Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 17:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1254 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41 ... 84  Następna strona
 Nasze zbawienie 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Nasze zbawienie
servus napisał(a):
Małgosiu.. Tematem wątku jest "nasze zbawienie". Więc skoncentrujmy się raczej na tym temacie. Wiemy, że zbawienia na podstawie samych tylko sakramentów nie dostąpimy, .

Skoro:
- sakrament to widzialny znak niewidzialnej łaski Bożej, to Twoje stwierdzenie oznacza, że nie dostąpimy zbawienia na podstawie łaski Bożej?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


N kwi 23, 2017 11:15
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Nasze zbawienie
servus napisał(a):
I w wyniku wyniku czego otrzymujemy łaskę? To jest istotne. Ot tak po prostu jej nie otrzymujemy.

Infantylne pytanie. Słowo łaska oznacza, że jest dana za darmo, z miłości. Widzę tu nie tylko brak znajomości języków biblijnych, ale także języka polskiego i korzystania ze słowników i innych źródłowych tekstów.
Cytuj:
łaska I
1. «czyjaś przychylność, wspaniałomyślność»
2. «darowanie lub złagodzenie kary»
3. «w religii chrześcijańskiej: pomoc, opieka lub niezasłużony dar udzielany przez Boga człowiekowi»
http://sjp.pwn.pl/slowniki/%C5%81aska.html

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


N kwi 23, 2017 12:13
Zobacz profil
Post Re: Nasze zbawienie
servus napisał(a):
Wiemy, że zbawienia na podstawie samych tylko sakramentów nie dostąpimy, nie dostąpimy nawet posiłkując się dobrymi uczynkami w stosunku do innych ludzi. Więc co musimy jeszcze zrobić.


Chrześcijanie otrzymali dar zbawienia, ale warunkiem takiego zbawienia jest - WIARA.
To wiara daje nam zbawienie. Nie jesteśmy zbawieni tak z automatu, bo przyjęliśmy chrzest.
Wiara wiąże się z pewnym wzorcem życia, z pewnymi jej wartościami. Jeżeli wierzę, to przyjmuje wszystko to, co nauczał Jezus Chrystus i staram się w życiu wypełniać te nauki. Bóg w osobie Jezusa Chrystusa, nauczał nas jak mamy naszą wiarę wyznawać w życiu.
Na pewno znasz dużo chrześcijan, którzy owszem są nimi ale tylko z nazwy, bo nie żyją zgodnie z wiarą chrześcijańską. Czy uważasz, że żyjąc bez czynnej wiary można być zbawionym?
W modlitwie - Ojcze Nasz, prosimy, by Bóg odpuścił nam nasze winy, bo pragniemy Jego przebaczenia, Jego miłosierdzia dla nas. A dlaczego prosimy, bo jesteśmy bardzo niedoskonali, i chociaż pragniemy być lepsi, to czasem nasza grzeszna natura w nas zwycięża - i upadamy.
To pychą jest myśleć o swojej doskonałości. Pomyśl o tych, co mają słabą wiarę, czy oni musieli by zostać potępieni? Nie, jeżeli w swojej modlitwie będą prosić o odpuszczenie win. Bóg jest miłosierny i człowiek małej wiary również może dostąpić zbawienia - przez Miłosierdzie Boże.
Jest więcej zła na ziemi niż dobra, więc mówienie o automatycznym zbawieniu mimo, że człowiek często odwraca się od Boga jest błędem.
To moc modlitwy przybliża nas do Boga. To moc modlitwy daje nam słabym i upadłym istotom wzrastać i umacniać się w wierze. To moc modlitwy uprasza o przebaczenie i miłosierdzie dla nas.


N kwi 23, 2017 13:37
Post Re: Nasze zbawienie
wybrana napisał(a):
Jest więcej zła na ziemi niż dobra, więc mówienie o automatycznym zbawieniu mimo, że człowiek często odwraca się od Boga jest błędem.
To moc modlitwy przybliża nas do Boga. To moc modlitwy daje nam słabym i upadłym istotom wzrastać i umacniać się w wierze. To moc modlitwy uprasza o przebaczenie i miłosierdzie dla nas.

Nie tyle jest więcej zło, ile zło jest głośne, krzykliwe i medialne. Dobro odbywa sie na ogół w ciszy.


N kwi 23, 2017 13:57

Dołączył(a): N kwi 16, 2017 10:49
Posty: 185
Post Re: Nasze zbawienie
Witam "wybrana".

Będę cytował fragmenty Twoich wypowiedzi, aby się do każdego z nich odnieść z osobna.
1. "Chrześcijanie otrzymali dar zbawienia ale warunkiem takiego zbawienia jest - WIARA."
Tak. Warunkiem jest uwierzenie w skończone dzieło Krzyża, przyjście do Boga po zbawienie i dalej już trwanie w JA JESTEM, w krzewie winnym. Skąd wiemy, że trwamy?
A stąd, że wydajemy JEGO OWOC, nie nasz własny wyprodukowany z wysiłkiem. I to wyraźnie widzimy, że ten OWOC nie pochodzi od nas.

2. "To wiara daje nam zbawienie. Nie jesteśmy zbawieni tak z automatu, bo przyjęliśmy chrzest."
Nie jesteśmy zbawiani z "automatu", wg. słów Jezusa "Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli nie pociągnie go Ojciec". Więc w pierwszej kolejności usilne poszukiwanie Boga we własnej "komorze". A Duch Święty poprowadzi tą osobę w kierunku pokuty.
Pierwotne chrześcijaństwo bardzo przestrzegało zasady, i robią to też dzisiejsze zbory, że dana osoba może przystąpić do chrztu, jeśli wydała już pierwsze "owoce" Ducha. Taka osoba jest prowadzona i obserwowana przez któregoś ze starszych. Po to właśnie, aby chrzest nie odbył się z "automatu".

3 "Wiara wiąże się z pewnym wzorcem życia, z pewnymi jej wartościami."
Oczywiście. Jesteśmy Nowym Stworzeniem w Panu.

4. "Na pewno znasz dużo chrześcijan, którzy owszem są nimi ale tylko z nazwy, bo nie żyją zgodnie z wiarą chrześcijańską. Czy uważasz, że żyjąc bez czynnej wiary można być zbawionym?"
Tak. Jeśli dana osoba JUŻ jest nowym stworzeniem, mimo tego że zmarnuje swoje "talenty", będzie zbawiona. Ale czeka na nią kiepska nagroda w niebie.

5. "To pychą jest myśleć o swojej doskonałości." /nawiązując do słów modlitwy "Ojcze Nasz"/.
Tu nie miałem na myśli "doskonałości". Tą budujemy jeszcze tu na ziemi z pomocą danego nam Ducha Bożego. Chodzi o to, że jeśli prawdziwe jesteśmy Nowym Stworzeniem, to nie okazujmy fałszywej pokory. Bo to się Bogu nie podoba. Jesteśmy Jego Dziećmi. Dziećmi niebiańskiego Ojca. Jakby czuł się Twój ziemski ojciec, gdybyś ustawicznie powtarzała mu, że nie czujesz się jego godna. Takie postrzeganie niebiańskiego Ojca, który tylko by patrzył jak by tu nas odciąć od winnego krzewu, jest wykreowany u wielu wierzących wg. obrazu namalowanego przez szatana. Który od początku kreował obraz złego Boga. A tymczasem Ojciec w Niebie jest TYLKO dobry dla nas. On doskonale zdaje sobie sprawę, w jakich warunkach tu na ziemi żyją Jego Dzieci, jakim pokusom są poddani. I dlatego obmyślił tą doskonałą Ofiarę, która dokonała się 2000 lat temu. Wszystko co Bóg robi, robi w sposób doskonały i skończony. Bóg zbiera swoje "pierwociny", które będą zaczątkiem Nowego Stworzenia na Nowej Ziemi. Nie ma takiego człowieka, którego Bóg nie potrafiłby odmienić jeszcze tu na ziemi. Warunkiem jest jedynie przyjść z szacunkiem przed Jego Tron w akcie pokuty. Oddanie życia Panu Jezusowi, ogłoszeniem Go Panem w naszym życiu w akcie poddania się jego woli. I to nie jest pustosłowie. To zgoda na przemianę charakteru jeszcze za życia, abyśmy mając czyste szaty mogli spokojnie wejść do obiecanego Raju. W liście do Laodycei, który odnosi się do dni końca, w których Bóg intensywnie zbiera swoje wspomniane powyżej "pierwociny", czytamy:
"Radzę ci, abyś nabył u mnie złota w ogniu wypróbowanego, abyś się wzbogacił i abyś przyodział szaty białe, aby nie wystąpiła na jaw haniebna nagość twoja, oraz maści, by nią namaścić oczy twoje, abyś przejrzał."
Powyższe zdanie mówi nam wszystko. Tu jest mowa o pokucie i nowym narodzeniu w Chrystusie.

6. "Pomyśl o tych, co mają słabą wiarę, czy oni musieli by zostać potępieni?"
Nie ma czegoś takiego jak słaba wiara. W pierwotnym chrześcijaństwie rozróżniało się osoby w zborach na dwie grupy. Wierzących ale jeszcze nie zbawionych oraz już zbawionych, czyli świętych. Osobą świętą jest osoba, będąca po pokucie, czyli wyznaniu wiary i chrzcie. Jest to osoba, która prawdziwie narodziła się na nowo. Osobą wierzącą a jeszcze nie zbawioną, jest osoba będąca na drodze do odbycia pokuty, przyjęcia Pana Jezusa za zbawiciela. To czy na naszej drodze życia, w wyniku aktu pokuty, stanął Bóg to przecież wiemy. Bo tego nie da się nie zauważyć. A owocami Ducha, które widzimy wyraźnie w sobie są miłość do innych, radość, pokój w sercu i pewność co będzie w przyszłości. To nie może pochodzić od nas. To nie nasz produkt. To Jego OWOC będący wynikiem trwania w krzewie winnym, w który jesteśmy wszczepieni.
Więc nie ma stanów pośrednich. Albo jestem zbawiony albo nie jestem. I nikt tak z autopsji, nie zna osoby, która będąc już w Jezusie, wyrzekłaby się zbawienia i odeszła od Niego. To Duch Święty mobilizuje do trwania w JA JESTEM. I to Duch Święty mobilizuje do wydawania Bożych OWOCÓW.
Więc od wiary można odpaść ale wyłącznie tylko wtedy, jeśli dana osoba nie została zakorzeniona prawdziwie i do końca w w krzewie winnym, w JA JESTEM. I jeśli nie wyda OWOCU, który powinien być efektem trwania w JA JESTEM, zostanie odcięta przez ogrodnika, którym jest Ojciec. I tutaj mamy przypowieść o siewcy i różnych rodzajach gleb. Oraz znany werset z Hebrajczyków 10:29
"O ileż sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!"
O kim mowa. O osobach, którym została ogłoszona ewangelia o zbawieniu w Jezusie Chrystusie,
a osoby te zlekceważyły głos Ducha Świętego i nie podążyły za Jego głosem, wycofały się pod wpływem otoczenia z drogi w kierunku pokuty. Z tym, że pokuta tutaj to nie spowiedź przy konfesjonale. To osobista, bezpośrednia rozmowa z Bogiem.

7. "Nie, jeżeli w swojej modlitwie będą prosić o odpuszczenie win. Bóg jest miłosierny i człowiek małej wiary również może dostąpić zbawienia - przez Miłosierdzie Boże."
Jezus powiedział "nikogo, kto do mnie przychodzi /po zbawienie/ nie odrzucę precz". Jeśli ktoś przychodzi w akcie pokuty, z wyznaniem grzechów i prośbą o wybaczenie, ze zrozumieniem tego co stało się na Golgocie i później, i jeśli to płynie ze szczerego serca, takiej osoby Jezus nie odrzuci. I tu mowa o pokucie. Pokuta nie może wypłynąć od nas. Musi być "zainspirowana" przez Ducha Świętego. I to Duch Święty poddaje słowa do ust w trakcie pokuty. Te słowa nie wypływają od nas.

8. "Jest więcej zła na ziemi niż dobra, więc mówienie o automatycznym zbawieniu mimo, że człowiek często odwraca się od Boga jest błędem."
Przypowieść o siewcy. Są osoby wierzące, nawet do końca życia "chodzące" do kościoła /jakiegokolwiek/, które nie zostaną zbawione. Te osoby nie są Dziećmi Bożymi tak na prawdę. Jeszcze nie są i w wielu przypadkach najprawdopodobniej nigdy nie będą.

9. "To moc modlitwy przybliża nas do Boga. To moc modlitwy daje nam słabym i upadłym istotom wzrastać i umacniać się w wierze. To moc modlitwy uprasza o przebaczenie i miłosierdzie dla nas."
Tak. Jezus powiedział do swoich uczni "módlcie się nieustannie". Modlimy się po to, aby podtrzymywać swą relację z Ojcem. I to często też nie wypływa od nas. I tutaj również inspiruje nas do tego Duch Święty, ponieważ "nic beze mnie uczynić nie możecie".
Każdy upadek osoby zbawionej jest wynikiem zaniedbania tej relacji. Osoba zbawiona może upaść. Jednak nigdy nie jest to jakiś trwały stan.


Wt kwi 25, 2017 11:57
Zobacz profil
Post Re: Nasze zbawienie
servus napisał(a):
2. "To wiara daje nam zbawienie. Nie jesteśmy zbawieni tak z automatu, bo przyjęliśmy chrzest."
Nie jesteśmy zbawiani z "automatu", wg. słów Jezusa "Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli nie pociągnie go Ojciec". Więc w pierwszej kolejności usilne poszukiwanie Boga we własnej "komorze". A Duch Święty poprowadzi tą osobę w kierunku pokuty.
Pierwotne chrześcijaństwo bardzo przestrzegało zasady, i robią to też dzisiejsze zbory, że dana osoba może przystąpić do chrztu, jeśli wydała już pierwsze "owoce" Ducha. Taka osoba jest prowadzona i obserwowana przez któregoś ze starszych. Po to właśnie, aby chrzest nie odbył się z "automatu".

I siedzieli schowania tak latami w komorze, aż Duch zniechęcił sie ich szukaniem.



Cytuj:
4. "Na pewno znasz dużo chrześcijan, którzy owszem są nimi ale tylko z nazwy, bo nie żyją zgodnie z wiarą chrześcijańską. Czy uważasz, że żyjąc bez czynnej wiary można być zbawionym?"
Tak. Jeśli dana osoba JUŻ jest nowym stworzeniem, mimo tego że zmarnuje swoje "talenty", będzie zbawiona. Ale czeka na nią kiepska nagroda w niebie.

To niebo ma jakieś piętra i sektory?

Cytuj:
5. "To pychą jest myśleć o swojej doskonałości." /nawiązując do słów modlitwy "Ojcze Nasz"/.
Tu nie miałem na myśli "doskonałości". Tą budujemy jeszcze tu na ziemi z pomocą danego nam Ducha Bożego. Chodzi o to, że jeśli prawdziwe jesteśmy Nowym Stworzeniem, to nie okazujmy fałszywej pokory. Bo to się Bogu nie podoba. Jesteśmy Jego Dziećmi. Dziećmi niebiańskiego Ojca. Jakby czuł się Twój ziemski ojciec, gdybyś ustawicznie powtarzała mu, że nie czujesz się jego godna. Takie postrzeganie niebiańskiego Ojca, który tylko by patrzył jak by tu nas odciąć od winnego krzewu, jest wykreowany u wielu wierzących wg. obrazu namalowanego przez szatana. Który od początku kreował obraz złego Boga. A tymczasem Ojciec w Niebie jest TYLKO dobry dla nas. On doskonale zdaje sobie sprawę, w jakich warunkach tu na ziemi żyją Jego Dzieci, jakim pokusom są poddani. I dlatego obmyślił tą doskonałą Ofiarę, która dokonała się 2000 lat temu. Wszystko co Bóg robi, robi w sposób doskonały i skończony. Bóg zbiera swoje "pierwociny", które będą zaczątkiem Nowego Stworzenia na Nowej Ziemi. Nie ma takiego człowieka, którego Bóg nie potrafiłby odmienić jeszcze tu na ziemi. Warunkiem jest jedynie przyjść z szacunkiem przed Jego Tron w akcie pokuty. Oddanie życia Panu Jezusowi, ogłoszeniem Go Panem w naszym życiu w akcie poddania się jego woli. I to nie jest pustosłowie. To zgoda na przemianę charakteru jeszcze za życia, abyśmy mając czyste szaty mogli spokojnie wejść do obiecanego Raju. W liście do Laodycei, który odnosi się do dni końca, w których Bóg intensywnie zbiera swoje wspomniane powyżej "pierwociny", czytamy:
"Radzę ci, abyś nabył u mnie złota w ogniu wypróbowanego, abyś się wzbogacił i abyś przyodział szaty białe, aby nie wystąpiła na jaw haniebna nagość twoja, oraz maści, by nią namaścić oczy twoje, abyś przejrzał."
Powyższe zdanie mówi nam wszystko. Tu jest mowa o pokucie i nowym narodzeniu w Chrystusie.

Tyle tylko, ze spośród wielu wypowiedzi różnych ludzi w Ewangeliach wszyscy chrześcijanie przez wieki pamiętają Panie nie jestem godzien.....

Cytuj:
6. "Pomyśl o tych, co mają słabą wiarę, czy oni musieli by zostać potępieni?"
Nie ma czegoś takiego jak słaba wiara. W pierwotnym chrześcijaństwie rozróżniało się osoby w zborach na dwie grupy. Wierzących ale jeszcze nie zbawionych oraz już zbawionych, czyli świętych. Osobą świętą jest osoba, będąca po pokucie, czyli wyznaniu wiary i chrzcie. Jest to osoba, która prawdziwie narodziła się na nowo. Osobą wierzącą a jeszcze nie zbawioną, jest osoba będąca na drodze do odbycia pokuty, przyjęcia Pana Jezusa za zbawiciela. To czy na naszej drodze życia, w wyniku aktu pokuty, stanął Bóg to przecież wiemy. Bo tego nie da się nie zauważyć. A owocami Ducha, które widzimy wyraźnie w sobie są miłość do innych, radość, pokój w sercu i pewność co będzie w przyszłości. To nie może pochodzić od nas. To nie nasz produkt. To Jego OWOC będący wynikiem trwania w krzewie winnym, w który jesteśmy wszczepieni.
Więc nie ma stanów pośrednich. Albo jestem zbawiony albo nie jestem. I nikt tak z autopsji, nie zna osoby, która będąc już w Jezusie, wyrzekłaby się zbawienia i odeszła od Niego. To Duch Święty mobilizuje do trwania w JA JESTEM. I to Duch Święty mobilizuje do wydawania Bożych OWOCÓW.
Więc od wiary można odpaść ale wyłącznie tylko wtedy, jeśli dana osoba nie została zakorzeniona prawdziwie i do końca w w krzewie winnym, w JA JESTEM. I jeśli nie wyda OWOCU, który powinien być efektem trwania w JA JESTEM, zostanie odcięta przez ogrodnika, którym jest Ojciec. I tutaj mamy przypowieść o siewcy i różnych rodzajach gleb. Oraz znany werset z Hebrajczyków 10:29
"O ileż sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!"
O kim mowa. O osobach, którym została ogłoszona ewangelia o zbawieniu w Jezusie Chrystusie,
a osoby te zlekceważyły głos Ducha Świętego i nie podążyły za Jego głosem, wycofały się pod wpływem otoczenia z drogi w kierunku pokuty. Z tym, że pokuta tutaj to nie spowiedź przy konfesjonale. To osobista, bezpośrednia rozmowa z Bogiem.

A kto konkretnie niby w tych pierwszych zborach posiadł wiedzę, kto jest zbawiony, a kto jeszcze musi poczekać?

Cytuj:
9. "To moc modlitwy przybliża nas do Boga. To moc modlitwy daje nam słabym i upadłym istotom wzrastać i umacniać się w wierze. To moc modlitwy uprasza o przebaczenie i miłosierdzie dla nas."
Tak. Jezus powiedział do swoich uczni "módlcie się nieustannie". Modlimy się po to, aby podtrzymywać swą relację z Ojcem. I to często też nie wypływa od nas. I tutaj również inspiruje nas do tego Duch Święty, ponieważ "nic beze mnie uczynić nie możecie".
Każdy upadek osoby zbawionej jest wynikiem zaniedbania tej relacji. Osoba zbawiona może upaść. Jednak nigdy nie jest to jakiś trwały stan.

Zmieniając przy tym sens i istotę modlitwy, którą nauczył nas sam Jezus.


Wt kwi 25, 2017 13:00

Dołączył(a): N kwi 16, 2017 10:49
Posty: 185
Post Re: Nasze zbawienie
Alus napisał(a):

Witam siostro.. Cytuję:
1. I siedzieli schowania tak latami w komorze, aż Duch zniechęcił sie ich szukaniem.
Ponieważ źle się modlili lub nieszczerze. Jeśli mamy w sercu szczerą potrzebę spotkania z Panem, odpowiedź na pewno przyjdzie. A dobór słów tak naprawdę nie są istotny. Napisałem o tym powyżej. Ważne jest aby zacząć, np. poprzez studiowanie którejś z ewangelii z jednoczesną
modlitwą i prośbą o zrozumienie. Bóg nigdy nie odrzuci osoby, która do Niego przychodzi ze szczerym pragnieniem w sercu.

2.To niebo ma jakieś piętra i sektory?
Paweł wyraźnie o tym pisze. Pisze o nagrodzie w niebie.

3. Tyle tylko, ze spośród wielu wypowiedzi różnych ludzi w Ewangeliach wszyscy chrześcijanie przez wieki pamiętają Panie nie jestem godzien.....
Tu jest mowa o pokucie, o której piszę powyżej. A zwykle jest to bezmyślne "klepanie", z którego dla proszącego nic nie wynika.

4. A kto konkretnie niby w tych pierwszych zborach posiadł wiedzę, kto jest zbawiony, a kto jeszcze musi poczekać?
Ponieważ osoba taka wydaje OWOCE Ducha. Te owoce są wyraźnie widoczne. Są jednoznaczne.

5. Zmieniając przy tym sens i istotę modlitwy, którą nauczył nas sam Jezus.
Poddałem tą sprawę pod dyskusję.

Pozdrawiam...


Wt kwi 25, 2017 13:14
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Nasze zbawienie
servus napisał(a):
Witam siostro.

Jesteś jej bliźnim, ale na pewno nie bratem, bo braćmi i siostrami jesteśmy w tym samym Kosciele.
servus napisał(a):
Paweł wyraźnie o tym pisze. Pisze o nagrodzie w niebie.

Wcześniej napisałeś
servus napisał(a):
Jeśli dana osoba JUŻ jest nowym stworzeniem, mimo tego że zmarnuje swoje "talenty", będzie zbawiona. Ale czeka na nią kiepska nagroda w niebie.

tym samym twierdzisz, że w niebie nagrody będą bardzo zróżnicowane, nawet kiepskie. Czyli co? Samochód bez kół, czy dom bez okien, a może medal z siana?
Nagroda w niebie, to szczęście przebywania z Bogiem. No, ale może Twoim zdaniem takiej osobie Bóg nie pokaże swego oblicza, tylko czubek buta :?
servus napisał(a):
Tu jest mowa o pokucie, o której piszę powyżej. A zwykle jest to bezmyślne "klepanie", z którego dla proszącego nic nie wynika.

Nie, Panie nie jestem godzien to akt pokory, stanięcie przed Bogiem ze świadomością swojej grzeszności. No, ale widać Tobie bliższa jest postawa faryzeusza :?

Nie chce mi się dalej odpowiadać na wydumane bzdury jakiegoś pseudo teologa z sekty. I w ogóle, to Alus słusznie zgłosiła do moderacji: agitacja do jakiejkolwiek religii jest niezgodna z regulaminem forum, tym bardziej agitacja do sekty.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt kwi 25, 2017 14:58
Zobacz profil
Post Re: Nasze zbawienie
servus napisał(a):
Witam "wybrana".

Będę cytował fragmenty Twoich wypowiedzi, aby się do każdego z nich odnieść z osobna.
1. "Chrześcijanie otrzymali dar zbawienia ale warunkiem takiego zbawienia jest - WIARA."
Tak. Warunkiem jest uwierzenie w skończone dzieło Krzyża, przyjście do Boga po zbawienie i dalej już trwanie w JA JESTEM, w krzewie winnym. Skąd wiemy, że trwamy?
A stąd, że wydajemy JEGO OWOC, nie nasz własny wyprodukowany z wysiłkiem. I to wyraźnie widzimy, że ten OWOC nie pochodzi od nas.

2. "To wiara daje nam zbawienie. Nie jesteśmy zbawieni tak z automatu, bo przyjęliśmy chrzest."
Nie jesteśmy zbawiani z "automatu", wg. słów Jezusa "Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli nie pociągnie go Ojciec". Więc w pierwszej kolejności usilne poszukiwanie Boga we własnej "komorze". A Duch Święty poprowadzi tą osobę w kierunku pokuty.
Pierwotne chrześcijaństwo bardzo przestrzegało zasady, i robią to też dzisiejsze zbory, że dana osoba może przystąpić do chrztu, jeśli wydała już pierwsze "owoce" Ducha. Taka osoba jest prowadzona i obserwowana przez któregoś ze starszych. Po to właśnie, aby chrzest nie odbył się z "automatu".

3 "Wiara wiąże się z pewnym wzorcem życia, z pewnymi jej wartościami."
Oczywiście. Jesteśmy Nowym Stworzeniem w Panu.

4. "Na pewno znasz dużo chrześcijan, którzy owszem są nimi ale tylko z nazwy, bo nie żyją zgodnie z wiarą chrześcijańską. Czy uważasz, że żyjąc bez czynnej wiary można być zbawionym?"
Tak. Jeśli dana osoba JUŻ jest nowym stworzeniem, mimo tego że zmarnuje swoje "talenty", będzie zbawiona. Ale czeka na nią kiepska nagroda w niebie.

5. "To pychą jest myśleć o swojej doskonałości." /nawiązując do słów modlitwy "Ojcze Nasz"/.
Tu nie miałem na myśli "doskonałości". Tą budujemy jeszcze tu na ziemi z pomocą danego nam Ducha Bożego. Chodzi o to, że jeśli prawdziwe jesteśmy Nowym Stworzeniem, to nie okazujmy fałszywej pokory. Bo to się Bogu nie podoba. Jesteśmy Jego Dziećmi. Dziećmi niebiańskiego Ojca. Jakby czuł się Twój ziemski ojciec, gdybyś ustawicznie powtarzała mu, że nie czujesz się jego godna. Takie postrzeganie niebiańskiego Ojca, który tylko by patrzył jak by tu nas odciąć od winnego krzewu, jest wykreowany u wielu wierzących wg. obrazu namalowanego przez szatana. Który od początku kreował obraz złego Boga. A tymczasem Ojciec w Niebie jest TYLKO dobry dla nas. On doskonale zdaje sobie sprawę, w jakich warunkach tu na ziemi żyją Jego Dzieci, jakim pokusom są poddani. I dlatego obmyślił tą doskonałą Ofiarę, która dokonała się 2000 lat temu. Wszystko co Bóg robi, robi w sposób doskonały i skończony. Bóg zbiera swoje "pierwociny", które będą zaczątkiem Nowego Stworzenia na Nowej Ziemi. Nie ma takiego człowieka, którego Bóg nie potrafiłby odmienić jeszcze tu na ziemi. Warunkiem jest jedynie przyjść z szacunkiem przed Jego Tron w akcie pokuty. Oddanie życia Panu Jezusowi, ogłoszeniem Go Panem w naszym życiu w akcie poddania się jego woli. I to nie jest pustosłowie. To zgoda na przemianę charakteru jeszcze za życia, abyśmy mając czyste szaty mogli spokojnie wejść do obiecanego Raju. W liście do Laodycei, który odnosi się do dni końca, w których Bóg intensywnie zbiera swoje wspomniane powyżej "pierwociny", czytamy:
"Radzę ci, abyś nabył u mnie złota w ogniu wypróbowanego, abyś się wzbogacił i abyś przyodział szaty białe, aby nie wystąpiła na jaw haniebna nagość twoja, oraz maści, by nią namaścić oczy twoje, abyś przejrzał."
Powyższe zdanie mówi nam wszystko. Tu jest mowa o pokucie i nowym narodzeniu w Chrystusie.

6. "Pomyśl o tych, co mają słabą wiarę, czy oni musieli by zostać potępieni?"
Nie ma czegoś takiego jak słaba wiara. W pierwotnym chrześcijaństwie rozróżniało się osoby w zborach na dwie grupy. Wierzących ale jeszcze nie zbawionych oraz już zbawionych, czyli świętych. Osobą świętą jest osoba, będąca po pokucie, czyli wyznaniu wiary i chrzcie. Jest to osoba, która prawdziwie narodziła się na nowo. Osobą wierzącą a jeszcze nie zbawioną, jest osoba będąca na drodze do odbycia pokuty, przyjęcia Pana Jezusa za zbawiciela. To czy na naszej drodze życia, w wyniku aktu pokuty, stanął Bóg to przecież wiemy. Bo tego nie da się nie zauważyć. A owocami Ducha, które widzimy wyraźnie w sobie są miłość do innych, radość, pokój w sercu i pewność co będzie w przyszłości. To nie może pochodzić od nas. To nie nasz produkt. To Jego OWOC będący wynikiem trwania w krzewie winnym, w który jesteśmy wszczepieni.
Więc nie ma stanów pośrednich. Albo jestem zbawiony albo nie jestem. I nikt tak z autopsji, nie zna osoby, która będąc już w Jezusie, wyrzekłaby się zbawienia i odeszła od Niego. To Duch Święty mobilizuje do trwania w JA JESTEM. I to Duch Święty mobilizuje do wydawania Bożych OWOCÓW.
Więc od wiary można odpaść ale wyłącznie tylko wtedy, jeśli dana osoba nie została zakorzeniona prawdziwie i do końca w w krzewie winnym, w JA JESTEM. I jeśli nie wyda OWOCU, który powinien być efektem trwania w JA JESTEM, zostanie odcięta przez ogrodnika, którym jest Ojciec. I tutaj mamy przypowieść o siewcy i różnych rodzajach gleb. Oraz znany werset z Hebrajczyków 10:29
"O ileż sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!"
O kim mowa. O osobach, którym została ogłoszona ewangelia o zbawieniu w Jezusie Chrystusie,
a osoby te zlekceważyły głos Ducha Świętego i nie podążyły za Jego głosem, wycofały się pod wpływem otoczenia z drogi w kierunku pokuty. Z tym, że pokuta tutaj to nie spowiedź przy konfesjonale. To osobista, bezpośrednia rozmowa z Bogiem.

7. "Nie, jeżeli w swojej modlitwie będą prosić o odpuszczenie win. Bóg jest miłosierny i człowiek małej wiary również może dostąpić zbawienia - przez Miłosierdzie Boże."
Jezus powiedział "nikogo, kto do mnie przychodzi /po zbawienie/ nie odrzucę precz". Jeśli ktoś przychodzi w akcie pokuty, z wyznaniem grzechów i prośbą o wybaczenie, ze zrozumieniem tego co stało się na Golgocie i później, i jeśli to płynie ze szczerego serca, takiej osoby Jezus nie odrzuci. I tu mowa o pokucie. Pokuta nie może wypłynąć od nas. Musi być "zainspirowana" przez Ducha Świętego. I to Duch Święty poddaje słowa do ust w trakcie pokuty. Te słowa nie wypływają od nas.

8. "Jest więcej zła na ziemi niż dobra, więc mówienie o automatycznym zbawieniu mimo, że człowiek często odwraca się od Boga jest błędem."
Przypowieść o siewcy. Są osoby wierzące, nawet do końca życia "chodzące" do kościoła /jakiegokolwiek/, które nie zostaną zbawione. Te osoby nie są Dziećmi Bożymi tak na prawdę. Jeszcze nie są i w wielu przypadkach najprawdopodobniej nigdy nie będą.

9. "To moc modlitwy przybliża nas do Boga. To moc modlitwy daje nam słabym i upadłym istotom wzrastać i umacniać się w wierze. To moc modlitwy uprasza o przebaczenie i miłosierdzie dla nas."
Tak. Jezus powiedział do swoich uczni "módlcie się nieustannie". Modlimy się po to, aby podtrzymywać swą relację z Ojcem. I to często też nie wypływa od nas. I tutaj również inspiruje nas do tego Duch Święty, ponieważ "nic beze mnie uczynić nie możecie".
Każdy upadek osoby zbawionej jest wynikiem zaniedbania tej relacji. Osoba zbawiona może upaść. Jednak nigdy nie jest to jakiś trwały stan.


Piszesz o osobach przeznaczonych do zbawienia, wybranych przez Boga i odnoszę wrażenie, że Bóg według twojego wpisu upatrzył sobie pewną grupę swoich pupilków, których postanowi, że zbawi. Nie, nie i jeszcze raz nie!. Nie zgadzam się z twoją teorią. Bóg kocha każdego człowieka wielką i bezwarunkową miłością. Pragnie, by każdy człowiek - nawet ten najbardziej grzeszny się nawrócił([przypowieść o synu marnotrawnym). Bóg jest sprawiedliwy i nie wyróżnia lepszych i gorszych. Może komuś pomóc swoim dotykiem, ale robi to dlatego, bo walczy o człowieka - o jego zbawienie. Bóg nie pragnie potępienia żadnego człowieka i do ostatniej sekundy życia człowieka pragnie, by człowiek zapragnął Boga. Nie ma takiego grzechu, by Bóg proszącemu i żałującemu - nie przebaczył.
Taki człowiek może być zbawiony nie przez wiarę, ale przez miłosierdzie Boże.
Wzrastanie w miłości i świętości Bożej jest naszym procesem całego życia. Wzrastamy, bo pragniemy Boga, upadamy, bo jesteśmy niedoskonali i grzeszni.
Nigdy nie będziemy dostatecznie dobrzy i dostatecznie święci, ale musimy dążyć, by uświęcać swoje życia, by Bóg mieszkał w nas a nie obok nas. Jeżeli Bóg będzie mieszkał w nas, to Duch Święty będzie nas pouczał i prowadził.
Twój wpis ogranicza wolną wolę człowieka. Bóg nigdy nie pozbawił człowieka wolnej woli. T człowiek decyduje o swoim życiu na ziemi i w niebie. To człowiek decyduje, czy wybiera życie z Bogiem, czy woli żyć tak jakby Boga nie było. Nie znamy dnia ani godziny, więc nie zawsze mamy możliwość, by przeprosić Boga i poprosić o Jego miłosierdzie. Nie każdy zdąży, by pojednać się z Bogiem. W następnym wiecznym życiu będzie pragnął Boga, ale te pragnienie może być spóźnione. Żyjąc na ziemi w jedności z Bogiem mamy błogosławieństwo Boże, które chroni nas wielokrotnie przed działaniem złego ducha, który pragnie niejednokrotnie nas skrzywdzić. Jeżeli nie chroni nas opatrzność Boża, to jesteśmy bezbronni i rozszarpywani przez sępy, które chcą się nami najeść. Gdy jest nam bardzo źle, to wtedy zauważamy Boga i prosimy - pomóż Boże. Gdy jest nam dobrze, to często zapominamy, że Bóg istnieje.


Wt kwi 25, 2017 16:02

Dołączył(a): N kwi 16, 2017 10:49
Posty: 185
Post Re: Nasze zbawienie
Wybrana... Napisałem dokładnie to samo... To jest taki sam przekaz ale ujęty innymi słowami.
Jednakże pojednaniem z Bogiem jest pokuta. O której pisałem powyżej a nie jest to w tym przypadku spowiedź.
Jezus powiedział "nie przyszedłem wzywać sprawiedliwych /żyjących we własnej samosprawiedliwości/ ale grzesznych do skruchy /pokuty/". Jedynie pokuta ma MOC wyrwania nas z mocy sił ciemności.


Wt kwi 25, 2017 16:09
Zobacz profil
Post Re: Nasze zbawienie
servus napisał(a):
Wybrana... Napisałem dokładnie to samo... To jest taki sam przekaz ale ujęty innymi słowami.
Jednakże pojednaniem z Bogiem jest pokuta. O której pisałem powyżej a nie jest to w tym przypadku spowiedź.
Jezus powiedział "nie przyszedłem wzywać sprawiedliwych /żyjących we własnej samosprawiedliwości/ ale grzesznych do skruchy /pokuty/". Jedynie pokuta ma MOC wyrwania nas z mocy sił ciemności.


Cieszę się, że podzielasz moje zdanie. Co do spowiedzi, to ja podzielam twoje zdanie.
Tylko Bóg może nam odpuścić grzechy. Człowiek może nam jedynie przebaczyć.
Pierwsi Apostołowie otrzymali moc odpuszczania grzechów, ale oni byli wybrani przez Boga. Jezus nigdy nie stwierdził, że w następnych pokoleniach ludzie będą uprawnieni, by to czynić.
Apostołów Jezus powołał 12 i dla nich są utworzone trony w niebie.
My wszyscy jesteśmy braćmi w wierze. Nasi powołani duchowni są tylko nauczycielami wiary, którą zgodnie z nauką apostolską powinni ludziom przekazywać. Wszyscy w wierze jesteśmy równi wobec Boga. Człowiek przywłaszczył sobie prawo Boże odpuszczania grzechów chociaż sam jest grzeszną i upadłą osobą - straszny grzech


Wt kwi 25, 2017 16:25
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Nasze zbawienie
Małgosiaa napisał(a):
tym samym twierdzisz, że w niebie nagrody będą bardzo zróżnicowane, nawet kiepskie. Czyli co? Samochód bez kół, czy dom bez okien, a może medal z siana?
Nagroda w niebie, to szczęście przebywania z Bogiem. No, ale może Twoim zdaniem takiej osobie Bóg nie pokaże swego oblicza, tylko czubek buta :?

Małgosiu.
Tak, nagroda w niebie będzie zróżnicowana.
Poszukaj sobie...
;-)

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt kwi 25, 2017 16:32
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Nasze zbawienie
medieval_man napisał(a):
Małgosiu.
Tak, nagroda w niebie będzie zróżnicowana.
Poszukaj sobie...

Tyle, że servus mówi o kiepskiej nagrodzie i do tego sie odniosłam. Tak jak naczynia małe i duże się napełni będą równo pełne, tak miłość Boża wszystkich złączy w jednym Ciele Chrystusa. Wszyscy to szczęście osiągną.
servus napisał(a):
Pierwotne chrześcijaństwo bardzo przestrzegało zasady, i robią to też dzisiejsze zbory, że dana osoba może przystąpić do chrztu, jeśli wydała już pierwsze "owoce" Ducha. Taka osoba jest prowadzona i obserwowana przez któregoś ze starszych. Po to właśnie, aby chrzest nie odbył się z "automatu".

Czy też wzorem pierwszych chrześcijan grzesznik staje wobec zebranych i głośno wypowiada swoje grzechy, to że zdradził żonę czy męża, że komuś coś ukradł, że ... itp. itd.?
servus napisał(a):
Wybrana... Napisałem dokładnie to samo... To jest taki sam przekaz ale ujęty innymi słowami.
Jednakże pojednaniem z Bogiem jest pokuta. O której pisałem powyżej a nie jest to w tym przypadku spowiedź.
Jezus powiedział "nie przyszedłem wzywać sprawiedliwych /żyjących we własnej samosprawiedliwości/ ale grzesznych do skruchy /pokuty/". Jedynie pokuta ma MOC wyrwania nas z mocy sił ciemności.

Jakkolwiek rzadko się zgadzam z wybraną (tu się zgadzam - nie zawiera herezji), a raczej częściej nie zgadzam niż zgadzam, to tutaj akurat post wybranej absolutnie nie jest tym samym co Ty napisałeś. Twój post to nowomowa typu jesteśmy Nowym Stworzeniem w Panu, gdzie była mowa o wartościach (wybrana napisała: Wiara wiąże się z pewnym wzorcem życia, z pewnymi jej wartościami.). Twoja odpowiedź to zwykłe mydlenie oczu.
Cóż to za wartość owo nowe stworzenie, och, sorry, powinno być Nowe Stworzenie (jestem ciekawa dlaczego piszesz wielką literą?)
A teraz wytłuszczone:
1. co to jest pokuta wg Ciebie?
2. co to jest spowiedź? Czy pokuta = spowiedź?
3. jakie znaczenie dla Ciebie mają słowa Jezusa: komu grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, komu zatrzymacie, są im zatrzymane?
wybrana napisał(a):
Pierwsi Apostołowie otrzymali moc odpuszczania grzechów, ale oni byli wybrani przez Boga. Jezus nigdy nie stwierdził, że w następnych pokoleniach ludzie będą uprawnieni, by to czynić.

To nie apostołowie odpuszczali grzechy, ale Bóg za ich pośrednictwem. To nie apostołowie uzdrawiali czy wskrzeszali, a Bóg za ich pośrednictwem.
Skoro tylko apostołowie mogli udzielać rozgrzeszenia, to dlaczego władzę apostolską przekazywali dla biskupów i prezbiterów? Św. Paweł w liście do Tymoteusza wyraźnie pisze o roli biskupów jako troszczących się o Kościół Boży. Na czym wobec tego ta troska polegała? Wyłącznie na kazaniach? Kościół się rozrastał. Apostołowie nie byli w stanie wszystkim zapewnić posługi sakramentalnej, stąd przekazywali władzę poprzez nałożenie rąk i przekazanie Ducha Świetego, którego moca ustanowieni przez nich biskupi tych sakramentów udzielali.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt kwi 25, 2017 16:43
Zobacz profil
Post Re: Nasze zbawienie
Małgosiaa napisał(a):
To nie apostołowie odpuszczali grzechy, ale Bóg za ich pośrednictwem. To nie apostołowie uzdrawiali czy wskrzeszali, a Bóg za ich pośrednictwem.
Skoro tylko apostołowie mogli udzielać rozgrzeszenia, to dlaczego władzę apostolską przekazywali dla biskupów i prezbiterów? Św. Paweł w liście do Tymoteusza wyraźnie pisze o roli biskupów jako troszczących się o Kościół Boży. Na czym wobec tego ta troska polegała? Wyłącznie na kazaniach? Kościół się rozrastał. Apostołowie nie byli w stanie wszystkim zapewnić posługi sakramentalnej, stąd przekazywali władzę poprzez nałożenie rąk i przekazanie Ducha Świetego, którego moca ustanowieni przez nich biskupi tych sakramentów udzielali.



Komu zatrzymacie będzie zatrzymane, komu odpuścicie będzie odpuszczone .
Proszę o dowód że Pierwsi Apostołowie tę moc przekazali swoim następcą.


Wt kwi 25, 2017 17:32
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9095
Post Re: Nasze zbawienie
wybrana napisał(a):
Komu zatrzymacie będzie zatrzymane, komu odpuścicie będzie odpuszczone .
Proszę o dowód że Pierwsi Apostołowie tę moc przekazali swoim następcą.

Celownik - komu? czemu? - swoim następcom
Proszę o dowód, że nie przekazali, skoro przekazywali Ducha Świętego tym, których ustanawiali biskupami. W jakim celu przekazywali Ducha Świętego Twoim zdaniem? Do wybiórczej posługi?

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt kwi 25, 2017 17:43
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1254 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41 ... 84  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL