majette
Dołączył(a): N lip 23, 2017 18:30 Posty: 2
|
Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
Jestem w podobnej sytuacji jak i ty, mam swoje lata i też jestem nadal wierzący. Dam ci moją subiektywną radę na podstawie własnych doznań ,nie musisz ale możesz skorzystać. Wg mnie powinieneś przede wszystkim kochać ludzi,być dobrym człowiekiem, zaakceptować to co Bóg ci zesłał,nie jesteś jedyny są tysiące,miliony takich jak ty, nie staraj się na siłę tego dlaczego tak jest zrozumieć,zaufaj Bogu ,modlić się, ja jestem w związku z mężczyzną. Jest miłość,szczera,czysta,bez zdrad,fałszu,kłamstwa. Czuję często Bożą miłość ,ogromną pomoc ,dużo pomogło mi wstawiennictwo Siostry Faustyny ,tak namacalne,zarówno w chorobie /silna depresja/ jak i w życiu. Stosuj się do 10 przykazań, nie słuchaj ludzi ,którzy pod przykazanie : "nie cudzołóż" podciągają homoseksualizm, wg mnie to bzdura, polecam film "Pray for Boby" jest w nim dokładnie pokazane jak ślepy ortodoksyjny katolicyzm może uczynić dużo zła. Bóg Ciebie kocha jakim jesteś, heteroseksualny człowiek może być o wiele gorszym człowiekiem od Ciebie ,nawet taki ,który lata codziennie na msze i przyjmuje sakramenty. Powiem ci moje doświadczenie z jednej ze spowiedzi św. : ogólnie konkluzja po wyznaniu mojej sytuacji jest : lepiej chodzić po saunach,klubach,parkach i uprawiać przygodny sex- bo z tego możesz się wyspowiadać ,niż życie w związku homoseksualnym ,tamto kościół ci odpuści tego nie,więc pomyśl logicznie??? lepsze bycie dziwką niż kochającym gejem w związku ,nikt mnie tutaj na tym forum zwłaszcza nie przekona do tego co mi powiedział uprzedzony nierozumiejący sytuacji ksiądz, poradził mi "unikać sexu" co oczywiście jest u kochającej się dwójki osób w związku nonsensem . Teraz co do wyznania rodzinie ,nie wiem ile masz lat ale uważam ,że dla twojego i ich dobra nie powinieneś, kryj się z tym do 30tki ,wtedy będzie i tak wiadomo,ale zawsze lepiej nie mowic choc sie domyślają, wielu znajomych potwierdzi, bo wtedy pęka jakaś bariera psychologiczna, jest to dla rodziny bardzo ciężkie, cierp sobie ty a im oszczędż będziesz miał zasługę większą . Co by tutaj mi kto nie mówił na ten temat nigdy nie uwierzę ,że Bóg mnie takim stworzył i potępia to co stworzył, podyskutować można tylko właśnie z gejem, bo jak heteroseksualna osoba to ocenia to naprawdę musiałaby posiedzieć w twoim mózgu przez pare dni wtedy zmieniła by zdanie. To tak jakby zacząć leczyć z heteroseksualności osobę heteroseksualną dla której inna orientacja jest wręcz obrzydliwa, tak bo to zakodowany instynkt od stworzenia. Tutaj i tak widzę udzie są dość na forum wyrozumiali,radzą normalnie, najgorsi są tacy katolicy,którzy mają sami czarno w duszy ale łatwo im przychodzi potępiać innych,a zwłaszcza niestety księża ,z których sporo jest gejami. Sam potępiam wyuzdanie,obnoszenie się ze swwoją taką czy inną seksualnością , tzw. bzykanie się jak piesek gdzie popadnie,dlatego wybrałem życie w związku ,wieloletnim związku,który nie podoba się głównie ludziom bo Bóg i tak jestem pewien mnie kocha i będzie miał miłosierdzie nademną.Siostra Faustyna kiedyś pięknie opisała w pamiętniku ,jak Pan Jezus jej powiedział,że bardziej go boli nieufnośc w miłosierdzie i wybaczenie przez Boga wszelkiego grzechu niz sam grzech. Więc głowa do góry,znajdż sobie kogoś pokochaj go, ale kochaj ludzi,bądż dla nich dobry, proś o opiekę Boga,módl się . Oczywiście najtrudniej jest rozeznać w sumieniu jeśli chodzi o spowiedż i sakramenty wtedy ,ja usłyszałem pewną radę jakgdyby w duszy ,po żarliwej modlitwie do Siostry Faustyny co robić ale o tym to juz mogę ew. tylko na priv. Wiem ,że wielu czytających nie zgodzi się z moim podejściem dlatego na poczatku napisałem ,że jest to moja subiektywna ocena rzeczywistości w jakiej przyszło mi żyć.
|