Ojcem na całą wieczność.
Jeśli chodzi o dusze, które żyją w sprawiedliwości i w łasce uświęcają­cej, to zamieszkując w nich doznaję radości. Oddaję się im. Przekazuję im posługiwanie się Moją Potęgą i znajdują one wraz z Moją Miłością zadatek Raju we Mnie, swoim Ojcu i Zbawicielu."


http://www.apokalipsa.info.pl/objawieni ... ojciec.htm


Witaj,
W tekście, który przedstawiłaś ze strony apokalipsa.info dotyczącym objawienia jest taki cytat: "Umarł w tej samej chwili. Oto jest przede Mną. Sądzę go z miłością Oj­ca, jak Mnie nazwał, i jest zbawiony. Przez pewien czas pozostanie w miejscu ekspiacji, potem będzie szczęśliwy na wieki".

"Miejsce ekspiacji, potem będzie szczęśliwy na wieki", jak myślisz, do czego więc odwołuje się Bóg? Ekspiacja, czyli pokuta, czyściec. Jeżeli nie przyjmujesz tego fragmentu do wiadomości, to jednocześnie całe objawienie nie ma sensu. Przemyśl to. Wnioskuję, że masz poglądy protestanckie, stąd zapragnęłam wskazać Ci w przesłanym przez Ciebie objawieniu fundamenty nauczania Kościoła Katolickiego.


Śr gru 28, 2016 9:59
Zobacz profil
Post Re: Nasze zbawienie
scheuring-wielgus napisał(a):
wybrana napisał(a):
Chwat, w nawiązaniu do twojego zdania przeczytaj to:


Oto na przykład dusza, która umiera niespodziewanie.[1] Była ona dla Mnie zawsze niby syn marnotrawny. Napełniałem ją dobrodziejstwami, ona jednak odchodziła, trwoniąc wszystkie te dobrodziejstwa, te darmowe łaski swego najłaskawszego Ojca. Co więcej, jeszcze ciężko Mnie obraża­ła. Czekałem na nią, wszędzie za nią chodziłem. Dawałem jej nowe łaski, takie jak zdrowie. Sprawiałem też, że jej prace owocowały w nad obfitości dobrami, dzięki czemu miała ich nadmiar. Moja Opatrzność dostarczała jej czasem jeszcze nowych. Żyła więc w dostatku, jednak nie widziała w smu­tnym mroku swych nałogów, że całe jej życie było pasmem błędów, przez stały grzech śmiertelny. Moja Miłość jednak nigdy się nie znużyła. Szed­łem za nią, kochałem ją, a przede wszystkim - mimo odrzucania Mnie byłem zadowolony z cierpliwego życia blisko niej w nadziei, iż może pew­nego dnia dostrzeże Moją Miłość i powróci do Mnie, Ojca i Zbawiciela.
W końcu zbliża się jej ostatni dzień. Zsyłam jej chorobę, żeby mogła się zastanowić i wrócić do Mnie, swego Ojca. Czas dalej mija i oto mój biedny 74-letni syn przeżywa swoją ostatnią godzinę. Jestem ciągle tam, jak zaw­sze. Przemawiam do niego z większą niż kiedykolwiek dobrocią. Nale­gam, wzywam Moich wybranych, aby modlili się za niego, aby prosili o przebaczenie, które mu ofiarowuję... W tym momencie przed wydaniem ostatniego tchnienia otwiera oczy, uznaje swoje grzechy i to jak bardzo oddalał się od prawdziwej drogi prowadzącej do Mnie Następnie przy­chodzi do siebie i żałosnym głosem, którego nikt z obecnych wokół nie słyszy mówi Mi: „Boże mój! Teraz widzę, jak Twoja Miłość do mnie, o Panie, była wielka, a ja stale Cię obrażałem tak złym życiem. Nigdy nie myślałem o Tobie, Panie, mój Ojcze, mój Zbawicielu. Ty widzisz teraz wszystko. Proszę Cię, Panie, o wybaczenie mi całego tego zła, które wi­dzisz we Mnie i które wyznaję w zawstydzeniu. Kochani Cię, mój Ojcze i Zbawicielu".
Umarł w tej samej chwili. Oto jest przede Mną. Sądzę go z miłością Oj­ca, jak Mnie nazwał, i jest zbawiony. Przez pewien czas pozostanie w miejscu ekspiacji, potem będzie szczęśliwy na wieki. A Ja, jak za jego życia radowałem się w nadziei, że zbawię go przez jego skruchę, tak jeszcze bardziej raduję się z Moim dworem niebieskim, że zrealizowałem Moje pragnienie i że jestem jego Ojcem na całą wieczność.
Jeśli chodzi o dusze, które żyją w sprawiedliwości i w łasce uświęcają­cej, to zamieszkując w nich doznaję radości. Oddaję się im. Przekazuję im posługiwanie się Moją Potęgą i znajdują one wraz z Moją Miłością zadatek Raju we Mnie, swoim Ojcu i Zbawicielu."


http://www.apokalipsa.info.pl/objawieni ... ojciec.htm


Witaj,
W tekście, który przedstawiłaś ze strony apokalipsa.info dotyczącym objawienia jest taki cytat: "Umarł w tej samej chwili. Oto jest przede Mną. Sądzę go z miłością Oj­ca, jak Mnie nazwał, i jest zbawiony. Przez pewien czas pozostanie w miejscu ekspiacji, potem będzie szczęśliwy na wieki".

"Miejsce ekspiacji, potem będzie szczęśliwy na wieki", jak myślisz, do czego więc odwołuje się Bóg? Ekspiacja, czyli pokuta, czyściec. Jeżeli nie przyjmujesz tego fragmentu do wiadomości, to jednocześnie całe objawienie nie ma sensu. Przemyśl to. Wnioskuję, że masz poglądy protestanckie, stąd zapragnęłam wskazać Ci w przesłanym przez Ciebie objawieniu fundamenty nauczania Kościoła Katolickiego.


Tylko, że trzeba również zwrócić uwagę na to, że treść tego objawienia zatwierdziło magisterium Kościoła, więc myślę, że coś nie coś zostało dołożone, by potwierdzało zgodność nauk kościelnych.


Śr gru 28, 2016 14:32
Post Re: Nasze zbawienie
Co magisterium Kosciola zatwierdzilo?
Wybrana, to ty to wklejasz i temu nie wierzysz? To nie czytaj i nie rozpowszechniaj!


Śr gru 28, 2016 14:36
Post Re: Nasze zbawienie
wybrana napisał(a):
Tylko, że trzeba również zwrócić uwagę na to, że treść tego objawienia zatwierdziło magisterium Kościoła, więc myślę, że coś nie coś zostało dołożone, by potwierdzało zgodność nauk kościelnych.

Powtórzę po raz kolejny - wydanie książkowe orędzi, Imprimatur opatrzył Wikariusz Generalny Watykanu, co nie oznacza z automatu uznawani treści z nauką Kościoła przez jakieś "magisterium Kościoła".
Proces beatyfikacyjny siostry Eugenii jest w stadium początkowym.


Śr gru 28, 2016 15:46
Post Re: Nasze zbawienie
Marek_Piotrowski napisał(a):
Alus napisał(a):
Jak sądzisz skąd się wzięło dawniej często w powszechnej mowie formułowana przestroga bój się Boga....co robisz, lub dlaczego tego nie zrobiłeś?
Może stąd:

"a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją." /Łk 1,50/
"pobożny i "bojący się Boga" wraz z całym swym domem. Dawał on wielkie jałmużny ludowi i zawsze modlił się do Boga." /Dz 10,2/
"Bracia, synowie rodu Abrahama, i ci spośród was, którzy się boją Boga! Nam została przekazana nauka o tym zbawieniu," /Dz 13,26/
"Niewolnicy, bądźcie we wszystkim posłuszni doczesnym panom, nie służąc tylko dla oka, jak gdybyście się mieli ludziom przypodobać, lecz w szczerości serca, bojąc się /prawdziwego/ Pana." /Kol 3,22/
"I rozgniewały się narody, a nadszedł Twój gniew i pora na umarłych, aby zostali osądzeni, i aby dać zapłatę sługom Twym prorokom i świętym, i tym, co się boją Twojego imienia, małym i wielkim, i aby zniszczyć tych, którzy niszczą ziemię."/Ap 11,18/

?



Każdego czasu grzeszymy przeciwko Bogu. Jego sprawiedliwość wymaga aby On doświadczył i oczyścił swoje dzieci. To jest najbardziej bolesna praca Boga – przynieść sąd na tych, którzy łamią Jego prawa „Ja nie mam żadnego upodobania w śmierci – wyrocznia Pana. Zatem nawróćcie się, a żyć będziecie” (Ez.18;32). Bóg mówi „czy sądzisz, że odczuwam przyjemność gdy ludzie umierają – nawet słabi ludzie? Nigdy!, nie mam przyjemności z upadku jakiegokolwiek grzesznika”.

Jezus nie miał przyjemności w śmierci Judasza, On nie nasycał wzroku mówiąc: „zobacz, co dzieje się ze zdrajcami!”. Bóg nie otrzymuje żadnej przyjemności z śmierci, czy też destrukcji tych, którzy sprzedają narkotyki, lekarzy, którzy dokonują aborcji, czy też morderców, On nie jest szczęśliwy, gdy ktoś umiera w grzechu.

Jakże inne mamy widzenie tej sprawy niż Bóg. Klaszczemy w ręce i mówimy „dzięki Panie, rozprawiłeś się z tym złem”. Nie czujemy nic z Bożego bólu kiedy upada grzesznik.

Możesz powiedzieć, ale czy Bóg nie mówi w Przyp.1;26 „Więc i Ja waszą klęskę wyszydzę, zadrwię z waszej bojaźni”. Nie! Kontekst wersetu zaczyna się w wersecie 20. Czytamy tam: „Mądrość woła na ulicach, na placach głos swój podnosi; nawołuje na drogach zgiełkliwych, w bramach miejskich przemawia: Dokąd że głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką?” (Przyp.1;20-22). Mądrość wciąż mówi w wersecie 26. To mądrość, nie Bóg, jest tym kto ośmiesza grzesznika. Ten werset jest adresowany do tych, którzy odrzucają wszelką mądrość i ośmieszają jej rady.


Wt lut 21, 2017 18:45
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1254 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38 ... 84  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL