Nie sądźcie,abyście nie byli sądzeni (Mt7,1)
Autor |
Wiadomość |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Nie sądźcie,abyście nie byli sądzeni (Mt7,1)
Czy zastanawiamy się,zanim podejmiemy osąd? Czy jesteśmy powściągliwi w osądzaniu?
Jezus nakazywał nam:
Nie sądźcie,abyście nie byli sądzeni(...)Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata,a belki we własnym oku nie dostrzegasz?"(Mt7,1...)
Wczoraj,gdy siedziałem przy biurku i studiowałem teologię
natknąłem się na temat "Postępowej Reformacji"...
Przeczytałem fragmenty poblikacji Ks.Dr Marcina Lutra,
w której on udzielał rad w stosunku do ... żydów.
Mam na myśli poniższą lekturę.
"Von den Juden und ihren Lugen" -1543r- (O żydach oraz ich kłamstwach)
Ze względów ekumenicznych,nie chcę zamieszczać treści publikacji.
Gorliwych zachęcam do lektury.
Wspomnę tylko o jednej radzie "Stworzyciela" Reformacji:
-Podkładać ogień pod synagogi
(Przepraszam,ale ominę refleksję na temat powyższej publikacji)
Czemu to wogóle piszę?
Ponieważ chcę zadać pytanie wojowniczo nastawionym Protestantom idącym za zasadą "Kto nie jest z nami,ten przeciwko nam".
Czy kochacie wszystkich ludzi,tak,jak nakazywał JEZUS?Nie osądzam Was,tylko pragnę zapytać
Wiadomo,że Paweł Apostoł pisał w swoich listach: Gdybym posiadał wszelką możliwą wiarę, a miłości bym nie miał,byłbym niczym(1Kor)
Historia nas nauczyła,by odnosić się do siebie w braterskiej miłości.
Nie ważne,czy jestem Protestantem,czy Katolikiem,czy Żydem.
Łączy nas wspólna wiara w JAHWE.
Jeśli uznacie,że kochacie wszystkich,proszę Was o braterskie podejście do Kościoła Katolickiego. Nie oczerniajmy Go. Nie potępiajmy. W Miłości dochodźmy do Prawdy, która jest tylko w Bogu. W moim sercu mam ranę: jak mnie traktują Bracia ze Wspólnot Protestanckich o pochodnych im odłamów. Znalazłem wśród nich wielu bardzo wierzących,ale i wielu fanatycznych samozwańczych "przewodników duchowych".
Dialog Ekumeniczny zaowocował licznymi osiągnięciami dzięki Panu Naszemu,który udziela nam Ducha Swego.Weźmy to pod uwagę.
Zachęcam Was Bracia "Biblijnie Wierzący":
Pokochajcie Katolików!
Nie popełniajmy błędów Historii.
Bo jak widać,każdy z Kościołów Chrześcijańskich ma wiele na sumieniu.
Wystarczy chcieć odnaleźć Prawdę...a Ona nas wyswobodzi z rąk złego.
Z Bogiem
|
Cz lut 26, 2004 11:38 |
|
|
|
|
Konrad
Dołączył(a): So mar 06, 2004 20:02 Posty: 2
|
Wlasnie, nie powielajmy bledow z historii a dazmy do pojednania. Nie soadzajmy tez nikogo, szczegolnie za to, co mialo miejsce dawniej. Dotyczy to wszystkich, takze nas. Nie sadzmy, abysmy nie byli sadzeni. Katolicy maja na swoim kacie rowniez wiele zbrodni, o ktorych najchetniej by (bysmy) zapomnieli. Ale nie musimy sobie niczego wzajemnie wypominac. Pamietajmy o tym po to, by sie to nigdy nie powtorzylo. A sadzenie zostawmy komu innemu...
Pzdr
_________________ Jesteś moim bratem, jesteś moją siostrą - razem stanowimy ludzkość...
|
So mar 06, 2004 21:21 |
|
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Dziękuję Ci brachu za te słowa.
Widzę,że nie jesteś obojętny na Słowo Boże!
Dziękuję...
Jakiego jesteś wyznania?
Jeśli pochodzisz od środowisk protestanckich zapraszam
Ciebie kochany bracie na podany link forum:
viewtopic.php?t=571&postdays=0&postorder=asc&start=0
Z Bogiem
|
Pn mar 08, 2004 11:57 |
|
|
|
|
Konrad
Dołączył(a): So mar 06, 2004 20:02 Posty: 2
|
Jestem Katolikiem, chociaz chwilami w niektorych sprawach blizej mi to Protestanta... A moze nie jestem ani tym, ani tym... Nie chce formalizowac swojej wiary. Wierze, tak jak my wszyscy w jednego Boga. Nie ma przeciez Boga katolickiego, protestanckiego czy prawoslawnego.
Dlatego mysle, ze mozemy sie wszyscy pojednac. Ten caly "formalizm" czasami nam w tym przeszkadza, wiec moze warto chociaz troche go odrzucic? Nie klocmy sie miedzy kosciolami, przeciez nie o to chodzi, zyjmy tak, bysmy nie musieli sie wstydzic, gdy staniemy przed obliczem tego, ktory ma pelne prawo nas sadzic.
Pozdrawiam
_________________ Jesteś moim bratem, jesteś moją siostrą - razem stanowimy ludzkość...
|
Pn mar 08, 2004 20:57 |
|
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Jesteś wspaniałym narzędziem Ducha Świętego w tym momencie.
Podzielam Twoje zdanie...jesteśmy jakby pokrewne dusze.
Rozumiem Ciebie brachu...
Jeśli chodzi o Protestantów:
gdyby nie byli tak bardzo podzieleni w bardzo licznych odłamach,
być może i ja byłbym,jako Protestant.......
Ale ta jedna rzecz mnie ogranicza i dlatego jestem też katolikiem.
My mamy widzialnego pasterza,który w myśl za postanowieniem
JEZUSA pasa swoje owce.Dlatego nie są tak rozproszone...
JEZUS mówił:
uderz pasterza,a rozproszysz jeg owczarnię...
Gołym okiem dziś widać,gdzie jest Duch Święty...
Z Bogiem.
|
Wt mar 09, 2004 10:30 |
|
|
|
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
z twoich slow pisanych tutaj i na innych tematach widac wyraźnie, ze tylko osoby zgadzające sie z tobą, cieplutki, mają w sobie Ducha sw...
ojjj, cóz to za poważny osąd....
elka - - saxon
|
Wt mar 09, 2004 11:42 |
|
|
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Cieplutki napisał Cytuj: Jeśli chodzi o Protestantów: gdyby nie byli tak bardzo podzieleni w bardzo licznych odłamach, być może i ja byłbym,jako Protestant.......
Ciekawe stwierdzenie
Tyle tylko zastanawiam się czy dogmatycznie nie jest bardziej podzielony sam kościół katolicki niż protestanci!
Przyjrzyjmy się paru dogmatom w KRK
1. celibat
Jedni księża mogą się żenić drudzy nie (Kościół Unicki). A i kilka tysiącu pozwoleń na zawrcie ślubu ksieżom katolickim wydanych w samej Francji za kadencji papieża Pawła VI .
2. Sakrament komunii . W USA czy Niemcach starczy raz do roku udać się do spowiedzi . i można chodzić cały rok do komunii . Starczy wspólne wyznanie grzechów podczas mszy.!
#. Podejście do dogmatów maryjnych różnie to wygląda w różnych krajach..
Dodajmy do tego staro-katolików tradycjonalistów.. Polski Kościół narodowy
No chyba bardziej anglikański kościół należałoby zaliczyć do kościoła katolickiego jak do protestantyzmu..
Tych różnic można wychwycić więcej. Tylko poco ?
A kościoły protestanckie w zasadzie uznają siebie nawzajem .. Mając jednego zwierzchnika Jezusa Chrystusa..
Bracie zastanów się czy nie jest to tak że przygaduje kocioł garnkowi..?
Pozdrawiam
|
Wt mar 09, 2004 11:45 |
|
|
saxon
Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00 Posty: 5103
|
godunow
to wkracza znowu w osobny temat i może po Wielkim Poście do tego wrócimy
To o czym piszesz - i pisałeś już wcześniej na forum - to nie są różnice dogmatyczne, trochę mylisz pojęcia
Pozdrawiam
|
Wt mar 09, 2004 15:19 |
|
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
saxon grozac mi palcem zwrocil widocznie uwage na brak merytorycznych argumentow w moim poscie - przepraszam za to niedopatrzenie...
argumentem jest dyskusja, jaka wywiązała sie w dziale "Kultura" w temacie o Pasji Mela Gibsona - i sposob w jaki cieplutki osądza ludzi inaczej myślących i piszących niz on
viewtopic.php?p=11634#11634
|
Wt mar 09, 2004 17:17 |
|
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Godunow napisal:
Cytuj: 2.Sakrament komunii . W USA czy Niemcach starczy raz do roku udać się do spowiedzi . i można chodzić cały rok do komunii . Starczy wspólne wyznanie grzechów podczas mszy.!
Przepraszam Saxon, ze mimo wszystko nie powstrzymuje sie od odpowiedzi na post Godunowa.
Mieszkalam trzy lata w Niemczech, obecnie mieszkam w Kanadzie i nie moge zgodzic sie z tym, co pisze Godunow. I w Niemczech, i w Kanadzie, i w Stanach praktykowana jest spowiedz uszna. Sa okreslone godziny, kiedy mozna przyjsc do spowiedzi, a jesli ktos ma potrzebe akurat poza godzinami przewidzianymi na sakrament pokuty, wystarczy zadzwonic do ksiedza, poprosic o spowiedz i umowic sie. Nie ma spowiedzi powszechnej podczas Mszy swietej (nie myl spowiedzi powszechnej z aktem czy nabozenstwami pokutnymi). A co do chodzenia do Komunii, to chyba kazdy wie, czy moze przystapic czy nie, chociaz naduzycia moga zdarzyc sie wszedzie. W Polsce rowniez.
Godunow, nie mniej jest to sprawa kazdego sumienia i nie nam sadzic.
Pozdrawiam.
|
Wt mar 09, 2004 23:52 |
|
|
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Pędziwiatr napisał Cytuj: Mieszkalam trzy lata w Niemczech, obecnie mieszkam w Kanadzie i nie moge zgodzic sie z tym, co pisze Godunow. I w Niemczech, i w Kanadzie, i w Stanach praktykowana jest spowiedz uszna. Byłem i ja w krajach zachodnich na mszy świętej . Uderzył mnie fakt że prawie 100 procent obecnych w normalna niedziele (w sierpniu) szło do komunii . To więc zapytałem paru katolików tam zamieszkujących to zjawisko.. Dostałem odpowiedź, że do spowiedzi trzeba iść raz do roku i to starczy.. Nie pisałem też nigdzie że nie ma spowiedzi usznej.. Pędziwiatr napisał Cytuj: Nie ma spowiedzi powszechnej podczas Mszy swietej (nie myl spowiedzi powszechnej z aktem czy nabozenstwami pokutnymi).
Doprawdy zadziwiasz mnie!
Na początku mszy jest coś takiego co zaczyna sieę Czytuje Spowiadam się Bogu Wszechmogącemu i Wam Bracia i Siostry ?.itd. . To co Twoim zdaniem co to jest..?
No chyba że w Kanadzie albo teraz się tego na mszy nie odmawia.?
No i Ci katolicy w tych krajach odpowiedzieli, że ta spowiedź z początku mszy starczy.. Aby przystąpić do komunii.
Pozdrawiam
|
Śr mar 10, 2004 6:58 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Godunow - myślę, że to co opisujesz jest skutkiem niewiedzy - pomyłki - może nawet powszechnej... Ale jednak to błąd...
Bo faktem jest że mając na sumieniu grzechy lekkie można - wzbudziwszy w sobie żal za grzechy - przystępować do Komunii Sw, Eucharystia gładzi grzechy powszednie.
Natomiast to co piszesz - sprawia na mnie wrażenie wymieszania przykazania kościelnego (o ile takie w tych krajach istnieje - tego: "przynajmniej raz do roku spowiadać się") - właśnie z powyższym faktem.
I na pewno nie stanowi poglądu na ten temat Kościoła Katolickiego...
Konrad...
Mówisz że nie chcesz formalizować swojej wiary... Czy można zapytać co to znaczy? Co rozumiesz przez formalizowanie? I jak podchodzisz do kwestii dogmatycznych, które pomiędzy wyznaniami się różnią?
Krótko mówiąc - w co wierzysz?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr mar 10, 2004 7:37 |
|
|
Gość
|
raz do roku się spowiadać
Wtrącę się do wymiany zdań pomiędzy Godunowem i Pędziwiatrem. Obawiam się, że nie rozumiecie sensu spowiedzi i celowości jej utrzymania w Kościele Rzymskokatolickim.
Confiteor odmawiany chóralnie przez wiernych na początku kazdej Mszy św. nie jest jeszcze spowiedzią. Właściwa spowiedź to wyznanie grzechów. Jest CONFITEOR aktem pokory; uznaniem, że jestem istotą grzeszną ale nie jest spowiedzią. W czasie Mszy św. po prostu nie ma czasu na zrobienie rachunku sumienia. A skoro nie wiem na pewno jakie konkretnie grzechy obciążają moje sumienie, to bezcelowym wydaje się być postanowienie poprawy. Bo zapewnienie "postanawiam się poprawić" jest gołosłowne; dopiero połączone z rachunkiem sumienia nabiera sensu. Ponadto: Chrystus w czasie ostatniej wieczerzy, mówiąc o wydaniu Swojego Ciała i wylania Swojej Krwi na odpuszczenie grzechów, nasze nieprawości odpuszcza nam niejako "a priori" i naprawdę w przypadku tych codziennych "potknięć" wystarczy nam ów akt pokory i żalu, jakim jest CONFITEOR.
A co do częstości usznego spowiadania się, to myślę, że pozwala on nam latwiej niejako sterować naszym postępowaniem w życiu, tak aby nam się lepiej żyło i aby nasi bliźni nie musieli nas ze strachu omijać. Pozwala nam bowiem bystrzej i obiektywniej na siebie samego popatrzeć. Ma zatemtakże znaczene praktyczne.
Pokój i dobro!
|
Śr mar 10, 2004 8:04 |
|
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Elka piszesz:
Cytuj: z twoich slow pisanych tutaj i na innych tematach widac wyraźnie, ze tylko osoby zgadzające sie z tobą, cieplutki, mają w sobie Ducha sw... ojjj, cóz to za poważny osąd.... Czy pomyślałaś,że taką wypowiedzią możesz zranić i przekręcić Prawdę? Spytałaś się dlaczego tak napisałem??????? Otóż widzę,że Konrad myśli Duchem Jedności a nie rozłamu. A tak pozatym to po raz pierwszy powiedziałem w ten sposób na forum. Więc widocznie jego słowa miały dla mnie ogromne znaczenie: Cytuj: Dlatego mysle, ze mozemy sie wszyscy pojednac. Ten caly "formalizm" czasami nam w tym przeszkadza, wiec moze warto chociaz troche go odrzucic? Nie klocmy sie miedzy kosciolami, przeciez nie o to chodzi, zyjmy tak, bysmy nie musieli sie wstydzic, gdy staniemy przed obliczem tego, ktory ma pelne prawo nas sadzic. Hmm...piszesz: Cytuj: argumentem jest dyskusja, jaka wywiązała sie w dziale "Kultura" w temacie o Pasji Mela Gibsona - i sposob w jaki cieplutki osądza ludzi inaczej myślących i piszących niz on To nie jest żaden argument!Tylko przekręcona Prawda. Jak tak możesz?Nie zgadzam się z tym,co piszesz. Kogo tam osądziłem?W jaki sposób? Opanuj się dziewczyno! Jeśli masz uprzedzenia do mnie,przykro mi. Ale nie psuj opini manipulując Prawdą. Z tego co ja wiem,to ja na temacie PASJI jestem osądzany!!!!!!! Oczekuje przeprosin.Bowiem naruszyłaś pewne zasady. ...................................................................................................... Gudonow: Wiesz?Odpowiem Ci krótko,by nie wdawać się we spór: SZUKAJMY TEGO,CO NAS ŁĄCZY,A NIE TEGO,CO NAS ROZDZIELA. Tam gdzie jest jedność,tam i Duch Święty... Nie popełniaj błędów historii...bowiem prowokujesz znowu do sporu. Pozwól,że skomentuję tylko jedną rzecz. Piszesz: Cytuj: A kościoły protestanckie w zasadzie uznają siebie nawzajem .. Mając jednego zwierzchnika Jezusa Chrystusa..
Więc mam pytanie:Ile z nich uczestniczy w dialogu ekumenicznym?Tam gdzie jest jedność,bądź dążenie do jedności tam jest i Duch Św.
......................................................................................................
Z Bogiem.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Śr mar 10, 2004 10:15 |
|
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
cieplutki - jestem opanowana i nie przeprosze ciebie bo nie mam za co - nie manipuluje Prawda, a tylko wskazuję, jak piszesz w innym temacie... czytający to forum sami ciebie i mnie osądzą - kto z nas ma racje...
gdyz prawda jest taka, ze cały czas sie osądzamy nawzajem, ja ciebie, ty mnie, on ją, ona jego, oni tamtych, ci tych - sam piszesz o ks. Bonieckim...
brak osądu to przyjmowanie innych takimi, jacy są, nawet jak nie mają racji... Jezus mówił "jeśli chcesz..." nie narzucał nikomu swoich słów, swojego rozumienia świata, życia, człowieka...
a żadne z nas tak nie potrafi i tego nie robi... ani ty, ani ja
|
Śr mar 10, 2004 10:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|