Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Ateista o ateizmie.
Ostatnio spotkalem sie z szumnym stwierdzeniem - "ateizm to najlepszy swiatopoglad, jaki istnieje". Myslicie, ze jako ateista poczulem sie dumny?
A fige.
Ani troche. A wiecie dlaczego? Bo akurat wczesniej przestudiowalem sobie biografie jednego pana z wasami, zwanego Stalin. On tez byl ateista.
I wtedy pomyslalem sobie - co to jest tak naprawde swiatopoglad? Wielki brat powiedzial:
...
Calkiem tego sporo, wiec sami sobie sprawdzcie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awiatopogl%C4%85d
Ale mnie zaciekawil ten fragment:
----------------------------------------
Z faktu, że treści światopoglądowe czerpią z różnych doświadczeń życiowych i różnych dziedzin kultury, wynikają jeszcze dwie istotne cechy światopoglądu:
1. może on mniej lub bardziej świadomie łączyć wzajemnie ze sobą sprzeczne treści,
2. zasadność światopoglądu wyznaczana i oceniana jest nie poprzez obiektywne i ogólne standardy, lecz poprzez indywidualną jednostkę ludzką, orzekającą o jego przydatności/nieprzydatności dla realizacji konkretnych działań.
Tak rozumiany światopogląd jest z kolei źródłem postaw i uzasadnieniem dla postępowania danej osoby. Przyjmuje się, że do rozwoju światopoglądu dochodzi w trakcie rozwoju osobniczego człowieka, przy czym światopogląd powstaje wyłącznie na gruncie uwarunkowań kulturowych, nie zaś biologicznych.
Na gruncie interpersonalnych podobieństw indywidualnych światopoglądów poszczególnych osób dochodzi do powstawania grup społecznych takich jak wspólnoty wyznaniowe, partie, ruchy społeczne itp., które z kolei próbują artykułować wspólnotę wyznawanych światopoglądów jako ideologię.
--------------------------------------
Wtedy zorientowalem sie, ze ateizm jako taki nie jest swiatopogladem. On jest tylko jego mala czescia. Powiedzialbym, ze determinuje zalosnie malo skladnikow calego swiatopogladu. I wiecie co? Zaryzykuje, ze teizm jest podobny.
Bo czy to, ze ja uwazam, ze homoseksualisci moga zawierac zwiazki wynika z ateizmu? Nie. Bo sa ateisci, ktorzy im tego prawa odmawiaja. Czy zas to, ze Wuj patrzy na sprawe podobnie jak ja, wynika z jego teizmu? Nie.
W paru tematach, z ktorych rozmawialem z teistami dostrzeglem olbrzymia zbieznosc pogladow na sprawy doczesne. W paru innych tematach na podstawie wypowiedzi bylem brany za teiste.
Z kolei jednak nastepuje tutaj mur uprzedzen, po obu stronach. Bo czesci teistow zapala sie lampka "ateista" i wtedy rabia wszystkie moje tezy i wypowiedzi jednym toporem, bo sa ateisty. To nic, ze moga sie pokryc z ichnimi - sa ateisty.
Z drugiej strony jest to samo i nad tym ubolewam.
Jestem gospodarczym liberalem. PTR tez. On jest teista a ja ateista. Czy wiec mozna mowic o wystapieniu jakiejs olbrzymiej korelacji na linii ateizm/teizm -> swiatopoglad? Mysle, ze nie. Korelacja istnieje, owszem, ale nie wolno jej wyolbrzymiac.
I tak sobie pomyslalem, ze skoro jestem teraz ateista, a ateizm to nie swiatopoglad, to kim ja jestem?
Odpowiedz przyszla od razu - czlowiekiem.
Bo kazdy z nas jest przede wszystkim czlowiekiem. Dopiero na koncu jest wyznanie lub jego brak.
Pamietajmy o tym.
Temat zalozylem generalnie, zeby uzmyslowic Wam, ze ateista to nie jest antyklerykal, to nie jest dwuglowy potwor plujacy kwasem. Ze niekoniecznie musi nawolywac do aborcji i desakracji cmentarzy. Ze celem jego istnienia nie jest niszczenie w pyl Kosciola Katolickiego.
Przemyslcie to.
Crosis
|
N cze 04, 2006 19:15 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Temat zalozylem generalnie, zeby uzmyslowic Wam, ze ateista to nie jest antyklerykal, to nie jest dwuglowy potwor plujacy kwasem. Ze niekoniecznie musi nawolywac do aborcji i desakracji cmentarzy. Ze celem jego istnienia nie jest niszczenie w pyl Kosciola Katolickiego.
Racja Crosis  wielu wierzących musi w końcu to zrozumieć. Ale i wielu niewierzących również
|
N cze 04, 2006 19:47 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Crosis Cytuj: I tak sobie pomyslalem, ze skoro jestem teraz ateista, a ateizm to nie swiatopoglad, to kim ja jestem? Odpowiedz przyszla od razu - czlowiekiem.
oj nie byłbym tego taki pewien Crosis jest troszkę ludków którzy nie nazwali by ciebie człowiekiem
są na przykład Żydzi u których człowiekiem jest tylko ten co jest Żydem reszta to goje czyli bydło natomiast u dzisiejszych tych inszych ludzi człowiekiem nie byłbyś ty w którymś tam tygodniu po zapłodnieniu myślę, że można by znaleźć więcej takich kwiatków wynikają one z odmiennej ... etyki wszak kogo uznać za swojego a kogo nie i komu się należy szacunek to kwestia etyczna 
w wikipedii autor tekstu zadał pytanie czemu nie ma tłumaczenia wyrazu goj otórz dlatego samego dlaczego nie ma nigdzie napisane o wielu innych rzeczach nieprzychylnych Żydom choćby o tym, że w bibli sa teksty świadczace o tym jak to żydzi mordowali kobiety i dzieci [holocaust] przypisywane sprytnie to jest Bogu a nie mordowaniu w imieniu Boga co z kolei jest dowodem przeciwko Kosciołowi jako , że jest zły skoro ma takiego Boga... niezłe wywrócenie faktów
tutaj tekst z wiki: "Wielokrotnie w ramach Judaizmu pojawia sie określenie "goje" odnoszące sie do ludzi, którzy nie są wyznawcami tejże religii. Sam zetknąłem się z nim w konataktach z ludnością Żydowską. Z ciekawości postanowiłem zdobyć teksty talmudu, gdzie odnalazłem wyjaśnienie znaczenia tego słowa: "goje to odrażające zwierzęta z ludzką twarzą". Ciekawi mnie jak to się ma do poszanowania drugiego człowieka, oraz dlaczego nie odnalazłem wyjaśnienia na stronach Wikipedii?"
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N cze 04, 2006 20:46 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mieszku, to nie jest temat o etyce ani o tym, czym sa goje. Ani tez o tym, jak niektore religie traktuja inne, bo tutaj co do chrzescijanstwa mialbym tez wiele watpliwosci.
Crosis
|
N cze 04, 2006 20:49 |
|
 |
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
Crosis wiem ze jesteś mądrym człowiekiem, ale ja odnosze wrażenie... że jestes bardzo wierzący i tylko (pod osłoną ateizmu) wyrażasz swoje poglądy... od razu jak chcesz mi dopiec to na PW 
_________________
|
N cze 04, 2006 21:12 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Napisalem Ci oczywiscie na PW, ale po zastanowieniu stwierdzam, ze takiego posta moge tez wstawic do tego tematu.
Powiem, w co wierze:
- wierze, ze ldzuei sa dobrzy,
- wierze, ze zaden czlowiek nie powinine ponizac drugieczo czlowieka,
- wierze, ze milosc istnieje i jest cholernie potrzebna w zyciu,
- wierze, ze kazdy czlowiek jest inny i co za tym idzie kazdy ianczej pojmuje takie pojecia jak: szczesci, spelnienie,
- wierze, ze swiat jest cudownym miejscem.
Zdefiniujcie, jak gleboko wierzacym czlowiekiem jestem.
PS
Oczywiscie wierze, ze Bog nie istnieje.
Pozdrawiam,
Crosis
|
N cze 04, 2006 21:20 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Crosis Cytuj: Temat zalozylem generalnie, zeby uzmyslowic Wam, ze ateista to nie jest antyklerykal, to nie jest dwuglowy potwor plujacy kwasem. Ze niekoniecznie musi nawolywac do aborcji i desakracji cmentarzy. Ze celem jego istnienia nie jest niszczenie w pyl Kosciola Katolickiego. Crosis Cytuj: Mieszku, to nie jest temat o etyce ani o tym, czym sa goje. Ani tez o tym, jak niektore religie traktuja inne, bo tutaj co do chrzescijanstwa mialbym tez wiele watpliwosci.
KK zawiera w sobie pewne wytyczne zycia etycznego
kazdy kto odrzuca etyke KK już "sieje wiatr"...
a ten wiatr wieje przeciwko w ten spoób KK [i niektórym poganom]
wiec nie pisz, że "nie musi" bo owe twoje "nie musi" jest zawsze sprzeciwem wobec moralności w domu , szkole, biurze, polityce
a przez co jest zwrócone przeciwko KK [i niektórym poganom]
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N cze 04, 2006 21:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dobrze, Mieszku. Zakladasz wiec, ze bedac ateista automatycznie podpisuje sie pod tezami, przeczacymi "etyce" KK. A wlasciwie nie etyce KK, a tylko generalnym wytycznym, przez KK narzuconym, tak?
Dobrze. W takim razie poprosze Cie, abys mi te wytyczne podal. I wtedy przekonamy sie, czy masz racje, czy nie.
Crosis
|
N cze 04, 2006 21:27 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
pisałem wyraźnie, że niektórzy poganie mają tę samą etykę
no cóż nie dodałem że być może ateiści
tu chodzi nie o religię
ale o etykę
która rozmaicie powstaje
u nas powstała dzięki KK
nie udowodnie ci, ze ateista jest od razu zły
bo to niemożliwe
bo tak nie musi wcale być
z mojego tekstu to nie mialo wynikac
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N cze 04, 2006 22:39 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
przeczytałem jeszcze raz i napisałem wyraźnie że "etyke KK"
etyka KK nalezy również do pogan lub ateistów czy innych religii[alenie ma takich]
jest po prostu nazwana etyką KK bo KK ją wytworzył, szlifował
gdyby jakiś lud powstał który ma tę samą etykę a nie religię to i tak nazywano by to etyką KK
bo już nazwa powstała
z tego co wiem jest wiele nazw na różne rzeczy które już się tak nazywaja a nie inaczej
choćby np nazwa na Indian w Ameryce bioraca się z tad , ze myślano o Indiach...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N cze 04, 2006 22:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mieszczku, daruj sobie prosze Cie.
Podobne postawy etyczne jak u nas wykjsztalcily sie calkowicie bez udzialu chrzescijanstwa, przyklady masz na calym globie.
jakkolwiek by nie patrzyc, udowodnij mi najpierw, ze wszyscy katolicy reprezentuja ta sama postawe etyczna, skoro bywaja miedzy nimi roznice.
Chociazby wynikajace np z ostatniej deycji Pappieza o ezwoleniu na prezerwatywy w okreslonych warunkach. Wystappily rozne postawy wsrod duchowienstwa. Wystapily rozne postawy wsrod katolikow.
Tak wiec udowdnij mi najpierw, ze niemozliwe jest istnienie kwestii, ktore wg cytowanego przez Ciebie Konecznego nazywaja sie watpliwe etycznie w tak zlozonym organizmie jak spoleczenstwo.
Crosis
|
N cze 04, 2006 22:54 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
To ja mam pytanie, Crosisie
Skoro wierzysz w szczęście i miłość, to kto/co jest, Twoim zdaniem, żródłem/stwórcą/przyczyną owego szczęścia i miłości? Bo w końcu wszystko ma swoją przyczynę.
Tylko z ciekawości pytam.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pn cze 05, 2006 8:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Odpowiedz jest prosta - to rodzi sie, trwa i umiera w nas. W ludziach.
Crosis
|
Pn cze 05, 2006 9:45 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Hmm, masa pytań mi się nasuwa
Czyli ta miłość jest w nas, od momentu naszego urodzenia? Przechodzi w genach?
Dlaczego miłość niektórych nie ma nic wspólnego z miłością?
Miłość się bierze z niczego? Jeśli nie, to skąd?
Może to trochę chaotyczne, ale... 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pn cze 05, 2006 10:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Milosc - najpierw trzeba byloby pokusic sie o definicje milosci.
Milosc wg mnie to uczucie, ale potencjal milosci i indywidualny zestaw potrzeb z ta miloscia zwiazanych jest w kazdym z nas. Ewoluuje, zmienia sie wraz ze zmianami czlowieka. Milosc bierze sie z nas. Z wnetrza czlowieka, szerokopojeta milosc, indywidualana w zakresie jednostki ludzkiej jest czyms, co drzemie w nas i wraz z naszym rozwojem zmiania sie.
To tak bardziej ogolnikowo.
Crosis
|
Pn cze 05, 2006 10:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|