Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Z pozoru wierzący.
Witam!
Piszę ten temat, bo naprawdę jestem zdruzgotany głębokością wiary ludzi w Polsce. Jak wiadomo w statystykach katolików jest około 95 %. Niestety zauważyłem, co zauważono już wcześniej, że to jest tak naprawdę nic nie znacząca liczba. Przekonałem się o tym w te wakacje, kiedy podróżowałem i miałem szerszy kontakt z ludźmi oraz coraz bardziej się przekonuje gdy zacząłem się temu przyglądać.
Te całe 95 % uważa się za wierzących w Boga ale tak naprawdę ilu z nich wierzy naprawdę? W moim przekonaniu wierzyć to znaczy myśleć nad tym co dana religia głosi, analizować to i starać się zrozumieć. Jeżeli nie to drążyć temat itd. Natomiast w naszym kraju cała masa ludzi wybiera sobie z religi to co dla nich jest w porządku lub "nie wchodzi im w drogę" a to co w jakiś tam sposób przeszkadza to odrzucają. Większość tych rzeczy wynika właśnie z płytkości naszej wiary. Niestaramy się jej zgłębiać i dochodzi później do niepojmowania istoty Kościoła, charakteru posługi kapłańskiej często nawet braku wiedzy lub może zapomnieniu o podstawowych prawdach wiary np. że świat stworzył Bóg, daje o co ludzie proszą itp.. Ludzie wyklinają księży itd. traktują to jako zawód mówiąc: "idź na księdza, będziesz miał(A) zapewnione dobre życie". Inni znowu np. są małżeństwem sakramentalnym a w internecie zamieszczają ogłoszenia, że poszukują pary/kobiety/mężczyzny do wspólnych stosunków. Ta część przytoczonych przykładów skłania mnie do tego by powiedzieć, że Polacy tak naprawdę wierzą w to co lubią, w to co im spasuje, to co wyselekcjonują z całej tak naprawdę nigdy do końca niezgłębionej wiary.
Wiara katolicka w Polsce w porównaniu z resztą świata i tak wypada dobrze, ale potrzebujemy nowego ducha odnowy. A skoro my potrzebujemy we względnie dobrej sytuacji to czego dopiero potrzebuje świat.
|
Wt wrz 20, 2005 22:13 |
|
|
|
 |
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Kris_yul: W moim przekonaniu wierzyć to znaczy myśleć nad tym co dana religia głosi, analizować to i starać się zrozumieć.
A w moim przekonaniu starać się wypełniać.
Chciałem ci tylko odpowiedzieć, że te antyświadectwa o niczym innym nie mówią jak tylko o miłosierdziu Boga.
Jak w przypowieści o chwaście:
Mt 13:25-29
25. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł.
26. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast.
27. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?
28. Odpowiedział im: Nieprzyjazny człowiek to sprawił. Rzekli mu słudzy: Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?
29. A on im odrzekł: Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy.
(BT)
Ja rozważając tę przypowieść dziękuję Bogu za jego miłosierdzie bo gdyby słudzy gospodarza przyszli wcześniej to patrząc na mnie wyrwali by mnie z korzeniami gdyż bardziej przypominałem chwast niż zboże, dzięki nawróceniu (które trwa przez całe nasze życie) mam szanse pracować nad sobą by być pszenicą.
Kościół nie jest święty ze względu na członki kościoła, ale na głowę, którą jest Jezus Chrystus stąd wśród tych 95% może sie zdarzyć tak dużo i jest tak dużo grzeszników.
Ogólnie rzecz biorąc zgadzam się z Tobą, że jakośc naszej wiary może budzić zastrzeżenia.
Ap 3:16
16. A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust.
(BT)
Myślę jednak, że każdy z nas powinien oceniać własną wiarę, jaką ona jest. I nad nią pracować, pracować, pracować ...... i być świadkiem CHrystusa i Ewangelii, a wtedy będziemy ten nasz Kościół w Polsce odnawiać.
Mt 5:13
13. Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.
(BT)
Ps. Zyczę ci Kris_yul byś swego smaku nie utracił i zawsze był gorący. Każdemu zresztą tego życzę również i sobie.
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
Śr wrz 21, 2005 3:25 |
|
 |
MaRaHiD
Dołączył(a): Pn lip 18, 2005 20:16 Posty: 26
|
Nie patrz na innych ludzi to ze jest wierzacych 95% Polakow to racja tylko liczby  Rozliczy Cie Bog tylko z Twojego zycia a nie z calosci 95% kwestia tego ze potrzebny jest "nowy" duch dla Polakow....jest duzo mozliwosci sa kaplani sa wspolnoty sa katechisci to do nich nalezy gloszenie i werbunek nowych misjonarzy.....
Racja jest w tym ze coraz mniej Polakow uczeszcza do kosciola i coraz mniej ma kontakt wogole z Bogiem....to wplyw tego swiata...i dlatego trzeba jak najwiecej glosic Slowo Boze.... 
_________________ "Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"
|
So paź 01, 2005 12:47 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rzeczywiście większość katolików to nie są Tereski od Dzieciątka Jezus albo ojcowie Pio. Chrześcijaństwo jest trudne. Stawia człowieka wobec Boga ukrywającego się. Owe 95% nie wyznacza kondycji wiary, ale jedynie pewien fakt socjologiczny, że 95% populacji myśli raczej według kategorii katolickich niż buddyjskich, muzułmańskich czy oświeceniowo-ateistycznych.
|
So paź 01, 2005 13:50 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Cytuj: Chrześcijaństwo jest trudne.
PTR chrześcijaństwo(katolicyzm) jest trudne bo wymagające.
kiedyś najwidoczniej postanowiono oderwać ludzi mądrych którzy lubia poszukiwać w życiu poprzez mądrość swoja wartości i przekabacono ich jakoś na chęć szukania w innych wiarach naszych wartości teraz szukaja wszędzie i rozmyslaja tylko nie u nas miotaja sie duchowo cierpiąc i w końcu czasem tylko zdążą bez względu na czyny niektorych ludzi powrócić do łona Kościoła
mamy szczęście że żyjemy w Polsce tutaj wiara nie jest tak skażona herezjami i zabobonami jak długo się utrzyma?- tak długo jak cywilizacja łacińska śmierć tej cywilizacji to śmierć chrześcijanskiej Polski
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
So paź 01, 2005 22:08 |
|
|
|
 |
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Zgadzam się z Tobą, Kris Yulu.
Zaproponuj teraz jednak co zrobić, żeby to zmienić. Wtedy faktycznie będzie o czym w tym temacie dyskutować.
|
Pn paź 03, 2005 21:02 |
|
 |
Kyllyan
Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30 Posty: 268 Lokalizacja: Gdańsk
|
Cytuj: co zrobić, żeby to zmienić
Kierunek właściwie został juz nakreślony. Kościól jako Wspólnota Wspólnot. Również Parafia jako Wspólnota Wspólnot.
Przeżywanie Wiary w różnych stowarzyszeniach wiernych, grupach neokatechumenalnych, Odnowy, Wspólnotach Życia Chrześcijańskiego, świckich bractwach zakonnych, scholach itd, itd.
|
Wt paź 04, 2005 5:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
PTRqwerty napisał(a): Owe 95% nie wyznacza kondycji wiary, ale jedynie pewien fakt socjologiczny
Bardzo odważna teza. Czy to oznacza, że Polska stała się krajem misyjnym?
|
Wt paź 04, 2005 7:44 |
|
 |
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
No i coś w tym jest... Fakt socjologiczny, faktem socjologicznym, ale rzeczywiście wszystko wskazuje na to że jesteśmy krajem misyjnym, co na marginesie jest pocieszające, bo to oznacza że duch w narodzie nie ginie 
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Wt paź 04, 2005 8:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
kefas_piotr napisał(a): rzeczywiście wszystko wskazuje na to że jesteśmy krajem misyjnym
No to chyba czas najwyższy polikwidować diecezje i ustanowić administraturę apostolską :-))
|
Wt paź 04, 2005 9:59 |
|
 |
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Cytuj: Kierunek właściwie został juz nakreślony. Kościól jako Wspólnota Wspólnot. Również Parafia jako Wspólnota Wspólnot. Przeżywanie Wiary w różnych stowarzyszeniach wiernych, grupach neokatechumenalnych, Odnowy, Wspólnotach Życia Chrześcijańskiego, świckich bractwach zakonnych, scholach itd, itd.
Wiara musi być przeżywana na różnych płaszczyznach. Wspólnota może być jedną z nich. Inne to choćby rodzina.
Ważne jest też jednostkowe przeżywanie wiary. Czyli nie tylko w grupie, ale także samemu rozmawiać z Bogiem i Go uwielbiać.
Jednak to wszystko musi ukazywać, że najważniejszym miejscem przeżywania wiary jest Msza Św., centrum zaś i szczyt to Eucharystia.
Pozdrawiam,
1KOR13
|
Wt paź 04, 2005 10:45 |
|
 |
MaRaHiD
Dołączył(a): Pn lip 18, 2005 20:16 Posty: 26
|
kefas_piotr napisał(a): wszystko wskazuje na to że jesteśmy krajem misyjnym, co na marginesie jest pocieszające, bo to oznacza że duch w narodzie nie ginie 
Zgadzam się w pełni wydaje mi się, że obowiązkiem chrześcijanina jest głoszenie Słowa Bożego więc człowiek ma ową misję wypełniać jest w Bibli o tym napisane...
_________________ "Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"
|
Wt paź 04, 2005 10:59 |
|
 |
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
Wiem, że jest wielu ludzi, którzy chcą się pokazać przed innymi, że tylko ja jestem taki wierzący...wiara może być skryta, cicha oczywiście głoszenie słowa bożego to obowiązek... ale ten co się najbardziej puszy i wypina jest jak faryzeusz. Oj znam takich znam..plota bzdury na kaczych łapach-uważają się prawie za świętych...łoj nie dobrze się dzieje w polskim kościele 
_________________
|
Pn paź 10, 2005 17:52 |
|
 |
doda
Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 2:09 Posty: 67
|
Po prostu: nadszedl czas Nowej Ewangelizacji - nowej w srodkach, przekazie i gorliwosci, skierowanej do ochrzczonych, po to by kazdy mogl doswiadczac osobistej relacji z Jezusem. Tylko spotkanie z Zywym Jezusem moze zmienic czlowieka, a idac dalej, cale spoleczenstwo.
_________________ On jest właśnie taki! Ma do Ciebie słabość!
http://domety.blog.pl/
|
Wt paź 11, 2005 4:07 |
|
 |
Kraszu
Dołączył(a): Śr paź 12, 2005 20:11 Posty: 63
|
95% to mialo chrzest a nie jest wierzacych tyle (nawet takich co tylko by to deklarowali).
btw ja i moje rodzenstwo mielismy chrzest i jestesmy niewierzacy, to oczywiscie mala grupa ale takich ludzi jest duzo.
|
Cz paź 13, 2005 22:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|