jak mówimy o piekle czy złym i mamy wyobrażenie memento mori, to dochodzimy do wniosku, że wiara traci swój sens. bo staje się elementem który zastrasza, tworzy paranoje i tworzy wypatrzony obraz wiary.

jeżeli mówimy o miłosierdziu powinniśmy mówić o tym w odniesieniu to tego czym jest do rzeczywistości.

inaczej tworzymy pseudo wiarę opartą na sloganach.

księża często wykorzystują wiarę, żeby nawracać ludzi, kiedy ludziom trzeba uświadomić że Bóg jest i mają wybór w niego wierzyć. a oni mają być tego przykładem i świadkami.

niestety obraz mediów nie buduje pozytywnego wizerunku kościoła, z czym kościół powinien walczyć ponieważ jest to element postrzegania wiary przez wierzących.

A dlaczegoż to wiara ma tracić sens przez to? Dlaczego wiara ma tracić sens przez prawdy wiary? To nie jest element zastraszania, ale rzeczywistość.

Kolego, nie obraź się ale twoje myśli i wnioski są tak samo błędne i chaotyczne jak tekst, który napisałeś. Sam nie jestem mistrzem ortografii i interpunkcji, krasomówcą też nie jestem, no ale jakikolwiek poziom językowy trzeba sobą reprezentować jeżeli chcesz udzielać się w internetowych dyskusjach.

Mówienie o samej karze za grzechy nie jest pełną prawdą (a więc jest kłamstwem). Mówienie o samej nagrodzie i miłosierdziu Pana Boga nie jest pełną prawdą. Polecam przeanalizować Nowy Testament, Pan Jezus tam gdzie trzeba jest ostry jak brzytwa, a tam gdzie trzeba łagodności jest łagodny jak baranek.

....