Autor |
Wiadomość |
mam cię
Dołączył(a): So paź 08, 2005 6:54 Posty: 72
|
 Bóg pełen wad?
Wszyscy uwarzamy Boga za doskonałego pełnego świetości.
Intryguje mnie jedna sprawa a mianowicie:
Gdyż nie będziesz się kłaniał innemu bogu. Albowiem Pan, którego imię jest "Zazdrosny", jest Bogiem zazdrosnym.
2 Moj 34:14
Bóg przedstawa nam sie z jednej z wielu cech swego swietego charakteru.
Natomiast swoim dzieciom zakazuje takiej postawy mówiąc:
Jawne zaś są uczynki ciała, mianowicie: wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta, (20) bałwochwalstwo, czary, wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo, (21) zabójstwa, pijaństwo, obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą.
galatów 5:19-21
czy w takim wypadku Bóg nie jest trochę za bardzo wymagającym,przeciez zostaliśmy stworzeni na jego obraz i podobieństwo,to samo można powiedzieć o gniewie,zapalczywości i innych cechach ludzkiego i Bożego charakteru.
Co o tym sądzicie?
|
Cz lis 10, 2005 16:57 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Ale zazdrosny nie znaczy zazdrosny tylko cos pozytywnego oczywiście
Po co pisac ze jest zazdrosny, nie lepiej było napisać ze wiara w innych bogów jest zła bo jest wiarą w coś fałszywego.
|
Cz lis 10, 2005 17:49 |
|
 |
Szemkel
Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:57 Posty: 172
|
Bóg w czasach starotestamentalnych rzeczywiście okazywał się w wielu swoich przejawach jako srogi sędzia, choć i od tego są wyjątki w osobie Tobiasza czy Abrahama. Bo nie tylko karał i "przesladował" ale i pomagał i leczył. W ST widzimy go silnym i niezjednamym ale i opiekuńczym jak np. w psalmie "Pan jest pasterzem moim...".
Wszystko satło siebardzeij klarowne z momentem przyjścia na świat Chrystusa, który powiedział "nie nazywam was sługami ale przyjaciólmi...". Przez ponowne zstąpienie Boga na ziemię przybliżyliśmy się do Niego. Tak samo jak On przez swojego syna pozwolił nam sie poznać "kto widział Mnie widział i Ojca.", a że Chrystus objawił nam siejako miłóść, przebaczenie i poikuj- to poznalismy przez to całą naturę Boga Ojca.
Kiedy Chrystus umarł za nas na krzyzu wyrażając pełnie miłósci do nas, zobaczyliśmy jak bardzo kocha nas Ojciec, który Swojego syna poświęcił dla nas.
"...bo jestem Bogiem zadrosnym." Słowa te są we fragmencie odnosnie bałwochwalstwa. Mozna to zparafrazować w ten sposób: "Nieznaliście mnie, a Ja was wywiodłem z domu egipskiego. Staliście sie dla Mnie wybranym narodem. Dam wam rozlegle pastwiska i ziemie pełne obfitości, a w zamian proszę tlyko o jedno: nie czcij innych prócz Mnie, bo innych bogów nie ma."
Z historycznego punktu widzenia kult Jahwe był kultem plemiennym, wieksza część "Izraela" czciał bóstwa asyryjsckie, syryjskie i egipskie, kult "Boga Mojzesza" rozkwitł tak na prawdę dopiero około 600 roku p.n.e. (W.I. Awidjew "Historia starozytnego wschodu"). Mimo, że On uczynił dla nich tak wiele to odwrócili sie od Niego, zpomnieli o Nim.
NT mówi "Bóg jest miłością, kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim..."- oto cały siła która nas stworzyła- miłość.
Oczywiście, że Bóg jest wymagający, ale jednoczęsnie pokazuje nam że tą drogę mozna przejść. Począwszy już od Abla poprzez Ezechiela, Chrystusa, a na nas na s skończywszy. To jasne że człowik sam nie jest w stanie dać sobei z tym wszytskim rady. To Bóg daje siłę aby móc walczyć ze swoimi słabościami, to On daje motywację.
To prawda że jest surowy (bo każdy ból jets motorem do rozwijania naszej wiary i ufności), ale jednocześnie jestBogiem kochającym i miłosirnym, który idzie w ciemne góry aby szukac tej jednej zbłąkanej owieczki i pokaleczonę na rękach przynosi spowrotem do stada.
_________________ dziekujemy, że nas wybrałeś, abysmy stali przed Tobą i Tobie słuzyli
|
Cz lis 10, 2005 22:59 |
|
|
|
 |
mam cię
Dołączył(a): So paź 08, 2005 6:54 Posty: 72
|
R6 napisał(a): Ale zazdrosny nie znaczy zazdrosny tylko cos pozytywnego oczywiście  Po co pisac ze jest zazdrosny, nie lepiej było napisać ze wiara w innych bogów jest zła bo jest wiarą w coś fałszywego.
przecież sam Bóg określa się tym mianem,po prostu jest zazdrosny o cześć jaką ludzie oddaja innym bogom.
Dlaczego więc potepia mnie kiedy jestem zazdrosny np.o własna żonę?
|
Pt lis 11, 2005 17:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
mam_cię, zazdrość ( podobnie jak np. gniew) może być słuszna i nie mająca nic wspólnego ze złem grzechu.
Zazdrość Boga należy rozumieć jako jego gorliwość w pozyskaniu całego Izraela, jako wyraz troski o lud.
Bogadan Leśniak napisał(a): Czym zatem jest "zazdrość" Boga? Paradoksalnie jest ona jedną z form "świętości" Boga. Nie uwłacza Mu w niczym. "Zazdrość" Boga to przede wszystkim przejaw Jego wszechmocy, usilne pragnienie, nieustępliwość Jahwe wobec Izraela, aby stał się on Jego wyłączną własnością. Racją, której jest nieodwołalna miłość do ludu Izraela. Również Jezusa ogarnia "gorliwość o dom Ojca" (J 2,17). Stara się On pozyskać swój lud z taka samą zazdrością (gorliwością), jaką okazywał Jahwe. Zazdrosna miłość do Ojca ukazuje Jezusa jako gorliwego głosiciela Bożej chwały i Prawa, gdy przepędza handlarzy z mieszkania Jego Ojca, które ma być domem modlitwy.
Zazdrość jest grzechem, gdy nie wypływa z miłości do bliźniego, gdy nie ma na celu dobra innej osoby, a wyłącznie troskę o własne dobro. Taka zazdrość rodzi niechęć do ludzi, którym się dobrze powodzi i prowadzi do prób zaszkodzenia im.
Bóg nie chce ludziom szkodzić - zabiega o nasze dobro.
|
Pt lis 11, 2005 19:01 |
|
|
|
 |
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
Poza tym nie zapominajmy o ludzkim uczestnictwie w powstawaniu Pisma Świętego. Autorzy Starego Testamentu posługiwali się obrazami, symbolami, słowami, które były zrozumiałe dla nich samych i dla ludzi im współczesnych. Czytając PŚ, musimy je przepuścić przez sito pt. "Co Bóg chce mi przez to powiedzieć?", a nie przez sito pt. "Do czego mogę się przyczepić?"
PS To ostatnie to taka mała złośliwość wymierzona również we mnie. Też lubię się "przyczepić" 
|
Pt lis 11, 2005 21:11 |
|
 |
mam cię
Dołączył(a): So paź 08, 2005 6:54 Posty: 72
|
Zielona aleś dowaliła.
To w końcu czyje to jest Słowo Boga czy ludzi?
|
Pt lis 11, 2005 22:31 |
|
 |
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
Boga. Spisane przez ludzi.
A jak Ty to sobie wyobrażasz? Że pisarze Starego i Nowego Testamentu, pisząc, wpadali w jakiś trans? Czy może Jahwe podyktował im PŚ tak, jak Allach Mahometowi?
Tzw. czynnik ludzki widać już na pierwszych kartach PŚ, gdzie mamy dwa opisy stworzenia świata. Pierwszy jest historycznie późniejszy i wywyodzi się z okresu niewoli babilońskiej. Świat przedstawiony w tym opisie zdaje sie być pełen wody i zieleni, tak jak Babilon. Czyli autor odwołuje się do własnych, najbliższych doświadczeń, do tego, co zna. Drugi opis (wcześniejszy historycznie), jahwistyczny, jest zwany również "suchym" - powstał przed niewolą babilońską, w innym klimacie, czemu autor jasno daje wyraz, opisuje znane sobie warunki atmosferyczne.
I jest to zupełnie normalne, że każdy autor Biblijny zostawia w tekście coś z siebie i wcale nie przekreśla to faktu natchnienia PŚ przez Boga i Jego Autorstwa.
Przesłanie jest Boskie, słowa są ludzkie (choc nie wiem, czy to nie za duze uproszczenie).
|
So lis 12, 2005 1:54 |
|
 |
mam cię
Dołączył(a): So paź 08, 2005 6:54 Posty: 72
|
No cóż problem ludzi zawsze tutaj na ziemi będzie problemem nie do rozwiązania.
Poniewaz człowiek może mówić Bogu w niewielkim zakresie.
Możemy powiedziec kim jest Bóg kim nie jest i do kogo jest podobny np.
Bóg jest miłością
Bóg nie jest kłamcą
Bóg podobny jest do "kogoś"siedzącego na tronie.
Kiedy piszesz o czynniku ludzkim zrozumiałem że masz na myśli niedoskonałość ludzką a Słowo Boże jest doskonałe,nie pisali go w transie czy pismem automatycznym jak spirytyści ale natchnieni Bożym Duchem co zreszta jest ogólnie przyjęte.
napisałaś:
Autorzy Starego Testamentu posługiwali się obrazami, symbolami, słowami, które były zrozumiałe dla nich samych i dla ludzi im współczesnych
Nie zapominaj że to Bóg posługuje się obrazmi które potrafimy zrozumieć.
Co z tego byłaby za korzyść gdyby Bóg opisał dosłownie jak wygląda niebo,przecież i tak nie zrozumielibyśmy nic z tych słów a tak Bóg napisał o złocie czystym jak szkło,o sali tronowej,o kamieniach szlachetnych itp
|
So lis 12, 2005 5:29 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
no to odkryłeś Kolumbie Amerykę
zawsze kazda rzecz może służyć za dobro w rękach Boga lub zło w rękach złego
Bóg jest Bogiem zazdrosnym w dobrym rozumieniu tego słowa
czy nie spotkałeś się z takimi słowami u kolegi który mówi : "ja cieeee ale ci zazdroszczę..." no nie spotkałeś się? czy to jest zazdrość zła? to jest bardziej pochwalenie czegoś co w jego rozumieniu było dobre , uczciwe i sam by tak chciał robić a więc pochwalił taki kolega nawet za dobro...
jak tak będa ludzie podchodzic do Boga od strony zła, że On chce zła dla nas i jest niesprawiedliwy to Go nigdy w zasadzie nie poznają trzeba zaufać Bogu uwierzyć Mu na słowo że nigdy nie robi czegos co jest złe a wtedy wszystko staje się jasne i przejrzyste kiedy patrzymy na roztrząsania różnych tematów w Kościele Katolickim ileż było błędów nieraz w rozumieniu Boga czasem trzeba lat byśmy zobaczyli że coś jest dobre dla nas i dla innych ludzi a wtedy przypomina się słowa: "Bóg nic złego nigdy nie czyni nawet najmniejszym paluszkiem,nigdy!"
i to sobie poczytujemy za szczęście gdy odkrywamy nowy temat o Bogu jakim On jest...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
So lis 12, 2005 18:37 |
|
 |
aneczka1605
Dołączył(a): N lis 13, 2005 11:05 Posty: 5
|
do <mam cię>
Uwazam ze to co piszesz to kompletne bzdury.
jak slusznie zauwazyles co do tych gdziechow m in rozpusty , pijanstwa to jesli je bedziemy popelniac to nie osiagniemy Krolestwa Bozego to po co zadajesz pytanie czy Bog nie jest w stosunku do nas zbyt bardzo wymagajacy. Przecierz On jaso Powiedzial ze nie mozna rzeszyc
ANECZKA
P.S. Czekam na komentarze
|
N lis 13, 2005 12:15 |
|
 |
MalGanis
Dołączył(a): Pn paź 03, 2005 15:20 Posty: 167
|
Po za tym Jezus na krzyżu odczuwał ból, bo był Bogiem w ludzkim ciele i miał tylko możliwości człowieka. Ale w takim razie dlaczego był w stanie korzystać z boskim mocy, skoro był w ciele człowieka i miał tylko człowiecze możliwosci? Coś tu jest nie tak - jedno zaprzecza drugiemu.
Skoro był podatny na różne przeciwności - bo miał postać człowieka - to siłą rzeczy nie mógł korzystać ze swych boskich umiejetności...
Tylko nie mówcie, ze Boga nie można tak pojmować itd
Bo juz mnie nudzą takie wypowiedzi w stylu "bog tak chcial"...
_________________ Posłowie modlą się o deszcz. To trzeba zobaczyć.
|
Śr lis 16, 2005 22:40 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
MalGanis napisał(a): Po za tym Jezus na krzyżu odczuwał ból, bo był Bogiem w ludzkim ciele i miał tylko możliwości człowieka. Ale w takim razie dlaczego był w stanie korzystać z boskim mocy, skoro był w ciele człowieka i miał tylko człowiecze możliwosci? Coś tu jest nie tak - jedno zaprzecza drugiemu. Tak - MalGanis zaprzecza MalGanisowi, bo jego wiedza na temat wcielenia Boga jest zerowa. MalGanis napisał(a): Skoro był podatny na różne przeciwności - bo miał postać człowieka - to siłą rzeczy nie mógł korzystać ze swych boskich umiejetności... Co masz na myśli poprzez "był podatny na różne przeciwności" i jak w logiczny sposób wynika z tego, że nie mógł korzystać ze swoich boskich umiejętności? Wytłumacz mi proszę swój tok rozumowania, bo obecnie wydaje mi się pozbawiony sensu i logiki. MalGanis napisał(a): Bo juz mnie nudzą takie wypowiedzi w stylu "bog tak chcial"...
A mnie nudzą zachwycone magią nastolatki, które wiedze czerpią jedynie ze stron internetowych pisanych przez inne nastolatki i nie posiadają żadnej rzetelnej wiedzy, przez co polegają w pierwszej lepszej poważnej dyskusji.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Śr lis 16, 2005 22:54 |
|
 |
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
MalGanis napisał(a): Tylko nie mówcie, ze Boga nie można tak pojmować itd Bo juz mnie nudzą takie wypowiedzi w stylu "bog tak chcial"... Czasem trzeba nam trochę pokory wobec Bożych zamierzeń. Wszystko jedno, czy nas to nudzi, czy nie. Incognito napisał(a): A mnie nudzą zachwycone magią nastolatki, które wiedze czerpią jedynie ze stron internetowych pisanych przez inne nastolatki i nie posiadają żadnej rzetelnej wiedzy, przez co polegają w pierwszej lepszej poważnej dyskusji.
Ostrożnie, Incognito. Kto szuka nie błądzi. Niech szuka. A nuż mu na dobre wyjdzie. 
|
Cz lis 17, 2005 20:25 |
|
 |
Kurvik
Dołączył(a): So lis 12, 2005 19:56 Posty: 80
|
MalGanisie. Masz szklankę. Szklanka jest wypełniona po brzegi wodą. Woda może wychlapać i cię zmoczyć. Rysując osełką po szkle zarysujesz je. Chrystus był Bogiem w ludzkim ciele. Miał moc Boga ale też jego ciało nie różniło się niczym od ciała człowieka. Proste i logiczne, przytnajmniej dla mnie. Aha i skoro wykluczasz możliwość aby w ciele ludzki znajdowała się moc (bo ciało ogranicza i wyklucza moc, jak wynika z Twojego postu) to czemu zajmujesz się magią? I czemu w jakimś tam temacie powiedziałeś, że magia daje możliwość bycia potęzniejszym niż Bóg? Jak powiedział szanowny Incognito. MalGanis zaprzecza MalGanisowi.
Incognito. Tak mnie też irytują początkujący, którzy aspirują do miana jakichś wielkich znawców. Psują opinię osób prawdziwie się tym zajmujących. Niestety jest takich sporo i często to w
właśnie ONI tworzą obraz ezoteryka w umyśle internautów. Jakże ma mi nie być przykro.
Zielona. O, o, o, właśnie!! To jest sedno sprawy. Mogą mnie wkurzać. Ale zadaniem starszych jest pomagać młodym nie zgubić się. I to własnie będę starał się tutaj zrobić.
MalGanisie. Nie staraj się nikomu zmieniać światopoglądu na siłę. Przedstaw swoje racje i nie uważaj ich za absolutną prawdę bo tak tylko rozdrażnisz wszystkich wokoło. Nawet tych, którz mają podobne poglądy. Pokory chłopcze, pokory. Juz raz była jedna afera, pamiętasz? I obiecałeś nabrać tej zbawiennej cechy. Pamiętaj swoje słowa drogi MalGanisie: "Chcę być magiem, a gówniarzem jestem". Stosuj się do nich.[/list]
_________________ Na prośbę admina działam teraz jako Chaota.
Who dare to care...
Nie-katolik. Chrześcijanin. Ezoteryk. Pokój Wam
Oswiadczam, iż nie mam nic wspólnego z grupą zwącą siebie "WKT".
|
Cz lis 17, 2005 21:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|